poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Fly me to the moon





Imię: Yuu
Nazwisko: Nakami
Wiek: 20
Ur.: 14.02
Wzrost: 170 cm
Waga: 50 kg
Orientacja: homo
Miejsce zamieszkania:
Ryusei, dzielnica Mizuki
Zawód: model



 
 Wygląd:

Średniej długości, wiecznie rozczochrane brązowe włosy. Tego samego koloru zamyślone oczy. Wyznaje zasadę „jak wstanę-tak wyjdę” w końcu w pracy i tak ułożą mu włosy i nałożą make-up. Na jego twarzy bardzo często gości promienny uśmiech. Jest jednym z tych szczęściarzy, którzy mogą jeść ile wlezie a i tak nie przytyją, od 15 roku życia utrzymuje taką samą wagę.








Charakter:
Nieśmiały, niewinny. Rozbawić można go tak samo łatwo jak doprowadzić do łez. Trochę strachliwy, najbardziej boi się ciemności. Straszny z niego pieszczoch.






Historia:
Jego matka zmarła gdy był mały więc nie pamięta jej za dobrze, ze zdjęć wie, że była piękną kobietą. Ojciec-pracocholik był zawsze zbyt zapracowany żeby się nim zajmować więc wychowywali go dziadkowie. Wytykany palcami przez własną rodzinę z powodu bycia homo, uciekał do wujka (brata swojej mamy) z którym bardzo dobrze się dogadywał. Jego życie miłosne było natomiast w fatalnym stanie. Gdy miał 15 lat został zgwałcony przez swojego senpaia, reszta jego "miłości" działała na tej samej zasadzie. Przyjechał do Ryusei nie tylko w poszukiwaniu pracy ale również aby zostawić za sobą przeszłość. Wyjechał z Tokio tylko dlatego żeby być jak najdalej od rodziny, która była, jest i zawsze będzie przeciwna jego pracy jako modela. W stolicy przez pewien czas pracował dla kilku znanych czasopism co spowodowało, że stał się sławnym i rozpoznawalnym modelem. Przeprowadzka do mniej znanego miejsca jest mu na rękę bo uwolnił się w końcu od tłumu fanek i paparazzi śledzących każdy jego krok.
Ciekawostki:
  • -uwielbia truskawkowe pocky
  • -kocha zwierzęta, zwłaszcza psy
  • -nie przepada za alkoholem (po prostu ma słabą głowę)


Powiązania (będą rozwijane ale puki co takie skrótowe)
W związku z Takumim Shirayuki 


[witam ^ ^ mam nadzieję, że polubicie mojego małego Yuu ^ ^ nie gryzę i nie połykam w całości i oczywiście mam nadzieję na ciekawe watki ^ ^ buźki użyczył Song Joong Ki.]

3 027 komentarzy:

1 – 200 z 3027   Nowsze›   Najnowsze»
Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Dzisiejszy dzień Shirayuki miał rozpocząć od spotkania z nowym modelem, któremu jego pomocnik złożył propozycję pracy w agencji podczas sesji zdjęciowej w Tokio. Takumi ufał mu w stu procentach i wiedział, że skoro zaproponował mu pracę to na pewno musi być dobry.
-Yuu Nakami…-powiedział cicho wypuszczając z ust dym oraz równocześnie gasząc papierosa w metalowej, eleganckiej popielniczce. Przeglądał leżące na jego biurku portfolio owego modela, zastanawiając się jak długo jeszcze będzie musiał na niego czekać.
Po chwili usłyszał rozmowy dobiegające z korytarza, a następnie drzwi do jego gabinetu otworzyły się. Mężczyzna spojrzał w stronę chłopaka trzymając w rękach jego zdjęcia. Nie zdążył nic powiedzieć, gdyż nowy model najwyraźniej spanikował i wyszedł z trzaskiem zamykając za sobą drzwi. Niewzruszony Takumi odłożył papiery na stół, po czym podszedł powoli do drzwi. Otworzył je, zauważając przyklejonego do nich Yuu.
-Nie, nie pomylił Pan. –odparł niskim i poważnym tonem głosu, nachylając się minimalnie nad mężczyzną.
-Mogę wiedzieć, cóż takiego Pan wyczynia, Panie Nakami? –dodał zaraz po tym, z lekką irytacją.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi westchnął ciężko, po czym wyprostował się, a drzwi otworzył najszerzej jak się da.
-Zapraszam do środka, może jeśli ja je zamknę to nie będzie Pan w stanie tak szybko uciec. –odparł chcąc zażartować, aczkolwiek nie zbyt mu to wyszło, gdyż nie było po nim widać, żeby miał humor do żartów.
-Proszę usiąść. –dodał zamykając po cichu drzwi i eleganckim lecz zdecydowanym krokiem podszedł do biurka, siadając naprzeciw mężczyzny. Na stole leżały jego porozrzucane zdjęcia, które Takumi jednym ruchem zebrał i odłożył na bok.
-Niech Pan mi powie, dlaczego zgodził się Pan na pracę w naszej agencji? Czego spodziewał się pan po naszej ekipie, jakich warunków Pan oczekiwał? Co sprawiło, że z wielkiego Tokio zdecydował się Pan na przeprowadzkę do Ryusei? –Mężczyzna zadawał kolejno pytania spoglądając jednocześnie na chłopaka swoim specyficznym spojrzeniem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Paparazzi? Fani? Żeby nie było, żadnych nie domówieni. Nie będę tutaj tolerował gwiazdorstwa. Mam nadzieje, że się rozumiemy, Panie Nakami? Jeśli nie będzie Pan w stanie współpracować z naszą ekipą będę musiał Pana zwolnić. –odparł natychmiastowo, aczkolwiek spokojnie, mrużąc lekko oczy i bardziej przerażającym wzrokiem nadal lustrował mężczyznę.
-Nie przerabiamy zdjęć. Tak jak Pan to ujął jesteśmy jedną z najlepszych agencji. Zatrudniamy tylko najlepszych. –dodał z dumą wyciągając na biurko papiery.
-Na początku przyjmiemy Pana na okres próbny i jeśli będzie nam się dobrze współpracowało to dostanie Pan do podpisania ten oto kontrakt. –mówiąc to uniósł w górę cienką teczkę, w której znajdował się owy kontrakt.
-Aczkolwiek o tym na razie proszę nie myśleć. –„Lepiej teraz się pilnuj bo nici z kontraktu. Swoją drogą słodki jest jakby nie patrzeć.” Pomyślał Takumi powstrzymując się od szyderczego uśmiechu.
-Mam nadzieje, że jest Pan w najbliższych dniach do dyspozycji. Mam zamiar umówić Panu pierwszą sesję w okolicach przyszłego tygodnia. –dodał na koniec chowając kontrakt do szuflady biurka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To dobrze, cieszy mnie to. –Mówiąc to wstał i podszedł do mężczyzny na drugą stronę biurka. Oparł się o biurko nachylając na nowym modelem, tak aby móc mu spojrzeć w oczy.
-Spełnić moje oczekiwania, tak? –zapytał zbliżając się jeszcze bardziej w stronę Nakamiego. W pewnym momencie, Shirayuki był już tak blisko, że Yuu bez problemu czuł na sobie jego oddech.
-Tak więc na początek mam dla Pana jedno zadanie. –mówiąc to uniósł lekko prawy kącik ust w szyderczym uśmieszku. Pozostał tak w tej pozycji przez kilka sekund po czym wyprostował się i jednym szybkim, zwinnym ruchem przysunął do niego kalendarz stojący na biurku.
-Za tydzień w piątek stawi się Pan na sesji w naszym studiu. Nasza ekipa zajmie się Panem, a od tej pory jestem zawsze pod telefony. –podsunął obok swoją wizytówkę, po czym wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów.
-Z mojej strony to na tyle. Mam nadziej, że nasza współpraca będzie owocna i przyniesie jak najwięcej sukcesów. Jeśli ma Pan jeszcze jakieś pytania, proszę je zadać teraz. –odparł zapalając papierosa, po czym zaciągnął się mocno i powoli wypuścił dym z ust.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Podobały, ma Pan bardzo dobre ciało, do tej roboty. –Zatrzymał się na chwilę, żeby zlustrować mężczyznę wzrokiem od stóp po czubek głowy.
-Będą wychodziły dobre zdjęcia, a i kto wie może kiedyś stanie Pan na wybiegu? Nigdy nic nie wiadomo. Póki co zapowiada się obiecująco. –mówiąc to, znów na koniec zaciągnął się i jeszcze wolniej wypuścił dym z ust.
-I proszę się zrelaksować, Panie Nakami. W takim stanie, zbyt wiele Pan nie zdziała. –dodał na koniec wkładając jedną dłoń do kieszeni od spodni, a drugą przytrzymując w górze papieros.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mam taką nadzieje inaczej będę musiał Pana wyrzucić. –odparł ze stoickim spokojem. „Ciekaw jestem czy dotrwa do tego piątku? Może i dożyje. O ile wcześniej nie spali się psychicznie. Cóż taka jest ta branża, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. „ pomyślał nie odrywając wzroku od chłopaka.
-Ma Pan jakieś problemy ze zdrowiem? Wygląda Pan tak, jakby miał się zaraz przewrócić. Pytam bo jest to istotne. W Pańskim zawodzie, pełna sprawność fizyczna jest bardzo potrzebna. –mówiąc to, Takumi podszedł trochę bliżej, opierając się o przód biurka. „Strasznie słaby z niego zawodnik.” Zaśmiał się szyderczo w duchu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Spuścił wzrok zastanawiając się nad kolejnym zdaniem, po czym westchnął ciężko.-Problemy ze snem? Budzi się Pan w nocy? Często? A może coś powoduje, że nie może Pan spać po nocach? -Mówiąc to posłał mu dość wymowne lecz nie wiele różniące się od poprzednich spojrzenie.
-Musi Pan być w pełni sprawny, gdyż od tego zależy Pana dalsza kariera. Nie chciałby Pan się z nami tak szybko rozstawać, czyż nie? -dodał prostując się i robiąc jeden krok w przód.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Chyba przesadziłem. –mówiąc to spojrzał na omdlałego Yuu.
-Ale jakby nie patrzeć to coś nowego. Tego jeszcze nie było, rzeczywiście straszny z niego słabiak. No cóż nie będę się musiał wysilać. –wzruszył ramionami i przechodzą obok mężczyzny otworzył drzwi od gabinetu.
-Yumi-saaan, przełóż mi następne spotkanie na późniejszą godzinę. Nowy dostał palpitacji serca i padł trupem, muszę ukryć zwłoki. – odparł w stronę kobiety głosem marudy i z ewidentnym grymasem na twarzy. Przerażona sekretarka wbiegła do biura swojego szefa, starając się obudzić nieprzytomnego Nakamiego.
-Przecież on tylko zemdlał, uspokój się. –dodał obojętnie, powolnym krokiem wchodząc do pokoju.
-Poszukaj w danych na temat pracowników gdzie mieszka, a ja się nim zajmę. –mówiąc to schylił się nad chłopakiem i przeszukał go dokładnie. Tak jak myślał, w spodniach znalazł pęk kluczy. Postanowił, że odwiezie go do domu. Kiedy sekretarka podała Takumiemu adres, ten podniósł mężczyznę z podłogi i zaniósł go do samochodu. Na szczęście nie mieszkał daleko. Kiedy wreszcie udało mu się go wtargać na górę, otworzyć drzwi i ułożyć wygodnie w łóżku, zrobił dla niego zimny okład, który położył na czole Yuu, a gorącą herbatę, o której wcześniej wspominał odłożył na stoliku koło łóżka. Sam zaś zostawił lekko uchylone drzwi i usiadł na kanapie w dużym pokoju.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi usłyszał szumy dochodzące z kuchni. Bezdźwięcznie najpierw zajrzał do sypialni Yuu. Puste łóżko wskazywało na to, że mężczyzna obudził się i poszedł po coś do kuchni. „No to zabawy część druga, start” pomyślał jednocześnie cwaniacko się do siebie szczerząc. Nie wydając najmniejszego dźwięku, powoli wszedł do pomieszczenia, w którym z paczką Pocky w ręce stał zaspany Nakami.
-Lepiej późno niż wcale. –mówiąc to, jego głos był poważny, nawet za bardzo, wzrok mrożący krew w żyłach, a fakt, że wyrósł przed chłopakiem jak spod ziemi dodatkowo musiał go wystraszyć.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Był Pan tak zestresowany naszą dzisiejszą rozmową, że postanowił Pan uciąć sobie nie zapowiedzianą drzemkę w moim biurze. Mam nadzieje, że taka sytuacja się nie powtórzy Panie Nakami. –odparł wysoce niezadowolonym głosem spoglądając na siedzącego na ziemi mężczyznę.
-Dla pewności chciałbym do końca tego tygodnia dostać od Pańskiego lekarza zaświadczenie, po którym będę wiedział, że na pewno jest Pan w stanie zacząć pracę od następnego piątku. Nie chciałbym musieć nosić i wozić Pana do domu codziennie. Mimo wszystko, ciężko było wnieść Pana tu na górę. Tak więc, skoro tak bardzo chce Pan spełniać moje oczekiwania, proszę jak najszybciej dostarczyć mi zaświadczenie. –dodał uważnie przyglądając się Yuu, czekając na jego reakcję.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, jeden kłopot z głowy. Nie przepraszaj, sam sobie narobiłem. Chyba to po części moja wina…-mówiąc to podszedł do mężczyzny, nachylając się nad nim nawet bliżej niż ostatnio. Przez chwilę patrzył na niego, lekko mrużąc oczy.
-Czyż nie, Panie Nakami? - Szepnął wprost do jego ucha, po czym wstał z podłogi.
-Zostawię Panu jeszcze jedną wizytówkę, gdyż tamtą poprzednią zostawił Pan w biurze. Proszę do mnie dzwonić, jeśli będzie coś wiadomo. –dodał jakby nigdy nic się nie stało. Takumi zachowując spokój, powagę i stuprocentową obojętność po odłożeniu wizytówki znów przeniósł wzrok na mężczyznę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A co takiego jest w Pana nazwisku? Przecież to tylko mało istotne litery. -zapytał ze zdziwieniem nadal zachowując kamienną twarz oraz opierając się o blat. Takumi nigdy nie rozumiał dlaczego ludzie tak wielką wagę przywiązują do swoich imion czy nazwisk. W szczególności, że nie uważał aby nazwisko Yuu było jakieś bardzo brzydkie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie przepadasz? Niby czemu? –spytał nawet nie wiedząc kiedy przeszedł na „Ty”. Takumi nigdy nie miał problemów rodzinnych, zawsze wszyscy się dobrze dogadywali, pomijając drobne kłótnie, które były na porządku dziennym. Mężczyzna patrząc na Yuu, siedzącego z Pocky w ustach wpadł na pewien pomysł. Usiadł na przeciw niego i nachylił się zgryzając drugi koniec Pocky. „Ciekawe czy wie co to Pocky game?” pomyślał po czym odwracając uwagę mężczyzny swoim wzrokiem powoli zjadał Pocky zbliżając się tym samym do chłopaka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Wykorzystując sytuacje Takumi przysunął się jeszcze bardziej do mężczyzny. Czuł zszokowanie ze strony Yuu, ale nie miał zamiaru przez to odsunąć się ani na milimetr. „A ostrzegały Cię.” Pomyślał przypominając sobie jego rozmowę, którą dosłyszał na korytarzu. W końcu, kiedy Pocky się skończyło, a Shirayuki znajdował się dużo bliżej niż na szefa przystało, mężczyzna delikatnie musnął wargi chłopaka, a następnie złożył na jego ustach namiętny pocałunek, na który czekał od samego początku. „Ostrzegały. Za późno, trafiony zatopiony. Eh, Ty mały głupi chłopcze.” Przez jego myśl przeleciał te słowa i po chwili na milimetr odklei się od mężczyzny, po czym w atrakcyjny i kuszący sposób oblizał górną wargę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Tego się nie spodziewał. Miał romans z całą masą osób, ale zawsze wszyscy mu się poddawali z własnej woli, a niektórzy wręcz chcieli być następni. Nigdy mu się nie zdarzyło, żeby ktoś po jego pocałunku rozpłakał się tak gęstymi łzami. „No tak, powiedziały Ci…Zabawką? Cholera to mi się jeszcze nie zdarzyło.” Takumi mimo wszystko zachował zimną krew, przyglądał się przez chwile Yuu, po czym chwycił dłoń chłopaka, a następnie powoli opuścił ją na dół, tym samym odsłaniając usta Nakamiego. Zaraz po tym pocałował go szybko, nadal nie puszczając jego dłoni.
-Ostrzegły Cię. –szepnął krótko muskając ustami ucho i szyje mężczyzny. Zaraz po tym puścił jego dłoń i wstał powolnym krokiem wychodząc z kuchni. „Coś jest nie tak, nie mogę go tak po prostu wykorzystać? Tylko dlaczego skoro cały czas tak robiłem? To dlatego, że płacze? Nie wiem, obojętne, zapomnę o tym za niedługo.”

