środa, 13 lutego 2013

This is my life so fuck off

                    
Imię: Seiji (z japońskiego “lojalność” )
Nazwisko: Matsushita
wiek:27
ur.13.11
wzrost:180 cm
waga:60kg
orientacja: 5 w skali Kinseya'a
miejsce zamieszkania: Kazeki
zawód:
pracuje w Kikoru
za dnia-najbardziej rozchwytywany host
w nocy-jako jeden z najsławniejszych striptizerów pod pseudonimem Devil





Wygląd:

Średniej długości ciemne włosy, zawsze idealnie ułożone. Grzywka delikatnie opadająca na czekoladowe oczy o nieodgadnionym wyrazie, którym potrafi zahipnotyzować niejedną klientkę i niejednego mężczyznę z klubu. Przez swoją nocną pracę ma mocne ręce i jest dobrze zbudowany, jednak to wciąż chudy i wysoki posiadacz długich nóg. Ma dwa tatuaże o bliżej nieokreślonym kształcie na palcu serdecznym prawej ręki i nad lewym biodrem. Niedawno zrobił sobie także trzeci na nadgarstku w kształcie pająka nad którym ma dodatkowo napisane “Naoki T” Ma również kolczyk na języku.





Charakter

Często oschły i cyniczny, unika tematów na które nie chce rozmawiać. Wprost nie cierpi kiedy ktoś leje wodę i nie potrafi wykrztusić słowa. Dość wybuchowy jeśli ktoś go wkurzy to w najlepszy wypadku po prostu wyjdzie i zakurzy a w najgorszym pobije ową osobę. Jednak i on ma swoje przebłyski gdzie doznajesz szoku ze on jednak ma serce. Jest niesamowitym zboczeńcem w większości sytuacji wyjątkiem jest praca jako hosta która sprawiła że jest również w pewnym stopniu romantyczny. Jest bardzo energiczny, oraz co po nim nie widać uczuciowy w stosunku do rodziny, przyjaciół i oczywiście swojego partnera.




 
Historia

W jeden z deszczowych dni w Chinach przyszedł na świat Seiji jako syn japońskiego biznesmena Tekehiko Mizushity i chińskiej pianistki Xiao Ming. Rok po narodzinach syna cała rodzina przeprowadziła się do Tokio gdzie jak zakładał jego ojciec miał dorosnąć przyszły następca prowadzonej przez niego firmy. Jednak Seiji nawet o tym nie myślał, pomimo bardzo dobrych ocen utrzymywanych aż do końca liceum. Ku rozpaczy rodziców którzy i tak nie wiedzieli wszystkiego miał tylko jedną przyjaciółkę-Rikę Miyoshi, która jako jedyna znała go na wylot. Wiedziała że sypiał z połową męskiego liceum do którego uczęszczał, o jego marzeniu zostania hostem i striptizerem oraz o jego orientacji. Kiedy rozchodzili się do różnych liceów podarowała mu medalion ze zdjęciem pewnego chłopaka. Opowiadała mu o nim co rok dając mu nowe zdjęcie jednak nigdy nie powiedziała gdzie może go znaleźć i kim dokładnie jest, sprawiając tym że na koniec liceum mężczyzna był zapatrzony tylko w niego i do tej pory nie wie co to miało na celu. Dorastał jako jedynak a około rok po jego wyjeździe, jego matka ponownie zaszła w ciąże dając życie małemu, żywiołowemu chłopcu nazwanego-Xingfu ( z Chińskiego-szczęście). Kiedy skończył 22 lata ku niezadowoleniu rodziców wyjechał do Ryusei by spełniać swoje marzenia wtedy dostał ostatnie zdjęcie owego tajemniczego chłopca. Zamieszkał sam w jednym z apartamentów w Kazeki gdzie by umilić sobie czas zapraszał chłopaków, rzadziej dziewczyny jak to nazywał “na jedną piękną noc w ich życiu”. Jego życie toczy się niezmiennym rytmem przerywane czasem odwiedzinami starej przyjaciółki.

 Ciekawostki

*w rodzinnym domu w Tokio miał psa goldena retrivera którego nazwał Nobu.
*pali ale w granicach rozsądku
*ma dość mocną głowę więc nie stroni od picia
*uwielbia kuchnię chińską w szczególności pekińską.
*poza papierosami pali też cygaretki w smakach: wanilia, czekolada, wiśnia, tofi, truskawka, kawa, wino.
*ma w planie zrobienie sobie jeszcze jednego, ostatniego tatuażu ale jeszcze nie wie co, gdzie ani kiedy.
*pije kawę, ale tylko słodką za to herbatę może pić każdą.
*ma fobię krwi, kiedy ją widzi lub czuje robi mu się słabo i niedobrze

Powiązania:
W związku z Naokim Takeshima 

777 komentarzy:

