środa, 13 lutego 2013

This is my life so fuck off

                    
Imię: Seiji (z japońskiego “lojalność” )
Nazwisko: Matsushita
wiek:27
ur.13.11
wzrost:180 cm
waga:60kg
orientacja: 5 w skali Kinseya'a
miejsce zamieszkania: Kazeki
zawód:
pracuje w Kikoru
za dnia-najbardziej rozchwytywany host
w nocy-jako jeden z najsławniejszych striptizerów pod pseudonimem Devil





Wygląd:

Średniej długości ciemne włosy, zawsze idealnie ułożone. Grzywka delikatnie opadająca na czekoladowe oczy o nieodgadnionym wyrazie, którym potrafi zahipnotyzować niejedną klientkę i niejednego mężczyznę z klubu. Przez swoją nocną pracę ma mocne ręce i jest dobrze zbudowany, jednak to wciąż chudy i wysoki posiadacz długich nóg. Ma dwa tatuaże o bliżej nieokreślonym kształcie na palcu serdecznym prawej ręki i nad lewym biodrem. Niedawno zrobił sobie także trzeci na nadgarstku w kształcie pająka nad którym ma dodatkowo napisane “Naoki T” Ma również kolczyk na języku.





Charakter

Często oschły i cyniczny, unika tematów na które nie chce rozmawiać. Wprost nie cierpi kiedy ktoś leje wodę i nie potrafi wykrztusić słowa. Dość wybuchowy jeśli ktoś go wkurzy to w najlepszy wypadku po prostu wyjdzie i zakurzy a w najgorszym pobije ową osobę. Jednak i on ma swoje przebłyski gdzie doznajesz szoku ze on jednak ma serce. Jest niesamowitym zboczeńcem w większości sytuacji wyjątkiem jest praca jako hosta która sprawiła że jest również w pewnym stopniu romantyczny. Jest bardzo energiczny, oraz co po nim nie widać uczuciowy w stosunku do rodziny, przyjaciół i oczywiście swojego partnera.




 
Historia

W jeden z deszczowych dni w Chinach przyszedł na świat Seiji jako syn japońskiego biznesmena Tekehiko Mizushity i chińskiej pianistki Xiao Ming. Rok po narodzinach syna cała rodzina przeprowadziła się do Tokio gdzie jak zakładał jego ojciec miał dorosnąć przyszły następca prowadzonej przez niego firmy. Jednak Seiji nawet o tym nie myślał, pomimo bardzo dobrych ocen utrzymywanych aż do końca liceum. Ku rozpaczy rodziców którzy i tak nie wiedzieli wszystkiego miał tylko jedną przyjaciółkę-Rikę Miyoshi, która jako jedyna znała go na wylot. Wiedziała że sypiał z połową męskiego liceum do którego uczęszczał, o jego marzeniu zostania hostem i striptizerem oraz o jego orientacji. Kiedy rozchodzili się do różnych liceów podarowała mu medalion ze zdjęciem pewnego chłopaka. Opowiadała mu o nim co rok dając mu nowe zdjęcie jednak nigdy nie powiedziała gdzie może go znaleźć i kim dokładnie jest, sprawiając tym że na koniec liceum mężczyzna był zapatrzony tylko w niego i do tej pory nie wie co to miało na celu. Dorastał jako jedynak a około rok po jego wyjeździe, jego matka ponownie zaszła w ciąże dając życie małemu, żywiołowemu chłopcu nazwanego-Xingfu ( z Chińskiego-szczęście). Kiedy skończył 22 lata ku niezadowoleniu rodziców wyjechał do Ryusei by spełniać swoje marzenia wtedy dostał ostatnie zdjęcie owego tajemniczego chłopca. Zamieszkał sam w jednym z apartamentów w Kazeki gdzie by umilić sobie czas zapraszał chłopaków, rzadziej dziewczyny jak to nazywał “na jedną piękną noc w ich życiu”. Jego życie toczy się niezmiennym rytmem przerywane czasem odwiedzinami starej przyjaciółki.

 Ciekawostki

*w rodzinnym domu w Tokio miał psa goldena retrivera którego nazwał Nobu.
*pali ale w granicach rozsądku
*ma dość mocną głowę więc nie stroni od picia
*uwielbia kuchnię chińską w szczególności pekińską.
*poza papierosami pali też cygaretki w smakach: wanilia, czekolada, wiśnia, tofi, truskawka, kawa, wino.
*ma w planie zrobienie sobie jeszcze jednego, ostatniego tatuażu ale jeszcze nie wie co, gdzie ani kiedy.
*pije kawę, ale tylko słodką za to herbatę może pić każdą.
*ma fobię krwi, kiedy ją widzi lub czuje robi mu się słabo i niedobrze

Powiązania:
W związku z Naokim Takeshima 

777 komentarzy:

1 – 200 z 777   Nowsze›   Najnowsze»
Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Halo? -spytał spokojnym głosem Naoki odbierając nadchodzącą rozmowę.
-Pan Takeshima? Dobry wieczór. Kobayashi Nanami, właścicielka klubu nocnego "Pussy Cat" z tej strony.
-Dobry wieczór i dobrej nocy zarazem. Nie interesują mnie wasze oferty. -odparł chłopak, chcąc się rozłączyć.
-Nie, nie, nie, niech Pan się nie rozłącza. Chodzi o coś innego.
-Tak? Zatem słucham.
-Jedna z naszych barmanek mówiła, że jest Pańską koleżanką z roku.
-Mimi-chan?
-Tak, tak, dokładnie! Podobno zna się Pan bardzo dobrze na elektronice.
-Owszem i co w związku z tym?
-Otóż nasze nagłośnienie odmówiło posłuszeństwa i
-I chce Pani, żebym na nie rzucił okiem, gdyż wynagrodzenie dla studenta będzie niższe niż dla fachowca jak mniemam.
-Wyjął mi to Pan z ust..
-Yh..Niech Pani poda adres... -odpowiedział niezadowolony Naoki, po chwili spisując na kartce adres klubu.
-Przyjadę za chwilę, już lecę na metro.
-Dziękuję Panu! Bardzo! Bez tego nie możemy zacząć i tancerze oraz tancerki już się niecierpliwią. Ratuje mi Pan skórę!
-Tak, tak, niech Pani uspokoi pracowników, zaraz będę. Do usłyszenia. -rozłączył się, w pośpiechu wychodząc z domu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Żebym ja nie miał co robić tylko szlajać się po klubach nocnych...." pomyślał Naoki, wzdychając ciężko, kiedy w końcu stanął przed drzwiami miejsca docelowego. Wchodząc do środka uderzył go klimat klubu. Kolorowe światła, duża scena, wszystko na najwyższym poziomie...oprócz nagłośnienia, gdyż w klubie było cicho niczym na turnieju szachowym. Chłopak wypatrzył koleżankę, podchodząc do baru.
-Hej Mimi-chan. Gdzie ta Twoja szefowa? -zapytał, patrząc w stronę kobiety, która obdarowała go promiennym uśmiechem.
-Hejo Naoki-kun! Za kulisami, kłóciła się ostatnio z Matsushitą.
-Dobra nieważne i tak nie wiem o kogo chodzi. -machnął obojętnie ręką, idąc we wskazaną przez kobietę stronę.
-Kobayashi-san? -Zaczepił kobietę nerwowo kręcącą się po kulisach.
-Naoki Takeshima.
-Takeshima-san! Jak dobrze, że Pan już jest! -odetchnęła z ulgą.
-Proszę mi pokazać, gdzie jest centrum całej technicznej strony.
-Tędy proszę! -mówiąc to zaprowadziła go w miejsce, gdzie wśród całej masy kabli znajdowała się konsola i reszta sprzętu.
-Matko...Jak się trzyma kable w takim nieładzie to się nie dziwię, że nagłośnienie się spierdoliło..-mruknął pod nosem, rozplątując kable.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak usiadł sobie na podłodze, rozplątując, a gdy skończył ładnie je poukładał, żeby znowu się nie splątały. Popodpinał te, które wypięły się z konsoli, po czym wstał, następnie sprawdzając w systemie czy wszystko jest w porządku.
Przez ten cały czas czuł na sobie wzrok mężczyzny ubranego w czerwony szlafrok. Nie podobało mu się to, aczkolwiek przyjął, że jest w pracy, tak więc powstrzymał się od złośliwych uwag.
W pewnym momencie, gdy muzyka popłynęła z głośników, Naoki podniósł wzrok spotykając się ze spojrzeniem obserwującego go mężczyzny. Przypatrzył mu się przez chwilę, następnie zarzucił swoją torbę na ramie idąc w stronę biegnącej ku niemu właścicielki klubu.
-Działa! Takeshima-san jesteś wspaniały! Co było nie tak?! -zapytała z radością w oczach.
-Splątane kable i ktoś pozmieniał ustawienia. Nic poważnego. -odparł obojętnym głosem.
-Dziękuję Takeshima-san! Naprawdę, uratowałeś dzisiejszy występ! -mówiąc to wsunęła mu w dłoń kopertę z wynagrodzeniem.
-Nie ma za co, Kobayashi-san. Mam nadzieje, że pokaz będzie udany. -odparł chowając pieniądze do torby.
-Może zostaniesz? Zapraszam!
-Nie, nie, proszę mi wybaczyć, ale nie jestem fanem tego typu rozrywki. -"Gdybyś nie zostawił w domu rozgrzebanej roboty to z chęcią byś został, czyż nie zboczeńcu?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Czemu ? Gdyż Kobayashi-san przerwała mi pracę nad pewnym projektem. -Odparł zwracając sie w stronę nieznajomego. -Poza tym naogladlem sie juz takich występów. Jeśli jeden mnie ominie nic sie nie stanie. -Mówiąc to spogladal na mężczyznę obojętnym spojrzeniem mówiącym "idź sobie, zajęty jestem, nie zawracaj mi głowy".
-A teraz przepraszam musze juz isc. Nie chce spoznic sie na ostatni pociąg. Metro nie kursuje wiecznie. -Po tych słowach pozegnal sie następnie wołając Mimi podszedł do baru. Chciał sie jej zapytać o parę rzeczy dotyczących ich uniwersytetu oraz jutrzejszego dnia. Skleroza dotyka wszystkich a skoro juz tu był to po co ma isc jutro na zajęcia na ślepo.
-Swoją droga nie wiedziałem ze to pracujesz.-wpalil nagle między zdaniami na temat ich nowego wykładowcy
-No wiesz, Ty sobie dorabiasz korepetycjami ja ze aż takim geniuszem nie jestem musze sobie radzić w tradycyjny sposób. -Zaśmiała sie kobieta.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A ja Ci radzę w moim towarzystwie być milszym dla Mimi-chan, chyba ze chcesz wyjść na scenę z modnym w tym sezonie makijazem w odcieniach fioletu. -"Za kogo on sie uważa?" spojrzał groźnym spojrzeniem na mężczyznę.
-Takeshima Naoki, nie slyszales krzyków Kobayashi-san? Kiepsko z Twoim słuchem staruszku. -uśmiechnął sie z nutka szyderstwa.-Poza tym nie powinieneś isc sie szykować do występu? -Dodal próbując mu grzecznie oznajomic ze ma mu zejść z oczu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Skoro to jest bycie milym to ja jestem primadonna. -mruknął starając sie nie denerwować.
-Wolałbym, żebyś zwracał sie do mnie po nazwisku. -Dodal niezadowolony. -Nikt Cię kultury nie nauczył? -Zapytał patrząc na mężczyznę.
-Bo nie wypada biegać po klubie w obcislym wdzianku przed wystepem? -Dodal oczywistym tonem.
-Taka marna prowokacja mnie tutaj nie zatrzyma. Taki dzieciak jak to mówisz, widział więcej niż mogłoby Ci sie wydawać.
-Mimi-chan będziesz jutro na wykładach?-zwrócił sie do kobiety.
-Pracuje dzisiaj do późna, ale będę, inaczej profesor zrobi mi z życia piekło. -Westchnela, śmiejąc sie na koniec .