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To na swój sposób słodkie. -odparł przyklejony do ściany koło otwartych na oścież drzwi od kuchni. Zawahał się nad wyjściem przez co przypadkiem dosłyszał szept chłopaka. Nie wrócił jednak do kuchni tylko po kilku sekundach powoli ruszył do drzwi wyjściowych.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dziś poniedziałek, a ja wciąż nie dostałem zaświadczenia od Yuu. Cholera czy ja nie wyraziłem się jasno?! Mówiłem, że ma mi to dostarczyć do końca tego tygodnia! Kur.wa, już i tak mi się po tych zeszłotygodniowych omdleniach tak spotkania po przesuwały, że nie wyrabiam na zakrętach! Mógłby chociaż tego dopilnować! -krzyczał do siebie rozgniewany Shirayuki przeglądając stos papierów leżących na jego biurku.
-Yumi-san! -warknął wręcz wypadając z biura.
-Namierz mi Nakamiego. Nie odbiera ode mnie telefonów. Jak się do niego dobijesz, masz mu powiedzieć, że natychmiast chcę go widzieć u siebie! -"Ten szczeniak mnie wykończy. Nie dość, że nie mogę się przez niego skupić to jeszcze mam więcej problemów" pomyślał wchodząc do biura oraz zatrzaskując za sobą drzwi. Podszedł do okna po czym wyciągnął z kieszeni papierosy i zapalił jednego. "Jak tak dalej pójdzie to prędzej ja dostanę przy nim siwych włosów, niż ta gapa zacznie się pilnować."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tyle, że Panie Nakami, szef prosił aby doręczył mu to Pan osobiście. Nie chciałabym go denerwować jeszcze bardziej, tak więc proszę Pana o przekazanie tego w ręce szefa. Jest teraz u siebie lecz proszę uważać na słowa. Od kilku dni, Pan Shirayuki jest bardzo zapracowany i wszyscy wręcz na nim wiszą. W dodatku zbliża się pokaz Inoue-san w związku z czym szef chodzi bardzo zdenerwowany. Proszę uważać na niego i na siebie. -odparła Yumi uśmiechając się i oddając zaświadczenie w ręce Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Proszę. -dało się słyszeć wyraźne zza zamkniętych drzwi. Za biurkiem siedział Takumi podpierający głowę ręką, w między czasie rozmawiał jeszcze przez telefon. Dzwonili w sprawie pokazu MadameYuki, gdyż taki pseudonim w świecie mody zyskała jego babcia. Wziął się od jej pierwszej kolekcji ubrań, która zrobiła furorę w całej Japonii jak i na świecie.
Takumi gestem pokazał Yuu, że ma usiąść na tym miejscu co ostatnio. Sam zaś nerwowo przerzucał kolejne papiery leżące na biurku, dyktując coś w między czasie do telefonu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi odłożył komórkę na stół, po czym wziął zaświadczenie od mężczyzny.
-To trzeba było dzwonić od razu jak dostałeś je do rąk! Przyjechałbym po drodze z pracy, odebrał i miał jeden kłopot mniej. Cholera, czy ja muszę myśleć za wszystkich na tym świecie?! Po pierwsze, zawsze dotrzymuj terminów po drugie, ZAWSZE odbieraj telefony od szefa! W tej branży liczy się każda minuta! A co gdyby tak przesunęli Twoją sesję, a Ty byś nie wiedział bo ignorujesz moje telefony!? Trochę więcej profesjonalizmu! Staram się, żeby wszystko było idealnie, ale aby to się udało musimy współpracować! Inaczej nici z kariery! Zrozumiałeś?! -mówiąc to opadł na oparcie fotela po czym przetarł twarz rękoma.
-Nie śpię od trzech dni, wlewam w siebie litry energetyków, od których już trzęsą mi się ręce, po to, żeby wam te wszystkie sesje nie sesje, wywiady, pokazy i inne pierdoły pozałatwiać. Czy tak trudno jest współpracować? Cholera, wykończę się kiedyś. -sapnął podnosząc się z fotela.
-Przynajmniej dobrze, że możesz brać udział w sesji. Teraz się nie wykręcisz, masz być w piątek rano, punkt dziewiąta w studiu. Inaczej łeb ukręcę. -dodał po cichu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna przyjrzał się przez chłopakowi. Kiedy ten zbierał się do wyjścia, Takumi podszedł do niego bardzo szybkim krokiem. Jedną ręką złapał go za nadgarstek, a drugą objął na wysokości talii i przyciągnął go do siebie. Pocałował go gwałtownie wręcz wpijając się w jego usta. Następnie delikatnie wypuścił go z uścisku, po czym wyszedł z gabinetu.
-Idę zapalić, Yumi-san. W razie czego powiedz, że będę za dziesięć minut maks.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Zdziwiony spojrzał na Yuu. "To on nadal za mną idzie? Zdeterminowany, skubany."
-Nagły impuls. -odpowiedział krótko, nie za bardzo przejmując się tym jak zareaguje mężczyzna."Moja wina, że kiedy się jąkasz jesteś tak słodki? Z resztą czego on się czepia, przecież tylko go pocałowałem. Mógłby sobie odpuścić." pomyślał przyśpieszając trochę kroku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Co? To? -Mówiąc to zatrzymał się nagle i ucałował kilka razy szyję mężczyzny, przytrzymując jednocześnie jego dłonie. Po czym odwrócił się i znów zaczął iść, tym razem trochę wolniej ale jednak jakimś w miarę konkretnym tempem. Następnie podszedł do windy i szybkim ruchem wcisnął guzik, czekając aż przyjedzie do góry.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi wszedł do windy powolnym krokiem, naciskając na guzik, który skieruje go na parter.
-Przecież stoję...O co Ci chodzi? -zapytał z lekko wyczuwalnym wyrzutem w głosie i kamiennym wyrazem twarzy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A czego Ty ode mnie oczekujesz? -zapytał rażąc go morderczym spojrzeniem.
-Powtarzałeś to już z pięćset raz, dotarło za pierwszym. - Drzwi windy zamknęły się, a Takumi wciąż nie spuszczał wzroku z Nakamiego. "Na cholerę jest taki zacięty?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A czemu tak bardzo Ci na tym zależy? Ja na Twoim miejscu już dawno bym odpuścił i olał typa. Na cholerę czas tracisz? -mówiąc to nadal nie odrywał od niego wzroku. Nie potrafił również pojąć dlaczego on się nie poddaje. "Pierwszy raz ktoś chciał go uwieść czy co?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Shirayuki wciągnął mężczyznę z powrotem do windy. Wybrał najwyższe piętro i docisnął Yuu do ściany windy, czekając aż drzwi powoli się zamkną.
-Nie odpowiedziałeś mi w pełni na moje pytanie. -spojrzał się na niego groźnie z bardzo bliskie odległości, trzymając go równocześnie za ramiona.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Musisz, w końcu i tak straciłeś go dosyć ganiając za mną. -syknął w jego stronę, znów zawładnął nim impuls, nie myślał racjonalnie w tym momencie, on po prostu chciał wiedzieć o co mu chodzi i czuł, że nie odpuści mu dopóki nie powie mu prawdy. A niestety przez to działanie pod wpływem chwili, wyłączyła mu się w głowie czerwona lampka powtarzająca "Takumi, ogarnij się, co Ty wyprawiasz?!".

