Data urodzenia : 13 październik 1993 (19 lat)
Miejsce urodzenia : Tokio, Japonia
Pseudonim : Yu-chan, Yutanka.
Orientacja : biseksualny
Wzrost : 175 cm
Waga : 49 kg
Rodzina : siostrzyczka - Ayaka - brat - Kazuya
Historia : Yuto Tadachi - od wieku piętnastu lat mieszkał w domu dziecka w Ryusei. Przedtem dobrze wychowywany przez rodziców. Niestety, oboje zginęli w wypadku samochodowym. Chłopak obwinia się za śmierć opiekunów. Niepotrzebnie zadzwonił do ojca, kiedy ten prowadził samochód. Yuto chciał tylko wiedzieć, gdzie zostawił ciastka, ponieważ był głodny.. Matka w tym czasie miała ważny telefon w sprawie pokazu mody. Rodzice bliźniaków nie zauważyli nadjeżdżającego znad przeciwka samochodu i nieszczęśliwie zderzyli się z nim.
Od tej pory oboje mieszkali w domu dziecka. Starszy z braci, Kazuya, poinformował Yuto o tym, że mają jeszcze siostrzyczkę, Ayakę - ze związku ojca i jego kochanki. Przebywała wtedy w innym domu dziecka. Kazuya wyjechał na studia do Tokio, zostawiając młodszego w sierocińcu. Kiedy ten ukończył osiemnaście lat, odnalazł siostrę zabierając ją ze sobą. Postanowił, że sam się ją zajmie. Nie chce by cierpiała jak on. Zresztą, rodzeństwo powinno trzymać się razem.
Od roku Yuto wynajmuje małe mieszkanko w Ryusei w dzielnicy Misiki. Tam też pracuje jako kelner w pobliskiej kawiarence "Midori Cafe". Co drugi dzień, wieczorami śpiewa dla gości przybyłych do miejsca pracy chłopaka. Yuto przyrzekł sobie, że odnajdzie starszego brata i ma nadzieję, że znów będą żyć razem, z siostrzyczką.
Wygląd : Zwykły dziewiętnastolatek. Średniej długości brązowe włosy i czarne tęczówki. Niewysoki, nie wyróżniający się niczym szczególnym. Ubiera się jak zwykły nastolatek. Luźne bluzy, bluzki, koszule oraz jego ukochane czarne rurki. Zawsze nosi trampki. Ma je w różnych kolorach. Yuto posiada dwa tatuaże. Jeden, to napis "Don't worry, be happy", a drugi, to pięć małych wróbelków, które oznaczały całą rodzinę.
Charakter: Miły, sympatyczny, lojalny. Kocha poznawać nowych ludzi, zawsze zagaduje klientów przez co przychodzą częściej. Nie stroni od towarzystwa, jednak nie opowiada o swojej przeszłości. To dla niego zbyt trudne by o tym opowiadać. Yuto to pokojowo nastawiony człowiek, nie lubi się kłócić, zawsze próbuje znaleźć rozwiązanie sporu, bądź rozejm. Brunet to pozytywny człowiek. Umie pocieszyć, zabawić, rozśmieszyć, ale także potrafi wysłuchać i porozmawiać spokojnie. Nie ma wrogów, no chyba, że to jakieś puste lalki albo dresy którzy po prostu oceniają człowieka po wyglądzie, ale chłopak nimi się nie przejmuje.
[ Cześć i czołem : ) Mam nadzieję, że mój Yuto się spodoba :) Chętna na każdy wątek oraz powiązanie.
Jeszcze raz, witam serdecznie : )]
27 komentarzy:
[Witam, witam! ^^ Oczywiście jestem chętna na wątek i mam pytanie. Masz jakieś sugestie co do wątku?]
[wątek, oczywiście a powiązanie hmmm XD może starzy dobrzy przyjaciele? Ja wiem...może jakaś część rodziny...XD byle było ciekawie XD]
-Yuto!-wrzasnął prawie się potykając ze śmiechu.-Przepraszam!-krzyknął do instruktorki.-Dla mnie to chyba koniec na dzisiaj. Takumi mnie potem usprawiedliwi.-odsunął się od reszty.-Prosiłem żebyś mi nie przeszkadzał...Takumi się wkurzy...-szepnął do chłopaka.
