środa, 5 września 2012


Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może zakochać się w twoim uśmiechu.





DANE PODSTAWOWE:

Imię: Saori
Nazwisko: Nakane
Wiek: 25lat
Urodzona: 7.12
Wzrost:156
Waga: 43kg
Zawód: fotograf
Miejsce zamieszkania: Mibuya

WYGLĄD:

Niska , niepozorna posiadaczka średniej długości brązowych włosów i tego samego koloru oczu.
Zazwyczaj ubiera się w ciepłe sweterki i do tego zwykłe jeansy.  Na jej twarzy zawsze gości promienny uśmiech.

CHARAKTER:

Strasznie nieogarnięta, często niezdecydowana, potrafi wstać bardzo wcześnie, a i tak zawsze się wszędzie spóźnia.  Jest urodzoną optymistką, na wszystkich działa pozytywnie, zawsze chodzi z głową w chmurach. Swoją pracę traktuje poważni, ale  nie jest pracoholiczką.  Jeżeli w głowie pojawi jej się wizja jakiegoś zdjęcia, zrobi DOSŁOWNIE WSZYSTKO, żeby je zrobić

  





HISTORIA:

Mała Saori od dzieciństwa interesowała się fotografią. Jej rodzice, z którymi jest bardzo związana fotografowali przyrodę. Jej pasją stał się modeling.  Już w wieku 12 lat chodziła na kursy, na których robiła zdjęcia modelkom. Kiedy skończyła 18 lat bez większych wątpliwości wybrała studia fotograficzne, a po ich skończeniu zaczęła szukać pracę w agencjach fotograficznych w Japonii.

[Witam wszystkich autorów^^ chętna na wszystkie powiązania, wątki, zarówno te krótsze  jak i dłuższe. Karta jest prowizoryczna, zapewne wiele razy ulegnie poprawce ^^
Twarzy użyczyła Ai Otsuka]

61 komentarzy:

Takano | Jun pisze...

[wątek moja droga? Ale zaczynasz XD]

Unknown pisze...

[Ja też zaproponuję wątek i mogę nawet zacząć, tylko poproszę o jakąś pomoc ;) ]

Unknown pisze...

[Spróbuję wymyślić coś innego, choć za oryginalnie to pewnie nie będzie]

Pyon była dzielnicą elektroniki i Yui nie miała pojęcia jak tu się znalazła. No dobrze, miała pojęcie, ale wciąż nie mogła w to uwierzyć. Jej ciekawska natura wyszła na wierzch zanim zdołała się zorientować. Widząc jak w Mibuyi kobieta z aparatem w dłoniach wsiada do metra, podążając za dość osobliwą parą nastolatków - on ubrany cały na czarno z kolczykami, gdzie tylko się dało, ona miała na sobie różową miniówkę i białe kozaczki, postanowiła sprawdzić do czego to zaprowadzi kobietę z aparatem. Tak spędziła już pół dnia podążając krok w krok za szatynką, która najwyraźniej nie zamierzała odpuścić owej parze. Śledziła ich jakby brak dobrego ujęcia był dla niej końcem świata, a Yui? Yui zachowywała się jeszcze gorzej! Szła w ślad za nimi starając się by nikt ich nie przyuważył. W końcu dotarli do Pyon, gdzie para wmieszała się w tłum innych dziwadeł i kobieta z aparatem straciła ich z oczu. Yui zdecydowała się wreszcie do niej podejść.
- Może ci pomóc? - zaproponowała, bo wszystko było lepsze niż zgubienie się samotnie w tej kolorowej dzielnicy, której nawiasem mówiąc Mikade nie znała.

Unknown pisze...

- Yui - odpowiedziała swobodnie, raz jeszcze spoglądając w tłum. Rzeczywiście odnalezienie tamtej pary graniczyło z cudem. Wzruszyła więc tylko ramionami, znów skupiając cała swą uwagę na Saori.
- Na pewno znajdziesz jeszcze wiele ciekawych obiektów do fotografowania - oznajmiła radośnie, zdradzając tym samym całkiem niechcący fakt, że śledziła ją już od pewnego czasu. Bo niby skąd mogła wiedzieć, że Saori właśnie straciła swój obiekt pożądania? Skrzywiła się lekko, ale zaraz uśmiechnęła ponownie.
- Kiepski ze mnie szpieg - mruknęła. - Mam zdecydowanie za długi język - dodała zastanawiając się czy mogłaby go jakoś ukrócić. Niestety sądziła, że jest to nie do zrobienia.
- Długo już fotografujesz? - zagaiła, chcąc poznać jakoś lepiej kobietę.