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi zwolnił uścisk, te słowa jakby go otrzeźwiły. Wyrwały z transu. Nacisnął na guzik z numerem piętra, na którym znajdowało się jego biuro.
-Chcę. -odparł cicho, a kiedy drzwi windy się otworzyły, Shirayuki udał się pośpiesznie w stronę biura. Dotarło do niego w co się właśnie wpakował.
-Yumi-san, daj mi awaryjną paczkę fajek. Coś tak czuje, że wypale dziś co najmniej dwie. -fuknął przybity w stronę sekretarki, która podała mu pudełko, a on zamknął się w biurze. Położył się na stojącej z boku kanapie, podpalił papierosa, a obie paczki fajek, zapalniczkę oraz telefon odłożył na stojący obok stolik do kawy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Na miejscu Yuu zastał w pełni przygotowaną ekipę, która zaraz po jego wejściu się nim zajęła. Miała być to sesja, którą agencja przedstawi przy tak zwanym "refreshu" gdzie na stronie zostaną przedstawieni nowo "nabyci" przez agencje modele i modelki. Zazwyczaj przy tym wydarzeniu towarzyszy prasa i jest to pierwsze spotkanie z mediami modeli czy też modelek jako przedstawicieli agencji.
Shirayuki przyjechał trochę spóźniony, gdyż załatwiał na mieście sprawy dotyczące Refresha. Wchodząc na teren studia został poinformowany, że Yuu jest w trakcie przygotowań, tak więc postanowił wykonać parę ważnych telefonów zanim wszystko będzie gotowe.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi wzrokiem krytyka spojrzał w stronę mężczyzny. Nie mógł się ruszyć. Dosłownie czuł się tak, jakby ktoś zabetonował mu stopy. Wyglądał zupełnie inaczej. Nie był już tym słodkim, uroczym mazgajem. Na planie był dużo bardziej męski. Świadczyła o tym jego postawa i wzrok jakim patrzył w obiektyw. "Kur.wa, żebym nawet obiektywowi zazdrościł? Poje.bało mnie...."
Yuu był rewelacyjny. Na planie wykazał się stu procentowym profesjonalistą. Shirayuki był zszokowany do tego stopnia, że ledwo potrafił to ukryć.
"Muszę zabić moją babcię, za ten zestaw. On wygląda w nim za dobrze, a potem zabije tych co go w to ubrali i tych co go tam obmacują, żeby ustawić go do zdjęć. Na koniec będę sobie musiał znaleźć nową ekipę i tak to się skończy. Co ja gadam? O czym ja myślę? Popier.doliło mnie do końca?" pomyślał nie odrywając od niego wzroku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

W końcu Takumi zrobił krok w przód, co prawda nogi miał jak z waty, ale nie tego po sobie poznać i po kilku krokach szedł już pewnie stąpając po ziemi. Podchodząc do Yuu wyciągnął w jego stronę cienką teczkę.
-Miałem się wstrzymać, ale w tym wypadku nie mogę. Masz, gratuluje, zasłużyłeś. Witam w agencji. -Mówiąc to wypuścił z rąk teczkę z kontraktem przekazując ją mężczyźnie równocześnie poklepał go po plecach.
-Doskonała robota. -Dodał spoglądając na niego.
-Dzięki wszystkim za dzisiaj. Świetna robota, spisaliście się jak zawsze. Mizuki. -zwrócił siędo fotografa.
-Chcę mieć te zdjęcia najszybciej jak się da na moim biurku. Jasne? -Fotograf skinął głową, a wszyscy dookoła rozeszli się do swoich zajęć.
-Cieszysz się? -spytał stojąc odwrócony bokiem do Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Możesz mi to donieść, ale jak najszybciej bo bez tego inne agencje mogą Cię przejąć. Tak więc muszę to mieć bo jesteś mój, a inni mogą tylko pozazdrościć. -odparł ze spokojem wyciągając ręce z kieszeni swojej czerwonej marynarki.
-Jak mi to doniesiesz, to na kolejne kilka dni masz wolne. Możesz dalej odsypiać. Będziemy w kontakcie, gdyby coś się działo. -dodał przeglądając coś w telefonie, po czym schował go do kieszeni i przeniósł wzrok na Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jutro nie ma mnie w biurze. Przyjadę do Ciebie po ten kontrakt wieczorem jak będę wracać z pracy. -odparł, ostatnimi czasy był strasznie zapracowany. Czas miał jedynie wieczorem, często było też tak, że zasypiał na kanapie w biurze.
-Ach, Gomen, już nie bądź taki spięty. -odparł wywracając oczyma. Następnie przeszedł obok specjalnie ocierając się ramieniem o jego ramię.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Konbanwa, wybacz, że tak późno, ale miałem problem z pokazem i musiałem posiedzieć dłużej w biurze. -zaczął powoli Takumi.
-Jak tam, wszystko podpisane? -zapytał opierając się o framugę drzwi. Od wczorajszej sesji, rozmawianie z Yuu stał się trudniejsze.
-A poza tym, to...nadal masz te problemy ze spaniem? -Shirayuki próbował znaleźć jakikolwiek temat, dzięki któremu, mógłby dłużej porozmawiać z mężczyzną. Było to do niego zupełnie nie podobne, ale tłumaczył to sobie jako brak snu i czasu na spotykanie się z Reiko , Rinem czy też na Shishy z Chi. Ostatnio w ogóle z nikim nie rozmawiał poza pracą, a nawet on czasem musi się wygadać.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ciemności? Cóż, każdy się czegoś boi i ma swoje lęki. To nic dziwnego. -odparł nadal podpierając drzwi.
-Hej, a może ja Ci się pomogę z tego wyleczyć, hym? Zawsze musi być jakiś sposób, a kilka pomysłów nawet mam. Bo to nie może być tak, że Ty przez to po nocach nie śpisz. -dodał wodząc wzrokiem za mężczyzną.
-Chodź z drugiej strony, nie, zapomnij, nie będę się narzucał, późno jest. -mówiąc to przejął teczkę od chłopaka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Coś tam mam, bo wiesz sam mam lęk tylko, że wysokości. Udało mi się trochę pokonać, ale i tak wciąż gdzieś tam jest. -odparł. Nie chętnie o tym mówił, ale skoro on się przyznał to Takumi też powinien.
-Z chęcią. -dodał po chwili patrząc na mężczyznę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Może być zielona. -odparł wchodząc do środka i ściągając buty.
-Zakładam, że pozytywne myślenie i marzenie o czymś miłym nie pomagało, nie? A myślałeś o czymś takim bardziej ambitnym jak na przykład o ukochanej osobie, czy tak jak lekarze karzą o owieczkach, które się potem liczy? -mówiąc to szedł powoli za Yuu.
-Druga rzecz, muzyka. Próbowałeś się położyć ze słuchawkami w uszach i skupić się tylko na tym co słyszysz? -zapytał wchodząc za mężczyzną do kuchni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A gdyby ktoś siedział u Ciebie przy łóżku i czekał aż zaśniesz? -zapytał próbując szczęścia dalej.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A widzisz! To spróbujemy, siądę sobie obok i zobaczymy, czy zaśniesz. Co Ty na to? - mówiąc to spojrzał w jego stronę oczekując reakcji.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Może jednak? Może to akurat pomoże, no nie daj się prosić, obiecuje, że będę grzecznie siedział koło łóżka. -jego głos był spokojny i sprawiał wrażenie obojętnego. Kogo chciał oszukać? Przecież wiadome było, że chce zostać i zostanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Obiecuje. -odparł ledwo ukrywając rozżalenie. Miał taką piekielną ochotę się do niego przytulić, że dziękował Bogu za swoją cierpliwość i opanowanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi skinął głową, po czym wziął do rąk herbatę i pozwolił sobie usiąść na kanapie w pokoju obok. Kilka istotnych myśli chodziło mu po głowie. Zastanawiał się czy dobrze robi pakując się w ten cały bałagan. Czy jemu się to po prostu podoba? Czy to naprawdę jest, aż tak złe? "W dodatku on jest jeszcze taki młody. Mam siostrę w jego wieku. To trochę dziwne uczucie. Nic nie poradzę już za bardzo w tym siedzę." Rozmyślał dopijając powoli herbatę i czekając na Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna został wyrwany z zamyślenia w dość "brutalny" sposób. Czuł jak wbiło go w kanapę. "Masz szczęście, że dotrzymuje obietnic...inaczej nie byłoby tak kolorowo, ale cholera jasna! Jak mam się trzymać z daleka, kiedy on wygląda no...tak." pomyślał po czym westchnął ciężko. Nie za bardzo wiedział co ma zrobić, tak więc po prostu przyglądał się mężczyźnie uważnie. "On kiedyś sprawi, że wywiozą mnie w kaftanie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nic, po prostu woda spływa po Twoim ciele w bardzo seksowny sposób. Jesteś cholernie atrakcyjnym mężczyzną, pewnie masz powodzenie u kobiet. -Wywalił nagle rzucając w Yuu uwodzicielskie spojrzenie. Doszedł do wniosku będzie mówił to o czym myśli. Nie ma zamiaru się ograniczać, przynajmniej słownie.
-Owszem, sprawdzamy. -dodał zwracając się w stronę sypialnie mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-W taki układzie cieszę się, że jestem mężczyzną. -odparł gasząc w pokoju światło, a następnie siadając na podłodze i plecami opierając się o bok łóżka, z którego strony spał Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi wstał, po czym usiadł po drugiej stronie łóżka. Nachylił się lekko nad mężczyzną.
-Opanuj się, jestem tutaj, nie masz się czego bać. -szepnął chłopakowi do ucha. "No to koniec. Teraz to już sobie możesz odpuścić. Przyznaj się wreszcie, że Ci się podoba, od samego początku. Nie, nie mogę, poza tym obiecałem, że go nie tknę." rozmyślał prostując się i siadając koło Nakamiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi czuł pomimo ciemności, jak bardzo przestraszony musiał być Yuu. Cóż, oprócz tego, że Shirayuki z charakteru był wredną i oschłą marudą był jednak nadal człowiekiem. Nie mógł tak po prostu patrzeć jak on umiera ze strachu, w końcu miał mu pomóc. "Nawet obietnice przez niego łamię." Mężczyzna przybliżył się do Yuu po czym zdecydowanym ruchem podniósł go do pozycji siedzącej. Przysunął się bliżej niego, a następnie jedną rękę przyłożył do tyłu jego głowy kładąc ją sobie na ramieniu, a drugą objął mężczyznę przyciągając go do siebie.
W pewnym momencie, gdy poczuł jak całe ciało Nakamiego się trzęsie, przycisnął go do siebie mocniej, mając nadzieje, że przestanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kiedy mężczyzna poczuł, że Yuu przestał się trząść wypuścił go z uścisku. Wykorzystanie tej sytuacji byłoby czystym chamstwem i zazwyczaj tak robił, ale tym razem nie potrafił. Chyba bał się, że chłopak znów się rozpłacze, wolał więc trzymać się z daleka. Takumi odsunął się na drugą stronę łóżka przeklinając w myśli tą chwile, w której wpadł na pomysł z pomocą dl Yuu w pokonaniu lęku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak wiem, miałem tego nie robić. -odparł ostentacyjnie odwracając się w jego stronę. "Miałem tego nie robić, ale gdybym się nie powstrzymywał to pewnie zrobił bym to i nie tylko to jeszcze raz. Już taki jestem. Jestem głupi." pomyślał, chciał aby ktoś go z tego otrząsną, przywalił w ryj, raz a porządnie. Albo wyjaśnił mu czemu akurat on sprawia, że czuje się tak beznadziejnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi nie zastanawiał się zbyt długo. "Kij, najwyżej będę się martwił potem. Ja nie mogę tak po prostu teraz sobie wyjść." Mężczyzna położył się koło Yuu, a następnie wyciągnął ręce, po to by chwycić nimi chłopaka i przyciągnąć go szybko do siebie bliżej.
-Tak więc nigdzie nie idę. -odparł szeptem w stronę mężczyzny delikatnie muskając opuszkami palców jego policzek. Przysunął się do niego jak najbardziej się da, a następnie wtulił się w wystraszonego Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Czuje jak Ci serce wali. -szepnął krótko,a na jego twarzy pojawił się cwaniacki uśmieszek. "Bije tak szybko...dziwie się czemu jeszcze nie eksplodowało. Czy to...przeze mnie? Chyba tak, cieszy mnie to."
-To takie cudowne uczucie. -dodał jeszcze ciszej, po czym delikatnie ucałował jego policzek, następnie ponownie wtulając się w mężczyznę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dla Ciebie zawstydzające, dla mnie cudowne. Aczkolwiek wolę Twoje zawstydzenie bo jest ono tak bardzo urocze, że żałuje iż tak nie wyraźnie widzę Twoją twarz. -mówiąc to ujął jego twarz w obie ręce.
-Ale przynajmniej czuje jak bardzo rozpalony jesteś. -dodał spokojnym i pełnym opanowania głosem.
-Przede mną nie musisz się wstydzić, Yuu. -dodał szepcząc cicho do ucha mężczyzny, po czy musnął powoli jego wargi swoimi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dlaczego? Przecież jesteś taki przystojny. -zapytał ze zdziwieniem na twarzy, na chwilę odklejając się od mężczyzny, ale zaraz potem znowu zatopił się w jego ustach.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie obchodzi mnie to, to TY mi się podobasz, a nie jakiś inny model. -W tym momencie do Takumiego dotarło, że powiedział o dwa słowa za dużo, niż powinien.
-Tak, dobrze słyszałeś...-szepnął do ucha Yuu mając nadzieje, że chłopak nie wybuchnie po jego słowach.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To właśnie chciałem powiedzieć....za szybki jesteś dla mnie. -mówiąc to położył dłoń na miejscu gdzie znajdowało się serce Yuu.
-Nie pędź tak bo eksplodujesz. -dodał, kładąc głowę na sercu Yuu. "Jak mogłeś pomyśleć, że jesteś zabawką?" pomyślał przysłuchując się biciu serca chłopaka. "Zakochałeś się? Naprawdę? Nie wiem dlaczego mam wątpliwości. Dlaczego zależy mi, żeby mnie w tym upewnił? Przecież nie rzucałby takich słów na wiatr."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zawstydzające, tak? -mówiąc to przejechał powoli opuszkami palców po jego wargach.
-To skoro to jest zawstydzające...-dodał, po czym musnął go językiem od obojczyków, w górę wzdłuż szyi. Ucałował go kilka razy również po szyi, na której chwile później zostawił malinkę.
-To, to jest jakie? -zapytał w seksowny sposób przygryzając dolną wargę, mając nadzieje, że wewnątrz ciemnego pokoju Yuu dostrzeże jego twarz.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mało kreatywna odpowiedź. -odparł krótko, nadal dobierając się do jego szyi. Jednak po zrobieniu trzeciej malinki Takumi spojrzał na mężczyznę.
-Będziesz cały w malinkach, co nie, Yuu? -szepnął po czym pocałował chłopaka jednocześnie wsuwając dłoń pod koszulkę i przejeżdżając wzdłuż pleców.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Spokojnie w końcu to ja ustalam terminy. -odparł całując powoli jego szyję. Wyciągnął ręce spod koszulki Yuu, po czym przyłożył je do jego policzków. Dłonie Takumiego w momencie się nagrzały, a twarz chłopaka i tak płonęła dalej.
-Serce Ci eksploduje, a sam zaraz spłoniesz. Chyba masz już dość na dziś, nie? Wszystko tak nagle wyszło na jaw... -szeptał powoli do ucha, które na koniec każdego zdanie muskał końcówką języka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

