środa, 5 września 2012

I will ride, I will fly and touch the sky

Imię: Yuya
Nazwisko: Ishida
Wiek: 20
Data urodzenia: 30.12.1991
Wzrost: 171 cm
Waga: 50kg
Orientacja: bi
Miejsce zamieszkania: Ryusei, dzielnica Mishiki
Zawód:  pracownik na pół-etatu
Miejsce pracy - Agencja Reklamowa "Santo" 
Hobby: surfing, fotografia, gotowanie



Yuya Ishida wychowywał się w szczęśliwej rodzinie. Jego matka (Ayaka) nie musiała pracować, bo jej mąż (Hiroki) był jednym z najlepszych prawników w Kioto (skąd też Ishida pochodzi). Chłopak przez sześć ładnych lat cieszył się byciem jedynakiem. Miał wszystkiego pod dostatkiem, lecz 31 lipca 1997 roku urodziła się jego siostra - Minami, co sprawiło że jego świat po raz pierwszy stanął do góry nogami. Yuya musiał nauczyć się, że teraz to nie on jest najważniejszy. Był jednak dobrze wychowanym chłopcem i wkrótce pomagał mamie przy rozkapryszonej siostrze. Ta sielanka trwała aż do ostatniej klasy liceum chłopaka. W między czasie rozwinął on swoje pasje fotografię oraz surfing. Startował w paru zawodach, w których czasem udało mu się zwyciężyć. Cios nadszedł znienacka. Hiroki Ishida miał wypadek samochodowy i dzięki pobycie w szpitalu lekarze wykryli raka płuc. Mężczyźnie nie zostało wiele czasu. Yuya nie potrafił pogodzić się z takim wyrokiem i obiecał ojcu, że postara się zmienić jego przyszłość. Zabrał się poważnie do nauki, odsuwając na dalszy plan przyjemności oraz swe pasje. Zaowocowało to zdanym egzaminem na Takkijską Akademię Medyczną, gdzie chłopak studiował rok - bo tyle właśnie czasu minęło do śmierci jego ojca. Ishida nie potrafił się pogodzić z taką niesprawiedliwością losu i stracił zaufanie do lekarzy. Mimo roku ukończonego z wyróżnieniem, rzucił studia i przeprowadził się do Ryusei, gdzie zamieszkuje do dzisiaj. Przez kilka miesięcy pracował zmieniając pracę co jakiś czas, bo nigdzie nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca. W końcu zlitował się nad nim wieloletni przyjaciel jego ojca - Murasaki - i zatrudnił chłopaka w prowadzonej przez siebie, prestiżowej Agencji Reklamowej "Santo". Yuya był mu wdzięczny za ten gest, choć z początku nie wyrażał tego swoim zachowaniem. Uznał to za kolejny podarek od losu, który będzie mógł rzucić kiedy mu się to spodoba. Jednak pierwsze sukcesy w pracy oraz duma jego matki (którą Ishida wspomaga finansowo, odsyłając jej i jego siostrze trzy/czwarte swojej pensji) zaoowocowały nowym postanowieniem. Yuya Ishida zapragnął zostać prawdziwym kreatorem reklam - jednak wciąż długa droga przed nim. Trudno jest awansować z "chłopca na posyłki"...

Someday for somebody...
Ishida nie jest skomplikowaną istotą. To prostoduszny chłopak chętny do wszelkiego rodzaju pracy oraz zabawy. Wyznaję zasadę iż na zabawę zawsze musi znaleźć się czas. Nie pozwala sobie na zapracowywanie się bo wie, że nic dobrego z tego nie wynika. Nie uważa się za człowieka mnóstwa pomysłów, choć inni cenią sobie jego pomysłowość. On sam twierdzi, że ma zwyczajne szczęście. Często działa pod wpływem impulsu i jest nieco rozstrzepany, ale jednak szybko się uczy i co najważniejsze garnie się do nauki. Stara się dawać z siebie wszystko i żyć pełnią życia. Uważa, że najważniejsze jest dążenie do własnych marzeń. Imponują mu osoby, które mają już sprecyzowany cel w swoim życiu oraz dążą do niego kiedy tylko mogą. Chętnie takim osobom pomaga. Niestety Ishida póki co nie znalazł marzenia, które by zawładnęło całkowicie jego osobą. Wciąż poszukuje swojej drogi.



You looks as if you had seen the ghost...
Yuya jest posiadaczem długich, brązowych włosów oraz równie czekoladowych oczu. Na jego policzku można dojrzeć trzy urocze pieprzyki, które tylko dodają mu uroku. Nosi kolczyk w lewym uchu, który przypomina mu o tym jak ważna jest rodzina. Jest szczupły, ale nie przejmuje się tym specjalnie. Niespecjalnie przejmuje się wyglądem, dlatego często można go spotkać z rozczochranymi włosami. Ubiera się wygodnie bowiem uznaje, że tylko wygodą powinien kierować się człowiek.