«Najstarsze   ‹Starsze   201 – 400 z 777   Nowsze›   Najnowsze»
Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Kobayasho-san musi być zdziwiona, że przyszedłem z Tobą. -powiedział, gdy weszli do sali.
-Woow, ile wy tu macie kostiumów. -odpowiedział rozglądając się dookoła.
-Ne Seiji, który jest Twój ulubiony? -zapytał z ciekawości.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Yhymm...tak myślałem, że siatkowe spodnie. -uśmiechnął się. -Pokaż. -spojrzał na niego proszącym wzrokiem pomimo tego, że wiedział, iż i tak nie będzie mógł go zobaczyć.
-Seiji~ a w jakim stroju chciałbyś zobaczyć mnie? -zapytał patrząc na niego uwodzicielsko, jednocześnie podchodząc bliżej.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Słysząc odmowę Naoki wydał z siebie jęk niezadowolenia.
-To, że nago to wiem. Ale poza nagością? Tak musisz podać koniecznie. -mówiąc to poszedł za nim na korytarz.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jak najmniej co? -zaśmiał się idąc za mężczyzną.
-Każdy striptizer ma własną garderobę czy to Ty jesteś taki wyjątkowy? -zapytał z uśmiechem, siadając na krześle przy toaletce.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mój najlepszy. -uśmiechnął się. -No, ale proszę jak się ładnie wybiłeś. -dodał po chwili. -Przy wszystkich? No tak...Hmm...to dobrze, że masz wspólną bo mi się to nie podoba. -mruknął pod nosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, że mnie tam nie było bo bym wszystkim gapiom zęby wybił. -mruknął niezadowolony. -A z resztą nieważne, nic bym nie mógł zrobić. -machnął ręką. "Musiałbym pobić wszystkich Twoich kochanków, a na to by mi życia nie starczyło..."
-Ale, ale, nie, ale, ale Seiji muuuszę? No ale...no dobrze, już idę. -odparł niechętnie wychodząc z garderoby, kierując się w stronę baru. "Czy ten strój jest aż taki ważny? Co za kupa, wywalił mnie..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki nie rozmawiał z dziewczyną zbyt długo gdy tylko podała mu drinka, ten oddalił się do stolika. Usiadł całkiem z boku, chcąc mieć dobry widok na występ z bezpiecznej odległości. Czekał, aż mężczyzna wyjdzie na scenę, a gdy go zobaczył nagle się ożywił.
"Dlaczego jesteś taki seksowny? Nie żeby to było źle, mi pasuje, ale ja do piątku nie wytrzymam, jak takie atrakcje będziesz mi fundował..."westchnął ciężko, popijając sobie drinka.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Jest taki cudowny....Pewnie to samo myślą Ci goście...nie podoba mi się to...bardzo mi się to nie podoba...ech...nie mogę być zazdrosny, to jego praca.Co prawda chciałbym, żebym tylko ja mógł to oglądać, ale tak się nie da...robi to co chcę, to najważniejsze, zazdrości muszę odstawić na bok. Z resztą on tylko tańczy. Spokojnie Naoki...ale jak tańczy...nie nie, już spokój, ogarnij się chłopie. " Potrząsnął głową, po czym znów skupił wzrok na mężczyźnie. "Jest świetny, porusza się tak płynnie, tak lekko. Dobrze Ci idzie mój drogi." pomyślał pijąc whisky.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"NO CHYBA KURWA NIE! ZABIERAĆ TE ŚMIERDZĄCE ŁAPSKA OD SPODENEK MOJEGO CHŁOPAKA!" Wstał uderzając pięściami o stół, czego dzięki muzyce nie było słychać. "NIE, CO JAK CO, WSZYSTKO ZNIOSĘ ALE TYLKO JA MOGĘ GO DOTYKAĆ W TEN SPOSÓB!" Naoki miał na twarzy wypisaną złość i to wielką. Przyjrzał się przez chwilę, po czym z tłumu wypatrzył mężczyznę, który najbardziej ochoczo wciskał Seijiemu banknoty. Podszedł bliżej sceny szturchając mężczyznę delikatnie.
-Czego? -odwrócił się szybko. "Cóż za niewychowany skurwiel..wiedziałem którego wybrać"
-Mogę Pana prosić na stronę, mam dla Pana ofertę nie do odrzucenia, związaną z tym oto młodym striptizerem. -zaczął, sztucznie się uśmiechając. Mężczyzna zastanowił się chwilę, po czym wstał idąc za Naokim. "IDZIE, NAPALONY JEBAK. JA MU DAM, WYRWĘ MU FLAKI RAZEM Z KRĘGOSŁUPEM. " Pomyślał uśmiechając się nienaturalnie do nieznajomego.
-No mów, o co chodzi? -zapytał zacierając ręce. "Nie żyjesz..."
-A więc, oto moja propozycja. -podniósł pięść.
-Nazywa się: "Przestań obmacywać mojego chłopaka striptizera albo URWĘ CI ŁEB I WYKASTRUJĘ TĘPYM NOŻEM!" -po tych słowach zamachnął się uderzając mężczyznę w nos, który przewrócił się na ziemie.
"LEŻ FIUCIE, NIE CHCĘ CIĘ WIDZIEĆ PRZY NIM BO INACZEJ POWĄCHASZ SOBIE KWIATKI OD SPODU!" pomyślał dodatkowo kopiąc mężczyznę w krocze, który zwinął się z bólu. Naoki ze wściekłą miną wrócił do klubu, zostawiając mężczyznę oraz siadając na swoim miejscu. Wziął głęboki wdech i ponownie skupił się na występie. "
-Boże...skończcie go macać nooo...-jęknął pod nosem niezadowolony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak po zakończonym występie wstał idąc do baru.
-Naoki.. Co zrobiłeś z tym klientem ? -zapytała od razu Mimi gdy ten przyszedł po dolewke whisky.
-Zlikwidowalem. -mruknął pod nosem podsuwajac jej szklankę.
-JAK TO ZLIKWIDOWALES!? PÓJDZIESZ SIEDZIEĆ PRZECIEŻ! -wystraszyła sie.
-Żartuje.- machnął ręką na co dziewczyną odetchnęła z ulga.
-Uciszylem go tylko.
-JAK TO UCISZYLES!? I TAK PÓJDZIESZ SIEDZIEĆ!
-Nie dramatyzuj, facet wstanie i bedzie ok. -odparł niczym sie nie przejmujac.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Podobało...?
-ZABIŁ KLIENTA! -Przerwała mu Mimi, podając Matsushicie jego drinka.
-Nie zabilem.-mruknął pod nosem.
-A pewność masz!?
-Tak, jestem o tym świecie przekonany. Przypudrowalem mu nosek pięścią i tyle. -wzruszył ramionami, cały czas zachowując stu procentową powagę.
-Zlamales mu nos...-odparła cicho kobieta.
-Nawet jeśli to co!? Wyjdzie z tego a należało mu sie! -warknal ze złością.
-Nie należało! To TOBIE należy sie złamany nos za chorobliwą zazdrość! -Naoki słuchając tego, ponownie wstał z hukiem od stołu, kładąc na stole pieniądze dla Mimi.
-Odpusc sobie i zajmij sie wreszcie praca zamiast robić mi kazanie o dobrze i źle.-Fuknął wychodząc z lokalu. "Chyba go pogotowie zgarnęło.."pomyślał widząc ze mężczyzny nie ma tam gdzie go zostawił. "zaczekam na tyłach na Seijiego nie chce pójść bez pożegnania."pomyślał idąc na tyły klubu gdzie usiadł na murku mając nadzieję ze mężczyzna wyjdzie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Podobalo.-podniósł wzrok smutnymi oczami patrząc na mężczyznę.
- Jestes niesamowity pod każdym względem i strój tez miałeś świetny-uśmiechnął sie delikatnie.
-Bardzo mi sie podobał, żołnierzu. -jego uśmiech trochę sie powiększył.
-Wybacz ze wyszedłem, miałobyć fajnie a dałem sie wkurzyc Mimi. Chciałem sie pożegnać. Pewnie chcesz wrócić do klubu, a ja na rozmowy z nią nie mam ochoty.-"Zawalilem dalem sie ponieść i teraz mi głupio, ale z drugiej strony nie żałuję ze tak sie stalo. Na drugi raz sie pohamuje. "