W odpowiedzi pocałował go najdelikatniej jak umiał, głaszcząc jego policzek kilkakrotnie. Odsunął się jedynie lekko obejmując mężczyznę.
-Bo całe zło na świecie to moja wina.-odparł obojętnie uśmiechając się szyderczo.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To dobrze, że tak reagujesz. Cieszy mnie to. -odparł szybko. -Oyasuminasai, Yuu. -dodał cicho na sam koniec całując mężczyznę w policzek.
~*~
Takumi obudził się o wcześnie rano. Był do tego przyzwyczajony, aczkolwiek ciężko było mu wstać z dwóch powodów. Pierwszy, był to jego pierwszy sen od trzech dni, drugi leżał na nim Yuu, którego powoli od siebie odkleił. Później szukał u Nakamiego w mieszkaniu kartki i długopisu. Kiedy już znalazł coś w biurku chłopaka napisał na środku kartki dużymi literami "Poszedłem się przejść i zapalić poranną fajkę. Wrócę niedługo. Takumi." Kawałek papieru położył na łóżku obok mężczyzny, a sam zaś ubrał buty i wszedł z mieszkania.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi przed wyjściem od Yuu pomyślał, że warto byłoby się wykazać, więc zajrzał do jego kuchni, żeby zobaczyć co tam ma. Otwierając pierwszą szafkę, z której kiedyś chłopak wyciągnął Pocky zobaczył, że w środku jest również sos czekoladowy do deserów lodowych, wtedy już Shirayuki wiedział co zrobić. Wyszedł z mieszkania, po czym pojechał metrem do Mishiki ciesząc się, że tamtejsze pociągi metra pędzą z tak wielką prędkością, aczkolwiek tamta dzielnica wręcz przylegała do Mibuyi, więc gdyby się uparł to szybko doszedłby tam nawet na piechotę. Nie lubił robić zakupów w supermarketach, zdecydowanie wolał pojechać na targ niż tam. Takumi kupił na miejscu wszystko co było mu potrzebne. Nie zwracał uwagi na fakt iż po całej nocy jego ubranie było kompletnie pogięte, gdyż większość osób znała go choćby z telewizji i takie typu ubiory traktowali jako nowy wymysł mody. Co swoją drogą zawsze śmieszyło mężczyznę. Wrócił do Yuu dość szybko, gdyż o tej porze pomimo faktu, że jest niedziela i często targ jest w ten dzień oblegany jest prawie pusty. Takumi otworzył drzwi łokciem wnosząc zakupy do środka. Od razu zaniósł wszystko do kuchni, gdzie zastał krzątającego się chłopaka.
-Dzień dobry. -jego głos był poważny, aczkolwiek jakby mniej niż na co dzień. Spoglądał na Yuu po czym postawił na blacie siatki z zakupami i koszyk pełen truskawek.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Biorąc pod uwagę, że był to mój pierwszy od trzech dni sen to muszę przyznać, że dobrze. -odparł wypakowując po kolei rzeczy na blat.
-Tak sobie pomyślałem. Chciałbyś na śniadanie naleśniki z czekoladą i truskawkami? -zapytał wodząc wzrokiem za grzebiącym po szafkach Yuu.
-Bo wygląda na to, że nie umiesz się zdecydować na śniadanie. -"Musiał dopiero wstać skoro tak zaspanie stawia każdy krok."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna chwycił chłopaka w talii i przyciągnął do siebie.
-Nie tak prędko. Nie zapomniałeś aby o czymś? -spytał patrząc mu w oczy gniewnym spojrzeniem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi powoli zbliżył się do chłopaka, po to, żeby złożyć na jego ustach długi, namiętny pocałunek.
-A całus na dzień dobry? -zapytał wypuszczając Yuu z uścisku. -Teraz możesz iść się przebrać, a ja w tym czasie zajmę się śniadaniem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Shirayuki chodzą po kuchni i szukając potrzebnej mu miski do ciasta na naleśniki kątem oka spojrzał na wchodzącego do kuchni Yuu.
-Nie potrzebna Ci jest na razie ta arafatka. Przecież tylko ja tu jestem, na cholerę się zasłaniasz? -zapytał w końcu znajdując miskę w jednej z szafek.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Widać, oczywiście, że widać w końcu to malinki. -odparł z irytacją w głosie. po czym zabrał się za robienie ciasta.
-Kupiłem Ci Pocky bo widziałem, że się kończą. A chyba bardzo je lubisz, szczególnie te truskawkowe, nie? - zapytał wbijając do miski jajka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Po co miałbyś jeździć skoro ja mogłem to zrobić przy okazji? -mówiąc to na chwile spojrzał w stronę Yuu po czym wrócił do poprzedniej czynności.
-Parą?-zapytał zdziwiony mieszając ciasto.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Co myślałeś? -odparł nawet nie odwracając wzroku w jego stronę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mój boże, dzieciaku włącz myślenie. -odparł ostentacyjnie, po czym westchnął ciężko.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jesteś głupi. -odpowiedział krótko, po czym odwrócił się i posłał mu mroźne spojrzenie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Złe jest to, że nie myślisz. Jak sądzisz dlaczego byłem taki wyjątkowo miły? -zapytał nadal przyglądając się Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Czyli zakładasz, że gdybym chciał się zabawić to po przestałbym na malinkach dodatkowo robiąc Ci na drugi dzień śniadanie? Gratuluję logiki. -odpowiedział ironicznie znowu, a następnie zaczął szukać w kuchni patelni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A kto umie? -wzruszył ramionami wyciągając patelnie na blat.
-Czemu pytasz się o to czy jesteśmy parą? -zapytał po dłuższej chwili ze zdziwieniem w głosie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A co chciałbyś usłyszeć? Co czujesz? -zapytał wylewając ciasto na gorącą patelnie, po czym na sekundę odwrócił się w jego stronę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Prawdę? Prawda jest taka...-podszedł dwa kroki bliżej chłopaka. -Że nadal nie umiem zrozumieć, jak mogłem się zakochać w siedem lat młodszym, niczego nie pojmującym, mózgu nie używającym szczeniaku. -dodał spoglądając na mężczyznę. "Usatysfakcjonowany?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To się stopniuje? -zapytał podchodzą kolejne dwa kroki. -Nikt nie kocha Cię teraz bardziej...-odpowiedział na pytanie cicho i trochę nie pewnie.
-Nie ma nikogo kto kochałby Cię bardziej! -powtórzył głośniej i pewny swoich słów. "No, no Taku komu ostatni raz mówiłeś takie miłe rzeczy? Reiko? Komuś z rodziny? Tak szybko zaczęło Ci zależeć, dziwny jesteś" takie myśli krążyły w jego głowie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Znowu się czerwienisz. Tyle, że tym razem mogę to zobaczyć. -powiedział Takumi dokładnie przyglądając się jego twarzy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi podszedł powoli do patelni spod której jednym ruchem wyłączył ogień. "Przykro mi, teraz już nic się nie spali." Podszedł do Yuu i odsłonił jego twarz.
-Nie chowaj się przede mną. Nigdy. -mówiąc to
pogłaskał go po policzku patrząc w oczy mężczyzny, a drugą ręką wciąż trzymając jego dłoń.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Nie zmieniaj tematu." pomyślał denerwując się w środku.
-Yuu...Spójrz na mnie, nie odwracaj wzroku. -rozkazał Takumi nie okazując w głosie zdenerwowania. Nie chciał, żeby chłopak przypadkiem się wystraszył.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Kocham Cię. -oznajmił kiedy Yuu w końcu spojrzał mu w oczy. "Proszę nie mdlej, proszę nie mdlej. Ja naprawdę Cię kocham."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem, Yuu, wiem. -odparł spokojnie, niskim głosem. Takumi wplótł swoje dłonie w jego. "Przeklęta Reiko, musiała mi na nowy rok życzyć miłości. Przez nią się zakochałem." Shirayuki zachłannie pocałował Nakamiego nie puszczając jego rąk.
-Kocham Cię, Yuu. -powtórzył przytulając się do niego, a głowę opierając o jego ramię.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna przyłożyły swoją dłoń na jego piersi.
-Twoje serce bije prawie tak szybko jak moje. -odparł, kładąc dłoń Yuu w miejscu swojego serca.
-Czujesz? Tak wali przez Ciebie. -dodał patrząc na niego uważnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Nie kur.wa! A widzisz tu kogoś innego?" podirytował się w duchu Takumi.
-Tak, przez Ciebie. -odparł krótko wzdychając na koniec z ostentacją. "Mam tak odkąd zobaczyłem Twoje łzy wtedy w kuchni. To przez nie trzymałem się z daleka. Nie chciałem, żebyś znowu przeze mnie płakał. Kiedykolwiek."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Bardzo dobrze. -odparł cicho, przytulając się do mężczyzny.
-To jak? Masz ochotę na te naleśniki czy już zdążyłeś o nich zapomnieć? -zapytał starając się aby jego głos brzmiał choć trochę weselej chociaż niezbyt mu to wyszło. "Chyba jestem jedyną osobą na ziemi, którą tak ciężko rozweselić. " zaśmiał się w duchu nie okazując tego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi wrócił do smażenia. Po kolei zawijał wewnątrz ciepłych naleśników pokrojone wcześniej truskawki i bitą śmietanę, która powoli topiła się pod wpływem ciepła. Całość oblał czekoladą i przyozdobił całymi truskawkami, dodatkowo jeszcze ścierając na wierzch kilka kostek czekolady.
-I co Ty na to? Może być? -zapytał spoglądając w stronę Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, co tylko zechcesz. -odparł podnosząc talerze i idąc posłusznie za mężczyzną.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Proszę.-Shirayuki podał chłopakowi talerz, po czym usiadł obok niego.
-Powiedz mi jak Ci smakują, czy nie są za słodkie. -dodał po chwili co jakiś czas spoglądając w stronę telewizora lub odwracając wzrok w stronę Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna uważnie słuchał słów chłopaka.
-Proponujesz mi randkę? -zapytał zdziwionym wzrokiem patrząc na Yuu. Shirayuki z zasady był szczery i po prostu tak jak zinterpretował słowa Nakamiego tak na nie w odpowiedni sposób odpowiedział.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Skoro randka to się zgadzam. -odparł w stronę chłopaka. - Tylko, że przyjadę po Ciebie wieczorem. Muszę się przebrać, żeby nie wyglądać jak palant. -mówiąc to spojrzał na swoje ubranie, a następnie napił się kakaa.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Arafatka nie wystarczy? -zapytał, nie miał pojęcia, że Yuu chciał założyć yukate. "Jak dla mnie mógłby ich nie zakrywać, tak słodko z nimi wyglada." rozmyślał patrząc na mężczyznę, czekając na jego reakcję.
-Z resztą po co chcesz je zakryć?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ludzie są zbyt głupi, żeby zwracać na to uwagę. -odparł obojętnym głosem wyraźnie niewzruszony argumentami Nakamiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A co jeśli powiem, że nie? -zapytał odwracając się w jego stronę.