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Możesz sobie nie lubić, dobre wychowanie tego wymaga. Wiec prosze nie mów do mnie po imieniu gdyż nie jesteś dla mnie nikim szczególnym. -Odparł powoli zaczynając sie irytowac. Gdy mężczyzna szepnął mu do ucha, Naokiego przelecial dreszcz.
-Nijak, ide do domu. -Warknal kładąc dłoń na jego torsie, odpychajac od siebie Matsushite.
-Nie miałeś isc zadzwonic? -Zapytał wciąż próbując sie go pozbyć. -Zajmij sie swoimi sprawami i daj mi w spokoju porozmawiać z Mimi.-Fuknął zmęczony towarzystwem chłopaka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Co za typ...szkoda gadać. -Westchnął ciezko, gdy striptizer sobie poszedł. -No nic, ide póki nie wrócil bo znowu będę skazany na jego towarzystwo.
-Naoki-kun zaczekaj ! Nie idź ! Nie będę miała potem czasu omówić z Tobą tej pracy na przyszły tydzień. Zostań...-poprosiła go słodko sie uśmiechając.
-No dobrze. W czym problem? -Zapytał siadając przy barze, ulegając urokowi dziewczyny, która próbowała zatrzymać go najdłużej jak sie da.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Teraz rozumiesz ? -Zapytał rozrysowujac plan robota na chusteczce.
-Tak, wiem gdzie zrobiłam błąd, dziękuje Naoki-kun. -Usmiechnela sie pogodnie.
-Mimi-chan dolej mi whisky proszę. -Mówiąc to przesunal szklankę w jej stronę.
-Tylko nie za dużo nie mogę sie spic.
-Dobrze dobrze zrobię Ci słabego drinka. Em...Naoki-kun co uważasz o Matsushicie?-zapytała niepewnie bojąc sie ze go rozdrazni.
-Chyba go nie polubiles..
-A dziwisz mi sie ? Za dużo sobie wyobraża.
-Pytam bo miałam wrażenie ze Twój błysk w oczach kiedy sie nad Tobą pochylił...
-Mimi Przestań chrzanic od rzeczy.-przerwał jej chłopak
-Dobrze juz nie będę wybacz.
-Zmywam sie, nie lej tej whisky, wystarczy mi jeden drink. -Zapłacił jej wstając z miejsca.
-Nie nie Naoki-kun poczekaj! -Odparła natychmiast dziewczyna łapiąc go za rękaw.
-Pusc mnie Mimi ! -Wyrwał sie z jej uścisku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-O Matsushita! -wskazała na scenę Mimi, chcąc zwrócić uwagę chłopaka, który zmierzał ku wyjściu.
-Idę do domu. Którego z tych słów nie rozumiesz? -zapytał zdenerwowany.
-No weź zostań, chociaż chwilę, nie rób mu przykrości. On bardzo się stara. -Naoki westchnął ciężko i nie wiadomo czemu mimo wszystko spojrzał na tancerza, obserwując jego ruchy. "Muszę sobie znaleźć dziewczynę..." przeleciało mu przez myśl. "Trzy miesiące bez seksu i jara mnie jakiś striptizer...Źle z Tobą chłopie."
Chłopak podszedł bliżej, przyglądając się uważnie seksownemu mężczyźnie, ale gdy uświadomił sobie, że nie powinien wlepiać pożądliwego spojrzenia w faceta, wyszedł z klubu, zastanawiając się czy zdąży jeszcze na pociąg. Następnie powoli odszedł w stronę stacji metra słuchając muzyki płynącej w jego słuchawkach, która miała mu pomóc wymazać z pamięci obraz Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Och może jeszcze do nas wpadnie. -próbowała pocieszyć chłopaka barmanka.
-No dobra, nie przyjdzie, znam go. Będzie siedział w domu, albo latał na basen albo korepetycje. Jest zbyt zajęty, to w ogóle cud, że zgodził się dzisiaj przyjść. Chyba bardzo potrzebował forsy. -odparła wycierając blat.
-Wiesz...jak bardzo Ci zależy to zawsze możesz wpaść jak będziesz mieć wolne na uniwerek i udać, że masz do mnie jakąś sprawę. Naoki-kun nigdy nie opuścił żadnych zajęć, więc można troszkę po oszukiwać i udać, że zupełnie przypadkiem na niego wpadłeś bo po Twojej minie Matsushita-san widzę, że chyba bardzo Ci zależy, żeby się z nim spotkać. -dodał, przy okazji szykując Martini dla drugiego klienta.
~*~
-No więc teraz już wiesz wszystko. -Naoki zakończył tymi słowami monolog na temat tego co działo się w klubie.
-Ulala~~ -westchnęła Tayachi wypuszczając z ust miętowy dym ulubionych papierosów. Tradycyjnie rozmawiali na balkonach w przerwie między pracą. A że kobieta wyczuła zamyślenie chłopaka, od razu zapytała go o co chodzi.
-No to miałeś wieczór pełen wrażeń. To jak, kiedy będę musiała pójść po stopery, żeby nie musieć słuchać Twoich jęków? -zapytała z obojętnością.
-Taiichi kurwa! Nie mam zamiaru z nim sypiać. -zaprzeczył natychmiastowo, ze złością na twarzy.
-Yhym...Z Shou było to samo. "Taiichi kurwa to tylko fanservice" a potem kochałeś się z nim non stop.
-Dajże spokój, Shou to co innego...Pięciu facetów w zespole, żadnej ładnej laski, a chcieć się chce...-mruknął cicho.
-No już nie bądź taki wstydniś~ Już ja wiem, że z Ciebie zboczeniec pierwsza klasa. Z zespołu odszedłeś bo nie chciałeś się związać z Shou ja wiem "Sex friends" i tak dalej, zero uczuć i nic więcej, ale przyznaj, że Ci się to podobało. -spojrzała na niego surowym wzrokiem.
-Eh...no tak, tak.-przyznał niechętnie.
-No więc to jest kwestia czasu kiedy Pan seks na rurze zaciągnie Cię do łóżka. Właściwie nie będzie musiał, sam mu wskoczysz. -dodała z uśmiechem, wyrzucając papierosa na dół.
-Masz szczęście, że jesteś po drugiej stronie bo bym Ci chyba wjebał...
-No ale czy to nie jest prawda? Pogadamy rano, zobaczymy co Ci się będzie śniło. -zachichotała złośliwie.
-Nic! Od ponad roku sypiam wyłącznie z kobietami. -obstawiał przy swoim, uznając założenia kobiety za wyssane z palca.
-Ale to Ci nie wystarcza~
-Ja nie mogę, idę bo mnie irytujesz. Dobranoc Taiichi. -wymusił na twarzy uśmiech, wchodząc do mieszkania.
-Dobranoc słodziaku~ -mężczyzna warknął wściekle.
-Też Cię kocham! -dodała na koniec kobieta, samej wchodząc z powrotem do domu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Budzik zadzwonił około siódmej, Naoki leniwie zwlekł się z łóżka. Zarzucił bluzę wychodząc na balkon, gdzie obok stała już paląca Tayachi.
-Dzień dobry. -uśmiechnęła się do niego pogodnie.
-Dobry, dobry. -odparł ziewając.
-Jak się spało spokojną miałeś noc? Jak długo masturbowałeś się do zdjęcia Shou ? -żartowała śmiejąc się.
-Nie masturbuję się do jego zdjęć.
-Oooo to Pan seks na rurze tak szybko go zastąpił?! -po tych słowach roześmiała się jeszcze głośnie.
-Ja pieprze...Nie. W ogóle się wczoraj nie masturbowałem.
-A to nowość. -powiedziała rozbawiona.
-Eh...daj spokój od rana musisz mi dokuczać...-mruknął niezadowolony.
-Och przestań, żartuję przecież. Na którą masz uniwerek?
-Dziesiąta. -odparł krótko.
-I jak zwykle będziesz siedzieć na sali wcześniej? -zapytała patrząc w stronę chłopaka.
-Tak, wiesz że lubię spokój.
-Czyli na którą tam będziesz? Dziewiąta, jak zwykle?
-Tak.
-Pójdziemy potem coś zjeść na mieście?-zaproponowała przyjaźnie.
-Pewnie. Dzwoń jak coś. -Uśmiechnął się do przyjaciółki promiennie, wracając do mieszkania.
-No, na razie. -odparła kobieta, zostając na balkonie z papierosem w dłoni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki, włączył telewizor po czym poszedł do małej kuchni wstawić wodę na kawę. Wziął szybki prysznic, ubrał się w ciemne jeansy, t-shirt z kolorową grafiką i granatową bluzę. Zaparzył sobie kawy i do zwykłego kubka i do tego termicznego, żeby wziąć ze sobą na zajęcia. Usiadł na podłodze przed telewizorem sprawdzając plany robota. "Mogłem poczekać i wziąć jego numer...eh nie!" pokiwał przecząco głową. "Przecież nie jestem gejem...ale jak sobie przypomnę co on na tej rurze...NIE! NIE JESTEM GEJEM" Uderzył w stół omal nie rozlewając kawy. Około 8 wyszedł z domu. Założył na głowę kaptur, a na kaptur nauszne czerwono-czarne słuchawki. Do szkoły dotarł tak jak przypuścił około dziewiątej. Zajął miejsce w ostatnim z rzędów i słuchając muzyki wczytał się w nowo kupioną mangę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kiedy sala zapełniła się studentami, a wykład się rozpoczął, Naoki zsunął słuchawki na szyję, notując to co mówił profesor. Po godzinie odetchnął z ulgą i gdy przerwa się zaczęła, znów włączył sobie muzykę oraz popijając ciepłą jeszcze kawę, czytał kolejny rozdział mangi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Co to za piski z korytarza?" Przeleciało przez myśl Mimi, która odpisywała notatki od kolegi obok. Po chwili do sali wszedł Mitsushita, a za nim dziewczyny.
-Ej a wy tu czego?! Spadać do siebie lafiryndy! -mówiąc to wypchnęła dziewczyny za drzwi, na do one jęknęły niezadowolone.
-Ohayou Mitsushita-san. Już myślałam, że dzisiaj nie przyjdziesz. Naoki-kun siedzi zatkany słuchawkami, tam na górze. -wskazała na Takeshime, który pochłonięty lekturą nawet nie zauważył zamieszania.
-Możesz mu powiedzieć, że nie wiem, zostawiłam komórkę w pracy i przywiozłeś mi ją z powrotem czy coś.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie ma za co. Polecam się na przyszłość. -uśmiechnęła się, wracając do pisania.
Naoki sięgając po kawę, zauważył, że ktoś nad nim stoi. Ściągnął słuchawki, podnosząc wzrok.
-Co Ty tutaj robisz? -spojrzał na niego zaskoczony obecnością mężczyzny. "Idź sobie.."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Widzisz jednak potrafisz być miły. -odparł, po czym tak jak zeszłej nocy odepchnął od siebie mężczyznę.
-A teraz możesz sobie iść. -"Za blisko, ogarnij się kretynie." pomyślał biorąc kolejny łyk gorzkiej kawy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zabieraj łapy. -warknął zdenerwowany, odpychając jego dłoń.
-Czego Ty ode mnie chcesz? -zapytał wstając z miejsca.
-Jeśli myślisz, że się z Tobą prześpię do się kurwa mylisz. -zawarczał ze złością."Wszyscy się mylicie...Wcale nie ma na niego ochoty." -Zejdź mi z oczu tancerzyku. -mówiąc to zszedł na dół, następnie wychodząc z sali.
-Matsushita-san! Dach! -Krzyknęła w stronę mężczyzny Mimi, gdy drzwi za Naokim zamknęły się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak usiadł opierając się o ścianę. Zgiął nogi w kolana, i założył sobie słuchawki na uszy, udając, że nie słyszy niczego wokół. "Ja naprawdę nic do niego nie czuję. Nie znam go, fakt jest przystojny. Bardzo. Ale nie o to chodzi. Seks bez zobowiązań, tak dla zabawy jest fajny, ale nie chcę, żeby było jak z Shou...nie chcę, żeby mnie kochał. Nie jestem kurwa gejem." Pomyślał nawet nie zauważając kiedy mężczyzna wszedł za nim na dach.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To zależy od Ciebie. -zaczął darząc go poważnym spojrzeniem.
-Jeśli wolisz to mogę się zatrzymać i dać Ci w mordę. Twój wybór. -oznajmił odwracając wzrok.
-Czemu za mną łazisz? Nie rozumiesz, że chcę, żebyś sobie poszedł?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ale..ale..ale...-niestety mężczyzna wyszedł, Naoki został sam z własnymi myślami. "Chyba się wściekł. Trudno, jego wina. Nie rozumie co się do niego mówi. Jego problem." Wstał i udał się na zajęcia. Gdzieś około szesnastej, gdy zajęcia się skończyły, Naoki zaczepił Mimi przy wyjściu.
-Mimi-chan! Daj mi numer Mitsushity, wiem, że masz. -poprosił ją, mając nadzieje, że go zdobędzie.
-Eeetto~ mam, owszem. Zapisz sobie. -tak jak powiedziała, tak też zrobił. Zapisał sobie go w kontaktach, po czym oboje udali się w swoje strony. W drodze do restauracji, w której umówił się z Tayachi, napisał do mężczyzny krótką wiadomość. "Przepraszam. -Takeshima"
-Będę tego żałować..- mimo, że czuł się bez winy, mimo że robił to niechętnie i wiedział, że to wszystko jego wina i tak wysłał mu tego sms'a. Nie wiedział jednak co chciał przez to osiągnąć. Schował telefon do kieszeni wchodząc do lokalu, wzrokiem szukając przyjaciółki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Serio?! Zachowujesz się jak dzieciak...-podsumowała Tayachi, kiedy chłopak wszystko jej wyjaśnił.
-No dzięki...
-No ale taka prawda. Co by Ci szkodziło gdybyś z poflirtował? Przecież od flirtu nikt nie umarł.
-Taa z Shou mówiłaś to samo. Co Ci przeszkadza ten fanservice? Przecież to udawane. No bardzo, jak mi wsadził rękę w gacie na backstage'u to to też było na niby. -mruknął niezadowolony.
-Nie rozumiem Cię, dlaczego się z nim nie umówisz?
-Nie jestem gejem...
-Nie? Sypiasz z facetami, podoba Ci się facet, nie w ogóle nie jesteś gejem.
-Taiichi nie pomagasz.-jęknął nie wiedząc co ma robić.
-Masz ochotę się z nim przespać? -chłopak przytaknął.
-To to zrób. Skoro taki z niego flirciarz, to zaraz zapomni. -machnęła ręką, gasząc papierosa.
-Właśnie nie wiem...
-Matko czym Ty się przejmujesz? Będzie co będzie. Spotkaj się z nim najpierw towarzysko, a potem zobaczysz co się stanie.
-Obyś miała rację. -westchnął ciężko Naoki nie wiedząc co robić.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Poza tym, to Ci dobrze zrobi. Wyjdziesz gdzieś, do ludzi, a może się okaże, że on wcale nie jest taki zły? Może to będzie coś więcej ? -podczas, gdy kobieta mówiła dalej swoje, Naoki podniósł ze stolika telefon, który zabrzęczał oświadczając, że chłopak dostał nową wiadomość.
-O, napisał. -powiedział, lekko zaskoczony.
-Co napisał co?! -zapytała ożywiona Tayachi.
-Nao-chan...
-Aww.. jakie to kochane.-przerwała mu kobieta, na co chłopak westchnął i zaczął czytać od początku.
-Nao-chan czy coś się stało? Nie przesadzaj, nie masz mnie za co przepraszać.
-No to teraz mu napisz, że chcesz wyskoczyć na kawę. -zarządziła, zadowolona.
-Pojebało Cię?! -odparł natychmiastowo.
-Nie, ale ...
-I tak miałeś iść dzisiaj do klubu, tak? Wmyśl coś. -chłopak przytaknął."W sumie to nic się nie stało, ale jeśli pytasz to mam prośbę. Miałem przyjść dzisiaj do klubu po plany od Mimi-chan, ale mam masę roboty. Mógłbyś je wziąć dla mnie? Odpłacę się, na przykład dobrą kawą albo coś..."
Pokazał wiadomość Tayachi, która przytaknęła, następnie dotykając ekranu i wysyłając sms'a.
-Ajajaj! Kto Ci pozwolił!? -krzyknął zdenerwowany.
-Sama sobie pozwoliłam, BO MOGĘ. -zaśmiała się, zapijając słowa coca colą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Odpisał? -zapytała ciekawska Tayachi, na o chłopak przytaknął, a dziewczyna zabrała mu telefon, czytając wiadomość.
-No to napisz..
-Nie napiszę mu mojego adresu! -fuknął wyrywając kobiecie telefon.
-To jak chcesz to rozwiązać!? Trzeba było iść z nim na ciacho, a po plany polecieć samemu!
-Nie krzycz już tak...-mruknął chłopak pisząc sms'a "Tak, powinna je mieć w takiej plastikowej tubie. Może być po północy i tak będę siedział do późna. Jakbyś mógł to przyjedź do mnie. Osiedle Shikoru 13/26. Masz mój numer w razie czego."
-Wysłałeś? -patrzyła na chłopaka surowym wzrokiem.
-Tak. -mruknął z obrażoną miną.
-Dobry chłopiec. -uśmiechnęła się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fiufiu, czuję, że będę miała bezsenną noc~ -odparła melodyjnym głosem Tayachi, czytając sms'a.
-Chciałabyś. -warknął niezadowolony. "Te plany nie są ważne, ale ta jebana swatka, chce Cię na siłę wcisnąć do mnie do mieszkania..."pomyślał niezadowolony Naoki.
-Chodź Nao jedziemy do domu. -szturchnęła go w ramię, stając obok, wytrącając go z zamyślenia.
-Taa, jedziemy. -wstał z miejsca kończąc pisać. "Dzięki za pomoc." odpisał idąc za kobietą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nao, Nao, tylko nie spierdol sprawy.-prosiła chłopaka kiedy stanęli przed drzwiami swoich mieszkań.
-Co tu jest do spierdolenia? Przyjdzie i pójdzie. -wzruszył obojętnie ramionami.
-Naoki Takeshima! -warknęła złowrogo.
-Tak?
-Co tak, co tak, debilu! Masz mu pokazać jaki z Ciebie
-Nie kończ...-przerwał jej, prosząc błagalnym wzrokiem.
-Eh...nevermind. -po tych słowach oboje weszli do środka. Naoki zajął sobie czas siadając w "pracowni" i patrząc na plan, kontynuował budowę robota na zaliczenie. Nie myślał zbytnio o tym co będzie, gdy przyjedzie Matsushita, ale gdy zbliżała się owa północ można powiedzieć, że był trochę zestresowany.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak słysząc pukanie wyprostował się, zamierając w miejscu. Odłożył narzędzia, po czym poszedł otworzyć drzwi.
-Hej, wejdź proszę, ja muszę tylko ręce umyć bo mam brudne od pracy. -odparł, po czym poszedł do łazienki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Pokój na wprost, połóż gdzieś zboku, ale nie ruszaj niczego! -odpowiedział, kierując mężczyznę do pracowni, wycierając w tym czasie ręce.
"No i co ja mam z Tobą zrobić Matsushita? Yh..ale mnie udupiła."
-Napijesz się czegoś? Nie wiem czy przypadkiem na kawę nie jest za późno, ale to jak wolisz. -powiedział obojętnym tonem idąc w stronę pracowni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, mam, w drugim pokoju. -odparł, idąc do kuchni, wstawić wodę na herbatę. "Chwila...O kurwa! Tayachi!" Mówiąc to pobiegł do pokoju obok, wpadając z hukiem na balkon. O dziwo kobiety tam nie był, a Naoki zastanawiał się, jak wytłumaczyć się z sytuacji. Jednakże zanim coś zdążył powiedzieć, Tayachi wyszła na balkon, chcąc zobaczyć cóż to za hałas.
-Szlag! Nie! Spieprzaj! Idź sobie! -machał na kobietę rękoma próbując ją wygonić.
-He? Ale co jest Nao? Straszny..tu..hałas..O! -jej oczy zabłysnęły na widok Matsushity.
-Nie Taiichi, nie. -powiedział stanowczo, ale kobieta zaklaskała kilkukrotnie wskazując na mężczyznę.
-Ty to pewnie Pan seks na rurze! -roześmiała się wesoło.
-TAIICHI! -wrzasnął podchodząc bliżej bocznej barierki.
-Ulala~ seksowny to Ty jesteś, Nao miał rację. -dodała po chwili.
-KURWA JAK CIĘ DORWĘ TO NOGI Z DUPY POWYRYWAM! ZAMKNIJ SIĘ! -Wydarł się, wychylając mocno przez barierkę.
-Oj nie wychylaj się tak. Byłaby szkoda gdybyś wypadł. -zaśmiał się.
-ZAJEBIE CIĘ.
-Też Cię kocham słodziaku. No powiedz, kto jest najlepszą przyjaciółką ever?
-ZARAZ BĘDZIESZ BARDZO MARTWĄ PRZYJACIÓŁKĄ! -"Już gorzej być nie może..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak był tak wściekły na przyjaciółkę, że nie zwrócił uwagi na to, że mężczyzna mówi do niego zdrobniale. -Nic nie mówił! -dopowiedział, zanim dziewczyna zdążyła cokolwiek powiedzieć.
-Z-zagotowała? Pójdę sprawdzić. -odparł lekko się jąkają, po czym wszedł do mieszkania.
-Taiichi jedno słowo, nie takie jakie bym chciał i zrobię Ci z życia piekło! -oznajmił ze środka.
-Co mówił? Wiele rzeczy, głównie negatywów, aczkolwiek pozytywy też były. Tayachi Yamamoto, miło mi. -przedstawiła się kobieta.
-Wiesz, on jakby nie chce dopuścić do siebie myśli, że podobają się mu mężczyźni. Swojego pierwszego kochanka zostawił zaraz po tym, jak wyznał mu miłość. Wycofał się, mimo tego, że czuł się z tym świetnie. Wiesz to jest na zasadzie "More sex, no love". A to głównie przez jego nastawienie. Dlatego Cię odrzuca. Mogłabym powiedzieć, że masz być dla niego delikatny, uważać na słowa etc. ale prawda jest taka, że powinieneś go przycisnąć. Nie miej litości. -zaśmiała się.
-Mówię to bo chcę, żeby zrozumiał, że z kobietą w życiu nie będzie szczęśliwy bo w związku hetero, to facet musi dominować, a on się do tego nie nadaje. -wzruszyła ramionami, wyrzucając papierosa.
-No, miło się gawędziło, ale telefon dzwoni. Wracaj do Nao i nawet jak dostaniesz w mordę, to pamiętaj, że on sam wróci, jak bumerang. -roześmiała się na koniec, machając mężczyźnie, po czym wróciła do mieszkania.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Rozumiem, pewnie jesteś zmęczony po pracy. -mruknął cicho. "Pewnie Ci czegoś nagadała. Ona zawsze wszystko psuje. W ogóle nie chciałem, żebyś tu przychodził, ale jak już miałeś to dlaczego ona wszystko zniszczyła? Dlaczego jak zawsze kogoś o coś proszę, to nikt mnie nie słucha?"
-Odpuśćmy sobie tą herbatę. Przełóżmy to na kiedy indziej. Tak jak mówiłeś mam jutro zajęcia i muszę wstać o siódmej. -Poprosił odwracając się w jego stronę.
-Zobaczyć? Gdybym chciał się z Tobą tylko zobaczyć, nie sądzisz, że przyszedłbym do klubu? -"Może ja naprawdę próbowałem Cię lepiej poznać, co? Nieważne, nie staram się. Nie zależy mi."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie tyle wyganiam, ale przekładam na inny termin bo aktualnie jest już późno. Spójrz na zegarek. Jest prawie pierwsza. -odparł poważnym tonem. Gdy mężczyzna zrobił krok w przód, chłopak cofnął się do tyłu, uderzając o blat. -Może. -odpowiedział krótko, zachowując pokerową twarz. "Chciałem Ci dać szanse kretynie, ale to już po wszystkim, równie dobrze możesz sobie teraz umrzeć a to mnie nie ruszy. Chyba."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Za blisko Matsushita-san. Odsuń się. -poprosił go cicho, starając się nie patrzeć na mężczyznę.
-Mam pracę, nie mogę jutro. -próbował się jakkolwiek wykręcić.
-Matsushita-san chcę iść spać. -"Idź sobie już do cholery jasnej." Chłopak miał mętlik w głowie, a jego nogi zmiękły i ciężko było mu ustać.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-He...? -chłopak zakrył dłonią usta, a drugą ścisnął w pięść.
-Matsushita! -wydarł się po chwili.
-Co Ty sobie kurwa wyobrażasz?! Myślisz, że tak wszystko Ci wolno!? Pierdol się! Ty i ta Twoja herbata! -krzyknął, po czym usłyszał dźwięk zamykanych drzwi.
-Debil, kretyn, idiota. -Naoki zsunął się na podłogę.
-Czy jak się z nim prześpię to da mi święty spokój? -po tych słowach, wstał z podłogi, pogasił w całym mieszkaniu światła i położył się spać.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Może przegialem? Nie, wątpię. Nie chce żeby mnie dotykał nawet jeśli to niewinny calus. Szczegolnie, ze czuje od niego cos jeszcze oprócz uwodziciela. Nie podoba mi sie to. Dlaczego...sie starasz? Co z Tobą nie tak Seiji? Naprawdę myślisz ze tak szybko sie do Ciebie przekonam skoro chce sie z Tobą tylko przespać?" Chłopak nie mógł spac. Wiercil sie niespokojnie po łóżku."Co ja mam zrobić? Kiedy odrzuciłem Shou on nawet nie próbował mnie odzyskać. Czyli tak naprawdę mu nie zależało.. A ja? A ja bylem kurwa zakochany...." przyznał sam przed sobą. Wziął telefon do reki, czytając wiadomość chłopaka. "Nie pokazuj mi sie na oczy." odpisal. "Wkurwil mnie. Zamiast mnie pocałować i zostać nawet jeśli miałbym mu przywalic uciekł, jak Shou. Nie zależy mu tak jak i jemu? Cholera to skoro mu nie zależy to czemu taki jest? Czemu mnie przeprasza? Nie rozumiem go."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Parsknal szyderczym śmiechem czytając wiadomość. "Skoro kazałem Ci wyjść? Jesteś facetem do cholery. Jeśli będę kazał Ci skoczyć przez okno to będziesz na tyle głupi żeby to zrobić? Nie licz na herbatę, nie chce Cię widzieć." odpisal siadając na łóżku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Dlaczego sobie poszedles?" napisał -I tak juz go nie spotkam, mogę sie wypytać. - Mruknął pod nosem. -Nie wiem czy dobrze robię. Najwyżej pożałuje. -Machnął obojętnie ręką