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fajny, dobry zakup. Wiem, widziałem, dobra robota. -pochwalił mężczyznę uśmiechając się.
"Zazdrosny?"
-Bardzo. -odparł równie cicho z niezadowolona miną.
-Ale to Twoja praca, będę spokojny na drugi raz, przepraszam. Dzisiaj przegialem, mam nadzieję ze nie jestes bardzo zły. -szepnął przytulajac go do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To juz nawet nie chodzi o to ze Ty nic nie czujesz. Chodzi o to jak inni ludzie sie slinia, dotykając Cię. Wiem ze klient ale nie żałuję, zrobiłbym to jeszcze raz. Ten jeden typ był wyjątkowo paskudny. Bałem sie ze w końcu cos Ci zrobi...Ale...mimo to cieszę sie ze robisz to co chcesz, co prawda chciałbym być jedynym który tak może Cię dotykać ale nie można mieć wszystkiego. Dlatego tak bardzo nie podobało mi sie, ze oni a w szczególności ten facet Cię obmacywali. Wkurwilem się, ze tak na Ciebie patrzyli. Przepraszam wiem ze jestes zly, ale jestes MÓJ i nie potrafię spokojnie patrzec na takich typkow. Na drugi raz obiecuje ze nic nie zrobię. -Przytulił go mocniej. -Oczywiście ze pomogę. -uśmiechnął sie patrząc na Seijiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Seiji -powiedział poważnym tonem kładą dłonie na jego policzkach, patrząc mu w oczy.
-Wiem jaka jest Twoja praca, wiem ze ludzie będą Cię macac, mieć brudne myśli i sie gapic. Ja to wszystko wiem. Nie będę z tego faktu zadowolony ale tylko mówię Ci co czuje. Absolutnie do niczego Cię nie zmuszam. Niczego od Ciebie nie wymagam. Nawet jeśli mógłbyś im powiedziec ze mają Cię nie macac to nie musisz tego robić. Chce po prostu żebyś wiedział ze mi na Tobie zależy i tacy ludzie po prostu wyprowadzają mnie z równowagi, ale dla Ciebie postaram sie to akceptować. Nie chce żebyś rezygnował z pracy. To ze robisz to co lubisz jest dla mnie o wiele ważniejsze niż to ze jacyś goście Cię dotykają. Cieszę sie ze masz taka pracę bo swietnie Ci w niej idzie i robisz to co chcesz. A cała reszta mnie nie obchodzi. Dopóki nie robią nic innego. -mówiąc to cały czas patrzył mu w oczy na koniec cicho sie smiejac. -Od samego początku akceptuje Twoja prace i striptizera i hosta, Twoich wszystkich byłych itp. Bo jestes dla mnie ważna osoba. -Dodal spokojnym glosem.
-Wybierzemy cos, spokojnie ja Ci pomogę -uśmiechnął sie delikatnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Wiem, ze mnie kochasz. Ja Ciebie tez." odwzajemnil pocałunek jednocześnie splotl nogi za mężczyzna obejmując go tym samym i przyciskajac go do siebie mocniej.
-Jeśli masz na myśli taka karę o jaką przyszła mi do głowy to juz biegne zbić następnego. -Zaśmiał sie. -żartuje nikogo nie pobije dopóki nic Ci złego nie zrobią.
-Wybierzemy. -uśmiechnął sie calujac go namiętnie.
-Jedz do domu, musisz odpocząć, ja tez pojde zaraz na pociag. -powiedział troskliwym tonem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Straaasznie niegrzeczny ze mnie chłopiec, chyba powinienem być ukarany. -Zamruczal uśmiechając sie lobuzersko.
-No dobrze, nie będę sie kłócił. -odparl następnie przytulajac sie jeszcze na chwilę do mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Kłóciłbym sie jeśli chodzi o skuteczność Twoich metod. Mnie tam taka kara tylko by zachęcała do bycia złym chłopcem. -Zaśmiał sie zeskakujac z murku i idąc w strone samochodu Matsushity. Gdy mężczyzna otworzył samochód wszedł do środka, następnie zapijając pasy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dziękuję, że mnie podwiozłeś i w ogóle za dzisiejszy dzień. -uśmiechnął się w stronę Seijiego.
-Jakby coś się działo to wiesz jestem pod telefonem. Etto...Trzymaj się, dobranoc.-powiedział, po czym wyszedł z samochodu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Matko za dużo się dzisiaj działo. -westchnął zamykając drzwi.-Dobrze, że późno wróciliśmy to przynajmniej Taiichi już śpi...-ściągnął buty od razu idąc do łazienki. "Ciekawe jak długo będę z Seijim..." Pomyślał wchodząc pod prysznic. "Byłoby mi bardzo smutno gdyby szybko się to skończyło...kto by pomyślał , że aż tak go polubię.."zaśmiał się na myśl o tym jak bardzo nie chciał mieć z Matsushitą nic wspólnego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Gdy mężczyzna wyszedł spod prysznica ubrany tradycyjnie w bokserki i bluzę, zauważył wiadomość od Matsushity.
-W takim układzie będziesz musiał mi pożyczyć Twoją koszulę. -zaśmiał się. "Koszula rozpięta czy nie?" odpisał dopytując się z ciekawości.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Hmmm...no nie wiem nie wiem, czy zasłużyłeś sobie na takie atrakcje." odpisał śmiejąc się jednocześnie.
-Będę musiał zadzwonić do Riki,żeby jakoś po cichu zabrała mu z szafy koszulę... -mówiąc to położył się do łóżka wkładając do uszu słuchawki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zasłużyłeś, tylko trzymam Cię w niepewności. -"No właśnie żołnierzyku, nie wiem, walcz o swoje. ;*" wysłał sms'a śmiejąc się sam do siebie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Jutro nie mogę, walcz w innym terminie" odpisał rozbawiony.
"Pojutrze dobrze? Jutro muszę pracować bo w weekend nic nie robiłem. Ze szkoły wychodzę o 17:30 bo zostaję na korepetycjach, więc jeśli chcesz to przed Twoją drugą pracą możemy pojechać." wysłał następnego smsa.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Chyba coś mu bardzo zależy, żeby się przebrał. -roześmiał się Naoki czytając wiadomość. "Dobrze, będę na Ciebie czekał na parkingu przed szkołą. ok? Wybierzemy Ci jakieś fajne stroje." odpisał, układając się wygodniej w łóżku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Ty tez, nie siedz po nocach, proszę. Dobranoc." odpisal po czym odłożył telefon na bok i starał sie zasnąć.