-Nie wyjdziesz z domu przez dwa tygodnie? -dodał ściszając lekko głos równocześnie nachylając się nad nim
-Gdyby nie były takie widoczne, to nie miałoby to sensu. -szepnął mu do ucha, uśmiechając się cwaniacko do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Niespodzianki? Nie lubię ich. -odparł krótko nadal szepcząc.
-A poza tym, nie możesz mi jej pokazać z odsłoniętymi malinkami? Wyglądasz z nimi tak uroczo. -oznajmił chłopakowi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dlaczego nie? Prędzej ja ich odstraszę swoim wzrokiem, niż zdążą na Ciebie chociaż zerknąć. -Takumi był uparty i uwielbiam drążyć temat dopóki nie dowiedział się wszystkiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi podniósł się odrobinę, żeby spojrzeć chłopakowi w oczy.
-No dobrze, pojedziemy po ten fluid. -westchnął ciężko. Nie chciał robić czegoś wbrew jego woli, skoro miałby się z tym źle czuć to zapewne wolałby tego uniknąć.
-Yukata? To miała być ta niespodzianka, tak? -zapytał z słyszalnym zaciekawieniem.
-Może to i lepiej, że mi mówisz bo jeszcze dostałbym zawału i nici z naszej randki. -mówiąc to ponownie zajrzał mu w oczy następnie dając mu delikatnego całusa.
-W takim układzie nie będę się mógł doczekać wieczora.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wieczorem. Pojadę teraz do siebie i około dziewietnastej wpadne po Ciebie, może być ? -Mówiąc to usłyszał dźwięk telefonu.
-Odbierz, może to cos ważnego. -Dodał prostujac sie i spoglądając na mężczyznę . "Ciekawe kto to? Bo pewnie nikt w niedzielę z pracy mu dupy zawracać nie będzie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi postanowił powoli zbierać się do wyjścia. Nie cierpiał się śpieszyć, a zostało kilka godzin. Leniwie podniósł się z kanapy, po czym wolnym krokiem zaczął iść w stronę Yuu słysząc przy tym wszystko co mówi. Shirayuki po chwili skojarzył sobie, że mężczyzna rozmawia z kimś na jego temat. Stojąc koło Nakamiego przyglądał się mu przez chwilę, a następnie złapał go za nadgarstek i dłoń, w której trzymał telefon opuścił na dół, po czym sam zbliżył się i pocałował chłopaka.
-Wybacz, ale wychodzę i musiałem się pożegnać z Yuu. -odparł poważnym głosem podnosząc jego nadgarstek i przykładając sobie słuchawkę do ucha. Zaraz po tym puścił rękę Yuu i sam zaczął powoli iść w stronę wyjścia.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna po powrocie do domu rzucił teczkę z kontraktem na stolik, a wygniecioną czerwoną marynarkę położył na kanapie. Wyszedł na balkon i opierając się barierkę zaczął podziwiać zielone ulice Mizuki. Wypalił powoli papierosa po czym wcisnął go w popielniczkę i udał się do łazienki. Wziął kąpiel po czym ubrał się w ciemne dżinsy i szary t-shirt. Wysuszył i ułożył włosy na koniec spryskując się wodą kolońską o wyjątkowo intensywnym zapachu. Po wyjściu z łazienki Takumi zapalił jeszcze jednego papierosa, a następnie zarzucił na siebie skórzaną kurtkę i wyszedł z domu. Dzięki późnej godzinie na ulicach nie było korków, tak więc Shirayuki szybko przemknął samochodem do dzielnicy Mibuya.
Mężczyzna stojąc pod drzwiami do mieszkania Yuu czekał cierpliwie, aż zostaną one otwarte. Kiedy rzeczywiście w końcu je otwarto na oczach Takumiego ukazał się chłopak ubrany w wzorzystą yukatę.
-Tak. Jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłeś mówiąc mi o tym, że ubierasz yukatę. -powiedział na powitanie lustrując mężczyznę wzrokiem od stóp do głów.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A to, że wyglądasz zabójczo i pewnie bym tego nie przeżył, gdybyś mi zrobił niespodziankę. -odparł nadal uważnie mu się przyglądając.
-Tak mam Twój fluid, kupiłem po drodze. -mówiąc to podał mu tubkę.
-Yurine? -spytał zdziwiony. "Myślałem, że będziemy sami, ale w sumie mnie to obojętne przecież jeszcze chyba nie raz gdzieś razem wyjdziemy, nie? Tak, na pewno tak."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wybaczę Ci pod warunkiem, że pokażesz mi zdjęcia. W szczególności te o których mówiłeś rozmawiając dzisiaj przez telefon. Chętnie poznam Yurine, może jak będzie mi się z nią dobrze gadało to kiedyś namówię ją na pracę u nas w studiu, albo jak będę potrzebować dobrego fotografa to zgłoszę się do niej? Kto wie? -mówiąc to czekał aż Yuu wyjdzie z łazienki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Porozmawiam z nią, dobrych fotografów nigdy za wiele, a jak nie to zawsze dobrze mieć do nich kontakt. Znowu ta sama wymówka? -posłał Yuu groźne spojrzenie.
-Ile razy już Ci mówiłem, że mnie nie musisz się wstydzić? -dodał z wyrzutem. "Chyba będę w końcu musiał mu to wbić do łba siłą."
-Tak, jedziemy. Chodź.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Trzy razy i jeszcze nic do Ciebie nie dotarło? - zapytał idąc korytarzem w stronę windy.
-Tylko nie zdziw się jak kiedyś wpadną w moje ręce.-"Już ja sobie poradzę. Jak ktoś chce to potrafi."
-To były jej zdjęcia? Muszę przyznać, że były całkiem niezłe i nie. Nie tylko dlatego, że Ty na nich byłeś. -mówiąc to wolał uniknąć wszelkich niedomówień.
-W końcu czego innego by się spodziewać po Pani fotograf z Tokio. Tam jest naprawdę cała masa uzdolnionych fotografów.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Inaczej bym nie zwrócił na nie uwagi. -odparł cicho otwierając samochód.
-W sumie coś w tym jest, chociaż nie mnie osądzać bo nie widziałem reszty jej zdjęć. -dodał siadając wewnątrz samochodu i zamykając za sobą drzwi.
-Zawsze używam tych perfum, tylko wcześniej nie zwróciłeś na to uwagi. -uświadomił chłopaka Takumi zapinając pas, po czym odpalił silnik i powoli odjechał z miejsca.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie potrzebnie. -"Może nie czuł bo pewnie było to wtedy kiedy miałem zarwanie głowy i ze stresu paliłem jeden za drugim. Wtedy nawet tak mocne perfumy wymiękają..."
-Co to właściwie jest za festyn?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie jestem obeznany w tych świętach. Nie mam na nie czasu. To Ren zawsze łazi po tych świętach, ale on w ogóle szuka sobie partnerki bo mu przeszkadza mieszkanie samemu, więc łazi wieczorami po mieście. -powiedział obojętnie skupiając wzrok na drodze.
-Zależy, czasem miętowe, a czasem mocne Marlboro. - odparł po czym westchnął w stronę Yuu.
-I tak kiedyś zdechnę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Głupoty, znam wiele osób, które palą i dobrze się trzymają. -odparł, a kątem oka spojrzał na Yuu.
-Dobrze, ograniczę się trochę tylko się już tak nie martw. -"Przynajmniej w jego towarzystwie będę palił jak najmniej się da." pomyślał zauważając zmartwioną miną chłopaka.
-Spokojnie, to tylko mój brat. -odpowiedział na zadane przez Nakamiego pytanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jaki jest Ren? Zupełne moje przeciwieństwo. Wiecznie uśmiechnięty optymista. Znając go pewnie będzie się gdzieś tam włóczył. Jakieś inne rodzeństwo? Mam jeszcze moją małą siostrzyczkę. -Uśmiechnął się w duchu na wspomnienie Chi. Zawsze bardzo się o nią troszczył. Tak samo jak Ren. Kiedy dziewczyna wpadała w kłopoty to zawsze mogła uciec i schować się za braćmi, którzy w jej obronie zamieniali się w rozwścieczone psy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dwadzieścia. Jaka jest? Ciężko opisać, na pewno nieobliczalna. -odpowiadał na kolejno zadawane przez Yuu pytania.
-A co z Twoją rodziną? Mówiłeś coś o ojcu. Co Ci zrobił, że tak bardzo nienawidzisz swojego nazwiska? -"Teraz moja kolej, mów."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A Twoja matka? Też była taka zapracowana? -zapytał zatrzymując się w wolnym miejscu w Niyasaki nieopodal świątyni.
-Kur.wa, przesrane z taką rodziną. Co z tego, że zajmujesz się modelingiem? Lepsze to niż być lizydupą w korporacji. Tacy ludzie nie mają swojego zdania i dają się rozstawiać po kątach przy okazji mówiąc to co ich szef chce usłyszeć. Już niejednego takiego spotkałem i wyd.upiłem za drzwi na zbity pysk. Nienawidzę takich ludzi. Gejem? No i co? A co by Twoja rodzina powiedziała, gdyby się okazało, że mężczyzna pokochał Cię bardziej niż wszystkie kobiety jakie miałeś razem wzięte? -odparł cichym lecz mocno zdenerwowanym głosem. Nie spodobało mu się to. "Zapewne musiał przez nich przepłakać wiele nocy. Wku.rwili mnie. Jak mogą tak traktować kogoś z rodziny? Poza tym nieźle się rozgadałem. Normalnie tyle nie gadam. No chyba, że przy bliskich. No, ale w końcu to Yuu. Jest mi bliski, co nie?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wypadek? Co się wtedy wydarzyło? - zapytał odpinając pasy i odwracając się w jego stronę. "Urodziny w Walentynki? No tak, pisało w jego CV. Wszyscy musieli zapomnieć o jego urodzinach..Mnie by to w sumie nie obchodziło bo to zawsze wszyscy zwalają mi się wtedy na głowę, a ja ich o to nawet nie proszę, ale dla niego musi to być ważne."
-Jednego można być pewnym, dziewczyny miały dobry gust, ale i wielkiego pecha, aczkolwiek to drugie mnie cieszy. Nie przejmuj się kuzynem, skoro Ciebie uważali za najprzystojniejszego, a jego za paskudę, to nie dość, że musi być szpetny no to na dodatek jest zarozumiałym bucem. Gdyby kiedykolwiek jeszcze zdarzyłoby się Tobie mieć przez niego nieprzyjemności to wiesz do kogo przyjść. -wskazał gestem na siebie wychodząc z samochodu i idąc na jego drugą stronę. Otworzył Yuu drzwi, nachylił się i przytulił go mocno.
-Przykro mi, ale ja nie zapomnę ani o Walentynkach, ani Twoich urodzinach. Tym bardziej o drugim święcie i prezencie urodzinowym.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przykro mi...Rzeczywiście musiała być piękną kobietą skoro ma takiego syna. -O dziwo, Takumi nie kłamał, naprawdę zrobiło mu się przykro. "Poważnie, przez niego kiedyś osiwieje."
-Co mogę mu zrobić? Dla przykładu złamać nos i wybić dwie jedynki. -Może na takiego nie wyglądał, ale gdy tylko chciał mógł kogoś bez wysiłku poważnie pobić. Był silny, gdyż często tłukł się za młodu i nauczył się jednej ważnej zasady. Z debilami się nie dyskutuje tylko usypia pięścią w ryj. Zawsze skutkowało w przypadku idiotów, którzy mu dokuczali za czasów liceum, ale i innych napastników.
-Choć może lepiej nie bo jeszcze sprawię, że stanie się ładniejszy. -zażartował ironicznie.
-To w takim układzie pojedziemy tam razem albo w ogóle.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kiedy poczuł, że Yuu przytulił się do niego mocniej automatycznie sam uścisnął go mocniej.