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Kultura tak? Teraz kultura? A jak Cię proszę żebyś mówił do mnie po nazwisku to kultura Cię nie obchodzi. Nie jesteśmy w Chinach tylko w Japonii idioto." Odpisal szybko ze zdenerwowaniem na twarzy. "Teraz nagle kultura go obchodzi...byleby mieć wymowke. Nawet tak głupia"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"A moje zdanie jest takie ze to jest kurwa nie istotne bo chodzi o fakt, ze zachowales sie jak idiota wychodząc. Aż tak bardzo lubisz sie bawić ludźmi? Nie chce Cię znac " Z każdym następnym smsem był coraz bardziej wkurzony i zirytowany. "Niech Cię szlag trafi" przelecialo mu przez myśl.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Calus nie. Uwodzenie, calus i uciekanie, tak." Naoki nie wiedział czy jest bardziej smutny czy wściekły. -No i jaką wymowke teraz wymyslisz? Pewnie sobie teraz piszesz jeszcze z pięcioma innymi kochankami. Jesteś beznadziejny. -Powiedział do siebie kladac sie na brzuchu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Nie wierze Ci. Gdybyś traktował mnie poważnie to zostalbys nawet gdybym za tego calusa dał Ci w ryj. Jesteś beznadziejny." Chłopak nie wiadomo czemu poczuł sie dobity. Zapalił światło i poszedł do kuchni napić sie wody.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ha, juz nie odpisuje, mam spokój. -Stwierdził zadowolony, patrząc na telefon oraz popijając wodę. Po chwili jednak posmutnial, a za ścianą Tayachi obudziło pukanie. Przecierajac oczy otworzyła drzwi.-Co Ty tu robisz ? -Zapytała krzyzujac dłonie na piersi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie otworzy? -zapytała, ponieważ wydało jej się to mało prawdopodobne. -Słyszałam jak krzyczał, eh co za idiota.-dodała ziewając oraz gestem zaprosiła mężczyznę do środka.
-Matsushita-san jesteś pewny, że nic sobie nie zrobisz?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie rozumiem Cię...znacie się dwa dni, a Ty mówisz tak jakbyś był do niego przywiązany i w ogóle. Eh...-mówiąc to wzięła jego marynarkę.
-Tylko bądź ostrożny, nie chcę niepotrzebnych zgonów. -odparła stając na balkonie. Odległość między nimi nie była duża, więc dla tak sprawnego mężczyzny, nie powinien być to problem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kobieta patrzyła na niego zdziwiona.
-Zdjęcie? Opowiadała? He? Kto? Z tego co wiem, Nao z bliskich przyjaciół ma tylko mnie. Chyba, że to była jakaś jego koleżanka. -odparła zastanawiając się, o kim może mówić Seiji.
-Zakochać? Nie mów hop póki nie skoczysz. Znasz go dwa dni, Twoja miłość jeszcze może osłabnąć. -podała mu marynarkę.
-No ale nic, mam nadzieje, że wszystko będzie w porządku. Drzwi od balkonu pewnie są otwarte. On je zawsze tylko przymyka. Z resztą światło się pali więc pewnie siedzi i myśli o pierdołach. -wyjaśniła, łapiąc za klamkę od drzwi balkonu.
-Nie jesteś beznadziejny Matushita-san. Z nim po prostu trzeba powoli. Przekonaj go jakoś do siebie. -uśmiechnęła się do niego pogodnie.
-Jak coś to wiesz gdzie mnie szukać. Ciao. -pomachała mu, wchodząc do mieszkania.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Hm...? -mężczyzna na dźwięk telefonu, jakby się ożywił.
-Wybaczyć? -parsknął szyderczym śmiechem. -Jeszcze czego i tak będziesz taki jak Shou...Gdybyś był poważny, to być został, prawda? Shou też tak po prostu dał mi odejść. Głupi tchórze. Każdy jeden, a to podobno ja boję się związków homoseksualnych...-westchnął wstając z podłogi.
- Z resztą kto tu mówi o związku? Pewnie i tak zależy mu tylko na seksie. Eh...-mówiąc to usiadł na łóżku po turecku odblokowując telefon.
-Nie wybaczę Ci. -powiedział pod nosem, pisząc jednocześnie. Wysłał wiadomość kładąc się na plecach.
-Pewnie po drodze do domu zgarnął sobie jakiegoś chłopaczka, "na wieczór". -westchnął. -Tak najłatwiej, bo teraz po klubach jeszcze chodzą..-dodał, mówiąc do siebie, trochę niezadowolonym głosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-He? -Chłopak na dźwięk telefon Matsushity podniósł się z łóżka. "Co jest?" Bał się wyjść na balkon, ale to stamtąd dobiegał dźwięk. "Nikogo innego tutaj nie ma, a Taiichi ma na rano, więc na pewno śpi...poza tym znam jej dzwonek...to nie ona.." Mówiąc to otworzył szeroko drzwi, za którymi znalazł mężczyznę.
-Co Ty tutaj robisz?! Jak?! TY PIEPRZONY PRZEŚLADOWCO! -przymknął drzwi odsuwając się kilka kroków w tył, patrząc w stronę balkonu dużymi oczami.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Prosić o wybaczenie?! I dlatego włamujesz mi się do mieszkania?! Nie mogłeś drzwiami?! Mogło Ci się coś stać! -umilkł po ostatnim zdaniu.
-Skoro cały czas byłeś w samochodzie, to czemu wcześniej nie wróciłeś?! Nie jesteś jak Shou? Nie wierzę Ci...jak mógłbym po dwóch dniach znajomości, gdy w dodatku zachowywałeś jak napalony kretyn? Nie wiem czy byś tu stał, nie wiem jakie są Twoje zamiary. -mruknął patrząc na niego, wciąż jeszcze trochę przestraszonym wzrokiem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Mimowolnie zaśmiał się cicho, gdy chłopak wymieniał, czym Naoki mógł mu przyłożyć.
-Fakt, nie wpuściłbym, ale też nie zamknąłbym Ci drzwi przed nosem, więc nie potrzebnie to robiłeś. Nic by Ci się nie stało, tak? Mogło, wszystko jest możliwe. -mruknął niezadowolony.
-Nic, kompletnie nic? -zapytał dla pewności.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Podszedł do niego bliżej, wyciągając ku niemu dłoń.
-Na paluszek. -mówiąc to splótł swój palec z jego, po czym złapał go za rękę i przyciągnął do siebie szybko, następnie przytulił Matsushite zaciskając dłonie na jego plecach.
-Ja też jestem dość silny, mimo że nie wyglądam. -mruknął cicho.
-A teraz jedź do domu bo musisz się wyspać, ja z resztą też. -odparł wypuszczając go z objęć lekko zarumieniony, jednak nadal z grobową miną.
-Jak masz czas jutro po południu to pójdziemy na tą herbatę. Dostaniesz jedną szanse. Jak ją zmarnujesz, to najpierw przyłożę Ci w ryj a potem masz mi się więcej nie pokazywać na oczy, jasne? -spojrzał na niego groźnym wzrokiem, co gryzło się z jego delikatnie czerwonymi policzkami.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, naprawdę bo chcę już iść spać. -odparł przyglądając mu się. -Za dużo się dzisiaj działo, nie wiem co mam myśleć i muszę się po prostu wyspać. Tym razem nie będę miał wyrzutu, spokojnie. -zapewnił go, zapinając bluzę, gdyż dopiero teraz zauważył, że stał przed nim z odsłoniętym torsem, w samych bokserkach.
-Szesnasta, zaczekam przed szkołą. -oznajmił, a na jego twarzy malowała się powaga.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie licz na to. -odparł stanowczo idąc w stronę przedpokoju. "Coś tak czuje, że na całusku by się nie skończyło." -Wątpię, żebyś nie był, to Twoja ostatnia szansa. Z resztą to zależy od Ciebie. -wzruszył ramionami.
-Rób sobie co chcesz. -dodał na koniec.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, nie wychodź. -odparł krótko. "Mimo wszystko szkoda by było, gdyby Cię pożarły." -Dobra..-nie dokończył, gdyż mężczyzna ucałował przez co Naoki zawarczał ze złością, po czym westchnął ciężko.
-Idź już. -nakazał, otwierając mu drzwi. "Skoro to masz mnie całować to chociaż byś się postarał god damm it."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Złapał go za koszulę pod szyją, przyciągając do siebie, zaniżając go do swojego poziomu, żeby spojrzeć mu w oczy.
-Ty obiecałeś, ja nie, więc chociaż odwzajemnij. -mówiąc to pocałował go namiętnie. "Yh..mnie też jest ciężko się powstrzymać, nawet jeśli teraz nic do Ciebie nie czuje."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Dobry jest, bardzo dobry." Chłopak czując dominację ze strony Matsushity, nie odklejając się od mężczyzny, pociągnął go za koszule jeszcze bliżej do siebie, samemu mocno i zachłannie wpijając się w jego usta. "Poczuj jak smakuje pocałunek byłego j-rockowca, skarbie." pomyślał po chwili odsuwając się od mężczyzny, chcąc złapać powietrza. Uśmiechnął się niegrzecznie, delikatnie puszczając powoli jego koszule. "trochę się pogniotła, to nic."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Objął go za szyję, następnie przesuwając dłonie wyżej, wplótł je we włosy mężczyzny, cały czas stojąc na palcach. Im dłużej całował się z Matsushitą tym ciężej było mu wypchnąć go za drzwi oraz stawał się bardziej zaborczy, nie pozwalając mu do końca nad nim dominować.
-Koniec? Hmm...No nie wiem czy zasłużyłeś na więcej. -odparł kiedy w końcu na chwilę się zatrzymali.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