Hiroto Kanzaki pisze...

Yuya korzystając z dnia wolnego wybrał się do dzielnicy Mibuyi w poszukiwaniu jakichś ciekawych obiektów do fotografowania. Odkurzył aparat tego ranka i stwierdził, że praca tak go pochłonęła, że od dobrych dwóch miesięcy nie zrobił ani jednego zdjęcia. Co się stało z jego pasją?! Niewybaczalne. Postanowił więc to nadrobić i z zapałem ruszył do miasta robiąc zdjęcia wszystkiemu co się rusza. Zwracał uwagę na zmieniające się otoczenie, ale czerwonego światła w mniej uczęszczanej ulicy nie zauważył. Stał właśnie po środku niej z zapałem patrząc przez obiektyw i robiąc zdjęcie chmurom, kiedy usłyszał pisk opon. Obrócił się na pięcie i odskoczył gwałtownie, w ostatniej chwili unikając kraksy. Zrobił to jednak tak gwałtownie, że upadł. Kobieta zatrzymała się tuż przed nim. Miał serce na ramieniu, ale wiedział, że to jego wina.
- Przepraszam - wymamrotał, kiedy kobieta wybiegła z samochodu. - Moja wina...

Unknown pisze...

[dobrze, dobrze. zdjęcie jest takie samo :)]

- Bardzo chętnie. Czytasz mi chyba w myślach - uśmiechnęła się serdecznie. Tłok jej się nie podobał, poza tym nie miała w zwyczaju krzyczeć do swoich znajomych. - Prowadź, bo przyznam szczerze, że ja do Pyon wpadam sporadycznie i mogłabym się tutaj zgubić... albo em już się zgubiłam - oznajmiła z zakłopotaniem. Przeczesała palcami włosy i zagryzła wargę chcąc samej dojść do tego jak powinna dojść do stacji metra. Niestety pogubiła sie przy odtwarzaniu trzeciego zakrętu.

Takano | Jun pisze...

-Co jest? Przecież sesje mam dopiero jutro....-mruknął zaspanym głosem.-Kim jesteś?-spytał nieprzytomnie przecierając oczy. Wyszedł na spacer i na chwilę usiadł a tu taka niespodzianka. Zapiął bluzę kiedy poczuł mocniejszy chłód.

Unknown pisze...

- Gorąca czekolada - zatarła rączki radośnie wchodząc do ciepłego i przytulnego miejsca. Zapach kawy od razu ją pobudził. Z uśmiechem wybrała miejsce przy oknie i na chwilę zapatrzyła się przez nie. - Pracujesz jako fotograf? - zainteresowała się w końcu. - Gdzie pracujesz? Dobrze ci się powodzi?

Hiroto Kanzaki pisze...

Był kompletnie zdezorientowany i nie wiedział co powiedzieć. Kobieta zaciągnęła go do samochodu i wywiozła do parku, gdzie zatrzymała się i przez chwilę siedzieli w samochodzie.
- Nie, nic mi nie jest - odparł uśmiechając sie do niej blado. Był jedynie przestraszony i jeszcze za wiele do niego nie docierało. - To moja wina... byłem nieuważny - przyznał się. - Przepraszam.

Takano | Jun pisze...

-Yuu Nakami-przedstawił się.-Zawsze tak wychodzę na zdjęciach...Jestem modelem więc to raczej normalne nie?-spytał. Zawsze wydawało mu się że jest jak każdy inny model.-Wyszedłem na spacer i tak sobie usiadłem.

Takano | Jun pisze...

-N-nie...siedzę tak sobie sam...Taku pracuje...więc sobie poszedłem na spacerek żeby mu nie przeszkadzać...-mruknął. Trochę zaspanym i nieprzytomnym wzrokiem patrzył na kobietę.

Takano | Jun pisze...

-Ha? A po co ci moje zdjęcia?-"Co to za jedna? Może powinienem jej powiedzieć że nie interesują mnie kobiety i lepiej będzie jak sobie odpuści bo mam chłopaka?"

Takano | Jun pisze...

-Nie interesują mnie kobiety, poza tym mam chłopaka...ale jeśli chodzi tylko o zdjęcia to nie mam nic przeciwko. Mam nadzieję że pomogę.-uśmiechnął się lekko.

Takano | Jun pisze...

-Mój chłopak...hmmm...wiesz...a do jakiej agencji zanosisz zdjęcie? Bo on może być twoim szefem-zaśmiał się i rozluźnił trochę.