-Jeśli była do Ciebie podobna, to na pewno nie mogła być głupia. -odparł cicho.
-Oczywiście, że z Tobą pojadę. Złego słowa na Ciebie nie powiedzą, a jak znajdzie się jakiś kretyn to zrobię mu z życia piekło. -dodał głośniej z słyszalną złością, agresją jak i powagą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przepraszam. -odparł wypuszczając go z objęć.
-Idziemy, idziemy bo pewnie Yurine już na nas czeka. Zapewne gdzieś się umówiliście, nie ? -zapytał prostując się i czekając aż mężczyzna wyjdzie z samochodu, żeby mógł go zamknąć.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Spokojnie, poradzę sobie. Użyję uroku osobistego. -"zażartował" w ten swój specyficzny sposób. Posłusznie idąc obok mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Taku spoglądał to raz na kobietę robiącą im zdjęcia, a raz na Yuu, który zakłopotanie miał wypisane na twarzy.
-Takumi Shirayuki. Miło poznać. -odparł podając rękę w stronę kobiety jak przystało na kulturalnego człowieka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie, i uparł się, że mi ich nie pokaże bo się wstydzi. Podobno nie masz żadnych kopii, a on gdzieś schował klucz od gabinetu, w którym one są. Jakoś się do nich dokopię. -odparł zwracając się do kobiety. "A kij, że słyszy i tak by usłyszał."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A ja mu powtarzam, że nie powinien się mnie wstydzić, ale on mnie nie chce słuchać. -mówiąc to usłyszał, że Yuu strasznie się tam irytuje. Takumi chwycił go za rękę i szedł tak odwrócony w kierunku Yurine. "Uspokój się Yuu"
-Mów dalej słucham Cię uważnie. Jaki sposób?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Serio? Aż taki cienki z niego zawodnik? -zapytał zdziwiony, po czym odwrócił się w stronę Yuu.
-W porządku ? -mówiąc to ścisnął raz jego dłoń, żeby zwrócić na siebie uwagę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, jeśli chcecie. -odparł rozglądając się dookoła.
-Tak, planujemy. -dodał zanim Yuu zdążył cokolwiek powiedzieć. Kiedy już znaleźli miejsce, w którym mogli wygodnie usiąść z kieszeni Shirayukiego dało się słyszeć melodię.
-Eh...-westchnął ciężko. "Akurat dzisiaj..."
-Wybaczcie, to organizator pokazu. Zjedzcie coś, pogadajcie, a ja zaraz wrócę tylko dowiem się o co chodzi i uratuje świat mody przed apokalipsą. -mówiąc to puścił dłoń mężczyzny i zniknął w tłumie szukając jakiegoś cichego miejsca.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Oświetleniowiec w szpitalu? Trzeba znaleźć kogoś na jego miejsce? Najpierw upewnij się, że Shizuki-san nie da rady wyjść ze szpitala w najbliższych dniach. Jeśli rzeczywiście będzie musiał iść na zwolnienie lekarskie to wtedy będziemy mieć problem. -Takumi nawijał jak najęty zdenerwowany z powodu nagłych wypadków losowych, które AKURAT dzisiaj musiały się przydażyć.
~*~
W między czasie po festynie luźnym krokiem przechodził się Ren, który ewidentnie nie miał nic lepszego do roboty. W pewnym momencie postanowił na chwile sobie usiąść czy też zagadać do kogoś i ewentualnie się dosiąść. Wyszło na to, że zajął miejsce kilka kroków od Yuu i Yurine, którzy po chwili gapili się na niego, a on za to nie potrafił zrozumieć o co im chodzi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Ren przyglądał się chwilę mężczyźnie. "Takumi? To on przychodzi na takie święta?! Ciekawe kto go tym razem zmusił. Przecież on tego nienawidzi. Nienawidzi tłumu." Za to na pytanie Yuu odpowiedział śmiechem.
-Nie jestem Takumi. -mówiąc to wstał z miejsca zwracając się w jego stronę.
-Ren Shirayuki, brat Takumiego. -przedstawił się wesołym głosem pogodnie uśmiechając się do mężczyzny i wyciągając dłoń w jego stronę.
-Zakładam, że mój kochany braciszek gdzieś wybył i teraz go szukałeś co? -zapytał nadal uśmiechając się szeroko do Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-ŻARTUJESZ SOBIE?! -zareagował ożywczo, a jego oczy powiększyły się .
-To ta góra bez emocjonalnego gruzu może mieć chłopaka?! -zapytał nie ukrywając zdziwienia. "Nigdy bym nie pomyślał, że Takumi będzie wstanie pokochać kogoś innego od najbliższej rodziny i Rei-chan. Coś tu musi być na rzeczy."
-To dlatego mi nic nie mówił ostatnio! Nie chciał się przyznać! Albo coś...-dodał rozmyślając dlaczego on nie powiedział mu o Yuu.
-Miło Cię poznać, Yuu Nakami, tak? -uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Jeee, nie mogę uwierzyć, że ten sztywniak sobie kogoś znalazł! Jak Ty z nim wytrzymujesz?! -"Pewnie jak my wszyscy ośle!"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No fakt ma takie przebłyski, ale to rzadko i tylko w stosunku do nielicznych. Tak to jest zbolałym chamem. -zaśmiał się w stronę chłopaka.
-Nawet jak będzie, to spoko szybko go zagaszę. Te jego wybuchy złości są normalne i pewnie już ich doświadczyłeś. Tak, to bardzo dziwne. Wiesz, on nie jest typem, który nadaje się na związek. Miał całą masę romansów. Sypiał z modelkami, dziennikarkami, modelami, projektantami. Nie zliczyłbyś tego nawet za pomocą kalkulatora. Był tylko w jednym związku i dlatego tak się dziwię, że po tym wszystkim jeszcze kogoś pokochał. Chyba, że Ci tego nie powiedział to radziłbym Ci odpuścić bo na długo to Ty mu potrzebny nie będziesz chłopie. -Ren doskonale znał swojego brata. W dodatku pomimo jego osobowości, opowiadał o Takumim w dość wesoły sposób dużo się przy tym śmiejąc.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No nie wiem z tą miłością musisz się upewniać. -zaśmiał się.
-Musisz go o to truć bo z nim nigdy nic nie wiado...-Do mężczyzny podbiegł Takumi, który złapał go za ramiona i popchnął do tyłu.
-Mógłbyś mu z łaski swojej nie robić mu prania mózgu? Było dobrze zanim zacząłeś monolog. Kto Ci kazał to wszystko mówić? Nie potrafisz trzymać dzioba zamkniętego na kłódkę? -zadał bratu serię pytań. Nadal szarpiąc go za ramiona.
-Spoko, Taku, uspokój się...-odparł z uśmiechem Ren odrywając od siebie mężczyznę i podchodząc do Yuu. Ren objął chłopaka ramieniem i wskazał na niego drugą ręką w przyjacielskim geście.
-Nakami na pewno teraz od Ciebie nie ucieknie, a jak coś to go trzymam. -Lecz Takumiemu nie było do śmiechu. Podbiegł i przeciągnął Yuu na swoją stronę.
-Nie dotykaj go. -warknął w stronę brata.
-Ajć zapomniałem, że jak jesteś wkur.wiony to nie wolno sobie żartować, no tak. Spokojnie, nie zapominaj, że mimo tego iż jesteśmy bliźniakami trochę się różnimy i ja jestem hetero. Poza tym, to Twój facet, a z resztą jesteś teraz tak nabuzowany, że nie wiadomo co bym nie powiedział to i tak wydrapiesz mi oczy. -Ren podszedł do Takumiego i poklepał go po ramieniu.
-Gome stary, ale przynajmniej coraz więcej o Tobie wie, a ja się cieszę, że jesteście razem. Przepowiednia Rei-chan się sprawdziła, nie? -W tym momencie Takumi miał ochotę skoczyć mu do gardła.
-Ok, rozumiem. Twój wzrok wskazuje na to, że grabię sobie coraz bardziej. To wy tu sobie postójcie, a ja się pójdę przywitać z koleżanką Twojego chłopaka, w pięknej fioletowej yukacie. -Ren odwrócił się i zaczął iść w stronę Yurine. Na koniec odwrócił się jeszcze na chwilę do nich.
-I lepiej poluźnij uścisk bo mu palcami skórę przebijesz. -Na te słowa Shirayuki zwolnił szybko ścisk, aczkolwiek nie puścił Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi objął Yuu i zabrał go w miejsce, z którego wcześniej dzwonił, nie było tam już straganów, a i ludzie też za często tam nie chodzili. Była to jakaś część, o której festyn zapomniał.
-Yuu, nie płacz, błagam. -odparł delikatnie jego łzy dłońmi.
-Mówił tak bo zna mnie dłużej i wie co nieco o mojej przeszłości. Każdy z nas ma w sobie takiego diabła, tyle, że mój często się ujawnia, ale Ren nie chciał zrobić nic złego pomimo tego, że miałem ochotę go dosłownie zabić. Dobrze, że Ci to wszystko powiedział. Robił to dla Twojego dobra. Ja tak naprawdę, kogoś poza moją rodziną kochałem tylko raz i nadal kocham. Jednakże to z Tobą chcę być. A przepowiednia to życzenia noworoczne od Rei-chan, która powiedziała mi, że w tym roku znajdę miłość. Yuu, kocham Cię. Mógłbym powiedzieć, że masz nie płakać, ale jeśli potrzebujesz się wyżalić to teraz. Proszę. -zakończył swój wywód sam niedowieżając w to co mówi. "Cholera trzeba było go nie zostawiać wiedząc, że w pobliżu jest Ren." pomyślał z pretensjami do samego siebie.
~*~
-Ren Shirayuki, brat Takumiego. -uśmiechnął się ciepło do kobiety.
-Dla jego dobra. Teraz zapewne Taku nie wytrzymał i zaczął opowiadać mu swoją fascynującą historię życia. Gdyby ja tematu nie zaczął to ten ukrywałby się, aż do momentu, w którym sam by się wkopał, a wtedy raczej ciężko byłoby udobruchać Nakamiego. Za bardzo troszczę się o brata, żeby miał teraz stracić kogoś w kim wreszcie się zakochał. -dodał spoglądając w stronę Yurine.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-I dobrze bo nikomu nie powiedziałbym tak po prostu , że go kocham. Dlatego wolę być sam. Nie muszę nikomu nic mówić z nikim rozmawiać, nikomu się tłumaczyć. Lecz Tobie muszę i teraz nawet chcę odpowiedzieć na wszystkie pytania, a co do Rei-chan...-zaczął, po czym westchnął ciężko.
-Jest moją byłą narzeczoną. -Takumi odwrócił wzrok, bał się, że znowu zobaczy jego łzy. "Ogarnij dupę! Nie bądź dzieciuchem, jesteś dorosłym mężczyzną, a on jest tym kogo kochasz więc tylko to się liczy." pomyślał po czym spojrzał Yuu w oczy.
~*~
-Miło poznać, szkoda, że w tak nieprzyjemnych okolicznościach. -mówiąc to uścisnął delikatnie jej dłoń.
-Nie, nie kłamie tylko jest parę rzeczy, o których Nakami powinien wiedzieć, ale Takumi by nie powiedział. Ze względu na niego. Tak więc trochę go przycisnąłem i teraz wszystko ładnie wyśpiewa. -dodał z uśmiechem.
-Znowu?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ale ja nie tak ją kocham! Ona jest dla mnie co najwyżej jak siostra! To wszystko! -odparł szybko, jego serce pękało na drobne kawałeczki. Nie mógł uwierzyć, że znowu doprowadził go do płaczu.
-Yuu, osobą którą kocham jesteś Ty. Kocham Cię. Nie ważne co by się nie stało. Potrzebuje Cię, nie płacz nie chcę, żebyś widział we mnie potwora, który tak naprawdę Cię nie kocha. Nie jestem potworem, kocham Cię z całego serca. Jestem chory z miłości do Ciebie i nic tego nie zmieni. -mówiąc to rzucił się jego stronę po czym pocałował go najczulej jak umiał.