Addition:
mieszka po studencku - posiada mały salon połączony z miniaturową kuchnią, sypialnię oraz łazienkę (którą często zamienia w ciemnię).
- odkłada na nowy aparat - ale jest wierny analogowym sprzętom. Cyfrówki uznaje za wymysł szatana.
- Uwielbia czekoladę i wszelkie jej odmiany.
- Ma suczkę - Ran-chan - kundelka, która dotrzymuje mu towarzystwa podczas ponurych i pochmurnych dni.

edit. 07.09.2012

[Witam serdecznie, karta póki co nie do końca dopracowana, ale tylko na tyle było mnie dzisiaj stać. Wybaczcie. Twarzy użyczył Kazuya Kamenashi. Chętna oczywiście na wszystkie wątki.]

91 komentarzy:

Takano | Jun pisze...

[witam! chętna na watek?]

Takano | Jun pisze...

[a masz jakiś pomysł? moja główka jest pełna polskiego XD]

Takano | Jun pisze...

[spoko mi tam wszystko jedno XD możesz zacząć ^^]

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Cześć, witam na blogu! ^^ Masz może jakieś sugestie co do wątku? Czy też kombinujemy od podstaw? ;D]

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Spoko, ja też. XD Agencja, agencja, no ok. Coś wymyślę, tylko daj mi chwilę, dobrze?]

Takano | Jun pisze...

-Yuu Nakami. Nie dziękuję nie piję kawy.-powiedział dosyć swobodnie. Usiadł na krześle patrząc jak mężczyzna kręci się po pomieszczeniu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi miał dziś do omówienia parę kwestii związanych z reklamą modelek i paru modeli pracujących dla niego. Agencja reklamowa, w której umówił się na spotkanie z jednym z jej przedstawicieli była dobrze znana Shirayukiemu. Wielokrotnie nawiązywał z nimi współpracę, głównie przez to, że byli oni odpowiedzialni za reklamy każdej nowej kolekcji stworzonej przez jego babcie. Tym razem było nie inaczej. Reklama nad którą tym razem mieli współpracować, miała być związana z nowo nadchodzącym pokazem MadameYuki. Trudno się dziwić, nadchodził nowy sezon, a kolekcja jesień/zima sama się nie wypromuje.
Jednakże na miejscu Takumi nie mógł znaleźć miejsca, w którym miało się odbyć spotkanie. "Cholera, przenieśli się gdzieś indziej czy jak? Mogli mnie uprzedzić, w której będą sali wiedząc, że dotychczasową chcą zmienić." pomyślał nerwowo wydzwaniając do znanych mu pracowników. Niestety nie mogąc się dodzwonić, Takumi zaczepił pierwszą lepszą osobę znajdującą się w agencji.
-Przepraszam, mógłbym się dowiedzieć gdzie odbywa się teraz spotkanie związane z kolekcją Inoue Shirayuki? -zapytał mężczyzny o długich ciemnych włosach, darząc go poważnym spojrzeniem, a zarazem ukrywając zdenerwowanie i irytacje powiązaną z chwilowym brakiem profesjonalizmu ze strony agencji.

[Nie wiem...Może być? XD Tak na szybko wymyśliłam. Jak coś to mów to wykombinuje coś innego. ;)]

Takano | Jun pisze...

-Dzień...powoli...-uśmiechnął się lekko-Lubię swoją pracę, nawet bardzo. "To chyba logiczne nie? Inaczej bym jej nie zaczynał..."-pomyślał.

Takano | Jun pisze...

-Um...muszę przyznać, że sam w reklamach jeszcze nie występowałem-wziął do rąk scenariusz i zaczął go szybko czytać.

Takano | Jun pisze...

"Modelkę? Wole oglądać Takumiego..."pomyślał.-OK...możemy iść...szybko się uczę.-zapewnił z uśmiechem.

Takano | Jun pisze...

-Hmmm...nic mi nie przeszkadza...-uśmiechnął się.-Fanem? A...można wiedzieć kto jest tym zleceniodawcą?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[A to się cieszę. ;D]

-Byłbym wdzięczny. -odparł krótko zdając się na mężczyznę. Takumi nigdy nie lubił prosić innych o pomoc, ale tym razem nie było czasu, a sprawa była zbyt poważna, żeby zgrywać wszystko wiedzącego i umiejącego.
-Wie Pan może, kto jest odpowiedzialny za to całe zamieszanie ze zmianą miejsca spotkania? -zapytał z ciekawości, chcąc wiedzieć z kim będzie musiał porozmawiać na ten temat.