Dzień w którym miał sie spotkać z Matsushita dluzyl mu sie niesamowicie. Co pięć minut sprawdzal zegarek i nie potrafil usiedziec na miejscu. Korepetycje przeprowadzil sprawnie, szybko wszystkim tłumacząc po czym szybkim krokiem poszedł na parking.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak podszedł do Matsushity, po czym objął go za szyję i stając na palcach pocałował go zachlannie.
-No Czesc-Zamruczal mu do ucha.
-Smakujesz papierosami....mietowymi. -Zaśmiał sie cicho, wypuszczając mężczyznę z objec i cofajac sie dwa kroki do tylu.
-Jak Ci dzień minął? Gotowy na wybieranie strojów? -zapytal uśmiechnięty, spokojnym tonem głosu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wstydzę ale nie mogłem sie powstrzymać. -odparl cicho.
-Co takiego Rika zrobiła ? Klientki olej, są głupie. -machnął ręką, siadając do samochodu. -Postaram sie poprawić Ci jakóś humor. -Dodal zapijając pasy. -Mój dzień. Normalnie, nic szczególnego. O dziwo nawet na korepetycjach nie bylo większych problemów wszyscy rozumieli to co mowilem. Długo na mnie czekales?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-yhymm rozumiem. -"Bardzo dobrze ze została sama" pomyślał wyciągając telefon z kieszeni.
"KRADNIJ TA KOSZULE JAK MASZ OKAZJE! XD" wysłał smsa do Riki
-W pewnym sensie miły. Strasznie mi sie dużyl. -westchnął spoglądając na Seijiego.
-A jakie są Twoje ulubione ?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Biała" odpisal krótko, uśmiechając sie do siebie.
-Będę zgadywal z przyjemnoscia. -uśmiechnął sie.
-Swoją droga...Dlaczego zaczales palić? Wiesz jakie to może mieć skutki? -zapytał poważnym tonem.
-Od razu podkreslam ze matkowac Ci nie będę. Rób sobie co chcesz, ja po prostu z ciekawości pytam.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-He? Co? A nic...nic. Z nikim. -Uśmiechnął sie do Matsushity po czym usunął szybko wszystkie wiadomości i schował telefon do kieszeni.
-Czyli jak wszyscy. Ja zapaliłem pierwszego w liceum. Kurzylem przez miesiąc a potem mi sie po prostu odechcialio. Wróciłem do tego jak grałem w zespole ale po roku palenia miałem problemy z plywaniem więc rzuciłem.-wyjaśnił. - Wiem ze nie zawsze palenie kończy sie śmiercią ale i tak wyniszcza organizm. Aczkolwiek przy mnie sobie pal, mnie to nie przeszkadza. Co prawda dym cuchnie ale idzie sie przyzwyczaić. Taiichi dużo pali więc jakby juz przywyklem. Poza tym facet palący fajki wygląda seksownie. -Dodal na koniec.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak rozesmial sie słysząc słowa mężczyzny.
-Sam sie nad tym zastanawiam. -odparl, gdy juz skończył sie śmiać.
-Mężczyźni po prostu sami w sobie mają cos co przyciąga, a takie dodatki tylko powodują ze przyciągając mocniej. Czasem mam wrażenie ze niektórzy robią to specjalnie. -Dodal rozbawiony.
-Poza tym są tacy wyraziści nie to co kobiety. Dlatego predzej seksownym nazwę faceta niż dziewczynę. Bo to nie tylko przez wygląd ale i osobowość, zachowanie, sposoby uwodzenia. To wszystko sie łączy i słodka kobietka nie da mi tego co mężczyzna z silna osobowością. No, nieważne bo sie rozgadalem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-O wiele przyjemniejszy. -Dodal wychodząc z samochodu.
-A nie powiem. Sam kombinuj. -odparl usmiechajac sie delikatnie.
-Myslales juz o tym jakie stroje bys chciał? jaki kolor albo cos?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie, nie powiem Ci. Sam zgaduj, może Ci sie uda. -wszedł do restauracji.
-Hmmm...no to będę musiał cos tajnego wykombinowac. -"Masz ta koszule?" napisał do Riki idąc za mężczyzna.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Z pewnością. Nie mam jakichś wymyślnych upodobań. -mówiąc to usiadł obok mężczyzny po jego prawej. -Wiesz co, najpierw prosiłbym o samą kawę. -uśmiechnął się. -Lepiej zapłacić drożej i dostać coś porządnego niż kupić coś co miałoby się podrzeć i zeszmacić po miesiącu. -odparł wpatrzony w telefon odpisując na smsa Riki. "Dzięki, jesteś wielka! Bezcenna mówisz? To nie mogę się w takim razie doczekać piątku." zaśmiał się pod nosem , gdy wiadomość została wysłana do kobiety.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Z nikim, z nikim. -"Troszkę go pomęczę, niech sobie zazdrości." pomyślał śmiejąc się pod nosem, ponownie usuwając wiadomości.
-Hmmm...Co by tu wybrać..-mówiąc to przeglądał stronę jadąc scrollem w dół.
-Co powiesz na te trzy? Ne Seiji? -pokazał palcem strój policjanta, strażaka i samuraja.
-Policjant ma ładne skórzane rękawiczki, szkoda, że masz krótkie włosy, bo do samuraja można by było Ci zrobić kucyk. -uśmiechnął się przeczesując mu włosy dłonią. -A strażak jest w fajnych kolorach, pasuje do Ciebie. Tylko nie wiem czy nie będzie Ci ciężko w tych butach, bo są dość wysokie...-przyglądał się obrazkowi na stronie oceniając stroje.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ja? Wredny? Ależ Seiji, to dlatego, że Cię lubię. -poklepał go delikatnie po głowie, śmiejąc się pod nosem.
-Mundury są faaajne. Nie wszystkie, ale ten policyjny jest świetny. -uśmiechnął się szerzej. -Nom, chyba jestem takim małym fetyszystą. -zaśmiał się ponownie.
-Kuse mówisz? Można coś z tym wymyślić...Jakoś je przerobić. Pomyślę nad tym, jeśli chcesz. -zaproponował. -Pomysł na występ? To chyba ten moment, w którym powinienem zacząć się bać...