W pewnym momencie chłopak zorientował się co dzieje, wyrywając się z transu w jaki wprowadziły go namiętne i wyjątkowo podniecające pocałunki mężczyzny. Odepchnął go od siebie.
-Miałeś iść..-powiedział, tak naprawdę myśląc coś zupełnie innego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Pomimo niechęci, pozwolę Ci iść i się nie obrażę. -odparł. "Spadaj już bo zaraz to się naprawdę źle skończy. Im dłużej tu jesteś, tym ciężej mi Cię wypuścić." pomyślał niezadowolony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No, na razie. -odparł beznamiętnie. -Matsushita-san! -zawołał za mężczyzną po chwili, gdy na podłodze zauważył jego własność.
-Matsushita-san, Twoja zapalniczka! Eh...wszedł do windy..-westchnął, zamykając drzwi od mieszkania. "Zgubiłeś po drodze zapalniczkę, pierdoło."
-Wyślij. -mówiąc to dotknął ekranu pisząc do chłopaka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Dobrze, wezmę Ci ją. Do jutra." odpisał, ściągając bluzę. Pogasił światła kładąc się do łóżka. "Cholera..." pomyślał dotykając warg. "Jesteś seksowny jak cholera, całujesz niebiańsko, a Twój brak delikatności i zachłanność jest tak podniecająca. Boże chcę więcej. Trzeba było go wciągnąć i zatrzasnąć drzwi. Nie zasnę. Za bardzo się napaliłem..." Mężczyzna kręcił się po łóżku, nie mogąc się uspokoić.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Szlag no~! Matsushita no~! -jęknął zdenerwowany, siadając na łóżku. -Weź wróć i mnie przeleć...-mruknął niezadowolony z takiego obrotu spraw.
-Ja wiem, że Ty też chcesz. Wiem to bardzo dobrze. -otworzył okno wpuszczając świeżego powietrza. Po kilkunastu minutach myślenia o seksie ze starszym mężczyzną i fantazjowaniu o jego nagim ciele, chłopak zmęczony usnął ze zdenerwowanym wyrazem twarzy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak obudził się rano z wyrzutami sumienia.
-Mieć tyle nieprzyzwoitych myśli na raz...jestem nienormalny. Ostatni raz tak się podnieciłem, kiedy poczułem oddech Shou na karku...-mruknął przecierając oczy. Wyszedł z na balkon, a na jego nie szczęście Tayachi już na niego czekała.
-I JAK?! -zapytała od razu.
-Nic Ci nie powiem.
-Aż tak źle? -zapytała zdziwiona.
-Nie, nie było nic.
-NIC!? To po cholerę przyszedł?! -krzyknęła zbulwersowana.
-To znaczy..niby się całowaliśmy...ale nic poza tym...-mruknął cicho.
-No to jednak coś, dałeś się dotknąć.
-Nie to nie dobrze.
-Ohohoho, czyżby Cię podnieta w nocy truła?
-Nic nie mów. -mówiąc to wszedł do mieszkania, zostawiając otwarte drzwi od balkonu.
-JAK CAŁUJE?! JEDNA ODPOWIEDŹ I DAM CI SPOKÓJ! JAK JEST?! -krzyknęła za nim.
-JAK SHOU, NAWET LEPIEJ! -odpowiedział, wyciągając z szafy ubrania.
-Niemożliwe...-powiedziała sama do siebie chichocząc.
-No, no, widzisz Matsushita-san? Jesteś lepszy od Shou. To dopiero osiągnięcie. -weszła do mieszkania, a Naoki szykował się do wyjścia.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Wbrew pozorom chłopakowi zajęcia wcale sie nie dluzyly ani tez nie wyczekiwany ich końca z niecierpliwością. Robił to co zwykle z ta różnica ze po szkole poszedł szukać Matsushity. Nie bylo to trudne zadanie (nie każdy ma luksusowego jaguara) Podszedł do samochodu od strony kierowcy i zapukał w szybę kilkakrotnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Hej, tak wsiadam. -Uśmiechnął sie delikatnie, idąc na druga stronę."Doboze zaczyna, zobaczymy co z tego bedzie."
-Nie mogłem zasnąć. -Odparł, siadając do samochodu i ptrzac na Matsushite wkurzona wzrokiem.
-Dzień? Tak jak każdy inny. -Dodal po chwili.
-A Tobie? Jak Cię sie spalo? Nie byłeś dzisiaj w pracy, prawda? -Zapytał nie pewnie patrząc przez boczną szybę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie wpadłem na to. Myślałem o czymś innym. -"Pewnie domyslasz sie o czym. " pomyślał rozglądając sie dookoła.
-Matsushita- san, powinieneś bardziej o siebie dbać. Zajedziesz sie. -Powiedział student który śpi po 4 godziny dziennie lub w ogóle.-Dawno nie byłem w herbaciarni...-zauważył.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, głównie przez to nie mogłem zasnąć. -Podkreślił. -Każdy by sie martwił gdyby ktoś sie przepracowywal. -Odparł od razu patrząc w jego stronę. -Ja nie mam czasu na herbaciarnie. Za dużo do roboty. Jak cos to chodze a raczej jestem ciagany przez Taiichi po klubach. -Westchnął ciezko na myśl o niektórych wieczorach.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Masz dwie prace, nie wysypiasz się, pewnie jesteś przemęczony. Niee nie przepracowujesz się, w ogóle, nic a nic. -odparł ironicznie, patrząc się w stronę mężczyzny.
-Może mam, może nie...to zależy. -mówiąc to uśmiechnął się do niego delikatnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No właśnie, w ciągu dnia. W ciągu dnia powinno się normalnie funkcjonować. -mruknął pod nosem. -od tego czy będziesz grzeczny i zasłużysz, żeby dostać ją z powrotem. -odparł wyciągając zapalniczkę z kieszeni. Przyjrzał się jej przez chwilę, po czym schował z powrotem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ty może nie, ale to się może odbić na Twoim organizmie. No musisz, musisz bo sam ocenie, czy powinieneś ją odzyskać czy nie. A jest naprawdę ładna. -odparł z początku cicho, potem coraz głośniej. "Ten smok do Ciebie pasuje, o ile jest ognisty." zamyślił się patrząc przez okno na miasto.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie martwię się, tylko zwracam Ci uwagę. Rób sobie co chcesz, tylko pamiętaj, że to zdrowe nie jest. -odparł z powagą na twarzy.
-Fakt, jest świetny. -powiedział w temacie wyglądu smoka. -No i ma rację bo pasuje. -dodał, wychodząc z samochodu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Na jakiej podstawie? Hmm...nie wiem, to po prostu pasuje i tyle. Pomyślałem o tym dosłownie chwilę przed tym jak to powiedziałeś. -zaśmiał się cicho. -Ale jakbym miał teraz na szybko wybrać powód, na to stwierdziłbym po tym....-zamyślił się na chwilę. -jak się zachowujesz i jak całujesz. -przyznał szczerze, wchodząc do herbaciarni. Już od progu uderzył go aromatyczny zapach herbaty i kadzidełek.
-To chodźmy tu. -mówiąc to wskazał na jeden z "pokoików". Ściągnął buty i wszedł do środka, siadając przy stoliku, opierając się jednocześnie o ścianę."Nie żeby to miejsce pasowało bardziej na randkę niż na zwykłe spotkanie przy herbatce...nie w ogóle." pomyślał ironicznie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Gdyby mi się nie podobało to chyba bym się z Tobą nie całował, czyż nie? -zapytał tak jak gdyby było to oczywiste.
-Rooibos pomarańczowy. -odparł krótko. Mimo tego, że Matsushita starał się jak mógł, Naoki był śmiertelnie poważny oraz widać było od czasu do czasu, że jest zamyślony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Shou? Eh...-westchnął ciężko, zginając nogi w kolanach, a do rąk wziął małą poduszkę, do której się przytulił.
-"Znajomy", a właściwie kolega muzyk. Grałem kiedyś na elektryku w zespole j-rockowym. W wielkim skrócie można powiedzieć, że zaczęło się od fanservice'u, a skończyło się moim odejściem. Nie chcę o tym gadać. -odparł niezadowolony, znów milknąc.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie no, nic się nie stało, tylko...wkurza mnie rozmawianie o nim, kiedy jestem z Tobą. Nah...niewazne, kiedyś Ci wszystko opowiem.-zapewnił go, nalewając sobie herbaty do czarki.
-Pogadać? w sumie mam pytanie. Dlaczego Ci tak zależy, żebym Cię polubił? Znam Cię kilka dni, nawet nie wiem gdzie mieszkasz, czym się interesujesz, co lubisz i nie ukrywam, że nie potrafię ot tak kogoś polubić, a Ty...nic o mnie nie wiedząc zachowujesz się tak jakbyś mnie znał całe życie...trochę mnie to przeraża. -mówiąc to zapił swoje słowa herbatą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jak to? -spojrzał na niego zaskoczony. -To dlaczego ja nic o Tobie nie wiem? Nie, nie tłumacz. -pokręcił przecząco głową. -Coś tak czuję, że mogę tego nie pojąć. Poza tym...-ucichnął na chwilę. -nie chcę sobie odbierać tej przyjemności poznawania Cię samemu, krok po kroku. -dodał mówiąc coraz ciszej, a delikatny rumieniec chował za poduszką. "Kurwa, co Ty gadasz? Eh...w końcu zawsze mówisz co chcesz, tak? no to się wkopałem."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiedzieć? Chcę wiedzieć zbyt wiele rzeczy na raz. Wszystko, wszystko, wszystko. -mruknął, jeszcze bardziej chowając się za poduszką. "Bardziej od pytań, chciałbym, żebyś mnie objął, pacanie. Zależy Ci, tak? "
-Nie chcesz odzyskać zapalniczki? Może wypadałoby coś zrobić w tym temacie. -"jest tak blisko, powinienem go odepchnąć, ale nie umiem...nie chcę."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Gdy mężczyzna przysunął go do siebie, Naoki automatycznie wyprostował się, czując jak od samego objęcia serce bije mu szybciej, jak najmniejszy dotyk Matsushity przywołuje jego fantazje. "nie, nie, spokojnie Naoki nie odpływaj." pomyślał samemu przybliżając się jeszcze bliżej i wtulając się w mężczyznę, kładąc głowę na jego ramieniu.
-To skoro chcesz, to staraj się dalej...-mruknął. -No właśnie, nie ostatnia, a ja teraz mam problem...-dodał cicho. "Mam problem, który ma z metr osiemdziesiąt, ciemne oczy, jest uparte, złośliwe, ale seksowne..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Zbierz się do kupy chłopie, nie bądź ciota." Skarcił sam siebie w myślach. Chłopak wyjął własność Seijiego z kieszeni, pokazując ją mężczyźnie.
-Proszę, tu ją mam. Ładna nie? -zapytał z cwaniacko.
-Co dostanę w zamian za nią? Słucham propozycji. -mówiąc to obracał zapalniczkę patrząc na nią z każdej strony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak poczuł jak coś się w nim rozpływa, sam szept mężczyzny sprawiał, że czuł jak oblatuje go przyjemny dreszcz, a ciało szaleje na myśl o Matsushicie.
-Cokolwiek? -zapytał z czerwonymi policzkami.
-Chcę długi podniecający pocałunek, w apartamencie w Kazeki, po randce. -zamruczał, patrząc w stronę mężczyzny.
-W skrócie, chcę całego Ciebie, chociaż na chwilę. -mówiąc to przez chwilę się wahał, ale po chwili usiadł mu na kolanach.
-Pocałuj mnie. -nakazał spragnionym mężczyzny wzrokiem patrząc w jego oczy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kiedy mężczyzna przysunął go do siebie i pocałował, Naokiemu wypadła z rąk zapalniczka. "Boże..." chłopak odwzajemnił pocałunek, ewidentnie rywalizując z Seijim o to kto jest lepszy. Niesiony przez własne fantazje i rozkosz pocałunków mężczyzny, Takeshima zapomniał o tym, że nie powinien był tego robić. "To złe, nie mogę...nie kocham go, ja...ale nie wytrzymam, chcę go całować, nie dam rady. Przepraszam Seiji..." pomyślał siadając wygodniej na jego kolanach, rękoma obejmując go za szyję. Przyciskał go do siebie mocniej, całując z zachłannością.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak chcąc bardziej podniecić mężczyznę, poruszał biodrami, ocierając się o niego seksownie. Położył dłonie na jego torsie, odpychając go delikatnie od siebie, żeby móc mu się przyjrzeć. Lekko dyszał po pocałunkach Matsushity, a jego twarz była oblana wyraźnym, czerwonym rumieńcem.
-Podoba Ci się, prawda? -zapytał patrząc na niego uwodzicielsko.
"Gorąco mi..." zbliżył się do niego tym razem całując go wolniej, dłużej, ale z tym samym, wyczuwalnym pragnieniem.
-A tak, też dobrze? Widzisz, to że jestem młodszy nie oznacza, że jestem gorszy. -mówiąc to masował jego tors dłońmi.
-Ale tutaj musimy się zatrzymać. -"No co? Narobiłem Ci ochoty, czyż nie?" mówiąc to pocałował go na koniec namiętnie. "Muszę wracać do domu, nie mogę z nim dłużej zostać." pomyślał schodząc z jego kolan, "On chce czegoś więcej, widać to po jego oczach. Nie chcę go wykorzystywać wyłącznie dla seksu, chociaż bardzo go pragnę. To dziwne, gdyby był kobietą to z pewnością już wczoraj bym go przeleciał, ale w takim układzie jest mi go chyba szkoda. Może dlatego, że sam jestem facetem? Gdyby chciał tylko seksu, to byłoby ok, ale tak, to nie chcę go wykorzystywać." Pomyślał, dyskretnie chowając zapalniczkę do kieszeni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki otworzył usta, chcąc jeszcze coś powiedzieć, ale zamilkł, ubierając buty. "Jest zły albo smutny...chyba to drugie." Chłopak podszedł do mężczyzny. Gdy kobieta, która obsługiwała Matsushitę poszła na zaplecze rozmienić pieniądze, Takeshima zwrócił się do Seijiego.
-Nie musisz mnie odwozić. Chcę się przejść. Jedź do domu bo korki będą coraz większe. -mówiąc to stanął na palcach szepcząc mu do ucha, po czym pocałował go w policzek. -Dziękuję, za herbatę. Przepraszam, ale muszę iść. -wsunął mu zapalniczkę do kieszeni. -Matsushita-san, nie mogę robić Ci nadziei, czuję się wtedy jak chuj. Nie zakocham się w Tobie. Nie potrafię Cię polubić. Nie wiem, czemu tak bardzo Ci zależy, ale nigdy nie będziemy razem...bo nie umiem być z kimś z litości. Tak jak mówiłem przeraża mnie Twoje zachowanie, z którego nic nie rozumiem. Proszę, nie pokazuj mi się więcej na oczy. Dla Twojego dobra, nie chcę jeszcze bardziej Cię zranić, a czuję, że im częściej będziemy się spotykać tym w bardziej brutalny sposób będę musiał Ci tłumaczyć, że nie masz u mnie szans. Zazwyczaj w takich sytuacjach mówi się "Zostańmy przyjaciółmi" ale to też nie ma prawa się udać. Na razie. -po tych słowach, wróciła kobieta, a Naoki wyszedł z herbaciarni. Na dworze było pochmurno, ale nie padało. "Przepraszam, Seiji..Wiem, że teraz musisz być bardzo cierpieć, ale musisz jakoś o mnie zapomnieć. Nie chcę Cię zranić. Kretynie, już to zrobiłeś. Bawiąc się nim, ranisz jego uczucia."
-Taiichi, chodźmy na miasto...-powiedział smutnym tonem kiedy dodzwonił się do przyjaciółki.
-Co się stało, Nao? -zapytała zmartwiona.
-Złamałem serce Matsushicie...-odpowiedział będąc złym na samego siebie.
-JAK TO?! NAOKI DLACZEGO?! DLACZEGO JESTEŚ TAKIM PATAFIANEM Z MÓZGIEM WIELKOŚCI FISTASZKA?! -warknęła na niego wściekle.
-Po prostu chodźmy gdzieś, zamknij się i przestań prawić mi kazania. -odparł poważnie idąc w stronę domu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Czy Ty się dobrze czujesz?! Jak mogłeś mu takich strasznych rzeczy nagadać!? Biedny Matsushita...-westchnęła kobieta, kiedy siedzieli przy piwie w jednym z pubów.
-A co mam go oszukiwać?!
-Nie, masz mu powiedzieć, że go kochasz!
-Kiedy ja go nie kocham...-mruknął z obrażonym wyrazem twarzy.
-To czemu się przejmujesz?
-Bo jest mi głupio...
-Obyś przejrzał na oczy...
-Chcę iść do domu. -mówiąc to Naoki wstał z miejsca.
-To se idź, wkurzyłeś mnie. -odparła zdenerwowana Tayachi, na co chłopak wyszedł z lokalu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Siedząc w domu Naoki nie mógł zabrać się za nic konstruktywnego. Czuł się zbyt podle, żeby myśleć o czymkolwiek innym. Usiadł na balkonie i przyglądał się spadającym na ziemie kroplom deszczu, które były widoczne w świetle ulicznych latarni. "Byłem dla niego strasznie okrutny...mogłem." wziął do ręki telefon.
-No i co? Zadzwonisz do niego i co mu powiesz? "Przepraszam, że jestem chujem, ale i tak nie chcę z Tobą być" ? Nie bądź żałosny Takeshima..-powiedział sam do siebie, chowając telefon z powrotem.
-Muszę mu dać spokój. Jest młody, seksowny, kochany na swój sposób...ktoś się w nim w końcu zakocha. -mówił coraz ciszej, aż po chwili pokręcił przecząco głową.
-Trzeba skończyć tego robota..- wstał idąc do mieszkania, usiadł w pracowni, przeglądając plany.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Aaajajaj! Cholera jasna! -krzyknął Naoki, kiedy przypadkiem pociął sobie dłoń. Pobiegł do kuchni wyciągając apteczkę, i ściskając próbował zatamować krwawienie.
-Cholera, głęboko...-syknął z wykrzywioną miną. Kiedy w końcu krew przestała cieknąć, mężczyzna polał ranę wodą utlenioną i obwiązał bandażem oraz gazą opatrunkową.
-Akurat prawa ręka...no nic, muszę przerwać pracę...-westchnął niezadowolony, chowając apteczkę.
"Zamyśliłem się...Seiji wybacz mi, ale to naprawdę jedyne wyjście..."
-Naoki! Naoki, jesteś w domu! -usłyszał pukanie i głos zza drzwi.
-Jestem, ale czego chcesz?! -zapytał podchodząc bliżej.
-Głupio się zachowałam, chcę pogadać! Kupiłam makaron ryżowy z kurczakiem na wynos od Mio! -zachęciła go Tayachi, chcąc, żeby ją wpuścił.
-Skoro masz łapówkę, to wchodź. -oznajmił otwierając drzwi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Aleś sobie porżnął rękę.. -mówiąc to kobieta poprawiała opatrunek, który zjechał chłopakowi z ręki, gdy wyciągał z torby pudełka z makaronem.
-Za luźno zawiązałeś. -mówiąc to zrobiła węzeł z bandaża, następnie kończąc kokardkę.
-Zamyśliłeś się, tak? Oj Nao...-westchnęła, otwierając pudełko.
-Halo, czy ja mówię do ściany.? -pomachała chłopakowi ręką przed oczami.
-Najgorsze jest to, że czuję się, jakbym zrobił coś niewybaczalnego...-mruknął cicho.
-Wyobrażam sobie przez co teraz musi przechodzić...a najgorsze jest to, że nic na to nie poradzę, że go nie kocham...
-Eh Naoś, a spróbowałeś chociaż go lepiej poznać? Dlaczego od razu zakładasz, że nie możesz się w nim zakochać? Bo to striptizer i host?
-Nie, nie w tym rzecz...To akurat kompletnie nie ma znaczenia.
-No a więc o co chodzi? Przy Shou bałeś się, że staniesz się gejem i odszedłeś, nawet mimo tego, że go kochałeś. Co tym razem?
-Ja..-zatrzymał się na chwilę, podnosząc wzrok na przyjaciółkę.
-Ja się boję związku z nim, boję się być w związku z MĘŻCZYZNĄ. -podkreślił. -Ludzie w większym stopniu wciąż nie akceptują gejów
-Czemu patrzysz na innych?
-Nie przerywaj mi. Nie akceptują, a poza tym, nigdy nie byłem w związku z facetem...boję się tego, bo to jest mi obce, nie wiem czego mógłbym się spodziewać...Też nie wiem, czy będę w stanie znowu się zakochać, nie chcę robić mu nadziei bo nie chcę mu mówić, że go kocham, a tak naprawdę spotykać się z nim dla seksu...poza tym, nawet jeśli się zakocham, to mogę próbować uciec...tak jak było to z Shou...i ja...i ja się boję, że jeśli bym uciekł to on by mnie zignorował i nawet nie próbował odzyskać...Nie chcę się znowu poczuć jak szmata! -mówiąc to miał przeszklone oczy. Bał się i tego co będzie, i Seijiego i samego siebie. Tayachi przytuliła chłopaka do siebie.
-No już, nie płacz.
-Przecież nie płaczę. -odparł zirytowany.
-Teraz Ty mi nie przerywaj! Musisz to sobie tylko wszystko poukładać. Naoś, jeśli nie zaryzykujesz, nie dowiesz się, czy byłoby tak jak z Shou. Może warto jednak dać Matsushicie jeszcze jedną szansę? A raczej poprosić go o szansę? Z resztą pomyśl. Skoro już się martwisz, że możesz go zranić, że nie chcesz tego robić, to oznaka, iż się o niego martwisz. To znaczy, że już coś do niego czujesz. -mówiąc to dźgnęła go palcem w miejscu jego serca.
-Więc naprawdę zastanów się czy nie warto zaryzykować.
-Mogę wszystko stracić.
-Albo zyskać wiele. Nao, musisz się wziąć w garść.
-Wezmę się w garść, ale nie wrócę do niego.
-Heee? To na co był ten cały monolog!? Na co moje pocieszanie?!
-Musiałem się wyżalić, to tyle. Smacznego. -oznajmił, wzruszając obojętnie ramionami, następnie biorąc się za jedzenie.
-Czyli nadal będziesz go unikał?!
-Tak jest. -przytaknął.
-Nie no, to jest jakaś pierdolona paranoja! -mówiąc to dziewczyna lekko uderzyła głową w stół, kładąc się na nim.
-Nie przeklinaj. Kobiecie nie wypada. -trzepnął ja delikatnie w tył głowy.
-JA CI DAM TY MAŁA KUPO GNOJU!
-Jedz bo Ci wystygnie. -dodał bez emocji, włączając telewizor.
-Patrz, to ta nowa komedia.
-A CO MNIE KOMEDIE OBCHODZĄ?!
-Nie bądź już taka złośliwa.
-NO BO KURWA, JAK TAK MOŻESZ?! FACET CIĘ KOCHA, GWIAZDKĘ Z NIEBA DLA CIEBIE ŚCIĄGNIE, A TY GO ODRZUCASZ!
-Mówiłem Ci, uspokój się. To jedyne wyjście.
-eh...nie gadajmy o tym...co robisz w weekend?
-Jadę do rodziców.
-A to nie, myślałam, że wyciągnę Cię do klubu striptizowego. -machnęła ręką, na co chłopak złowrogo się na nią spojrzał.
-Nawet o tym kurwa nie myśl...