Takano | Jun pisze...

-Spoko...powiedzmy, że mi się przyśniło-zaśmiał się. Ale to miło słyszeć, że mam fana...

Takano | Jun pisze...

-A...okay.-mruknął siadając. Siedział z niezmienionym, niezainteresowanym wyrazem twarzy. "Muszę robić tylko to co na sesjach tylko, że mam się ruszać tak? OK"-myślał.

Takano | Jun pisze...

-Spokojnie...Takumi mi pomoże...wyjaśni wszystko. Poradzimy sobie.-uśmiechnął się.

Takano | Jun pisze...

-No...ale Taku mi coś podpowie...-mruknął.-Lody? No nie wiem...po pracy jestem zajęty...

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Takumi Shirayuki. -odparł krótko równocześnie ściskając dłoń mężczyzny. Shirayuki przysłuchał się uważnie temu co powiedział Yuya.
-To zdecyduj się. Jesteś za to odpowiedzialny czy po prostu z zasady wszyscy zwalają na Ciebie winy. Wolę wersję prawdziwą, więc się zastanów i nie kręć. -dodał poważnym tonem idąc za prowadzącym go mężczyzną. "Najpierw mówi, że to nie on, a nagle, że to jednak jego wina. Niech się zdecyduje na jedną wersję." westchnął w duchu.

Takano | Jun pisze...

-Nie jestem spięty-zaprotestował.-Zobaczysz, przed kamerami wypadnę bardzo dobrze.-zapewnił z promiennym uśmiechem.

Takano | Jun pisze...

-W życiu prywatnym mam nareszcie to czego od zawsze pragnąłem.-odparł z promiennym uśmiechem.-Jestem spełniony.

Takano | Jun pisze...

-Myślisz?-uniósł brwi-Ja uważam że w moim przypadku to raczej normalne.-dodał z promiennym uśmiechem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ale to nie Ty byłeś odpowiedzialny za powiadomienie mnie o tym, więc do Ciebie nic nie mam. Błędy się zdarzają, ale nie możesz dać się tak wrabiać, no człowieku no! -odparł ewidentnie podirytowany. Nie cierpiał kiedy ktoś tak dawał się wykorzystywać, tak samo jak nie lubił, gdy ktoś mówił coś innej osobie tylko po to, żeby się przypodobać, a myślał zupełnie inaczej.
-To nie daj sobie wmówić, że coś zrobiłeś jeśli to nie jest prawdą. Czy to takie trudne? -zapytał wchodząc do sali i zajmując miejsce przy stole. Rozmawiał z przedstawicielami agencji na temat reklamy, równocześnie przeglądając wszystkie plany i wyrażając swoją opinie. Musiał też ustalić, gdzie jak i kiedy pojawią się jego ludzi, jeśli projekt uzna za zatwierdzony.

Takano | Jun pisze...

-Hmmmm....czy ja wiem czy szczęściarz...po prostu znalazłem kogoś kto mnie pokochał...a ja jego.-roześmiał się.

Takano | Jun pisze...

-Phi...ta zniesie wiele...-był tego pewien. Nie mogło być inaczej. Po prostu nie mogło i koniec kropka.-zobaczysz...znajdziesz sobie kogoś.-zaśmiał się.

Takano | Jun pisze...

-Oczywiście!-roześmiał się.-Ja jestem po przejściach wiec teraz cieszę się 2 razy bardziej.-dodał nie przestając się śmiać.

Takano | Jun pisze...

-Taaaaaa....może jednak skuszę się na te lody-zaśmiał się.

Takano | Jun pisze...

Wzruszył ramionami.-Takumi chyba się nie fochnie jak przyjdę później do jego gabinetu. I tak jest zajęty pracą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Chwila, chwila Murasaki-san. -Wtrącił się w rozmowę, przerywając mężczyźnie jego wypowiedź.
-Wiem, że jest to Pański pracownik, ale tu ważą się losy powodzenia pokazu MadameYuki. Tak więc, liczy się tu przede wszystkim MOJE zdanie, jako osoby odpowiedzialnej za cały ten burdel związany z przygotowaniami. -dodał stanowczym głosem, posyłając Murasakiemu spojrzenie dające mu do zrozumienia, że jemu się nie sprzeciwia.
-Uważam, że Pan Ishida powinien spróbować swoich sił w tym zadaniu. Będę mieć na niego oko, a Pan musi bardziej ufać swoim pracownikom. W końcu skoro go Pan zatrudnił, to znaczy, że musi być dobry. Czyż nie, Murasaki-san? Ja zatrudniam tylko najlepszych, żeby później każdy mógł mi pomóc kiedy będę tego potrzebować. -kończąc to zdanie zwrócił się na chwilę w stronę Yuyi, po chwili jednak wracając wzrokiem do jego pracodawcy.