Takano | Jun pisze...

-Ale właśnie...Takumi Shirayuki to mój chłopak...-uśmiechnął się.-Wiem , że z tego co o nim usłyszałaś to nie wynika ale...on jest naprawdę kochany i opiekuńczy.

Takano | Jun pisze...

-Sądzę że raczej nie...raz się zgodził bo zdjęcia robiła moja przyjaciółka...-roześmiał się.-Nie jesteś yaoistką no nie?

Takano | Jun pisze...

-Moją przyjaciółkę zniósł-zaśmiał się.-ale powtórki chyba nie strawi-zachichotał.-no wiesz...ten pisk i w ogóle...

Takano | Jun pisze...

-Wyobraźnię?-odsunął się troszeczkę.-WYOBRAŹNIĘ?-powtórzył.

Takano | Jun pisze...

-Serio?-popatrzył wzrokiem który wyraźnie mówił że jej nie wierzy.-Dawaj...o czym to sobie myślisz?

Takano | Jun pisze...

-Hamuj się! To nie ładnie mieć zboczony myśli o dwóch facetach...-burknął jakby urażonym głosem.

Takano | Jun pisze...

-Jeszcze z nim tego nie robiłem.-odparł.-Poza tym ja to co innego. No i...mnie nie podnieca gapienie się jak dwóch innych facetów to robi.

Unknown pisze...

-Nie, nie - zaprzeczyła szybko. - Czekolada wystarczy - uśmiechnęła się do przystojnego kelnera, po czym spojrzała na dziewczynę z zainteresowaniem. - Mówisz ciekawe zdjęcia... hm a próbowałaś fotografować w dzielnicy Soraki? - zaproponowała. - Mogłabyś tam znaleźć ciekawy temat, może jakąś inspirację. Nie wiem bieda, albo o! - klasnęła w dłonie. - Co powiesz na dzieci, które mimo biedy mają swoją pasję i wyrażają ją poprzez muzykę? - zapytała jej zaraz entuzjastycznie.

Hiroto Kanzaki pisze...

Niemalże schował aparat za siebie, po czym potrząsnął głową.
- Amatorsko - przyznał cicho, po czym orientując się jak dziecinnie się zachował, z powrotem pokazał aparat na świat dzienny. - Naprawdę... nic godnego uwagi - podał jej aparat, żeby mogła zerknąć jeśli miała tylko na to ochotę. Odetchnął głęboko wreszcie się opanowując. Nie chciał przecież żeby oboje się do siebie zrazili.

Takano | Jun pisze...

-Jesteśmy razem trzy tygodnie...nie wytykaj mi tego, że jeszcze tego nie robiliśmy!-burknął.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Dzięki - uśmiechnął się do niej nieśmiało, po czym odruchowo poprawił włosy. Odebrał od niej aparat i schował go do pokrowca. - Pewnie - oznajmił z nieco większą pewnością siebie.

Unknown pisze...

- Tak, mieszkam tam - uśmiechnęła się lekko, zastanawiając się chwilę nad tym pomysłem. - No... dobrze mogę ci pokazać to i owo, jeśli zrobisz zdjęcie tym dzieciakom. Wiesz, bo jak im obiecam że będą miały sesje zdjęciową, to potem będą zawiedzione jak to nie wypali - wyznała szczerze.

Unknown pisze...

[Witam ) Masz może ochotę i pomysł na wątek lub powiązanie? : )]

Hiroto Kanzaki pisze...

- Uważaj! - krzyknął trochę za późno, a widząc jak marudzi że boli roześmiał się serdecznie. Przypomniał sobie też, że jeszcze się nie przedstawił toteż, zaraz wyciągnął do niej rękę.
- Yuya Ishida, zawodowy samobójca - zażartował mając na myśli ich niemalże zabójczy wypadek. - Bardzo mi miło - uśmiechnął się lekko.

Unknown pisze...

- Tak - uśmiechnęła się delikatnie, po czym upiła trochę czekolady. - Założyłam im zespół muzyczny. Są niesamowite. Musisz przyjść ich posłuchać. Mają dużo do powiedzenia. Hm wygraliśmy nawet konkurs - dodała z dumą.

Unknown pisze...