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Naoki...Chcę, żebyś był szczęśliwy. -powiedziała smutnym głosem, Tayachi, kiedy skończyli jeść i wciąż oglądali film, jednocześnie kładąc głowę na jego ramieniu.
-Jestem szczęśliwy.
-Nie, nie jesteś. Widzę to, uśmiechasz się rzadziej niż zwykle i to nie od momentu kiedy poznałeś Matsushitę, ale od rozstania z Shou. Wiem, że nawet gdyby się nie udało z Seijim to byłbyś bardziej zadowolony, niż jesteś teraz. Proszę, spróbuj. -spojrzała na niego, wstając z podłogi.
-Wiesz, że nie mogę. Ja...przy nim...zaczynam wariować.
-To się nazywa miłość, barani łbie.-chłopak nie odpowiedział, a dziewczyna poszła w stronę wyjścia.
-Jak coś to wiesz gdzie mnie szukać. Sayo~
-Taa wiem, na razie. -pożegnał się, a Tayachi wyszła, zamykając za sobą drzwi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To jest miłość? Serio? Ja już nic nie wiem. -mówiąc to wziął z łóżka poduszkę, przytulił się do niej i dalej oglądał film. Gdy telefon zawibrował, Naoki odblokował ekran patrząc na powiadomienia.
-Seiji? Nie noo, dlaczego jak próbuję o nim zapomnieć to ten do mnie pisze...? -westchnął czytając wiadomość.
-Martwi się? Nie powinienem mu odpisywać...W końcu ma o mnie zapomnieć...eh nie mogę też z drugiej strony być takim chujem...przecież on się tylko pyta...jeden sms, nic złego nie zrobi. -stwierdził, po chwili stukając w klawiaturę.
"Tak, jeszcze żyje. Zaraz idę spać." skłamał, gdyż dobrze wiedział, że nawet jak się położy to nie zaśnie zbyt szybko. Poza tym miał ochotę pogrzebać przy robocie, ale ranna dłoń, w dodatku prawa, uniemożliwiała mu jakąkolwiek robotę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Oczekując na odpowiedź mężczyzny, chłopak poszedł pod prysznic. Umył sie szybko a gdy wrócil sms juz przyszedł. Usiadł na lozku wycierajac recznikiem mokre włosy i czytając jego treść.
-Jakie "będę czekał"? -Zacisnął telefon mocniej w dłoniach.
"Masz nie czekać bo nie masz na co." szybko wysłał odpowiedź, z pewnym nieokreślonym bólem w klatce piersiowej. Poczekam światła i położył sie w łóżku oglądając telewizję.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Seiji dlaczego jestes taki uparty?! -Krzyknął do siebie siadajac na łóżku. -Seiji nie możemy być razem...ja nie mogę...przepraszam.-Naoki smutny zaczął pisać smsa. "W takim układzie nie masz czym oddychać, przestań mnie męczyć pedofilu." Wysłał wiadomość ze łzami w oczach.
-Nie, ja mam dość, jak teraz sie nie odczepi to chyba bede musiał zacząć...kłamać? Nie to nie na moje nerwy...-położył sie z powrotem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Czytając smsa, sam zadał sobie pytanie w którym bylo w nim zawarte. "Nie, nie uważam. Jestes miłym gościem." pomyślał. "Tak, tak uwazam." napisał.
-A ja jestem chujem....-mówiąc to odłożył telefon, wyłączając telewizor. Położył sie probojac zasnac. "Boze niech to sie skończy. Niech on zapomni tylko...czy ja na pewno tego chce? "