Unknown pisze...

[~Saori]

Serce załomotało jej mocno, ale starała się panować nad emocjami. Miała nogi jak z waty, więc chwiejnym krokiem podeszłą do chłopaka kucając przy nim na środku ulicy. Chwyciła go za nadgarstek i dosłownie zaciągnęła do samochodu. Usiadła za kierownicą i bez słowa ruszyła z miejsca, by zjechać z ulicy. Akurat niedaleko znajdował się niewielki park, więc zaparkowała tam auto. Wzięła kilka głębokich wdechów i spojrzała z ukosa na zdezorientowanego chłopaka, który też nie był w stanie wykrztusić z siebie słowa.
-Nic ci nie jest? - spytała spokojnie po chwili - przepraszam że tak gwałtownie zareagowałam - obdarzyła go delikatnym uśmiechem.

Unknown pisze...

Westchnęła tylko i zamyśliła się chwilkę. Nie lubiła takich sytuacji i zależało jej na tym, by rozładować atmosferę. Spojrzała na chłopaka który siedział ze spuszczoną głową i z roześmiała się cicho obejmując go ramieniem
-No już, nic się nie stało. Co to za smutna minka? - chciała go rozweselić. - ...Ale widzę, że miałeś powód by się zagapić - spojrzała na aparat - Robisz zdjęcia?

Takano | Jun pisze...

-W zasadzie to jeżeli tutaj już koniec to...mam już wolne...-zaśmiał się. Sesje miał układane tak, żeby miał sporo wolnego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Bardziej kompetentnych? -zapytał ze zdziwieniem wręcz pożerając Murasakiego wzrokiem.
-Chce mi Pan powiedzieć, że nie zatrudnia jedynie najlepszych pracowników? Jak Pan prezentuje swoją firmę, Murasaki-san? U mnie nawet osoba, która robi kawę byłaby wstanie zorganizować pokaz od początku do końca, a przynajmniej miałaby szansę to zrobić. To co, że się uczy? Skoro go Pan zatrudnił to musi być utalentowany, pracowity, pomysłowy i szybko się uczący, chyba to jest najważniejsze w tej branży, czyż nie? -zapytał wzruszając ramionami.
-O to się Pan może nie martwić. W mojej agencji pracuje cała masa osób, które będą mieć na niego oko i uczyć go wszystkiego co będzie mu potrzebne. Mam do tego DOSKONALE wyszkolonych ludzi. -Po tych słowach Takumi odwrócił się w stronę młodego mężczyzny.
-Widzi Pan, on sam wykazuje chęć pracy. Czy to nie najważniejsze?

Takano | Jun pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Takano | Jun pisze...

-Do dobra ale żeby potem nie było ze to przeze mnie siedzisz po godzinach-mruknął z uśmiechem.

Takano | Jun pisze...

-modelingiem-zaśmiał się.-naprawdę niczym innym. Od czasu do czasu polecę na jakiś koncert albo przeczytam książkę.

Takano | Jun pisze...

-Czy ja wiem...nie potrzebne mi to do szczęścia...jest dobrze tak jak jest.-odparł z uśmiechem.

Takano | Jun pisze...

-hmmm...jak jeszcze żyła mama...czyli 15 lat temu...i jakoś tak wolę onsen-zaśmiał się.-serio...coś tylko mojego...hmmm...genialnie wychodzę na zdjęciach nawet jak jestem przed pierwszą kawą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Ja też nie i tak Takumi ugryzł się w język XD On by mógł mu nieźle dogadać, gdyby chciał.]

-Nie spierzy, niech już się tak Pan nie interesuje, Murasaki-san. -odparł chłodno odprowadzając mężczyznę z sali równie zimnym spojrzeniem.
-Nie dziękuj, tylko po prostu daj z siebie wszystko i mnie nie zawiedź. -odparł w jego stronę, po czym sprawdził swój terminarz.
-Ok, spotkanie z tym gburem mam z głowy. Jeden problem mniej.
-Jak możesz pomóc? -powtórzył pytanie podnosząc wzrok na swojego rozmówce.
-Powiedz mi czym się zajmujesz, jakie są Twoje zainteresowania. Dlaczego akurat ta branża? Muszę wiedzieć po czym znaleźć dla Ciebie jakąś robotę i w czym Cię ewentualnie podszkolić.

Takano | Jun pisze...