~*~

-Z tą różnicą, że Takumi wcale sobie z niego nie żartuje. On go nie zostawi i wcale teraz go tam nie spławia tylko pewnie w głupkowaty sposób próbuje mu udowodnić, że go kocha. Myślisz, że tak łatwo go wypuści? On jeszcze będzie miał go dość. -zażartował próbując zapewnić Yurine, że Yuu nic złego się nie stanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przepraszam, ta randka była co najwyżej gówniana. Wybacz, obiecuje, że następna będzie lepsza. -szepnął mu do ucha kiedy wtulił się do niego po jego słowach.
~*~
-No to po cóż ta panika? Lepiej mi powiedz czemu przyjechałaś tutaj z nimi wiedząc, że pewnie traktują to jako pierwszą randkę?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Doczekałeś się tych fajerwerków, co? -odparł, a w jego głosie jak przez mgłę było słychać wesołość.
-Plusem tej sytuacji jest fakt, że nie ma tu teraz piszczącej Pani fotograf, krzyczącej, żebyśmy się w końcu pocałowali bo musi mieć nasze zdjęcie. Nikt nam nie przeszkadza. -mówiąc to pocałował mężczyznę ponownie.
-Nigdy nie cieszyło mnie gapienie się na fajerwerki. Teraz nagle jakoś mi się to podoba. -dodał obejmując go.
~*~
-To nawet lepiej, że się wtrąciłem, przynajmniej nikt im teraz nie przeszkadza. -zaśmiał się spoglądając na niebo.
-Dorośli są muszą mieć trochę prywatności. Szczególnie na pierwszej randce. -spojrzał na Yurine.
-I nie, nie pójdziemy ich poszukać, już nie patrz tak na mnie. Sami przyjdą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Biedny Ren, musi go zapewne zamęczać. No cóż, nie zasłużył, ale sam się o to prosił podchodząc do niej. -odparł myśląc o tym co teraz musi robić jego brat.
-O czym Ci opowiadała? Musiałeś być z nią blisko, nie? Ja zawsze w nowy rok oglądałem fajerwerki z Chi, Renem i Reiko. A Rei-chan pytała się. "Taku czemu Ty nigdy się z nich nie cieszysz?" Mówiłem jej, że nie podoba mi się bezczynne stanie i gapienie się na latające po niebie kolory. Nadal mnie to nudzi, aczkolwiek teraz nie tak bardzo jak każdego nowego roku. -odparł przyglądając się pokazowi.
-Kiedyś też jak jeszcze babcia mieszkała w okolicach Kikoru obudziła mnie w środku nocy jak byłem mały i mówiła "Chodź Miku nauczę Cię teraz co to inspiracja." No i wstałem ledwo żywy siedmiolatek posłusznie idą za nią na balkon.
"Zobacz, takie coś możemy nazwać nagłą inspiracją, jeśli oczywiście nas to poruszy" tak mi to tłumaczyła, a wiesz co tam było? Fajerwerki z parku rozrywki. Do dzisiaj pamiętam tą naszą dyskusję bo oczywiście się z nią nie zgodziłem, ale ona zawsze się upierała przy tym swoim założeniu, że "Patrz bo nie wiele istnieje rzeczy stworzony przez człowieka, które są piękne i radosne zarazem." Nadal mi to powtarza. Inoue zawsze będzie taka sama. -odwrócił wzrok, żeby móc się uśmiechnąć i równocześnie starając się, żeby Yuu tego nie zauważył.
~*~
-Wiesz co, ciężko je mi sobie wyobrazić dwóch przytulających się facetów. -zaśmiał się wskazując na siebie.
-Tak więc gome, ale mojego kochanego bliźniaczka zostaw teraz w spokoju. Jak wrócą to mam dla Ciebie metodę. Jeśli będziesz wystarczająco upierdliwa, to szybko dostaniesz swoje upragnione zdjęcie. Jakby nie patrzeć może i Taku na wszystko reaguje ze stoickim spokojem, ale zirytować idzie go w mgnieniu oka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ja głównie przebywałem z babcią i to nie dlatego, że rodzice nie mieli czasu tylko widzieli, że po prostu dobrze się z nią dogaduje i lubię siedzieć z nią w pracowni. -odparł patrząc na niebo.
-Onsen? -zapytał na chwilę zwracając wzrok w jego stronę.
-Jak każde dziecko, aczkolwiek w porównaniu do Rena bzem dość ponury.
~*~
-Taa, w szczególności, że jeden z nich to mój bliźniak, więc to tak, jakby to ja się całował się z facetem. -zatrzymał się na chwile.
-Nie umiem sobie tego wyobrazić. -spojrzał w stronę Yurine.
-Eee tam, spoko ja też nikogo nie mam. -machnął ręką śmiejąc się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, że go masz. Nie może być tak, że rodzina zupełnie się od Ciebie odwraca. -Takumi nigdy nie doświadczył odrzucenia ze strony rodziny. Byli zwyczajną przywiązaną do siebie rodziną.
-Jeśli chcesz, to jak tylko minie mi całe zamieszanie z "Refreshem" i pokazem "MadameYuki" możemy odwiedzić Twojego wujka w Onsen.
~*~
-Przyzwyczajenie. Jestem taki po ojcu. -dodał z uśmiechem.
-Nie rozstajesz się z aparatem, he? -spytał widząc, że kobieta pstryka mu zdjęcia.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Spokojnie, moja rodzina ma przeważnie głupi humor. Z resztą poznałeś Rena. -mówiąc to przeniósł wzrok na Yuu.
-Pokaz się skończył, a Twoja przyjaciółka pewnie teraz zaczęła rozpaczać. Dziwie się, że nie poszli nas szukać, pewnie aż tak jej nie zależało na tych zdjęciach.
~*~
-A skąd wiesz? Może jeszcze ich przyłapiesz? Wyluzuj się przez nich przesiedziałaś cały pokaz zamiast zająć się sobą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, wracamy. -odparł po czym złapał go za dłoń i zaczął iść w stronę hucznego festynu.
~*~
-Nie, nie znalazłabyś, a zamiast siedzieć tu i narzekać, że ich nie ma, a Yuu pierwszy się zakochał mogłabyś sama połazić i sobie kogoś znaleźć. Geez, noo. -odparł wesoło ewidentnie rozbawiony sytuacją.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Yo! I jak tam gołąbeczki? -zapytał Ren odwracjąc w ich stronę. Takumi z kamienną twarzą podszedł do stolika.
-I jak tam Twoje zdjęcia? -zapytał Yurine dobrze wiedząc, że to nie najlepszy temat do poruszenia.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi odwrócił się za siebie w stronę schowanego za nim Yuu. Stojąc bokiem do trzymającej w dłoniach aparat Yurine mężczyzna objął Yuu jedną ręką przytrzymując jego plecy, a drugą tył głowy. Następnie przekraczając oczekiwania kobiety pocałował go namiętnie zupełnie tak jak gdyby nikt nie patrzył.
-Mówiłem, w mgnieniu oka. -skomentował bardzo cicho Ren w stronę kobiety, do której w tym momencie już ewidentnie nic nie docierało.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ludzie to debile, nie zauważyli. -mówiąc to lekko poczochrał mu włosy po czym przytulił go do siebie. Ren podszedł do nich zaczepiając Takumiego.
-Wpadnij do mnie w tygodniu na piwo po pracy pogadamy. A i Chi prosiła, żebyś się do niej odezwał bo chciała wpaść na Shishe i chyba nadal nie może znaleźć odpowiedniego mieszkania. Lecę, na razie Taku. Trzym się Nakami mam nadzieje, że jeszcze się kiedyś spotkamy. -odparł po czym uśmiechnął się i zniknął w tłumie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem, później go za to zganię. Co robimy? Co tylko zechcesz. -odparł dając Yuu wolny wybór.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To może po prostu przejdźmy się na spacer, a potem odwiozę Cię do domu, hmm? Decyduj. -odparł spoglądając na niego. Shirayuki miał tak zajęte myśli, że zapomniał o czasie i fakcie, że jutro z rana musi być w pracy, ale kto by o tym myślał?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak więc prowadź. -mówiąc to odkleił się od niego i trzymając go za rękę, czekał na jego reakcję.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Czuje się jak w amerykańskiej komedii romantycznej. Trudno, ważne, że on tutaj jest przez co nie jest to takie złe, a nawet całkiem miłe."
-Przychodziłeś tu już wcześniej? -Spytał, nagle przerywając ciszę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi pociągnięty przez Yuu rzucił się przed niego aby uchronić go przed upadkiem. Jednak kiedy go złapał sam poślizgnął się na trawie, w efekcie oboje się wywrócili.
-Wszystko w porządku? Nic Ci nie jest? -spytał trzymając leżącego na nim mężczyznę. "Ale ze mnie pierdoła, musiałem się akurat wtedy kiedy nie powinienem. Cóż tak to jest jak się kogoś wyrwie nagle z zamyślenia."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No nie. -odparł patrząc na Yuu.
-Co się tak śmiejesz jak głupi do sera? -zapytał z tą swoją powagą.
-Mówię do Ciebie. -dodał, gdyż chłopak nie przestawał się śmiać.
-W takim układzie przejdę na średniowieczne metody i będę Cię torturował zanim mi nie odpowiesz. -mówiąc to zaczął łaskotać mężczyznę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Śmieszy Cię moje gapiostwo ? Ja Ci dam! -odwarknął w jego stronę, nadal go łaskocząc.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Nagle Takumi przestał go łaskotać i przytulił się do niego najmocniej jak potrafił.
-Tak cudownie się śmiejesz, że sam mam ochotę się uśmiechnąć. -szepnął uśmiechając się niezauważalnie do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Słysząc słowa Yuu po prostu się wyprostował pokazując mu promienny uśmiech, z którym wyglądał jak nie on.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie wiem jak Ty, ale ja napawam się Twoim uśmiechem. -odparł patrząc na Yuu. "Jak to jest możliwe, że ukradł moje serce tak szybko? Nie wiem, ale niech mi go nie zwraca bo czuje, że jest w dobrych rękach."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zimno Ci? -zapytał widząc, że Yuu lekko zadrżał w momencie kiedy wiatr zawiał zza ich pleców.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przez nią mi się jeszcze przeziębisz. -odparł z wyrzutem ściągając kurtkę.
-Masz, przynajmniej tyle mogę zrobić. -Mówiąc to zarzucił mu ją na ramiona.
-Zawiozę Cię do domu, chcesz? -zapytał po czym pogłaskał jego policzek opuszkami palców.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to jedziemy. Miałeś wieczór pełen przygód nie? -zapytał wstając z ziemi i idąc powoli koło Yuu.
"Wszystkiego dowiedział się bardzo ogólnikowo, kiedyś pewnie będę musiał mu to wszystko dokładnie opowiedzieć."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-O tym samym pomyślałem. -odparł cicho patrzą na Yuu. "Spodobała mu się ta kurtka. Chyba mu ją zostawię bo wygląda tak słodko kiedy potajemnie się w nią wywąchuje."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Pewnie. -odparł krótko zapalając silnik, a następnie włączył ogrzewanie i zapiął pasy. "A co jeśli? Nie, to chyba niemożliwe...A może? A weź się skup na drodze." Pomyślał odjeżdżając z miejsca.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Większość drogi przebyli w ciszy, a Takumi bił się z własnymi myślami. "Takumi wiem, że Ci to nie daje spokoju, ale weź się ogarnij bo zaczynasz dramatyzować. Kochasz go więc w czym problem?" pomyślał zatrzymał się pod domem mężczyzny.
-Yuu? -zapytał zwracając się do niego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak i właśnie się zastanawiałem czy już śpisz czy jeszcze nie. -odparł opierając się o siedzenie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze wiedzieć, chodź odprowadzę Cię na górę, śpiochu. -odparł poważnym tonem głosu wychodząc z samochodu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi objął mężczyznę wchodząc do budynku. Stojąc koło drzwi Yuu, Shirayuki czekał aż ten wygrzebie się z kluczami.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi wyglądał przez chwile na zaniepokojonego, ale zaraz potem przywrócił swoją kamienną twarz.
-No to dobranoc, zaśnij dziś szybko. -zaczął patrząc w jego stronę.
-A i Yuu..-"No dawaj, Taku"- Słuchaj no...Nie chciałbyś mi towarzyszyć na pokazie mojej babci? -"Tchórz...ale przynajmniej załatwiłeś coś co miałeś załatwić. Bo o to też chciałeś go zapytać."
-I pojechać ze mną do niej dzień przed pokazem? Bo wiesz mamy taką tradycję, że zawsze przed pokazem przyjeżdżam do niej i rozmawiamy na różne tematy zaraz po tym jak przegadamy sprawy związane z pokazem. -dodał spoglądając na niego lekko proszącym wzrokiem. "Ale z Ciebie dupa wołowa pożegnaj się już i jedź do domu." pomyślał czekając na jego reakcję.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Właściwie to ją powinieneś poznać w pierwszej kolejności, ale co poradzę, że wtranżolił się Ren? -zapytał po czym przytulił się do mężczyzny.
-Oyasuminasai Yuu. -szepnął całując go na pożegnanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi czekał, aż drzwi zamknął się za Yuu. Wraz z trzaskiem zacisnął mocno dłonie w pięść. "No i skąd teraz będziesz wiedział, że Cię kocha? Jesteś idiotą. Znając życie nawet nie zadzwoni. Zawsze Ty mówisz się upominać. Ehh...Jesteś debilem." pomyślał idąc powoli w stronę wyjścia. Wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i zajrzał do środka. "Pół paczki...na wieczór nie starczy...Idę po piwo i kupię jeszcze ze dwie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna po drodze do domu zatrzymał się w sklepie całodobowym gdzie kupił wódkę i papierosy. Wiedział, że przez dręczące go myśli nie zaśnie jeśli coś nie zwali go z nóg.
W domu od razu zabrał się za picie. Przeglądając kanały w telewizji zastanawiał się czy warto byłoby z nim o tym pogadać. "skup się na filmie. Nie myśli o tym. Co z tego, że Ci otwarcie nie powiedział, a Ty dałeś się omotać jak debil. A może tą bajeczką o zabawce sam chce się mną zabawić? A ch.uj go wie." W pewnym momencie Takumi usłyszał telefon.
-M-Moshi...Moshi? -zapytał starając się zachować powagę i ukryć smutek.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie śpię. -odparł krótko "Nie zaczynaj tematu. Olej, później powiesz." rozmyślał sam do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przyjechać do Ciebie? -"Debil."