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie, dosc. .skończ...Seiji przestan... On... Ma racje, prawda? Tak...chce Ciebie, tylko Ciebie, chce, pragnę miec Cię przy sobie. Chce nauczyć się Ciebie kochać...ale nie mogę. To zle, boję sie. -Naoki rozplakal sie nie wiedząc juz co sam czuje.
"Ja...przepraszam. Nie jestes zły, ale nie możemy być razem. Jestes młodym, seksownym, uroczym i kochanym mężczyzna, znajdziesz sobie kogoś innego. Ja sam nie wiem co sie dzieje. Nie kocham Cię, nie możemy sie widywac. Nie pisz do mnie nigdy więcej. NIGDY. Zapomnij o mnie i zniknij z mojego życia raz na zawsze. Żegnaj." wysłał.
-Jestem jebanym tchorzem....nie wiem, musze o nim zapomnieć.-otarł łzy, wahajac sie czy wyłączyć telefon.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Reszta tygodnia minęła mu wbrew pozorom szybko. Codziennie robił to samo. Śniadanie, szkola, lunch z Tayachi, siedzenie u Tayachi, nudzenie sie z powodu zranionej ręki, kolacja, telewizja, spać. Tak mijał mu każdy dzień a Naoki wciąż starał sir zapomnieć o Seijim. Wraz z weekendem nadszedł czas na odwiedziny u rodziców.
-Trzymaj sie kochanie. -Matka Takeshimy ucalowala syna, gdy wychodził do domu, przytulajac go na koniec.
-Pa synku, przychodz częściej, zamiast siedzieć samemu w pustym mieszkaniu
-Dobrze tato, na razie. -Uśmiechnął sie, po czym powoli poszedł do windy, czekając aż przyjedzie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki podniósł wzrok, po czym bez słowa przyglądał sie mężczyźnie wielkimi ze zdziwienia oczami i lekko rozchylonymi ustami.
-Matsushita-san...-szepnal ledwo slyszalnie, spuszczając wzrok oraz wycofując sie do rogu windy. "Co ON tutaj robi? Naprawdę? Boze aż tak bardzo mnie nie lubisz...?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Patrzył w bok, unikając kontaktu wzrokowego z mężczyzna.
-Tak, byłem u rodziców. -mruknął cicho, po czym spojrzał na Matsushite. "Mieszka tutaj!? No co za pech.."
-Co Ci sie stalo? -Zapytał wskazując palcem na jego zabandazowana rękę, dłonią która również była całą w bandazach.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mówiłem, ze powinieneś sie ograniczać. -odparł cicho, po czym spojrzał na swoją dłoń.
-To? Nic...wypadek przy pracy, pocialem sobie dłoń. -wyjaśnił. Kiedy winda sie zatrzymała, chłopak zatrzasl sie ze strachu. "Co sie dzieje?" Chłopak osunął sie na podłogę.
-Czwartym a trzecim pietrem..acha...-jeknal cicho chowajac twarz w dłoniach. "Wysoko...a co jeśli spadniemy? Boję sie...Nie dość ze tu utknalem to jeszcze jestem tu z nim...Boze co ja Ci zrobiłem...?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Rano?! Mam przesiedziec z nim tutaj całą noc ?! O nie.." chłopak czuł sie tak jakby wszystko dookoła chciało mu zrobić na złość.
-Dobrze, to w takim układzie podsadz mnie. -Odparł, odsuwając sie od obejmującego go mężczyzny, po czym wstał, patrząc w sufit
-Jak mam sie nie bac? Wisimy prawie cztery piętra nad ziemia. To oczywiste ze sie boję. -Dodal cicho.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Sięgnę. -odparł z lekko różowymi policzkami, co gryzło się z jego grobowym wyrazem twarzy. Otworzył właz.
-Już, proszę na ziemię. -zwrócił się do Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wróciłem od mojej mamy, mam ciasto i obiad na najbliższe trzy dni...-zaśmiał się cicho. -Ona uważa, że moja niedowaga wynika z tego, że nie jem, a jak jem to same świństwa na wynos. Także zawsze jak wychodzę to mam pełne torby żarcia. Woda też gdzieś się znajdzie. -mówiąc to znów usiadł na podłodze.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Do rana jakoś wytrzymamy. -po tych słowach, złapał szlafrok rzucony przez mężczyznę. "Zacznij się martwić o siebie, nie o mnie...mam wyrzuty sumienia, że Cię tak źle potraktowałem, a Ty w sumie nic złego nie zrobiłeś..." Przykrył się szlafrokiem.
-Nie podoba mi się ta świadomość, że wisimy tyle metrów nad ziemią...-mówiąc to słychać było jego przerażenie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie musisz. Jest w porządku, ale dziękuję. -odparł przyglądając się mężczyźnie.
-Co to? -zapytał widząc łańcuszek, jednocześnie wskazując na niego palcem. "Wygląda jak jakiś naszyjnik albo coś."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak wziął od Matsushity medalik i ostrożnie oglądał go z każdej strony, jak gdyby był to najcenniejszy skarb.
-Wow...jest piękny i znowu smok. -uśmiechnął się delikatnie, przejeżdżając palcem po wypukłości.
-Dlaczego mam nie otwierać? Masz tam czyjeś zdjęcie prawda? Zazwyczaj fotografie trzyma się w takich medalikach. Kogo masz tam zdjęcie? -zapytał z ciekawości.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A...rozumiem..-mruknął smutno. e"Cennej osoby? Kto to?" Słodki, piękny? To czemu z nim nie będziesz? Kto to jest?" w Naokim rosła zazdrość chociaż nie do końca zdawał sobie z tego sprawę. Przez dłuższą chwilę w windzie panowała cisza. Takeshima wstał podchodząc do mężczyzny. Usiadł blisko niego, zakrywając ich szlafrokiem na tyle ile było to możliwe.
-Głupio mi, że tylko ja siedzę pod tym szlafrokiem. Tobie też musi być zimno. -mruknął cicho, po czym dalej rozmyślał o medalionie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ale zawsze coś. -podkreślił. -Poza tym po co tu siedzimy? Nie możemy zadzwonić po pomoc? -zapytał.-Sei..Matsushita-san...jesteś zmęczony. Możesz spać jeśli chcesz. -zaproponował, patrząc na mężczyznę.
"Kurdę, musiałem się przejęzyczyć...no kuźwa musiałem.."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, obudzę Cię. -mówiąc to obserwował jak zasypia mężczyzna. "Muszę to sprawdzić." pomyślał, dyskretnie wsuwając dłoń do kieszeni, w której był medalik, otworzył go, a gdy zobaczył w nim swoje zdjęcie z dzieciństwa, na początku się przeraził i odkładając biżuterię na miejsce, odsunął się nieco od Matsushity, przyglądając się mu.
"Dlaczego masz moje zdjęcia?! Kto Ci je dał?! Chwila...Jestem Ci bliski, tak? Słodki i piękny, tak? Co Ty o mnie wiesz? Dlaczego ja Ciebie nie znam, a Ty mnie tak...?" mówiąc to przykrył go szlafrokiem, kładąc się po drugiej stronie windy. Zasnął ze łzami w oczach, ponownie nie wiedząc co się dzieje, wcześniej nastawiając budzik, żeby obudził ich za trzy godziny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak podczas snu nieświadomie wtulił się w mężczyznę.
-Seiji...Seiji...Sei-chan...-mamrotał przez sen, nadal przytulając się do mężczyzny. Jego ton brzmiał tak jakby kogoś szukał.
-Sei-chan...gdzie jesteś..? -może jak to we śnie mówił niezrozumiale, ale jednak z jego słów dało się wszystko zrozumieć, gdy ktoś się przysłuchał.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Bałem się...że coś Ci się stało...nie chciałbym tego...lubię Cię Sei-chan...-przytulił się do niego jakby mocniej.
-Sei-chan...Sei-chan..kochasz mnie prawda..? Powiedz...że tak...-jego mamrotanie sprawiało wrażenie, smutnego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Bo się bałem, że mnie nie kochasz...bo uciekłem...od Ciebie...że...nie będziesz o mnie walczyć...że Ci nie zależy...tak jak Shou...kiedy uciekłem....zignorował mnie...nie chcę...żeby to się powtórzyło...boję się...Sei-chan...-wyglądał i brzmiał na przerażonego, chociaż było to tylko mówienie przez sen, Naoki mówił to o czym tak naprawdę myślał w głębi serca.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Sei-chan, jesteś cudowny. -Przytulił go nieco wyżej, ocierając się policzkiem o jego tors, jak mały kotek. Po chwili spał już spokojnie, nic nie mówiąc leżąc na mężczyźnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Kiedy chłopak się obudził, usiadł i spojrzał zdziwiony na mężczyznę. "Co jest? Przecież leżałem po drugiej stronie...czemu nagle jestem przy nim? A może byliśmy tak cały czas tylko ten medalik mi się śnił? To prawdopodobne...Z resztą skąd on by miał Twoje zdjęcie Naoki, puknij się z czoło." Takeshima przetarł oczy, po czym zdjął kurtkę i zrobił z niej prowizoryczną poduszkę dla Matsushity. Położył na niej chłopaka, następnie siadając naprzeciw przyglądał się jak śpi. Ubrał jego szlafrok, a z nudów wsadził do uszu słuchawki i zaczął słuchać muzyki z telefon.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Z godzinę temu. -mruknął nie unosząc wzroku znad telefonu. Wziął od mężczyzny kurtę, a sam zaś oddał mu jego własność.
-Załóż szlafrok. -dodał krótko.
-Kurwa no, kiedy nas stąd wypuszczą...-Naoki zaczynał się irytować, nie chciał spędzać tak wielu godzin w towarzystwie Seijiego, skoro chciał z nim zerwać kontakt.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Yh...dopieeeroo? -jęknął niezadowolony.
-Nie panikuj. -mówiąc to rozejrzał się po windzie.
-O widzisz, tu jest, wypadł Ci. -mówiąc to podniósł biżuterię z ziemi.
-W nagrodę za odnalezienie medaliku, daj mi spojrzeć co jest w środku.-mówiąc to, zaczął otwierać medalion. "Muszę się upewnić czy to był tylko sen, czy tam naprawdę jest moje zdjęcie..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Wiedziałem..wiedziałem, że to nie mógł być sen..Skąd masz moje zdjęcia Seiji? No skąd?" Pytał sam siebie, przyglądając się zdjęciu.
"Słodki? Uwielbienie? ała, oberwałem pieruństwem. Cenna osoba? Naprawdę tyle dla niego znaczę..." Patrzył na zdenerwowanego mężczyznę.
"Jeśli nie zaryzukujesz, to nie dowiesz się czy było warto." Przypomniał sobie słowa Tayachi. Ze spokojem na twarzy, podszedł do Seijiego, zawieszając mu medalik na szyi.
-Wiem, że masz moje zdjęcie. Widziałem wczesniej, chciałem się upewnić. -wyjaśnił siadając naprzeciw mężczyzny.
-Tak, jestem zadowolony, ale nie dlatego, że wiem, iż moja fotografia jest w środku, a że jestem dla Ciebie kimś ważnym. -dodał cicho.
-Matsushita-san...przepraszam. Musiałeś się bardzo nacierpieć, potraktowałem Cię przedmiotowo. Myślałem, że to Ty zwariowałeś, a tak naprawdę sam nie wiedziałem co robię. Czy tym razem ja mogę prosić o drugą szansę? -zapytał patrząc się na mężczyznę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki objął mężczyznę.
-Cieszę się, że to mówisz. To dla mnie bardzo ważne. Przepraszam, że Cię zostawiłem, już tego nie zrobię, chyba, że mnie wyrzucisz. -odparł. "Zaryzykuję, ale to jest mój drugi i ostatni raz...jeśli coś się spieprzy, nigdy z nikim się nie zwiążę. Na razie nie będę pytał o medalik."
-Lubię Cię, Matsushita-san. O wiele bardziej niż możesz to sobie wyobrażać. -mówiąc to wtulił się w niego, chowając rumieniec.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No bo mi zimno...mam już dość tej windy...-mruknął niezadowolony. Gdy Matsushita powiedział Naokiemu, że go kocha, ten objął go mocniej.
-Ja...też jestem szczęśliwy. -szepnął mu na ucho, a gdy usłyszał o medaliku, zaczął delikatnie całować Seijiego po szyi. "Nieważne, nieważne, nieważne..." zaśmiał sięw duchu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Byłem ciekaw kto tam jest...musiałem sprawdzić...-mruknął miziając go czubkiem nosa po szyi.
-Jeszcze dwie...Może powinieneś się przespać? Bo musisz iść do pracy, ne? -mówiąc to napił się wody.
-Dziękuję. -odłożył butelkę na bok.
-W ogóle...to takie śmieszne, że mieszkasz koło moich rodziców... -zaśmiał się pod nosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"No pewnie normalne, ale czasem chyba do Ciebie przyjdę nie? I czasem chyba to zrobimy nie? Już widzę Twoje obiekcje przed robieniem czegokolwiek...Chociaż, Ty.."
-To dobrze, ja za to cieszę się, że dzisiaj niedziela...Nie muszę iść na uczelnie. -odetchnął z ulgą.
-Żebyś nie był na mnie zły o medalik. -uśmiechnął się słodko, wracając do miziania.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mogę przyjść. -zgodził się chłopak, uśmiechając się. -Niee, jam będziesz miły i grzeczny, to może nawet nie skończę na mizianiu samej szyi...kto wie? -odparł przytulając się do mężczyzny.
-Jak sobie pomyślę, że w tej ostatniej wiadomości napisałem, że znajdziesz sobie kogoś innego, to teraz jak o tym myślę, to nie chcę, żebyś umawiał się z kimś poza mną. -powiedział Naoki, nie wiedząc, że właśnie wkopał Rikę i jej pisanie za Seijiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jak to o jakiej, o tych, które pisałeś kilka dni temu. -Naoki wyciągnął z kieszeni telefon i pokazał mu całą rozmowę.
-Teraz pamiętasz? -zapytał dal pewności.
-Nie jesteś pedofilem...wtedy też tak nie myślałem...-powiedział cicho, przytulając go mocniej.
-To znaczy, że dajesz mi do zrozumienia, iż mam już skończyć z mizianiem? -spytał szeptem. "Jak będziesz mnie tak lizał po uszach, to dostanę dreszczy...ale bynajmniej nie z zimna."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Rika...brzmi znajomo...eh nieważne." pomyślał miziając jego szyję, co jakiś czas też liżąc wilgotną końcówką języka.
-Najszczersza prawda. -oznajmił, pewny siebie, patrząc na niego z łobuzerskim uśmiechem i
zaczerwienionymi policzkami.
-Nie kłamałbym mówiąc o czyichś cechach.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Cieszę i to bardzo. Mam dość tego miejsca. -odparł zmęczonym głosem.
-E e, nie, nie, nie, nie rozpędzaj się tak. -pogroził mu palcem, gdy ten odchylił szyję do tyłu.
-Sam się bawić nie będę. Gdzie jakaś zachęta, hm? -zapytał lustrując go wymownym spojrzeniem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak uśmiechał się coraz szerzej, aż w końcu, poczuł wargi Seijiego na swoich. Całował go namiętnie, chcąc dorównać starszemu partnerowi.
-Moim też, ale czy ja coś mówiłem o seksie? Ja się chcę tylko troszkę pobawić. -uśmiechnął się cwaniacko, znów zatapiając się w jego ustach. "Aczkolwiek z drugiej strony co jak co, ale przespać byś się ze mną mógł. Mam na Ciebie ochotę od dłuższego czasu."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A na co Ty masz ochotę? -zapytał, obejmując go za szyję i patrząc na niego uwodzicielskim spojrzeniem.
-Dam Ci chwilę do namysłu. -mówiąc to położył go na podłodze windy, siadając na Seijim rozkrokiem. Pochylił się przesuwając się wyżej, pocałował go powoli, ale równie namiętnie, po czym zjeżdżając niżej, całował Matsushitę po szyi. "Wymyśl zabawę, kochany, a ja w tym czasie zajmę się Tobą należycie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zaskoczyc, to Cię zaskocze kiedy indziej. -Zamruczal mu do ucha, po czym za nim zrobił mu mocną ukrytą malinke. "w końcu idziesz do pracy, powinna być niewidoczna." -Przyjmuję zaproszenie. Skoro to oferta nie do odrzucenia...-mówiąc to podniósł się, siadając z powrotem na mężczyźnie, żeby moc sie przyjrzeć jego twarzy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Cos tak czuje ze bedzie to bezsenna noc. -Rozesmial sie. "Boze, czego on by nie zrobił jest tak wspaniałe. Chce żeby całe moje ciało bylo w jego malinkach..." pomyślał odwazjemniajac pocałunek.
-Spokojnie, w piątek dokonczymy, nie musisz krzyczeć na Panów. -Poklepal go po ramieniu.
-Przepraszam, niech sie panowie nie przejmują, jest rozdrazniony siedzeniem tutaj. Tak jak i ja. Możecie to w końcu uruchomić? -Zwrócił sie do mechanikow.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Żyjemy, ale ja chyba będę chodzic schodami. -Zaśmiał sie cicho, zarzucając torbę na ramie.
-To dobry pomysl. -Stwierdził idąc za Matsushitą w stronę jego mieszkania.
-A Panów zostaw w spokoju, na pewno wszystko naprawia jak trzeba. -zapewnił.- A jak nie to zamieszkamy w windzie oboje. -Zażartował śmiejąc sie cicho.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Spoko, będę cicho jak mysz pod miotłą.-zapewnił wchodząc do mieszkania za mężczyzną. -Swoją drogą cały czas mam wrażenie, że znam kogoś o imieniu Rika-powiedział cicho nie chcąc obudzić kobiety.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak rozebrał się idąc za mężczyzną. Stał z boku, nie wzruszony tym, że jego przyjaciółka rzuca się mu na szyję.
-No żyje, a co miałby umrzeć? Co jak co, ale ja w niego nożami rzucać nie będę. -powiedział obojętnym tonem.
-Tak, wracałem od rodziców i utknęliśmy tam razem. -wyjaśnił. "Wiedziałem, że skądś ją kojarzę!"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Rika...Serio? Pytasz mnie jak było podczas siedzenia w windzie która utknęła między 3 a 4 piętrem? Odpuść sobie. U rodziców? Spoko, planują z Twoimi pojechać na tydzień w wakacje. Nudzi im się chyba już na starość.-powiedział bez większych emocji. Przyglądając się jak kobieta przytula się do Matsushity Naoki westchnął ciężko, wsuwając jedną dłoń między nich po czym przesuwając ją w bok, odkleił Rikę od mężczyzny.
-Wiecie co, kręcenie brazylijskiej telenoweli to był mój plan B, gdyby nie wypaliło z robotami, nie A. -skomentował ich czułości z neutralnym wyrazem twarzy.
-Nie miałaś się o co martwić, jest dorosły da sobie radę. -odparł uśmiechając się lekko do Riki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nic się nie stało, nie musiałeś jej wyganiać, skoro miała zostać. -odparł patrząc w stronę przedpokoju.
-Poza jak to Rika ujęła, masz bardzo dyskretne metody. -podkreślił , odwracając wzrok w stronę Matsushity.
-Nie masz za co przepraszać. Ne Seiji..-zaczął. -Skąd znasz Rikę? Pewnie Ci mówiła, że się znamy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A rozumiem. -mruknął cicho. "Dlaczego ona dała mu moje zdjęcie? Co to niby miało na celu?"
-Jakbyś mógł mi pokazać byłbym wdzięczny. -dodał delikatnie się uśmiechając.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Yhymm...poczekam. -przytaknął idąc do łazienki.
-Dobrze, widzę, dziękuje. -uśmiechnął się pogodnie do mężczyzny, zamykając za nim drzwi. Wziął szybki zimny prysznic, chcąc się orzeźwić. "Co ja robię? Zachciało mi się miłości kuźwa..To nie jest normalne, ale co ja na to poradzę, że go lubię?" Wyszedł spod prysznica, wycierając się ręcznikami, które wskazał Matsushita. Po chwili wyszedł z łazienki z wilgotnymi włosami, w szlafroku, obwiązany lekko paskiem od niego na biodrach. Był on ciut za duży dla chłopaka, głównie ze względu na różnicę wzrostu między nimi, jednakże nie przeszkadzało mu to gdyż pomimo niedowagi Naoki miał ładnie zbudowane ciało i nie widać było, żeby szlafrok był na niego za mały.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-W sumie napiłbym się kawy, a jeśli chodzi o jedzenie to zdaję się na Ciebie. -odparł idąc w stronę kuchni.
-Tak więc co proponujesz? -zapytał stając w drzwiach jednocześnie uśmiechając się lekko do Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Może być. -przytaknął. "No już się tak nie przyglądaj." zaśmiał się w myślach. -Może Ci jakoś pomóc co? -zaproponował. Nie lubił stać bezczynnie, zawsze musiał coś robić.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze. -"To akurat umiem zrobić. Ogólnie to nie umiem gotować..."
Pomyślał zabierając się za robienie kawy. Dla Seijiego tak jak prosił zrobił słodką z dużą ilością cukru, a dla siebie prawie gorzką, z odrobiną mleka.
-Niech zgadnę praca idzie Ci szybciej przy muzyce? -zapytał pogodnie, gdy mężczyzna pogłośnił radio. Sam budował roboty przy muzyce lub słuchając wiadomości.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie, nie, nie przeszkadza mi. Sam pracuję przy muzyce. -odparł z uśmiechem.
-Dobrze, popilnuje. -mówiąc to bacznie obserwował tosty. "Muszę uważać, żebym go nie musiał miziać za spalone mieszkanie...zamiziałbym się na śmierć..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Czytając napis na koszulce mężczyzny chłopak roześmiał się wesoło.
-Masz bardzo pasujący do Ciebie tekst na koszulce. -oznajmił gdy przestał się śmiać.
-Sam sobie ją kupiłeś, czy dostałeś w prezencie? -zapytał z czystej ciekawości.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Miała racje, gdybym był na jej miejscu tez bym Ci ją kupił. -Mówiąc to usiadł na przeciw mężczyzny. Życzył mu smacznego, po czym sprobowal zrobionych przez niego tostow.
-Dobre, naprawdę dobre. -Uśmiechnął sie do Matsushity.
-Zazdroszczę ja to nic nie potrafię ugotować nawet tostow. -Dodal zapijając słowa kawą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, tak, oczywiście narcyziku, jestes seksowny. -Zaśmiał sie patrząc na mężczyznę.
-A ja wlasnie potrafie robić tylko i wyłącznie kawę. Pije jej za dużo żeby tego nie umieć.-odparł upijajac kolejny łyk.
-Mi tez mama nie gotowala. Do podstawówki zajmowała się mną opiekunka, a po juz zostawalem sam. Rodziców nie bylo od poniedziałku do piątku więc byłem w domu sam i od kiedy buchnal mi piekarnik nie dotykam sie do kuchni. -Wyjaśnił.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-W sumie tez dobrze. Ja taki szczery ze sobą nie jestem. To chyba nie za dobrze. Z drugiej strony nie jestes tylko seksownym striptizerem gejem. Masz wiele zalet, a z pewnością większości nawet jeszcze nie znam. -Odparł spoglądając na mężczyznę. -Tak trzymać? Chyba jednak powinienem umieć zrobić cokolwiek, nie? Póki co wychodzi ze do końca życia będę kupował gotowe dania .