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Panie doktorze, chyba mam gorączkę. -zamruczał, patrząc na niego uwodzicielskim spojrzeniem, po chwili śmiejąc się cicho.
-Ja Ci dam wytrysk, zboczeńcu jeden! Ty się pilnuj, żebyś nie miał zaraz wytrysku ale krwi z nosa! -pogroził u palcem. "Głupek, on i te jego skojarzenia." zaśmiał się w duchu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A kiedy mógłbym się umówić na wizytę Panie doktorze? Potrzebuję dogłębnego badania. -zamruczał uśmiechając się cwaniacko. -Nie, no w porządku, żartuję. -"Szampan się leje, tłum szaleje, Naoki z nerwów i zazdrości siwieje, nie no spoko." zaśmiał się w duchu, mimo że nie było mu do śmiechu.
-Z pewnością, Twoje występy zawsze są cudowne.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ja? Zawsze i wszędzie. -uśmiechnął się. -Wcale się nie dąsam, oblewaj sobie ich czym chcesz. -odparł spokojnie. -Zamawiamy, nie ma na co czekać, a i z góry podkreślam iż jak dostaniesz przesyłkę to ja chcę prezentację zakupu. -mówiąc to zapił słowa kawą.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, jestem pewny. -odparl chlodnym glosem.
-Trzeba sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu. -Zaśmiał sie cichutko.-juz ja ocenie czy był to dobry zakup. -oznajmił przeglądając kartę.
-Oj nie mam pomyslu może po prostu spaghetti? To zależy od tego na co Ty masz ochotę bo mnie to obojetne.-odparl biorąc kolejny łyk kawy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Chyba? -zapytał lekko zdziwiony "To oczywiste idioto."
-Ale z pewnością będziesz świetny. To mnie cieszy. -uśmiechnął sie po czym poglaskal go po policzku.
-Przyjrze sie uważnie czy wszędzie dobrze leży. -Zaśmiał sie wesoło.
-No to niech bedzie spaghetti.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fajny, bedzie ok. -"Taa przyjdę popatrzeć jak Cie macaja" westchnął cicho. "ale tak naprawdę..."
-Będę Cię uważnie obserwował, to ma być perfekcyjny występ klientom ma sie zrobić gorąco jasne? -odparl srogo.
-Żebyś miał potem co gasić. -puścił mu oczko uśmiechając sie delikatnie.
-Sprawdze czy materiał jest dobrej jakości. -Dodal wesołym tonem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie, nie mój drogi. Mnie się nie gasi, mnie się zaspokaja. -podkreślił, uśmiechając się zadziornie. -Oby przyszły jak najszybciej. -dodał rozmarzony.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mam nadzieje bo inaczej będę się baaardzo gniewać. -pogroził mu palcem.
-Smacznego. -dodał po chwili kosztując spaghetti.
-Ne Seiji...jak wiele powiedziała Ci o mnie Rika? -zapytał nagle, przerywając ciszę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Aha, rozumiem. -mruknął. "Nie podoba mi się to...wolałbym żebyś sam się o tym dowiedział...ode mnie, nie Riki."
-A ja wciąż nic o Tobie nie wiem...-dodał niezadowolony, spuszczając wzrok.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie. -pokręcił przecząco głową. -Ja nie chcę Ci robić wywiadu i zadawać pytania...chcę, żeby to wszystko co chciałbym o Tobie wiedzieć wyszło tak przy okazji. -wyjaśnił. -Bardziej jest mi przykro, że tyle wiesz od Riki a nie ode mnie. -dodał cicho. "To trochę smutne..." pomyślał kończąc spaghetti.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jest. Dla mnie jest. Bardzo. -odparł jeszcze ciszej.
-Wiem i mam nadzieje, że istnieje jeszcze wiele rzeczy o których Ci nie powiedziała. -dodał już trochę głośniej.
-Chcę. -mówiąc patrząc mu w oczy.
-Ale nie chcę Ci robić wywiadu...głupio mi wtedy. -ponownie odwrócił wzrok.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mam nadzieje, że masz rację. -mówiac to wstał z miejsca zbierając się do wyjścia.
-To jest dobry pomysł! -uśmiechnął się od razu.
-Hmm...Ile Ty możesz mieć lat? -zastanowił się, przyglądając się uważnie mężczyźnie.
-Dwadzieścia....trzy? -zapytał niepewnie. "Wygląda bardzo młodo, nie może mieć więcej niż dwadzieścia pięć."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak patrzył na Matsushitę nie rozumiejąc o co mu chodzi. "Za dużo?"
-Odmłodziłem? Nieźle? -"Za mało?"
-Dwadzieścia pięć? -"to jest moje maksimum jak będzie więcej to mu nie uwierzę..." mówiąc to wszedł do samochodu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Chyba. Sobie. Żartujesz. -spojrzał na niego dużymi oczami.