[Może być, tylko, że nie za bardzo mam teraz pomysł jak zacząć...Jak dasz mi trochę czasu to dzisiaj albo jutro postaram się coś dłuższego wymyślić. ]
-Phi...-pokręcił głową.-jest jakiś super ważny powód dla którego tu przyszedłeś?-spytał już z uśmiechem. Zawsze tak miał, nie potrafił się długo gniewać.
-Ale ja od pięciu lat utrzymuję taką samą wagę noooo!-jęknął uwalniając się z uścisku chłopaka i wychodząc z budynku.-Nie schudłem...dobrze się odżywiam...-dodał.
[~Saori]
[Jeśli masz jakiś pomysł co do powiązania, jestem otwarta na wszelkie propozycje. Daję Ci wolną rękę, możesz zacząć, chyba że nie masz pomysłu. Mała podpowiedź, Saori jest niezwykle roztargnioną osóbką i fotografuje dosłownie wszystko co popadnie^^]
-Naprawdę! Odkąd skoczyłem 15 lat ważę tyle samo! poza tym jestem modelem...wyglądam OK...-jęknął.-Nie mówię że nie chcę się przytulać...tylko...mam chłopaka i się głupio czuję...
Rozłożył bezsilnie ramiona obejmując chłopaka.-No dobrze, już dobrze.-zaśmiał się.-Ale przyznajesz, że moja waga jest w porządku, Ok?
-No dobra...ale jak przytyje i mnie wyleją to twoja wina-fuknął z uśmiechem.-ostatnio cały czas jem pocky a ty mnie jeszcze pączkami faszerujesz.
Saori postanowiła odwiedzić dzielnicę Mishiki, jako że potrzebowała kolejnych inspiracji do zdjęć, a kolorowe targowiska po brzegi wypełnione owocami wyglądały niesamowicie. Gdy w końcu zebrała wszystkie potrzebne materiały postanowiła wstąpić do kawiarni na kawę. Weszła do budynku i od razu skierowała się w stronę windy. W ostatniej chwili przed odjazdem wpadł do środka także zdyszany chłopak. Winda ruszyła z miejsca, ale po krótkiej chwili zatrzymała się
-Co się dzieje? - wydusiła z siebie Saori naciskając guziki windy jak popadnie.
[Oczywiście! Po to tutaj jestem, żeby wącić :3 I nawet mam pomysł, całkiem logiczny! Więęc. Mój Satoru mógłby przychodzić do kawiarenki, w której pracuje Yuto, i - z racji takiej, że jest zadeklarowanym homosiem - dosłownie go obserwować :D Mógłby też czasem walnąć sobie jakiś jego szkic czy cu, aż wreszcie to całe uporczywe przyglądanie się wyszłoby na jaw. Na przykład, em... Przez przypadek Satoru wypadłyby te rysunki z torby, a Yuto by je podniósł i rozpoznał na nich siebie ;s Nie wiem, zaczynam kombinować :D A może masz inny pomysł? ^^]
-Pocków nie mam, są zarezerwowane dla Takumiego-zaśmiał sie.-Ale wiesz z tym tyciem to może być problem...bo ja jem i jem i nie tyję.
[U mnie z pomysłami to tak w miarę, ale jeśli chodzi o zaczynanie - tragedia D: Dlatego ucieszyłabym się, gdyby to Tobie przypadł ten zaszczyt *w*]
Wcisnęła mocno ostatni raz przycisk i założyła ręce spoglądając na chłopaka.
-W dodatku rozładował mi się telefon, więc nie mamy nawet jak zadzwonić - westchnęła - jak myślisz długo będziemy tak siedzieć?