-Lato? Hmmm...do tej pory jeździłem do wujka...albo łaziłem po Tokio z Yurine. Może w tym roku Taku mnie gdzieś zabierze.-zamyślił się.

Takano | Jun pisze...

-Taaaaa...chciałbym zobaczyć Paryż...albo Rzym...-roześmiał się.-może kiedyś pojadę tam na pokaz.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi słuchał uważnie tego co mówi do niego mężczyzna.
-Zdjęcia? A mógłbyś mi pokazać kilka? -zapytał wychodząc pewnym i dość szybkim krokiem z sali.
-Mógłbyś robić fotorelacje na stronę agencji. Wiesz, zdjęcia z pokazu, przygotowań, sesje od kuchni. Taką robotą mógłbyś się zająć, póki nie znajdziemy Ci nic innego. -odparł na chwile odwracając się w jego stronę.

Takano | Jun pisze...

-Tak też tak słyszałem. Ale wujek mi opowiadał że nocą jest tam bardzo romantycznie. Może kiedyś wyciągnę tam Takumiego. Poza tym, chciałbym pobuszować po tamtejszych sklepach.

Takano | Jun pisze...

-Koszulki najlepiej w odcieniach szarości...i bluzy...no...a jak koszule to chyba najlepiej w kratę...-roześmiał się.-to moje zdanie.-wzruszył ramionami.-a dziewczyny lubią mężczyzn w seksownych garniturach...-roześmiał się serdecznie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Skoro to nie żaden problem, to zrobimy tak. Ja muszę teraz jechać jeszcze do studia na sesję, a później będę u siebie w biurze. Masz tutaj wizytówkę i przyjedź do mnie ze zdjęciami, dobrze? -zapytał zwracając się w stronę Yuyi.
-Gdybyś mnie nie zastał, to zaczekaj chwilę, albo zostaw zdjęcia mojej sekretarce Yumi. Na wizytówce masz mój numer, więc dzwoń jakby coś.

Takano | Jun pisze...

-Ja tak tylko...-zaśmiał się.-Taka rada...na ranki zakładaj garnitur-uśmiechnął się.

Takano | Jun pisze...

-Och spokojnie! W końcu znajdziesz tą jedyną!-zapewnił z uśmiechem.

Takano | Jun pisze...

-Um...może być deser lodowy z bitą śmietaną...-mruknął gapiąc się na menu.

Takano | Jun pisze...

Zgarnął startą czekoladę i włożył łyżeczkę do buzi, następnie wziął się za bitą śmietanę.-Często tu przychodzisz?

Unknown pisze...

Wzięła aparat w ręce i po kolei zaczęła przeglądać zdjęcia.
-jej, to wspaniałe - powiedziała zachwycona tym co zobaczyła - masz na prawdę wspaniałe pomysły - zmierzwiła mu włosy ręką, a po chwili z powrotem wlepiła wzrok w aparat. Gdy już skończyła oglądać zdjęcia położyła aparat na kolana chłopaka.
-Może się przejdziemy? - zaproponowała.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Takumi po zakończonej sesji w studio od razu pojechał do siebie do biura.
-Yumi-san, czy Matsumoto Megumi potwierdziła już swoją obecność na przyszłej sesji? Poza tym jak z przygotowaniami do Refresha? Wszystko idzie zgodnie z planem? -zasypał pytaniami sekretarkę.
-Megumi-chan odzywała się rano, kiedy szef był na spotkaniu w agencji reklamowej. Pojawi się na sesji. Póki co również nic nie zakłóca przygotowań. Parę osób chciało się do pana dodzwonić. między innymi Pan Fuji, Noriko i Shimatsu. -odparł Yumi, a mężczyzna jedynie skinął głową i wszedł do swojego gabinetu.

Takano | Jun pisze...

-Za to ja mam pełno wolnego czasu...-wzruszył ramionami.-Taku mi tak śmiesznie umawia sesje. Piekło się zacznie po refreshu.

Takano | Jun pisze...

-To takie...przedstawienie nowych modeli...Najpierw robili nam zdjęcia...wybiorą te najlepsze na stronę a potem będą jeszcze wywiady i takie tam...-wyjaśnił pokrótce.

Takano | Jun pisze...

-Nie lubię klubów...jest tam za głośno jak na mój gust...ale mogę pobiegać po sklepach...albo bibliotekach.-wpakował sobie do buzi pełną łyżeczkę lodów.-I teraz znam to miejsce...więc mogę tu przychodzić.

Unknown pisze...

-Świetnie - powiedziała szczerząc się szeroko - to chodźmy - dodała wychodząc z samochodu. Zamyśliła się, a po chwili pospiesznie obeszła samochód dookoła w poszukiwaniu torebki. Już po chwili zanurkowała w stosie papierów. Gdy w końcu znalazła to czego szukała wyprostowała się uderzając jednocześnie głową w dach samochodu.
-Auuuć... -odruchowo złapała się za głowę - boli...