-Jak to więcej? Niemożliwe...-mruknął pod nosem.
-Wiesz co? Ja się boje zgadywać ile Ty masz lat... -zaśmiał się cicho. -Ale powiedz. Poniżej trzydziestu? -"Czyżbym umawiał się z ponad dziesięć lat starszym facetem? Seiji, staruszku ile Ty masz lat do cholery?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak odetchnął z ulgą. -Poniżej trzydziestu, tak? Ech...nie wiem..dwadzieścia siedem? -zapytał zrezygnowany, patrząc w okno.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-DWADZIEŚCIA SIEDEM? NAPRAWDĘ? -spytał zdziwiony.
-Nie żartujesz? Serio? -dodał po chwili.
-Rany...ale z Ciebie stary dziad. -zaśmiał się pod nosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak zaśmiał się cicho.
-Oj głupiutki Seiji. -uśmiechnął się i korzystając z okazji, że stoją na światłach odpiął pasy, klęknął na fotelu, bokiem do kierunku jazdy, po czym nachylił się w stronę mężczyzny obejmując go za szyję.
-Mówiłem Ci już, że te moje złośliwości są dlatego, że Cię lubię. Tak naprawdę jesteś młodym mężczyzną, nie starym dziadem, tak sobie zażartowałem ze względu na różnicę wieku. -zamruczał.
-Oczywiście, że Cię nie zostawię idioto! Jesteś dla mnie bardzo ważny i lubiłbym Cię nawet gdybyś miał czterdziestkę. Zawsze będziesz MOIM małym zboczuszkiem. -uśmiechnął się, następnie pocałował go namiętnie, przyciskając do fotela, po czym wrócił na swoje miejsce zapinając ponownie pasy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fakt, Ty jesteś wielkim zboczuchem, a nie małym zboczuszkiem. -zaśmiał się, patrząc w stronę mężczyzny.
-Uwielbiasz? -na twarzy chłopaka widniał zadowolony uśmiech, jednakże reszta zdania sprawiła, że już tak radosny nie był. Z powrotem wrócił do tej samej pozycji co wcześniej, mocniej naciskając na Matsushitę.
-Pobrudzę, ta? A co jest ważniejsze? Siedzenie, które można umyć czy ja? -po tych słowach zaczął powoli jeździć palcem po torsie mężczyzny.
-Chcesz mi powiedzieć, że wolisz jakiś samochodzik niż mnie? -zapytał seksownym tonem, mrucząc cichutko.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak wiem...-usiadł zrezygnowany na miejscu. "Co mam zrobić, żeby Cię ruszyć Ty zimna kupo?" pomyślał obrażony. "Czy ja robię coś źle? Staram się noo...nie wytrzymam do piątku...chociaż byś mnie przytulił skoro staliśmy w miejscu...ech..no to kicha..."westchnął cicho, patrząc w okno.
-Datę urodzenia. -machnął obojętnie dłonią.
-8 lipca? -zaczął strzelać.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-20 września ? -strzelał dalej.
-Nie pasuje mi do Ciebie jesień...chociaż...nie wiem. Nie mam zdania. -mruknął.
-Stało? Nie, jestem po prostu zmęczony. -"Nie ruszają mnie te Twoje całuski." pomyślał patrząc przez okno. "Ciebie nic nie rusza, to mnie też. Jebany korek, szybciej no~"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Osiemnasty? -zapytał próbując po raz kolejny odgadnąć datę urodzenia mężczyzny.
-Nie wiem, może kiedyś się przekonam. -wzruszył ramionami.
-Muszę pracować do późna to dlatego. -"taaa, gdybym chciał to spokojnie mógłbym nic nie robić bo jestem do przodu z materiałem z uczelni."
-to dobrze, chcę już być w końcu w domu. -mruknął cicho, patrząc na korek przed nimi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-dziesiąty ? Kładę, czasami sie klade, ale nie umiem zasnąć. -Wyjaśnił spokojnie. "A może ja Ci sie tak naprawde nie podobam?"
-No bo cieszy.Bardzo. ale jestem zmeczony, tak? -skłamał Naoki. Jemu również bylo smutno aczkolwiek teraz stwierdził ze sie zamknie gdyż ostatnia rzeczą jaką by chciał jest smutny przez niego Seiji.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Trzynasty? Wątpię żebym teraz spokojnie zasnął. czemu nie śpię ? Bo za dużo myślę przez snem i potem juz mi sie nie chce wiec czytam mange.
-"Przed Tobą myślałem o Shou ale teraz przez Ciebie nie śpię. "Kiedy mężczyzna ogarniam mu kosmyki za ucho ten starał sie lekko uśmiechnąć po czym odwrócił wzrok w stronę okna po swojej prawej. "Lubie te jego czułości...nawet te cholerne caluski. Wszystko. Tyle ze dlaczego ja mam wrażenie ze on jest po prostu nieczuły na wszystko co zrobię. Aż tak bardzo Ci sie nie podobam ? "