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mam nadzieję, ze jakieś wady tez masz bo inaczej będę sie czuł gorszy. -Zazrtowal. Naoki wiedział jak chce dokończyć zdanie Matsushity ale wahał sie żeby to powiedziec. Milczał przez dłuższą chwilę po czym spojrzał na Seijiego z powagą.
-A ja jestem słodkim seksownym chłopakiem....który jest zakochany w starszym od siebie seksownym striptizerze geju....-mruknął cicho i z poważną miną zaczerwienil sie spuszczając wzrok.
-Póki co radzę sobie z restauracja koło domu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Mhm? MHM?! Kurwa, może tak troche kombinuje jak koń pod górkę ale w jakiś tam swoj sposób mówię Ci ze Cię kocham, a Ty mi odpowiadasz MHM? CHYBA SOBIE W KULKI LECISZ! Juz nic Ci kuzwa nie będę mówił, wal sie. "Pomyślał starajac sie ukryć zdenerwowanie.
-Nie przesadzajmy, jestem dorosły nie potrzebuje aż tak sie zdrowo odzywiać. -Fuknął- Z resztą juz sie przyzwyczaiłem do jedzenia w kółko makaronu ryzowego z czymś tam. -Machnął obojętnie ręką.
-ok, tylko najpierw pomogę Ci posprzątać po śniadaniu, dobrze ?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No ja myślę. -odparł z dużym uśmiechem, który pojawił się na jego twarzy mimowolnie. -Dobrze, zaczekam na Ciebie w salonie. -odparł, zadowolony przyjmując całusa w policzek. Tak jak prosił Matsushita, Naoki czekał na niego w salonie, aczkolwiek przez to, że w ciągu nocy mało spał, głównie przez niewygodę w windzie, ogarnęła go senność i po chwili spał już na kanapie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak spał zwykle bardzo mocnym snem, tak więc nawet nie drgnął, gdy mężczyzna ściągnął z niego szlafrok. Był najwyraźniej zbyt zmęczony, żeby szybko się wybudzić.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki spał spokojnie, jednakże przy zakładaniu koszulki obrócił się na bok wygodniej układając się na kanapie. Nie wiadomo o czym śnił o ile w ogóle o czymś, nie było widać tego po jego twarzy, ani też nic nie mamrotał. Po prostu leżał spokojnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak spał dość długo, a w pewnym momencie, gdy jego sen stał się bardziej niespokojny, Naoki zaczął się wiercić po łóżku. Po jakimś czasie wymacał dłońmi Matsushitę, więc przesunął się bliżej niego nadal śpiąc. Chwilę potem jednak, zaczął powoli otwierać oczy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki spojrzał na mężczyznę swoimi dużymi czekoladowymi oczami, który po chwili delikatnie przetarł dłonią.
-Przepraszam, chyba mi się przysnęło...-mruknął cicho, wciąż przytulając się do Seijiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-O wiele lepiej niż w windzie. -zaśmiał się, po czym wyswobodził się z uścisku mężczyzny.
-Kurczę Ty nawet w domu masz rurę. -dodał wesoło rozglądając się po pokoju.
-No cóż, w końcu musisz gdzieś ćwiczyć nie? -uśmiechnął się, następnie zauważając, że ma na sobie koszulkę Matsushity.
-Kiedy? he? Przebrałeś mnie? -zapytał zdziwiony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Racja, racja. Dobrze, że ćwiczysz. Nowy trik? Pokażesz mi jak już będziesz go umiał? -zapytał patrząc na mężczyznę proszącym wzrokiem.
-Źle? Czy ja wiem? Nie. Dlaczego miałoby być źle? Zdziwiło mnie tylko to, że chciało Ci się to robić i dodatku zaniosłeś mnie do łóżka. Dziękuję. -uśmiechnął się delikatnie.
-Jesteś kochany. -Po tych słowach dał mu szybkiego całusa.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No nie wiem, nieważne. -"Shou w takich sytuacjach albo kładł się obok albo przykrywał mnie kocem i szedł dalej..." -To jak Ci to taką przyjemność sprawia, to może częściej powinienem zasypiać na kanapie w szlafroku? -zażartował, śmiejąc się.
-Możesz? Pokaż, pokaż! Chętnie zobaczę. -uśmiechnął się do niego delikatnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki przyglądał się uważnie każdemu ruchowi mężczyzny. "Od samego patrzenia na niego, nawet jeśli musi poćwiczyć nad płynnością, mam ochotę zrobić użytek z tego łóżka." zaśmiał się w myślach. Gdy Matsushita skończył, chłopak wstał z łóżka podchodząc do niego bliżej.
-No no, jeszcze trochę popracujesz na płynnością, a będziesz miał ten trik w małym palcu. Z resztą już masz, już mi się się podoba.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ulala~ to ja z chęcią zobaczę wersję finalną. -uśmiechnął się cwaniacko, odwzajemniając pocałunek mężczyzny.
-Równie dobrze mogę jechać do domu, serio. Nie chcę robić Ci problemu. Będziesz się śpieszył i w ogóle. -powiedział, delikatnie się uśmiechając. "Pewnie musi być zajęty, nie będę mu zawracał głowy i tak spotkamy się w klubie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-U lekarza? -zapytał lekko zmartwiony. -Ale to nic takiego, prawda? -dodał, siadając z powrotem na łóżku. -Dobrze, zaczekam. Nie śpiesz się i pozałatwiaj wszystko co musisz. -mówiąc to spojrzał na zegarek. "E tam, wytrzymam bez problemu."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to tyle mi do szczęście wystarczy. -uśmiechnął się zamykając za nim drzwi. Czas mijał a Naoki Siedział w salonie czytając książkę, którą miał ze sobą w torbie.
-Nie..-mruknął niezadowolony, gdy spojrzał na dzwoniący telefon.
-NAOKI, GDZIEŚ TY BYŁ CAŁĄ NOC?! MÓWIŁEŚ, ŻE NIE ZOSTAJESZ U RODZICÓW!
-Hej Taiichi, też Cię kocham.
-GDZIE JESTEŚ DO CHOLERY JASNEJ?!
-Poza domem. -oznajmił rozłączając się. Chwilę potem dziewczyna zadzwoniła ponownie.
-JA CI KIEDYŚ Z GŁOWY TE ŻARTY WYBIJE.
-Spokojnie kochana, złość piękności szkodzi.
-NAOKI! -wrzasnęła do sluchawki tak głośno, że aż mężczyzna odsunął się od ucha.
-Chill dziewczyno, jestem bezpieczny.
-Ech...no dobrze, ale powiesz mi gdzie jesteś?
-U Seijiego. -Tayachi zapowietrzyła się słysząc to imię.
-Oddychaj~ -zaśmiał się cicho Naoki.
-Dobra, nie przeszkadzam! jak wrócisz masz do mnie przyjść! najpierw spuszczę Ci wpierdol, że się szlajasz, a potem mi wszyściutko opowiesz! -po tych słowach rozłączyła się.
-Szalona kobieta. -westchnął Takeshima, wracając do książki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki czekał na Matsushitę, kiedy nagle znów zadzwonił jego telefon.
-Nie wytrzymam, opowiedz mi teraz!
-Taiichi, dzwonisz do mnie 3 raz...
-No wiem, wiem, ale jestem ciekawa nooo...
-Ech...nic się nie działo, nie ma o czym opowiadać.
-JAK TO?! TAKESHIMA NAOKI JESTEM TOBĄ ROZCZAROWANA!
-Skończże już Ty niewyżyta nimfomanko...
-NIE JESTEM NIMFOMANKĄ! Tylko yaoistką tak troszkę...ale seks sam w sobie też lubię...no może. NIEWAŻNE DAJ MI SPOKÓJ!
-To Ty mi też. Powiem Ci jak wrócę, tak?
-No dobrze, bobrze.
-No, na razie.
-Pa Naoś. -chłopak odłożył komórkę do torby.
-Boże dopóki jej nie powyzywam to nie przestanie truć...-westchnął ciężko, słysząc dźwięk otwieranych drzwi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Okaeri. -zaśmiał się wraz z mężczyzną, chowając książkę do torby, następnie wygodniej siadając na kanapie.
-I jak co powiedział lekarz? Wszystko w porządku? -zapytał spoglądając w kierunku Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie, nie nudziłem się. -odparł spokojnym tonem. -Musiałem się uporać z Taiichi która wydzwaniała do mnie co dziesięć minut...-westchnął niezadowolony.
-Seiji, na pewno wszystko w porządku? -zapytał dla pewności przyglądając się mężczyźnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Pytała się mnie gdzie jestem bo mówiłem jej, że wrócę do domu od rodziców i nie będę zostawał cały weekend, tak więc jak się dowiedziała, że jestem u Ciebie, to dostała jakiegoś szału. Zaczęła zadawać trzy biliardy pytań, ale w końcu udało mi się ją spławić. -odparł zadowolony z siebie.
-Chodź, nie stój tak, siadaj. -poklepał miejsce obok siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ciekawska, niewyżyta, yaoistka, nimfomanka. -zaczął wyliczać na palcach. -Ostatniego wciąż się wypiera. -dodał po chwili.
-Ale mimo wszystko jest dobrą, troskliwą osobą z wielkim sercem. Cieszę się, że ją mam przy sobie. Zawsze można na nią liczyć. -uśmiechnął się .

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak spojrzał się na mężczyznę lekko unosząc brwi ku górze.
-Niespodziankę, powiadasz? No ciekawe. -uśmiechnął się łobuzersko zamykając oczy wedle życzenia Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak z zamkniętymi oczami, tak jak zwykle zachłannie przyjmował i oddawał pocałunki. Tym razem było jednak coś nowego. Dotykając języka mężczyzny czuł na jego środku małą kuleczkę. "He? Nie, nie może być! A może jednak?" pomyślał ucieszony.
-Seiji...powiedz "A". -poprosił neutralnym głosem, marszcząc brwi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak lekko się zapowietrzył na widok kolczyka.
-Woow, jest świetny! Matko uwielbiam kolczyki w języku! -odparł z zachwytem. "wygląda w nim zajebiście, a całuje wciąż tak samo genialnie."
-O matko..-westchnął. -i co ja teraz biedny zrobię. -położył głowę na jego ramieniu. -Jesteś zbyt seksowny. Nie żeby mi się to nie podobało. Nie, nie, ale chyba będę musiał uważać, żeby mi Cię ktoś nie zwinął sprzed nosa. -"albo żebym się na niego nie rzucił jak jakiś napalony dzieciak..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, w ogóle mężczyzna z piercingiem jest bardzo atrakcyjny....o ile nie ma tego zbyt wiele, w granicach rozsądku. -uśmiechnął się.
-To się cieszę, mogę spać spokojnie. -zaśmiał się wesoło. Na "Shou" chłopak spochmurniał natychmiastowo, przytakując bez słowa.
-Ale, ale, ale to nie ma znaczenia. Potem go i tak wyjął i miał w wardze...To nie istotne. Ty mi się teraz podobasz w tym kolczyku, nie Shou. Shou już pewnie nawet nie pamięta, jak bardzo mi się on w nim podobał. -wyjaśnił cicho.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Bo jestes.-zapewnił natychmiast. - Od Shou uciekłem...od Ciebie nie chce nawet jeśli wciąż sie boję.-mruknal przytulajac sie do niego.
-Seks? Z kolczykiem? Ja? Shou? To znaczy...my...nie wiem nie powiem. -Jeknal zakłopotany. -Raz. -Dodal cicho po dłuższej chwili. -Raz nie wytrzymał przed koncertem, ale to był tylko szybki numerek w garderobie, nic nadzwyczajnego...ja...on uważał kolczyk za zbędna pierdołę ...ubieral go tylko na koncerty...dla fanservice'u...po natychmiast ściągał...zawsze sie ze mnie śmiał "Jak może Ci sie podobać taka zalosna ozdobka" mówił, a potem zazwyczaj łagodził sytuację seksem....-wyjaśnił spuszczając wzrok. -Jestes od niego lepszy, ja wiem. Czuje ze z Tobą mnie cos wiaze z nim to był głównie seks. Proszę nie bądź zły...ja...wybacz, gdybym wiedział ze Cię spotkam na swojej drodze to nawet nie spojrzalbym na Shou. Przepraszam. -Mruknął smutny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak przytulił sie do Matsushity
uspokajając sie, gdy ten posadził go sobie
na kolanach.
-Jestes...od samego początku widzialem w
Tobie cos wyjątkowego. - Zaczął spokojnym
tonem.
-Cieszę sie, ze mamy to samo zdanie na
temat kolczyka w języku. Tak, możesz sie
cieszyć ze to był tylko szybki numerek, wciąż
jestem Twój. Cóż moja jeśli chodzi o
mężczyzn -podkreślil-ogranicza sie do Ciebie
i Shou. Miałem więcej partnerek, partnera a
raczej bardziej kochanka, przed Tobą tylko
jednego. Kolczyk mi sie podoba, wygladasz z
nim jeszcze atrakcyjniej, o ile to możliwe. -
Zaśmiał sie na koniec. -Taa...debil. -
mruknął po czym poczl na ustacj pocałunek
mężczyzny. Bawiąc sie kuleczka, całował
Seijiego trochę wolniej niż zwykle ale dlugo,
starając sie dostarczyć Matsushicie jak
najwięcej przyjemności.
-Stwierdzam, iż lubie sie bawić Twoim
kolczykiem. To takie przyjemne i
podniecajace. -uśmiechnął sie lobuzersko.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Calujac mężczyznę co jakiś czas muskal kuleczke jezykiem bawiąc sie nią. Chcąc odetchnąć odsunął sie od Matsushity i przyglądając sie mu oblizal usta powoli w kuszacy sposób, po czym pocałował go namiętnie. "Chciałbym więcej ale chyba przed piątkiem nie mogę. " pomyślał, po czym skończył całować mężczyznę i przytulił sie do niego kładąc glowe na jego ramieniu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zmęczony? Ależ skąd. -Zamruczal, delikatnie miziajac nosem szyję mężczyzny.
-Tylko wypadałoby sie wstrzymać do piątku, ale tak jakby trochę mi ciężko.-wyjaśnił, po czym zaśmiał sie cicho.
-Z kolczykiem lepiej ale bez tez bylo świętnie. -"W końcu to Ty calujesz. Zawsze jest przyjemnie. " rozmarzyl sie