[To ja zacznę jeśli mogę : ) niech Twooja postać tam ma przyjść do jego kawiarni któa mieści się na tam trzecim piętrze i w połowie jazdy wysiądzie prąd? :D]

Yuto już dawno był spóźniony do kawiarnii, w której pracowął. Niestety musiał się zająć swoją młodszą siostrzyczką. Wiele miała potrze, dlatego długo mu to zajęło. Teraz smacznie spała u ciotki.
Brunet czym prędzej wpadł do budynku, a że akurat przyjechała winda, wpadł do niej zdyszany. Oparł się o ściankę biorąc głęboki wdech.

Unknown pisze...

- Ale ja nie gram zawodowo - zaprzeczyła szybko z delikatnym uśmiechem. No, a przynajmniej nie oficjalnie. - Jestem nauczycielem angielskiego - przyznała ze śmiechem. - Moje życie wcale nie jest takie interesujące - pstryknęła palcami, upijając łyk kawki.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Jeny kobieto... mieliśmy się tylko przejść - zauważył śmiejąc się serdecznie. - Wiesz jak ja dawno w wesołym miasteczku nie byłem?

Takano | Jun pisze...

Zarumienił się.-T-tak...-odparł.-ale skończmy ten temat! To moje prywatne życie!

Unknown pisze...

- Nie jestem skromna - obruszyła się, po czym popiła gorącej czekolady. - Ja tylko znam siebie - oświadczyła z pewnością godną mieszkańca Soraki. - Dobrze, pokażę, ale możesz nie być zachwycona. To naprawdę nie jest zbyt ciekawe miejsce...

Unknown pisze...

Spojrzał na dziewczynę śmiejąc się. Jednak zaraz spoważniał opadając na podłoże windy.
- Aaaaah, wyleją mnie za to spóźnienie! - wyjęczał uderzając lekko głową w ściankę windy. Po chwili wzrok skierował na dziewczynę.
- Uspokój się, wciskanie wszystkich guzików nic ci nie pomoże.

Unknown pisze...

[Jasne! Tylko... Masz pomysł na jakieś ciekawe powiązanie? Bo ja myślę i myślę, i nie mogę nic wymyślić :<]

Takano | Jun pisze...

Dźwięczny śmiech Yuu poniósł się po parku-Przestań! Przestań!-dyszał między salwami śmiechu.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Stwierdzam oficjalnie, że ten wypadek padł ci na głowę - oświadczył poważnym tonem, przykładając dłoń do jej czoła i teatralnie odsuwając ją od niego ze skrzywieniem. - Parzy! - jęknął przeciągle. - Może lody... lody będą w sam raz - zdecydował. - Moga być lody w wesołym miasteczku - poszedł jej na kompromis.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Ile ty masz lat? - zapytał jej kompletnie nie rozumiejąc jej podniecenia karuzelami i innymi tego typu bajerami. - Nie mogę tego obiecać - odparł spokojnie. - Dopiero sie poznaliśmy... a ty już mnie przerażasz!

Unknown pisze...

- Mówiąc szczerze to nawet teraz - oznajmiła wesoło. - Za dwie godziny zaczynamy próbę naszego małego zespołu, więc będziesz mogła zapoznać się z dzieciakami, a wcześnie pokażę ci okolicę - zaproponowała, po czym klasnęła w dłonie i dopiła swoją czekoladę. Rzuciła na stół kilka monet i owinęła szal wokół szyi. - To jak? Idziemy?

Unknown pisze...

- Kilka godzin jak nie lepiej - odpowiedział krótko spoglądając na nią. - Tu zawsze tyle to trwa. Ale spokojnie, może szybko to załatwią. Trzeba w to wierzyć. - posłał jej uroczy uśmiech.

Hiroto Kanzaki pisze...

- To ja stawiam - zdecydował wykazać się gestem. - I to nie tak, że nie lubię karuzeli... ja po prostu boję się wysokości - przyznał się szczerze do swoich słabostek.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Ale zawsze możemy zajrzeć do domu strachów - zaproponował chichocząc pod nosem. - Pewnie, że wiem. Akurat służe pomocą w takich sprawach - oświadczył salutując jej i łapiąc zaraz za nadgarstek. Pociągnął ją w stronę jednej ze swoich ulubionych kawiarni.

Unknown pisze...

- Szczerze? - Yui uśmiechnęła się do niej przepraszająco. - Nie mam zielonego pojęcia - dodała spokojnie. - Ale damy radę. Popytamy o drogę - dodała wesoło.

Unknown pisze...

- Nie spieszy się... Chcę być Tobą.. Ja jestem już spóźniony do pracy w tej kawiarence. Huh. - wyjęczał znów zrezygnowany drapiąc się po karku.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Tak - przytaknął gestem zapraszając ją do środka. - Mają niesamowicie dobre i tanie lody - dodał po chwili od razu zamawiając sobie swoje ulubione, koniecznie z bitą śmietaną oraz wiórkami czekoladowymi. - Co ci zamówić? - zapytał zaraz dziewczyny.