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A juz miałem strzelać ze szesnasty. Słucham ale to nie pomaga. Z reszta mój brak brak snu mi nie przeszkadza. Często zdrzemne sie za dnia. -wyjaśnił spokojnie.
-Patrz tu masz zjazd, zawroc i wracaj do domu. Ja sie przejdę na pociag. będzie szybciej. -,mówiąc to odpial pasy.
-Stalo, nieważne. -machnął ręką otwierajac drzwi gdy stali.
-Powodzenia w pracy, trzymaj sie, na razie. -Dodal,.wchodząc z samochodu i nawet sie nie oglądając poszedł w stronę metra.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak leżał na podłodze zastanawiając sie co mógłby zrobić żeby zadowolić Seijiego. Kiedy uslyszal dzwonek przekonany ze jest to Tayachi poszedł otworzyć drzwi.
-Co jest? -mruknął zdenerwowany. -A Rika, to Ty. wybacz. wchodz. -zaprosił ją do środka lekko sie usmiechajac.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dzięki wielkie. -uśmiechnął sie kładąc koszule na łóżko.
-Bieliznę to juz sobie zalatwilem. -Mówiąc to wyciągnął z szafki czerwone strony, kładąc je na koszuli.
-Ten to ma upodobania -westchnął przyglądając sie zestawieniu.
- Ne Rika...myślisz ze mu sie spodoba? -zapytał ze zwatpieniem w głosie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Taa praca robi swoje...-westchnął po czym zrezygnowany usiadł na łóżku.
-Wlasnie ja staram sie jak mogę od kilku dni i kompletnie nic go nie rusza...dzisiaj stalismy w korku i chcialem go zapewnic ze go nie zostawie ze względu na wiek. No to nachylilem sie nad nim i w ogole starałem sie chociaż trochę go uwieść a on nic...nawet mnie nie przytulił...powiedział tylko ze mam usiąść bo mu samochód pobrudze. To nie jego wina. To po prostu ja jestem mało atrakcyjnym zniewiescialym dzieciakiem...-wyzalil sie ze zdenerwowana miną.
-Tak wiec nawet jak sie staram to gowno z tego wychodzi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A ja wlasnie chce żeby stracił kontrole, rzucił sie na mnie z zachlannoscia. Chce żeby mnie obejmował chce żeby był blisko. Chyba za bardzo go pragnę...dlatego trochę mi smutno. Powinienem wytrzymać do piątku ale wtedy przysięgam ze to ja sie na niego rzuce. Masz racje Rika... Musze go.przeprosić, ale teraz jest w pracy nie będę mu przeszkadzać. -odparl uśmiechając sie delikatnie. -Z ta masturbacja to w dwie strony idzie...- mruknął cicho.
-A i Rika, proszę mów mi jakkolwiek inaczej ale nie "Nao-chan". Tak może mnie nazywać tylko Seiji. -poprosił patrząc na kobietę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-ha ha strasznie śmieszne. -mruknął na tekst o masturbacji." ale cos w tym jest...przyznaj sam przed sobą ile razy sie spusciles myśląc o Seijim he? no właśnie."
-Oby bylo tak jak mówisz. -Zaśmiał sie cicho. -Pomogę mu, a w piątek dostanie nagrodę za swoją cierpliwość. -uśmiechnął sie -no na razie dzieki za koszule. -mówiąc to zamknął za nią drzwi. Schowal koszule i stringi po czym zabrał sie za pracę nad kolejnym robotem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-He? Kto to o tej porze? -zastanawiał się Naoki, słysząc pukanie.
-Gdyby to była Taiichi to albo krzyczałaby przez balkon, albo waliła w drzwi bez przerwy. -mówiąc to odłożył pracę i powoli poszedł do przedpokoju.
-O boże...nie dobrze. -stwierdził patrząc przez wizjer, po czym szybko otworzył drzwi.
-Seiji! Co Ty tu robisz!? Rika czeka na Ciebie w domu, pewnie się martwi! -skarcił go od progu. -Poza tym co Ci się stało?! Wyglądasz jak trup i wali od Ciebie wódą na kilometr! -ciągnął dalej, zdziwiony i trochę zły patrzył się na mężczyznę uważnie.
-Chodź do środka. -zaprosił go otwierając szerzej drzwi. "Boże co mu odbiło? Czemu się tak spił? Przecież jutro ma pracę...czy coś się stało?" zamartwiał się w myślach Naoki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie krzycz tak. Ludzie śpią, a po korytarzu wszystko się niesie. -próbował go uspokoić, wciągając jednocześnie do środka. "Co mu się zebrało?" pomyślał nadal się martwiąc.
-Tak, tak, Seiji ja też Cię lubię. -zaczął spokojnie.
-Ale teraz odpowiedz mi na pytania. Co się stało? Czemu jesteś pijany? Byłeś w pracy? Nic sobie nie zrobiłeś? Wszystko w porządku? -pytał oglądając dłonie mężczyzny oraz następnie kładąc je na policzkach Matsushity. "Mam nadzieje, że się nigdzie nie szlajał, gdzie mogło być niebezpiecznie."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki przytulającego się do niego Seijiego zaciągnął pokoju.
-Już, uspokój się. -mówiąc to oderwał go od swojej szyi, sadzając na łóżku.
-Jestem Twój, ale nie możesz z tego powodu budzić całego osiedla, tak? -pogroził mu palcem.
-Byłeś w pracy tak? To już wiem, że muszę powiedzieć Mimi,żeby nie dawała Ci aż tyle alkoholu. Pół butelki? Zwariowałeś?! Przecież jutro masz pracę! Ech..Nie ma mowy, nigdzie jutro nie idziesz, będziesz leczyć kaca, może wreszcie się wyśpisz. Poza tym...Jesteś pijany, ja się tak nie bawię. -dodał zły na Seijiego. "Owszem, pragnę się z nim bawić przez baaaardzo długo, ale nie w takim stanie."
-Co Ci odbiło, żeby się tak spić? Znowu sobie coś ubzdurałeś w tej swojej łepetynie? -zapytał starając się nie podnosić głosu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to już wszystko jasne...Mimi nie pozwoliła by Ci tyle wypić. -westchnął ciężko.