Takano | Jun pisze...

-Panuje to miła atmosfera-uśmiechnął się.-I jest blisko ze studia, wiec po pracy mógłbym przychodzić. Co byś mi polecił na następny raz?

Unknown pisze...

-Saori.. Saori Nakane - odwzajemniła uśmiech ściskając dłoń - to jak, co robimy? - spojrzała na chłopaka - Wieeeem, jedźmy do wesołego miasteczka

Takano | Jun pisze...

-Dla mnie każdy przyjaciel jest na wagę złota-uśmiechnął się promiennie.-chętnie poznam nowe miejsca...jeśli są tak przyjemne jak ta kawiarenka.

Unknown pisze...

-No widzisz, więc czas to zmienić - powiedziała wesoło - to co najpierw... karuzela? a może diabelski młyn?

Takano | Jun pisze...

-Więc mam przewodnika.-zaklaskał w dłonie z uśmiechem.-A są jakieś miejsca gdzie w spokoju można posłuchać muzyki? No wiesz...mniej znani muzycy i takie tam.

Unknown pisze...

-No dooobrze - westchnęła teatralnie - lody mogą być - ale obiecasz, że kiedyś pójdziemy na karuzelę - stanęła przed chłopakiem wyciągając w górę mały palec - obiecujesz?

Unknown pisze...

- Po prostu lubię i już... ale nie musimy tam iść jeśli nie chcesz- odparła, zastanawiając się jak można nie lubić karuzel. - w takim razie, chodźmy na lody.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A jak się Pan nazywa? -zapytała sekretarka.
-Szefie, przeszedł do Pana Ishida Yuya. Mówi, że spodziewał się go Pan, aczkolwiek nie widzę, żeby był zapisany. Co mam zrobić? -spytała Takumiego, przez coś w rodzaju "komunikatora". Po chwili Yumi zwróciła się w stronę mężczyzny.
-Pan Shirayuki powiedział, że cieszy się z Pańskiego przybycia i oczekuje Pana w swoim gabinecie. -odparła oficjalnym tonem sekretarka wskazując mężczyźnie drzwi do biura Takumiego.

Unknown pisze...

-Aaaa, to trzeba było tak od razu. To nic... przepraszam że Cię tak namawiałam - posłała mu uroczy uśmiech.
-Hmm... ja właściwie nie znam okolicy... wiesz gdzie można tu kupić dobre lody?

Unknown pisze...

Podbiegła trochę, by dotrzymać chłopakowi kroku. W końcu doszli do uroczej kawiarni na rogu ulicy
-To tutaj? - spytała

Takano | Jun pisze...

-Miła atmosfera? Hmm..bo wiesz zboczeńców to ja mam już dosyć.-zaśmiał się.

Unknown pisze...

-Hmm.. wszystko jedno, byle by była czekolada, uwielbiam czekoladę - uśmiechnęła się szeroko.

Takano | Jun pisze...

-To dobrze.-roześmiał się serdecznie zjadając resztę lodów.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Wiem! :D Specjalnie bo to nie może być tak, że każda moja postać jest szarą pierdołą życiową. XD Za dużo, chciałam tym razem coś zupełnie innego.]

-Może i nie pasuje, ale co zrobisz? Taka praca. Mogłem w to nie brnąć, ale jakoś nie za bardzo wiedziałem co innego robić w życiu. -odparł podnosząc wzrok na siedzącego naprzeciw mężczyznę.
-Pokaż mi te Twoje wypociny. -odparł przysuwając w swoją stronę teczkę ze zdjęciami chłopaka. Przejrzał dokładnie całą zawartość, po czym ponownie wrócił wzrokiem do Yuyi.
-Musisz jeszcze bardzo dużo ćwiczyć, ale jeśli się przyłożysz i dasz z siebie wszystko to szybko polepszą się Twoje umiejętności, lecz tak jak mówię. Wymaga to od Ciebie poświęcenia i zaangażowania. Bo póki co to się nie nadaje na coś co miałoby reklamować naszą agencję, być naszą wizytówką. -odparł z powagą oddając mężczyźnie teczkę.
-A to czy będziesz chciał się dalej uczyć u nas w agencji pod okiem naszych fotografów to zależy od Ciebie.

Takano | Jun pisze...

-Ja teraz tak jakoś wolę moje teraźniejsze...bezpieczne życie.-oparł się wygonie na krześle.-w końcu mam spokój i spełniam marzenia.

Unknown pisze...