Unknown pisze...

Yui zerknęła jeszcze na zegarek, by się upewnić, po czym skinęła głową. Saori mówiła prawdę. Z westchnieniem siadła na peronie uznając, że ma dość chodzenia.
- No to czekamy - oświadczyła z zacięta miną. - Potem będziemy się przepychać, by dostać miejsca w pociągu.

Unknown pisze...

- Dziś miałem śpiewać.. - westchnął ponownie a na słowa dziewczyny uśmiechnął sie. - Masz przy sobie aparat? Mógłbym zobaczyć jeśli mogę.. zdjęcia?

Hiroto Kanzaki pisze...

- Wedle życzenia - zamówił jej duży deser lodowy z polewą czekoladową, czekoladowymi lodami i nawet czekoladową bitą śmietaną. - Proszę bardzo - podał jej piękny deser, po czym usiadł wraz z nią przy stoliku.

Takano | Jun pisze...

-Może i tak...ale ja nie lubię łaskotek-mruknął rozmasowując boki.

Unknown pisze...

Yui nie mogła powstrzymać się od śmiechu, kiedy dziewczyna jednak złapała swój cel.
- Brawo! - klepnęła ją po plecach. - Teraz mi, teraz mi! Będę twoją modelką - stanęła podwijając trochę spódnicę i robiąc z ust dziubek. Tak, że kompletnie nie pokazywała tym samej siebie.

Unknown pisze...

Yui ze śmiechem padła na siedzenie w pociągu i spojrzała z wypiekami twarzy na Saori.
- Tylko nikomu ich nie pokazuj - ostrzegła ją mrużąc lekko oczy.

Takano | Jun pisze...

-Jak mu wspomnę że jesteś yaoistką to cię nawet nie przyjmie wiec może lepiej nie...kiedy? ja z nim mieszkam...-mruknął.-wiec dzisiaj jak wróci z pracy.

Hiroto Kanzaki pisze...

Zawahał się chwilę, bo nie wiedział czy mówić otwarcie o swojej pracy, czy jednak zrezygnować z tego. Zdecydował się jednak na szczerość.
- Obecnie pracuje w agencji reklamowej "Santo", ale jestem tylko pracownikiem na pół-etatu. Wykonuje całą brudną robotę i pozwalam innym zgarniać śmietankę za to co samemu zrobiłem - przyznał szczerze. - Ale uczę się przy tym.

Unknown pisze...

- A spróbowałabyś pokazać - Yui otarła łzy wesołości, kiedy już dokończyły oglądać zdjęcia. - Nigdy więcej! - jęknęła przeciągle. - Chyba nie nadaję się na modela - westchnęła przeciągle, jakby trochę markotniejąc.

Hiroto Kanzaki pisze...

- Przeszło mi to przez myśl - przyznał szczerze. - I dziękuję, ale muszę się jeszcze dużo nauczyć. Zresztą Shirayuki-san... i jego fotografowie wzięli mnie pod swoje skrzydła. Nadal nie wiem jak pogodzę te dwie prace - niemal uderzył głową o stół.

Unknown pisze...

- Gdzie ja ci się nadaję na modelkę? - zdziwiła się spoglądając na nią, po czym postukała ją w policzek. - Nie zasypiaj mi tu. W Soraki nie można spać - ostrzegła. - Oczy naokoło głowy trzeba mieć.

Takano | Jun pisze...

-Jeżeli spodobają mu się zdjęcia to cie przyjmie...ja naprawdę nie mam nic do gadania.

Takano | Jun pisze...

-Hmm...w zasadzie to...pozowanie to zdjęć jest moim hobby...naprawdę nic jakoś specjalnie mnie nie interesuje...

Unknown pisze...

- Jeśli się nie spieszysz, to będę śpiewał w kawiarni. Więc jeśli masz ochotę to przyjdź. - uśmiechnął się ciepło w jej kierunku.

Unknown pisze...

- Tak jest - zasalutowała jej. Poprowadziła ją co oryginalniejszymi uliczkami dzielnicy, by w końcu doprowadzić ją do studia, w którym dzieciaki od razu do niej przylgnęły.
- Wiem, wiem spóźniłam się - zaśmiała się Yui, czochrając kilkoro z dzieci. - Ale przyprowadziłam ze sobą prawdziwą panią fotograf.