sobota, 24 listopada 2012

Futari wa hito chini .


Reiko Shiratori 

lat 16 | urodzona 02.01.1996 r. w Tokio
uczennica II klasy liceum
mieszka z dziadkami

 czy człowiek może mieć dwie twarze?
Tak. Reiko jest tego przykładem. Pewnie myślisz dlaczego.. Już wyjaśniam. Jej pierwsza twarz tudzież osobowość to niezbyt ogarnięta osóbka, która wszystkim we wszystkim pomaga nie oczekując niczego w zamian. Nigdy nie okazuje smutku. Na jej twarzy zawsze gości szeroki uśmiech. Nie ma najlepszych ocen, ale stara się i jest w najlepszej 20 w szkole. Ma wielu przyjaciół, którzy tak naprawdę nimi nie są. Druga twarz? Cóż... Reiko nie pochodzi ze szczęśliwej rodziny. Wychowują ją dziadkowie, którzy mogą w każdej chwili umrzeć. Dziewczyna starała się dorabiać w jakiś sklepach, stacjach benzynowych  kawiarniach. Jednak te pieniądze nie wystarczały na wszystko. Na początku pomyślała : Zrobię to kilka razy, żeby spłacić długi. Jednak jeśli wejdziesz raz w ten świat, to łatwo z niego nie wybrniesz. Kiedy zaczęła ? Jakieś pół roku temu.Więc podsumowując : Z jednej strony Reiko jest zwykłą nastolatką, która marzy o wyrwaniu się do Tokio, a z drugiej jest prostytutką, której przyszłość jest nieznana.

czy rodzina jest potrzebna?
Rodzina jest dla niej najważniejsza. Wychowywała się przez 10 lat w Tokio, jednak jej rodzice zginęli w pożarze, a Reiko została przekazana pod opiekę dziadków. Jej starszy "brat" zmył się, udając, że nie ma 'siostry'. Nie był on jej bratem, choć od zawsze nazywała go Oni-san. Państwo Shiratori przyjęli pod swój dach jedynego syna swoich najlepszych przyjaciół.

jaki może być 'splamiony' człowiek?
Mimo tego kim się stała to Reiko nie zmieniła swojego charakteru " z pierwszej twarzy ". Jest dalej przykładną wnuczką, uczennicą i 'przyjaciółką'. Niestety nie ma prawdziwych przyjaciół. Nie zna nikogo, kogo mogłaby nazwać prawdziwym przyjacielem. Reiko jest obłędnie zakochana w sztuce i muzyce. Rysuje prawie na każdej lekcji, a muzyki słucha na każdej przerwie. Ogółem wszyscy co ją znają, wiedzą, że ma piękny głos. Ale Reiko jakby na przekór sobie i innym woli gotować. Tak... Ona jest na prawdę dziwna. Wszyscy również wiedzą, że jest na prawdę zboczona. Co trochę jej ułatwiło w 'pracy'. Nigdy nie była zakochana i od pewnego czasu nie wierzy w miłość. Ale co jej się dziwić. Kto chciałby się zadawać z prostytutką licealistką? Raczej nikt. Jej druga twarz jest znana z tego, że nie ma uczuć. Niczym się nie przejmuje, jednak duma jest dla niej ważna.. Robi po prostu to co do niej należy. Jej chamstwo czasami nie zna granic. Nie raz zdarzyło się, że pobiła jakąś dziwkę, która przystawiała się do jej własnego klienta.


czy może być normalna?
Reiko chce porzucić swoją pracę, jednak nie jest to takie proste. Już kilka razy próbowała, jednak stali klienci byli bardzo oburzeni i kierowali wiele gróźb w kierunku nastolatki. Dziewczyna wpakowała się w niemałe kłopoty i dopiero niedawno zdała sobie z tego sprawę. Jest przerażona..

[こんばんは wszystkim ;3 Jako iż jestem zapracowaną uczennicą to będę pojawiać się zazwyczaj w weekendy i może wtorki . ]

5 komentarzy:

Von pisze...

[ Jako, iż kultura tego wymaga, przydałoby się przywitać, nie? c: Także witam na Ryusei i życzę dobrej zabawy. :3 ]


nieco głupawa autorka
Ed

Von pisze...

[ Ano, jakiś pomysł się zaraz wymyśli. :3
hum, hum, hum. Dziewczyny mogły by się spotkać, gdy moja Ed przyszła "obejrzeć" szkołę, do której chodzi Rei. :3 ]

Ed

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

[こんにちわ a raczej powinnam powiedzieć こんばんわ patrząc na porę dnia ^^ Witam na blogu, miło widzieć kogoś nowego, zwłaszcza, że przez okres szkolny wielu współautorów rzadko tu zagląda, co jest zrozumiałe. ;) W każdym bądź razie jeszcze raz witam i od razu pytam. Masz może jakieś sugestie co do wątku z którąś z moich postaci? ;3]



Von pisze...

[ nic się nie stało. U mnie jest tak samo. ]

Gdyby jeszcze podróżowała, nie musiałaby chodzić do szkoły. Bycie w ciągłej podróży było dla niej czymś normalnym. Niestety, zatrzymując się w Ryusei nawet nie wiedziała, że zostanie tu na dłużej. Musiała, gdyż dostała cynk od rodziców z Seulu, że jest "mało wyedukowana". Jak ktoś, kto jeździ po świecie może być mało wyedukowany? Przecież mała Ed nie zapomniała już tak do końca o tym, że musi się uczyć. Zawsze miała ze sobą jakąś książkę, z której się uczyła.


Stała ze spokojem pod pokojem nauczycielskim. Oczywiście uprzedzno ją o tym, że ktoś zaraz przyjdzie ją zapoznać z placówką. Opierając się więc o ścianę, bawiła się sznurówką od bluzy, która (nie ukrywajmy) była na nią o wiele za duża ; sięgała jej do połowy ud. Była dziwnie spokojna, jakby nic się nie działo. I to było dziwne. Przecież ona nigdy nie była spokojna.

Unknown pisze...

[Może wątek z moją psycholką? :3 Coś czuję, że się zgadają.]