-Mmm.. wygląda pysznie - powiedziała siadając do stolika. Zatopiła łyżkę w bitej śmietanie - co robisz na co dzień? - spytała po chwili.

Unknown pisze...

-A ja właśnie szukam pracy... mam nadzieję, że załapię się jeszcze w agencji fotograficznej... - zamyśliła się chwilkę - a Ty nie chciałbyś spróbować pracy fotografa? Widziałam Twoje zdjęcia i są naprawdę wspaniałe. Może spróbujesz?

Takano | Jun pisze...

-Jakbyś zgadł-roześmiał się.-Jestem na dobrej drodze...-uniósł brwi.-Jak to nie wiesz o czym marzysz?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Nie no, to ja miałam różnie, ale Taku to moja pierwsza postać, która jest bi. W ogóle, on jest jakiś taki zupełnie inny niż reszta. XD Yui jest Twoją pierwszą postacią kobiecą ? Nie powiedziałabym bo jest świetnie zrobiona i dobrze prowadzona. ^^ Poza tym, dzisiaj w szkole zaczęłam czytać Twoje opowiadania i ledwo zaczęłam to już dostałam spoilery. "Kazuya umrze! dlaczegooo?" itp. XD zaraz sobie doczytam to się dowiem co się stało. ^^]

-Czy zmieniłbym to? Nie, bo co innego mam do roboty? Nie miałbym zamiaru na przykład siedzieć u ojca w kwiaciarni. Czy coś innego mnie bardziej pociąga? Wątpię, ale ta praca bywa irytująca i często doprowadza mnie do zdenerwowania oraz stawia mnie w wyjątkowo stresujących sytuacjach. Co możesz zrobić? Na chwilę obecną nic więcej nie mogę Ci zaproponować niż praktyki. Mógłbyś pomagać w sesjach, przy okazji podszkolić się, zobaczyć jak to wszystko wygląda, pstryknąć parę zdjęć. Poproszę znajomego mi fotografa, żeby został po sesji i przekazał Ci co nie co na temat fotografii. Oczywiście jeśli będziesz sprawiał problemy to szybko zrezygnujemy z naszej małej współpracy. W tej branży nie ma czasu na żadne pomyłki czy cackanie się z niekompetentnymi pracownikami, aczkolwiek wierzę, że dasz radę i będziesz się starał. -odparł pełnym powagi głosem zachowując profesjonalizm równocześnie starając się wytłumaczyć mężczyźnie co musiałby zrobić.
-Opisałem to wszystko bardzo skrótowo, więc pytaj jeśli czegoś nie zrozumiałeś.

Takano | Jun pisze...

-Urodę mam po mamie...-uśmiechnął się.-Och...no ale....i tak chyba masz jakie nie?

Takano | Jun pisze...

-Czyli jesteś osobą która często zmienia zdanie, co? Ale marzenia czasami dają porządnego kopa.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[W stu procentach poważnie. Nigdy wcześniej nie miałam takiej postaci jak Takumi. Najbardziej dopracowaną? Serio? Pamiętam jeszcze jak wywalałam z karty nie potrzebne zdania. XD Dziękuje, miło to usłyszeć. Yui jest dość specyficzna, podoba mi się jej osobowość. Jestem ciekawa co jeszcze wymyśli. ^^ Nie są straszne, póki co czytam i jak na razie mi się podobają. Nie przesadzaj ^^ A co do Taku, możesz go pożyczać kiedy zachcesz. Dzisiaj już nie zdążę, ale jutro sobie doczytam. ;3]

-Można to tak ująć. Gdyby Inoue uparcie mnie tym nie męczyła, to pewnie bym to po jakimś czasie olał. -mówiąc to uśmiechnął się w duchu na wspomnienie swojej babci.
-Wiesz, tak to jest jak przejmuje się biznes po kimś. Jeśli miałbym do tego dążyć sam, to zapewne zajęłoby mi to zdecydowanie więcej czasu. -dodał wsłuchjąc się uważnie w następne słowa mężczyzny.
-Wiem, dlatego musimy nad Tobą popracować. -Takumi zdawał sobie sprawę, że Yuya nie skończył, żadnych studiów czy też kursów w tym temacie, ale skoro to jego zainteresowanie to może szybciej będzie się uczył fotografii.
-To w pełni zrozumiałe. W jakich godzinach pracujesz w Santo?

Takano | Jun pisze...

-Może masz racje...ja zajmuję się modelingiem bo chyba tylko tu naprawdę umiem robić...ciekawi mnie to...nie znałem za dobrze mamy ale wujek mi mówił, że przed tym jak mnie urodziła chciała być modelką.

Takano | Jun pisze...

-Moze...sam nie wiem-roześmiał się.-hmmm...na pewno coś miłego.