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wytrzymamy. -Pocałował go czule. -Jak ja wytrzymam do piątku to Ty tym bardziej.-poglaskal go po policzku.
-Na która masz do klubu? -zapytał patrząc na Matsushite.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-O to świętnie! -uśmiechnął sie do mężczyzny.-Bo ja o osiemnastej mam trening, to odrazu po przyjechalbym do klubu. -Dodal zadowolony. "To dobrze trener by mnie zabił gdybym miał znowu wykręcić sie od pływania."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, mam układ z trenerem, ze w tygodniu roboczym mogę chodzic kiedy chce, przez to ze jeszcze mam uniwerek ale w niedziele wieczorem musze być zawsze.-wyjaśnił. -Myślę ze trener nie bedzie miał nic przeciw. możesz ze mną jechać i popatrzeć. -oznajmił pogodnie sie uśmiechając. -tylko musze jeszcze jechać do domu po rzeczy bo raczej torba z jedzeniem od mojej mamy mi sie nie przyda. -Zaśmiał sie cicho.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to chodźmy.-mówiąc to zszedł z kolan Matsushity. Szybko sie pozbierali i po chwili mężczyźni byli juz gotowi do wyjścia.
-Serio chce Ci sie jechać ? -zapytał nagle. "To miłe, Shou nigdy nie przychodził na treningi."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To mile, cieszę sie. -odparł idąc za mężczyzna. -Dlaczego? Bo rzadko ktokolwiek przychodził na moje treningi.-"Shou w ogole na nie nie chodził. Był tylko jak były zawody. przychodził wtedy z całym zespołem, ale tak to go nie bylo."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jeśli chcesz, w każdym bądź razie bedzie mi miło jak przyjdziesz. -uśmiechnął sie wsiadając do samochodu.
-Pojde sam i wrócę zanim Taiichi zorientuje sie ze jestem w domu. -mówiąc to zapial pasy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Naprawdę?-ożywił się, kiedy Matsushita wspomniał o treningach.
Po pocałunku chłopak uśmiechnął się z lekko różowymi policzkami.
-Jak mnie tak będziesz całował, to nie wytrzymam do piątku. -oznajmił wychodząc z samochodu. "Ech...za każdym razem jak mnie całuje miękną mi nogi...i ten kolczyk...mmmm" rozmarzył się jadąc windą na piętro.
Wszedł do mieszkania po czym zaczął pakować torbę.
-Naoki! -mężczyzna aż zastygł w miejscu.
-Taiichi jak Ty tu ?
-No jak? no jak? jak się drzwi na zamek nie zamyka to tak jest! OPOWIADAJ. -rozkazała siadając na łóżku.
-Nie mogę, śpieszę się na trening. -mruknął pakują ręcznik.
-Aleeee Naooo nie możesz sobie odpuścić? -jęknęła niezadowolona.
-Nie bo chcę popływać, a poza tym Seiji chce popatrzeć. NIE, NAWET SIĘ NIE WAŻ. ODDYCHAJ. -pogroził kobiecie palcem, która chciała już zarzucić go pytaniami.
-Idę bo czeka na mnie na dole. Jak będziesz wychodzić to zamknij drzwi i klucz daj pod wycieraczkę. -mówiąc to rzucił jej klucze, które nosił na czarnej smyczce, po czym wyszedł z mieszkania.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Podchodząc bliżej mężczyzny podał mu torbę.
-No właśnie widzisz...
-JA STĄD WSZYSTKO WIDZĘ! -wydarła się z balkonu Tayachi, najgłośniej jak mogła. "A narobię mu obciachu." pomyślała.
-No właśnie...-westchnął chłopak, śmiejąc się na koniec.
-Zaczepiła. Dlatego uwinąłem się najszybciej jak się dało.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zwariowałeś? Teraz mi spokoju nie da..-syknął, po czym wsiadł do samochodu.
-Hej Matsushita~! -odkrzyknęła pogodnie.
-Co tam ? Jak tam życie? Wybacz, że przeszkodziłam, ale lubię drażnić Naosia! -wyjaśniła. "Tak jest, nie stawia oporu przed całowaniem. No to Matsushita już jesteś zwycięzcą "
-No nieważne, jedźcie sobie, a jak coś to moje drzwi zawsze otwarte i zapraszam na kawę! -powiedziała na koniec, wyciągając papierosa z kieszeni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ta ona i reszta osiedla...-mruknął cicho. "Czy on naprawdę nie rozumie tego, że oprócz Shou nie byłem z żadnym innym facetem? Do dla mni e nowe do diaska. Nie jestem gotów, żeby tak spokojnie mówić o tym, że jestem gejem...Ech żebym ja miał tyle odwagi w życiu co w łóżku." pomyślał patrząc za okno.
-Wiem, przepraszam. -mruknął uspokajając się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem...Ale to wszystko jest dla mnie nowe. Powoli, daj mi się przyzwyczaić, a obiecuję, że nie będę reagował tak nerwowo. Masz rację. -odparł w najprostszy sposób, nie zagłębiając się w szczegóły.
-Nie, nie chcę tak. Całuj mnie tak jak zawsze, nawet jeśli miałaby to być najbardziej ruchliwa ulica w Ryusei. Proszę. -spojrzał w jego stronę.
-Będę grzeczny. -zaśmiał się cicho, a gdy Seiji ponownie stanął na przejściu. Naoki pocałował go w policzek.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, ten. Innego nie znajdziesz. -uśmiechnął się wychodząc z samochodu. Wyciągnął z bagażnika torbę, po czym ruszył w stronę basenu.
-Seiji, idziesz? -odwrócił się jeszcze na chwilę w stronę mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak przytaknął, po chwili oddalając się do szatni. Przebrał się szybko i już po chwili wchodził na basen z czepkiem i okularami w dłoni. Czekał na niego jego trener, który był młodym, dobrze zbudowanym mężczyzną ubranym w przylegający biały podkoszulek i ciemne krótkie spodnie do pływania.
-Wow, przyszedłeś na trening. -zaczął zdziwiony starszy.
-Miałem ochotę popływać, poza tym oko Saurona patrzy. -zaśmiał się.
-Czyli masz dzisiaj widownię w kawiarence? -zapytał śmiejąc się, na co Naoki przytaknął podchodząc bliżej, następnie przybijając trenerowi brofista. Ze względu na to, że znali się od około dziesięciu lat, ich relacje były bardziej koleżeńskie.
-Rozciągnij się szybko i wskakuj do wody.
-Tak jest! -zasalutował śmiejąc się, po czym zaczął się rozgrzewać, a trener usiadł z boku na stopniu do skakania. Oprócz nich na basenie nie było żywej duszy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Gotowy?
-Pewnie, ile można się rozciągać? -zapytał wkładając czepek i okulary.
-No to wskakuj. -uśmiechnął się do niego trener. Naoki stanął stanął na stopniu, po czym wybił się, wskakując do basenu na główkę.
-Świetny skok. -pochwalił go od razu mężczyzna, gdy chłopak wynurzył się z wody.
-Masz go już w małym palcu. Wchodzisz w wodę jak ciepły nóż w masło. -zaśmiał się. -Pamiętam jak na początku kiedy się uczyłeś, nogi Ci się rozjeżdżały na wszystkie strony świata, a teraz proszę, ładnie złączone, dobra postawa. Moja szkoła -dodał nadal się śmiejąc.
-No ale nic dziesięć długości na rozgrzewkę.
-Tylko dziesięć? -zapytał Naoki ze zdziwieniem.
-Dziesięć samym kraulem! No już ruszaj się! -pośpieszył go, klaszcząc w dłonie, na co chłopak odbił się mocno od ścianki płynąc szybko na drugi koniec basenu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Skończyłeś? -zapytał trener gdy Naoki się zatrzymał.
-Tak..-odparł lekko dysząc.
-Wszystkimi stylami?
-Tak.
-Wyłaź, zrobisz sobie przerwę. -zarządził mężczyzna, A Naoki wyszedł z basenu. Ściągnął czepek i okrywając się ręcznikiem usiadł obok trenera.
-Masz. -podał mu butelkę redbulla po czym sam otworzył swoją.
-masz zawody za dwa tygodnie.
-ŻE CO?! -zapytał zaskoczony Naoki o mało co nie rozlewając napoju.
-No normalnie.
-I DOPIERO TERAZ MI MÓWISZ?! -dodał zachwycony nie mogąc usiedzieć na miejscu.
-Nie było wcześniej okazji.
-ALE TO WSPANIALE! JACIE! -trener roześmiał się czochrając chłopakowi włosy.
-No tak wspaniale, jesteś w dobrej formie, ale pamiętaj, że wciąż musisz ciężko pracować!
-Tak wiem! Nie martw się Tsukasa, poradzę sobie! -uniósł kciuk do góry, zapijając słowa piciem.
-Nie wątpię. -uśmiechnął się do niego pogodnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To bardzo ważne zawody. Musisz wygrać etap miastowy, potem w całej prefekturze i potem jest finał w Tokyo. -wyjaśnił mu trener.
-No to świetnie ! -odparł radośnie Naoki.
-Radość radością, al najpierw musisz to wygrać. Koniec bujania w obłokach i bierz sie do roboty. Wstawaj.-poklepal go po plecach na co Naoki wstał i ubrał czepek nastepnie stając na stopniu.
-Jestes rozgrzany, lecimy na czas. -oznajmił trener biorąc do rąk stoper.
-Gotowy? -Takeshima przytaknal szykujac sie do startu.
-Trzy, dwa, jeden...start! -po tych słowach chłopak wskoczyl do wody. Wynurzajac sie płynął szybko, odbił sie od ścianki i jak torpeda popędził przed siebie. Potem kolejne odbicie i jeszcze jedno aż w końcu znalazł sie na ostatniej prostej gdzie płynął najszybciej jak tylko potrafił.
-Stop! - krzyknął trener gdy skończył odliczać czas.
-Świetny czas. - mówiąc to podszedł do krawędzi basenu wyciągając dłoń w stronę Naokiego z którym przybił piątkę.
-Nie wiem czy możliwe ale postaramy sie uzyskać jeszcze lepszy wynik. -Lekko zdyszany Naoki przytaknal patrząc na trenera.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobra, koniec na dzisiaj, Naoki. -Powiedział trener, a chłopak powoli wyszedł z basenu.
-Dobra robota. -pochwalił go, ponownie klepiąc Takeshime po plecach.
-Tylko proszę staraj się przychodzić na treningi w tygodniu...Nie zawal tych zawodów. -poprosił go.
-Nie zawalę, przestań się martwić Tsukasa. -zapewnił Naoki.
-No to leć bo ktoś na Ciebie czeka, nie? -uśmiechnął się do niego.
-Czeka, mam nadzieje, że czeka. -zaśmiał się, następnie żegnając się z mężczyzną. Przebrał się szybko i chwilę później wchodził już do kawiarenki szukając wzrokiem Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Naprawdę? Podobalo Ci sie ? -zapytał dosiadajac sie do stolika naprzeciw mężczyzny.
-Z czego? Mam zawody za dwa tygodnie ! -oznajmił z szerokim usmiechem
-Nie, nie jestem głodny. Chce mi sie pić ale mam wodę.-uniósł wyżej butelkę z której pił.
-Fakt jestem trochę zmęczony, ale zadowolony. Trener mnie pochwalił -Dodal patrząc na Matsushite.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przyjdziesz? -mówiąc to wstał, podszedł do mężczyzny i przytulil go do siebie. -Dziękuje. To dla mnie bardzo ważne. -szepnął mu na ucho.
-Nie chce, dziękuje. Ziem jak wrócę do domu. -powiedział wypuszczając mężczyznę z objec.
-Wiem, Tsukasa mówił ze świętnie mi poszło. -uśmiechnął sie. "Liczył mi czas...to miłe."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Naprawdę nie chce mi sie jeść. No ale skoro tak bardzo chcesz to mogą być frytki. -zgodził sie po chwili, czując ze nie przekona mężczyzny do swojego zdania.
-Bardzo. -uśmiechnął sie. -Tsukasa zawsze był bardzo wymagjacym trenerem. Na jego pochwałę trzeba zasłużyć i dużo pracować. -odparl zadowolony z siebie "Ale Twoje bardziej mnie cieszą."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ładnych parę lat. -odparł uśmiechnięty.
-Seiji...Co się się stało? -zapytał po chwili przyglądając się mężczyźnie.
-Jesteś jakiś zdenerwowany...Wszystko w porządku? -"Co źle powiedziałem? Hmmm" zastanawiał się Naoki, nie spuszczając wzroku z Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Chyba jednak mi się nie wydaje. -odparł, po czym zwrócił się do trenera, który wszedł do kawiarenki.
-Nie idziesz jeszcze do domu, Tsukasa? -zapytał wesoło.
-Nie, mam jeszcze parę spraw do załatwienia, głównie z kierownictwem basenu. -uśmiechnął się pogodnie do chłopaka.
-Chodzi Ci o tą szkółkę pływania?
-Dokładnie, muszę się dopytać kiedy mógłbym organizować zajęcia.
-Mam nadzieje, że Ci się uda, zawsze chciałeś taką szkółkę.
-Uda mi się, spokojnie Naoki. Mam to na wyciągnięcie ręki. -mówiąc to nie przestawał się uśmiechać do Takeshimy.
-A Ty jesteś pewnie tym tajemniczym obserwatorem, o którym mówił mi Nao. -zwrócił się wesoło w stronę Matsushity.
-Tsukasa Yamamoto, trener Naokiego-przedstawił się kulturalnie, wyciągając dłoń w stronę Seijiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Miło poznać. -odparł z uśmiechem.
-Twój przyjaciel? Rzadko przychodziłeś na treningi ze znajomymi. -zwrócił się w stronę Takeshimy.
-to znaczy...
-No nieważne, muszę lecieć. Pogadamy kiedy indziej, ok Nao? -przerwał mu, po czym poczochrał m włosy, a chłopak przyjaźnie się do niego uśmiechnął.
-Do następnego treningu, trzymaj się. -dodał Tsukasa, ponownie, tak jak na powitanie przybijając z nim brofista.
-Na razie, Matsushita-san. -pożegnał się po czym wyszedł z kawiarenki, po drodze odbierając kawę na wynos jaką zamówił.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Seiji, co jest? -zapytał poważnym tonem, nawet z nutką surowości.
-Masz taką minę, jakbyś chciał kogoś zabić. Mówże co się stało. -poprosił, jednakże nie brzmiało to jak prośba, a raczej rozkaz. "Co mu się stało? Przecież niedawno wszystko było w porządku."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Masz złość wypisaną na twarzy. Musiało coś się stać. Powiedz. -tym razem spokojniej poprosił następnie biorąc się za jedzenie. "Powiedz bo jak nie to wydrę to z Ciebie siłą."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak westchnął."głupi zazdrośnik."
-Tsukasa nigdy by tego nie zrobił, gwarantuję Cię. Znamy się od wielu lat. Jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze traktował mnie jak młodszego brata i wcale by mnie nie zgwałcił. Cieszę się gdy dostaję od niego pochwałę bo robi to raz na ruski rok, a ja tak jak to powiedziałeś, ciężko na to pracuję. Dlaczego? Bo to dla mnie rodzaj motywacji, dostać pochwałę od kogoś kto się zna. Nie wiem co Ty widzisz w jego oczach, ale nie musisz być zazdrosny ani się obawiać. Jeśli ktoś miałby złe zamiary wobec mnie to mogę Ci przyrzec, że ja sobie krzywdy zrobić nie dam. Poza tym tylko Ty masz prawo mnie macać i gwałcić. Nikt inny. A Twoje pochwały jakbyś nie zauważył cieszą mnie bardziej od tych Tsukasowych. -Mówiąc to był zupełnie poważny, uśmiechnął się delikatnie jedynie na wspomnienie o gwałtach i macaniu.
-Nie myśl o tym bo jeszcze mi w pracy z rury spadniesz i wtedy ja się będę denerwował. -zażartował, przyglądając się mężczyźnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Straszny z Ciebie zazdrośnik. -uśmiechnął się do mężczyzny.
-A coś Ty myślał? Że będąc z Tobą pozwolę się innym macać? Nie, nie, ja sobie nie życzę, żeby ktoś oprócz Ciebie mnie dotykał. -zaznaczył wstając z miejsca.
-Dodatkową nagrodę? No no, to muszę się postarać. -uśmiechnął się łobuzersko.
-Skonczyłeś? Możemy iść?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No nie wiem, nigdy nic nie wiadomo. -odparł również obejmując mężczyznę, wcześniej stając na palcach, ucałował go w policzek.
-Nie masz powodów do zazdrości, o kogokolwiek. Nie oglądam się za innymi bo Ty mi się podobasz. -powiedział gdy wyszli na parking.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Hmm...-zastanowił się przez chwilę. -Tak, byłbym zły. -odpowiedział spokojnie, wsiadając do samochodu, zapinając drzwi. "Prawdopodobnie od razu powiedziałby rodzicom i w dodatku mam opory, żeby się przyznawać do homoseksualizmu...jeszcze trochę Seiji, przejdzie mi."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Kochany, to zabrzmiało bardzo dwuznacznie.." zaśmiał się w duchu.
-Pewnie, możesz mi pokazać wszystko. -uśmiechnął się. -Bo póki co wiem jedynie, że macie straszny bajzel w kablach. -zaśmiał się, wyglądając przez okno.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie ma i dlatego siada wam nagłośnienie. Jak już tam będę to sprawdzę przy okazji czy wszystko ok. -uśmiechnął się. -Z chęcią wszystko obejrzę. Zobaczę gdzie się przygotowujesz do występów. A jak tam Twoje ręce bo widzę, że już bandaże zdjąłeś.-mówiąc to przyjrzał się mężczyźnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiesz to jest pięć minut, a jak coś będzie zdupione to będę miał łatwą kasę co się przyda, jeśli jest się studentem mechatroniki i buduje się roboty. -zaśmiał się. -Tylko nie przesadź, żebym jak Cię zobaczę jeszcze pamiętał jak się oddycha. -zażartował również śmiejąc się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Już się boję o swoje życie. Co tam przygotowałeś za kostium? -odparł patrząc na mężczyznę, następnie wychodząc z samochodu.
-Prowadź. -uśmiechnął się do Matsushity.

«Najstarsze ‹Starsze   1 – 200 z 777   Nowsze› Najnowsze»