-Metro chyba jeszcze jeździ. Nie ma to dla mnie kłopotu. -dodał trochę nie logicznie składając zdanie, aczkolwiek jego głos brzmiał zwyczajnie. "I co będziesz się teraz tłukł metrem kochasiu?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To czekaj, jadę do Ciebie. -odparł kończąc rozmowę. Takumi rzucił telefon na kanapę następnie wybiegł z mieszkania. Miał mocną głowę, więc jedyne objawy tego, że był pijany to gadanie od rzeczy czy też lekkie jąkanie się i podejmowanie nie przemyślanych decyzji. Po przygodzie z szukaniem odpowiedniego pociągu do Mibuyi Taku w końcu dobiegł do mieszkania Yuu. Kiedy otworzył drzwi zdyszany mężczyzna wszedł do środka.
-P-przepraszam...że tak długo, pociągi mi się pop.ierdoliły. -zaczął cicho.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Eeee...To nic takiego.-"Nic takiego, he?"
-Coo mam Ci powiedzieć...hmmmm? Ok. Przybiłem sam siebie. Przyznaj...N-nie zależy Ci na mnie a-ani troszkę, coo? -Spytał ze spuszczonym wzrokiem. "No to sie zaczęło"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi opadł na podłogę, a kiedy już na niej siedział pociągnął już za koszulkę.
-Pierwszy...raz mi powiedziałeś...że mnie kochasz...Tak po prostu. Wiesz, jak mnie to męczyło ? Więc pomyślałem, że jak się spije to zasnę....b-bo inaczej będę siedział i myślał. A bo jemu nie zależy. Zostawi mnie, nie odezwie się, nie kocha mnie, naa ch.uj mu jestem, a może to tylko po to, żeby ta jego Yuri miała zdjęcia, NIC GO NIE OBCHODZĘ I PIERWSZY RAZ KTOŚ ZABAWIŁ SIĘ MOIM KOSZTEM. -"a żeś teraz do pieca dowalił..."
-Ja...cały...czas się tego bałem...tak bardzo...ale ze mnie tchórz...i to w dodatku zakochany....zakochany mięczak. -zaśmiał się szyderczo pod nosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-F-fakt jestem idiotą. Jak mogłem? N-Normalnie. Zawsze ja mówiłem, że Cię kocham, a-a Ty tylko potakiwałeś..Chwila słabości z mojej strony...Za bardzo Cię kocham, żebym teraz został sam... Yuu..nie zostawiaj mnie...nie zakochaj się w innym...-odparł cicho opuszczając głowę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Głupi jestem. -odparł podnosząc wzrok w jego stronę.
-Zniesiesz to? -zapytał przyglądając się mu uważnie."Skoro zakochał się w kretynie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi posłusznie wlókł się za Yuu. W łazience wyciągnął rzeczy z kieszeni i położył je na umywalce.
-Ale na cholerę ? Brałem już dzisiaj prysznic. -fuknął z opuszczoną głową.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ku.rwa! Poj.ebało Cię?! -wyskoczył spod prysznica wycierając twarz z wody. Nie było wątpliwości, że taka zimna pobudka skutecznie go obudziła.
-Przepraszam. -odparł po chwili wiedząc, że za bardzo wydarł się na mężczyznę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi skinął głową i posłusznie poszedł się wykąpać. "Obudź się, jesteś jak trup. No cóż, skoro próbowałeś się spić do nieprzytomności to się nie dziw."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mężczyzna wyczłapał się spod prysznica ciężkim krokiem idąc w stronę drzwi. Zostawiając za sobą strużki wody, które spływały po jego ciele otworzył drzwi.
-Czego? -spytał zapierając się klamkę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Nie mówiąc nic mężczyzna wziął bokserki i założył je na mokre ciało. Ręcznikiem nie specjalnie się przejął. "Kocha mnie, a jednak. Ja jego też. Jestem debilem." myśli krążyły dookoła Takumiego, który przeszedł kilka kroków wprzód po to, żeby "powiesić się" na Yuu i wtulić się w niego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi zignorował słowa Yuu przytulając się do niego jeszcze bardziej.
-Nie dramatyzuj. -fuknął.
-Nie powinienem był przyjeżdżać, tylko masz kłopot. -dodał cicho w stronę mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fakt, trochę mi lepiej, ale jestem za bardzo zszokowany, żeby funkcjonować. -odparł cicho prostując się i odchodząc na kilka kroków.
-Gome, wiem, że jestem ciężki i mokry i w ogóle paskudny. -zaśmiał się cicho starając się, żeby Yuu tego nie usłyszał. Średnio mu to wychodziło, ale się starał.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Oj żartuje, żartuje. -mówiąc to podniósł wzrok na Yuu.
-Dlaczego tak krzyczysz? -spytał zdziwiony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przepraszam. -odparł cicho spuszczając wzrok. "Zamknij ryj i przestań gadać."
-Bardzo się dzisiaj bałeś? Przysnąłeś bez problemu czy raczej było gorzej? -zapytał jeszcze ciszej nie chcąc już dłużej denerwować chłopaka. Wolał słuchać niż irytować gadaniem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To dlatego do mnie zadzwoniłeś, prawda? -"Ty tu hulasz w najlepsze, a on tak naprawdę Cię potrzebował."
-Przepraszam...Pod wpływem impulsu zachowałem się jak dziecko nie patrząc na to, że tak naprawdę możesz mnie potrzebować w ciężkiej dla Ciebie sytuacji. -"Musiał być tak bardzo przerażony. Cholera, pewne rzeczy docierają do mnie tak późno. Może dlatego właśnie jestem kretynem? Taa.."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie przesadzaj. To moja wina. Bo zamiast z Tobą na spokojnie porozmawiać to wolałem się "uśpić" wódką i czekać, aż mój wykończony organizm wreszcie padnie i zaśnie. Co prawda będę mieć jutro kaca, ale z tym sobie dobrze radzę. Czyli jednak jedynym wyjściem jest spanie ze mną w jednym łóżku. No cóż zawsze mogę przyjeżdżać Cię usypiać czy coś. -zaśmiał się cicho pod nosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zrobiłem to z przyjemnością. Gdybyś mnie obudził w środku nocy to przybiegłbym nawet boso. -odparł patrząc na Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Yuu, wszystko w porządku? -zapytał nie spuszczając wzroku. "Co Cię gnębi?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fakt, wolę mieszkać sam...-zaczął powoli zastanawiając się na tym co powinien powiedzieć.
-Ale jeśli ma Ci to pomóc, to możesz się do mnie wprowadzić na okres próbny. -odparł cicho w jego stronę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-W takim układzie to ja biorę wolny dzień jutro. -odparł dobrze wiedząc, że wszystko bez niego się rozpadnie, ale jakoś za specjalnie go to nie obchodziło. Takumi podszedł blisko do mężczyzny. Złapał go delikatnie dłonią za tył szyi, a sam przysunął się do jego ucha.
-Kiedyś miałem kolczyk, wiesz? Dokładnie tu. -mówiąc to musnął końcówką języka "płatek" ucha, w miejscu którego zazwyczaj nosi się kolczyki.
-Ne Yuu? Idziemy się już położyć? -wyszeptał do ucha chłopaka uśmiechając się cwaniacko do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Często obrywłem po mordzie i po prostu mi przeszkadzał. -odparł szeptem przyklejony do chłopaka, a następnie pocałował Yuu w policzek idąc za nim posłusznie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Najnormalniej w świecie. Non stop pakowałem się w kłopoty. Może tak gdzieś po 21 urodzinach wszystko się uspokoiło. -mówiąc to usiadł na łóżko koło Yuu.
-Musiałeś tak słodko wyglądać z tą kurtką. Hej! Powinienem być o nią zazdrosny! -zaśmiał się cicho patrząc jak mężczyzna odkłada jego kurtkę na bok.
-Yuu? Pokaż mi jak mocno ją ściskałeś. Muszę sprawdzić czy powinienem być zazdrosny. -dodał,a jego głos brzmiał na lekko rozbawiony. Takumi rozchylił ramiona patrząc w stroną Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No nie wierzę! Cholerna kurtka! Już Ci jej nie zostawię nigdy więcej! -odparł nadal podśmiewając się pod nosem. Następnie złapał mężczyznę za plecy i powoli położył na łóżku.
-Też tak chcę, codziennie i tylko ja mam prawo. -szepnął zbliżając się do niego, a następnie pocałował go. "Nikomu nie dawaj się do siebie zbliżyć, dobrze? Jesteś mój, a ja Twój i nikt nie może mi Cię odebrać."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-I na dobranoc...-odparł całując go w szyje. -I w środku nocy jeśli będziesz się bał. -mówiąc to zjechał trochę niżej i zaczął całować okolice jego obojczyka.
-Zawsze...-wsunął zimne dłonie pod koszulkę mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"S.hit stary pohamuj się." pomyślał widząc reakcje Yuu.
-Racja. -odparł, niechętnie wyjmując dłonie spod jego koszulki."Dziwisz się? Jesteś narąbany czego się spodziewałeś? Nic na siłę gościu, testuj cierpliwość. Nie chcesz, żeby płakał, prawda?"
-Chodź spać, to był ciężki dzień, a jest już naprawdę późno. -mówiąc to położył się z boku odklejając się od Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Hmm? A...światło, no tak. -odparł cicho gasząc światło.
-Oyasumi. -dodał odwracając się na drugi bok, leżąc tyłem do Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi odwrócił się leniwie w stronę mężczyzny. Jednakże była to jedyna czynność jaką wykonał. Nie przesunął się nawet o milimetr, nic też nie powiedział. "Chciał, żeby się odwrócił no to ma."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-CO KUR.WA?! ZNOWU TY?! ZAŚ TA PIER.DOLONA KURTKA!-Wydarł się po czym wyrwał mu ją z rąk rzucając jak najdalej i najmocniej się da poza łóżko.
-SPIE.RDALAJ SZMATO! ZNAJDŹ SOBIE ŻAKIECIK DO PARY. -warknął za kurtką przyciągając do siebie Yuu. Przytulił go do siebie najmocniej jak mógł z fochem na twarzy.
-To już tak będzie, że jak będę się chciał podroczyć to weźmiesz sobie za mnie zamiennik? -warknął nie wypuszczając go z objęć.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To nie jest dobry moment na droczenie się. -odparł już trochę spokojniej nadal utrzymując na twarzy "teatralnego focha"
-Co z tego, że kurtka? To moje miejsce jest przy Tobie, a nie tej szmaty. -mówiąc to wtulił się do niego lekko zwalniając mocny uścisk. "Tak sobie pomyślałem co by było gdybym znalazł Cię w ramionach innego. Chyba bym zabił gnoja, gdyby zbliżył się chociaż na milimetr."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem, teraz już wiem. Kocham kiedy mi mówisz o swoich uczuciach. -odszepnął przymykając oczy. "Nawet nie muszę Cię już widzieć, żeby wiedzieć, że się rumienisz." pomyślał uśmiechając się do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kiedy mężczyzna się obudził nie miał pojęcia, która godzina, jaki jest dzień tygodnia, ani co się wczoraj wydarzyło. Podniósł się leniwie, po czym przetarł oczy dłonią i wyciągnął się ziewając głośno jednocześnie. "Jezu, mój łeb." pomyślał rozglądając się dookoła.
-Yuu? -zapytał zdziwiony widząc mężczyznę.
-Co jest grane? -dodał zdezorientowany.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Gdy Yuu skończył mówić Takumi opadł na łóżko chowając twarz w pościeli.
-Ale wczoraj zaszalałem. Boże, mówisz prawdę? Ja pie.rdole, o kurtkę? -zapytał ewidentnie załamany swoją postawą.
-Chwila, jak to się wprowadzasz?! -podniósł się szybko ożywiony.
-Hontoni?! Czemu takie istotne rzeczy dzieją się kiedy nie jestem w pełni świadomy swoich słów?! -zapytał jakby sam siebie podnosząc się i patrząc na Yuu. "Cholera chciałbym to pamiętać...Cieszę się, że chociaż się zgodziłem."
-Przyda mi się. Łeb mnie boli jakbym dostał w niego dzwonem kościelnym. -mówiąc to wziął od mężczyzny tabletki, które zapił wodą.
-Dziękuje, jesteś kochany. -odparł cicho odkładając szklankę na stoliku koło łóżka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ale jakie teksty wymyślam nawet jak jestem narąbany. -zaśmiał się nie mogąc się powstrzymać.
-Co nie zmienia faktu, że było to szczytem debilizmu. -dodał po chwili. "Dzień wolny? No ok, ale już czuję tą falę telefonów i nieprzespane noce."
-Na dzień dobry? To jednak są plusy tej całej żenującej wręcz sytuacji. Dobrze, pomogę Ci. Wszystko Ci ładnie popakujemy i zawieziemy do mnie. Będę Ci musiał zrobić miejsce w szafkach i w ogóle, więc mamy co dzisiaj robić. -mówiąc to wtulił się w Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ale zawsze jakieś musisz nie? A we dwójkę pójdzie nam szybciej, ale najpierw się ubiorę bo nie będę paradował w samych bokserkach nie? -zaśmiał się w duchu spoglądając w stronę Yuu.
-Chwila Yuu...Rozwiałeś moje wątpliwości na temat tego czy mnie kochasz? Jak? -ożywił się nagle zadając to pytanie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dziwisz się? -zapytał z wyrzutem marszcząc brwi.
-Yuu? -mówiąc to położył się głową na nogach mężczyzny patrząc na niego z dołu.
-A byłbyś w stanie to powtórzyć? -"Kochasz mnie na tyle, żeby powiedzieć mi to prosto w twarz?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To była najwspanialsza rzecz jaką mogłem od Ciebie usłyszeć, czuje jak moje serce się topi. -odparł szczerze nie ukrywając co w tej chwili poczuł,gdyż wiedział, że po jego kamiennym wyrazie twarzy nie będzie widać żadnych emocji tak samo jak zdawał sobie sprawę, że musi to wyglądać dziwnie kiedy takie słowa padają z ust tak poważnie wyglądającego człowieka. Nie przejmując się niczym Takumi złapał go za koszulkę i przyciągnął do siebie dając mu delikatnego całusa.
-Kocham Cię najmocniej jak tylko potrafię tą roztopioną breją kiedyś zwaną sercem. -dodał w odpowiedzi na wyznanie Yuu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mną się nie przejmuj. Dam sobie radę ze wszystkim. -odparł wstając powoli z łóżka.
-Yuu? Gdzie dałeś moje ubrania? -zapytał odwracając się w jego stronę.

«Najstarsze ‹Starsze   1 – 200 z 3027   Nowsze› Najnowsze»