Takano | Jun pisze...

-Raczej wątpię, że kiedykolwiek przestanie, ja to kocham.-zaśmiał się.

Takano | Jun pisze...

-Oj tam...no przecież musi być coś co kochasz robić...nie ma że nic...

Takano | Jun pisze...

-wow...sporo tego...um...ale spokojnie...w końcu znajdziesz robotę dla ciebie stworzoną.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[No dokładnie i mam wrażenie, że właśnie między innymi przez jej charakter, który fakt faktem ciężko określić, ale jednak dałoby się jakoś radę, jest taka specyficzna. Między innymi oczywiście. Chyba kiedyś się skończy nie? XD ]

-Albo po prostu trzeba wiedzieć czego się chcę oraz czego wymaga się od siebie i innych. Wszystko to kwestia osobowości. -Takumi od zawsze był raczej osobą, która z zachowania nadawała się do zawodu, który aktualnie wykonuje.
-No to powiedzmy, że przyjeżdżałbyś koło 17 do studia kiedy będą tam sesje, o których dam Ci znać, a tak to załóżmy też o tej 17 na godzinę, dwie i pół spotkałbyś się z tym fotografem na jako takich zajęciach teoretycznych. Czyli tak. Dwa razy w tygodniu póki co, teoria pomieszana trochę z praktyką, a jeśli trafi się jakaś sesja to praktyki. Teraz mamy ich dość sporo więc będziesz miał wiele okazji na przyjrzenie się całości. -dodał starając się jakoś na szybko ułożyć plan działania.
-Jak myślisz? -zapytał chcąc znać zdanie mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Nie no, spoko nie przepraszaj. To ja mogłam coś pochrzanić. Chodziło mi o to, że dałoby się jakoś sprecyzować jej charakter, chociaż mogłoby być to dość trudne. Przynajmniej dla mnie jako osoby, która jej nie stworzyła, aczkolwiek dzięki tak zwanemu pierwszemu wrażeniu już można by coś powiedzieć na temat jej osobowości. Jeśli nadal nie jasno to opisałam, wybacz, ale jedną rzecz z Takumim mamy wspólną. Oboje mało śpimy. XD]

-Dla chcącego nic trudnego. Odrobiną wysiłku można wiele osiągnąć. -oznajmił. -Cieszę się, że Ci pasuje. O sesjach dam Ci znać wcześniej, a co do tych spotkań dwa razy w tygodniu. Dam Ci znać, kiedy fotograf mógłby zostać i sam spośród dostępnych dni wybierzesz termin. -dodał podnosząc na niego wzrok.
-Wypadki się zdarzają, aczkolwiek byłbym wdzięczny gdybyś o wszelkich nieobecnościach mnie wcześniej informował.

Takano | Jun pisze...

-I widzisz masz marzenie.-roześmiał się.-żeby w końcu znaleźć pracę dla siebie.

Takano | Jun pisze...

-Myślisz? Moim zdaniem fajne...takie inne.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Ja właśnie jakoś zawsze robiłam wszystkie postacie według podobnego schematu. Dane ogólne, historia, aktualne itp. Jakoś łatwiej wtedy wszystko mi poukładać. Kurcze powinnam kiedyś spróbować czegoś nowego. Nudna jestem XD]

-Dlaczego? Bo Murasaki od dłuższego czasu działał mi na nerwy. -odparł swobodnie. Takumi zawsze był ze wszystkimi szczery i nie miał zamiaru owijać w bawełnę.
-A kto wie, może okaże się, że nauczysz się robić naprawdę dobre zdjęcia? -zapytał przyglądając się mężczyźnie.
-Skoro uważasz, że to takie proste to zapytaj o to kiedyś jakiegoś modela.

Takano | Jun pisze...

-No widzisz!-roześmiał się.-Jedz bo zaraz będziesz miał z tych lidów wodę.

Unknown pisze...

-Dwie prace? To Ty już pracujesz u Shirayuki-san? - spytała

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[Schematami najłatwiej i najszybciej. U Ciebie Yui, u mnie Takumi. xD Czasem przynudzam, jak każdy. ;)]

-Może, aczkolwiek ja niezbyt dobrze się z nim dogaduje, gdyby nie fakt, że dzięki ich reklamom, zawsze odnosimy większy sukces. On nie jest oschły, jest po prostu wredną mendą. -odparł odważnie nie przejmując się konsekwencjami swoich słów. Wątpił w to, że mężczyzna może naskarżyć Murasakiemu co o nim usłyszał, choć nawet gdyby nie za bardzo by się tym przejął.
-Wolisz być po drugiej stronie obiektywu, co?

Takano | Jun pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.