[Dobra, wreszcie się dorwałam do kompa na dłużej niż 15 minut XD A więc tak, myślałam o tym wątku, który zaproponowałaś, ale jakoś pomyślałam, że to strasznie oklepany motyw. (Poza tym ostatnio wymyślam dziwne rzeczy chcąc stworzyć coś ambitnego XD) A więc, Yuto szuka swojego brata, prawda? W związku z czym co byś powiedziała na to, że Takumi byłby na przykład pierwszą osobą jaką znalazł Yuto, która na przykład chodziła kiedyś tam z Kazuyą do jednej szkoły chociażby liceum. Co Ty na to? Nie jasno to opisałam, wiem i dość skrótowo, ale staram się coś wymyślić. XD Jak coś to dokładnie wyjaśnię co się zrodziło w tej mojej pustej głowie. XD]
Odwzajemniła uśmiech
-Oby szybko to naprawili, chociaż...dzisiaj mi się nie spieszy - mówiąc to usiadła na podłodze obok chłopaka. - Po prostu chciałam wpaść na kawę. A Ty? Co tu robisz?
Satoru natychmiast zebrał kartki w jeden pliczek, poprawił okulary na nosie i z największą powagą, na jaką było go stać, odburknął, że poprosi kawę. Już dawno pogodził się z myślami, że przychodzi do owej kafejki tylko ze względu na tego chłopaka. A teraz jeszcze ten uśmiechnął się do niego w TAKI sposób. Szlag by to wzięło... Przez to roztargnienie nawet nie zauważył, że pojedyncza kartka (t,a na której widniał portret nieznajomego) spadła mu na podłogę.
[Jest dobrze! :D]
No tak, tego tylko brakowało! Satoru, nie wiedząc co zrobić, wyrwał chłopakowi kartkę i prędko dołączył ją do pozostałych rysunków, po czym schował wszystkie prace do torby. Nadął policzki, starając się choćby zniwelować zmieszanie powstałe na jego twarzy.
- Skąd w ogóle taki pomysł? - oburzył się. - To nie Ty, to... mój znajomy.
Cudownie... W najgorszym wypadku chłopię oskarży go o stalkowanie. No cóż, zawsze mogło być gorzej.
-Jasne, jasne ale ja nie mogę utyć-zachichotał.-Daj spokój pocky masz w każdym spożywczaku.-jęknął.
-Jej.. bardzo mi przykro... nie wiedziałam, że tam pracujesz. Ale chyba zrozumieją, że winda się zacięła... Ja w zasadzie szukam pracy. Złożyłam podanie w jednej z agencji fotograficznej i do następnego tygodnia mam dostarczyć trzy dobre zdjęcia...
-No wiesz... jeszcze nie wszystko stracone - obdarzyła go ciepłym uśmiechem - obejrzysz moje zdjęcia, a potem coś mi zaśpiewasz, dobrze?
-Ale ja jem koszmarnie kaloryczne i słodkie rzeczy...na śniadanie prawie codziennie mam naleśniki ze śmietaną i truskawkami...mnie to cieszy że nie tyję.
[Oj tam, mój mózg wypaczony Azją musiał najpierw dostać po twarzy nudną lekcją polskiego, żeby zacząć myśleć. XD Chciałabym i to bardzo (mówię całkiem serio ^^), tylko nie wiem jak bo Taku by sam z siebie nie pomógł w tej sprawie. XD On już taki wredny jest. To Yuto musiałby go poprosić o pomoc czy coś. Jakieś pomysły jak ja mogłabym to zacząć? XD (będę świętować, kiedy w końcu uda nam się zacząć XD) ]
[Good idea. ^^ Może być i tak.]
-Mnie? -odparł poważnym tonem głosu, starając się ukryć lekkie zdziwienie.
-Skąd niby możesz mnie znać? -dodał chłodno spoglądając w stronę mężczyzny.
-ich...no ale ja sam świetnie gotuję...-jęknął.-twój portfel przeze mnie cierpi...-dodał.
-O co chodzi? -zapytał nadal mrożąc mężczyznę wzrokiem.
-Coś się stało? -dodał wyciągając ręce z kieszeni marynarki, uważnie czekając, aż nieznajomy zacznie mówić.
Prześlij komentarz