-Seiji...powiedziałem wyraźnie...NIE. -mówiąc to zabrał jego dłonie ze swoich pośladków.
-Byłem smutny, ale przez samego siebie. Na Ciebie byłem trochę zły, jednakże teraz jestem wściekły.-dodał.
-Wiesz, chodzi o to, że Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy z tego jak bardzo Cię pragnę. Jakbyś nie zauważył od kilku dni staram się Ciebie uwieść, robię wszystko, żebyś stracił kontrole, żebyś się na mnie rzucił, żebyś się podniecił. Staram się...chcę Cię zadowolić, ale nie mogę bo Ciebie nic nie rusza. Wtedy w samochodzie nawet mnie nie przytuliłeś..Wiesz jak bardzo zrobiło mi się przykro? Jak bardzo nie atrakcyjny poczułem się w Twoich oczach? A teraz przychodzisz, nawalony z byle pierdoły i chcesz się bawić...Seiji jak ja mam nie być złym? -westchnął cofając się dwa kroki do tyłu.
-Zacznij mnie traktować poważnie, niby mnie kochasz, a zachowujesz się jak zauroczony nastolatek. Wiem, że chciałeś wytrzymać do piątku...ja też...ale mogłeś mi chociaż dać znak, że widzisz moje starania, pocałować, objąć, cokolwiek...a nie mówić, że mam usiąść bo samochód będzie brudny...-mruknął niezadowolony.
-Akurat wóz jest tutaj najmniej ważny, nie obchodzi mnie to. Chcę tylko, żebyś zaczął dbać o siebie i myśleć na poważnie o naszym związku, w którym jednak może ku Twojemu zdziwieniu są DWIE osoby nie jedna. -po tych słowach zapadła cisza.
-A teraz siedź tu grzecznie, a ja pójdę zrobić Ci herbaty bo mimo tego, że jest marzec, na dworze wieczorami jest jeszcze zimno, a Ty łazisz letnio ubrany i masz lodowate ręce i w ogóle. -mówiąc to poszedł do kuchni. "Wkurwił mnie, ale go kocham i teraz muszę się zając tą pierdołą."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Seiji...mówiłem Ci, żebyś został w pokoju-westchnął gdy mężczyzna objął go od tyłu.
-Seiji...nie chcę nic mówić...ale ja z bolącą dupą grałem dwugodzinny koncert...więc uniwerek też bym wytrzymał. Poza tym nawet jeślibym nie poszedł to nic by się nie stało. Nic Ci nie mówiłem, ale jestem na tyle do przodu z materiałem, że profesor rozmawia z dyrekcją na temat tego czy by nie mogli mnie przenieść na wyższy poziom i wtedy szybciej skończyłbym studia. -pochwalił się jednak jego twarz była poważna, a głos spokojny. Czując jak mężczyzna wodzi palcami wzdłuży jego ciała, Naokiego obleciał dreszcz przyjemności.
-Wiem, że musisz...Rika mówiła, że jesteś pieruńsko uparty. -zaśmiał się cicho.
-Ja nie potrafię się na Ciebie długo gniewać, wiesz?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Jest ze mnie dumny." uśmiechnął się szerzej.
-I w dodatku nie będziemy musieli na drugi dzień wcześnie wstawać. -dodał, a po jego głosie było słychać, że już się uspokoił.
-Nie chcesz się najpierw umyć? Będzie Ci się przyjemniej spało.-zaproponował, stawiając herbatę, którą zrobił chłopakowi na stole.
-Poza tym zmarzłeś, powinieneś wziąć ciepły prysznic. Wiem, wiem, matkuje. -machnął ręką.
-Rób co chcesz. -dodał po chwili.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To idź do łazienki zaraz Ci przyniosę. -mówiąc to podszedł do szafy szukając czystych ręczników i bokserek.
-Dziwne bo wcześniej jakoś tego nie czułem. -odparł grzebiąc w szafie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak po chwili zapukał i wszedł do środka.
-Przyniosłem Ci bokserki oraz ręczniki. Kładę Ci je na pralce, dobrze? -zapytał oczekując odpowiedzi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie ma za co. -uśmiechnął się dyskretnie lustrując chłopaka wzrokiem
-Ubieraj się szybko bo też chcę wziąć prysznic. -dodał wesoło, chcąc przerwać ciszę, po czym wyszedł z łazienki. "Ja nie mogę, jak on seksowny..." pomyślał siadając na łóżku.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobranoc, dobrze obudzę Cię. -uśmiechnął się delikatnie po czym poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic, a po kilkunastu minutach wyszedł z łazienki po cichu, w samych bokserkach. "Powinienem spać obok na futonie...ale nie chce." pomyślał patrząc w stronę łóżka. Po chwili wahania, położył się przy Seijim, przytulając się do niego nie za mocno.
~*~
Rano około siódmej jak zwykle zadzwonił budzik Naokiego, aczkolwiek on wyłączył go szybko zanim zdążył się na dobre rozedrzeć. Chłopak westchnął patrząc zaspanymi oczkami na Matsushitę. Przytulił się do niego kładąc głowę na jego torsie." Zaraz go obudzę, tak jak za dziesięć minutek. "

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak uniósł wzrok, uśmiechając się do mężczyzny.
-Dzień dobry, mam, zaraz Ci przyniosę.- mówiąc to wstał idąc do kuchni a po chwili wrócił ze szklanką wody i tabletkami na kaca.
-Niee...nie wstawaj, poleżmy jeszcze.-poprosił ładnie podając Seijiemu wodę, siadając obok.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Na dziesiątą. -odpowiedział w reszcie na postawione przez mężczyzne pytanie.
-Noo ale jeszcze tylko pięć minut, wlasnie spalo mi sie calkiem fajnie. - Chłopak położył sie ciągnąc Seijiego za rękę chcąc go namówić żeby sie położyl.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, zadowolony. -Zamruczal przytulajac sie do mężczyzny.
-To zamienmy poranna fajkę na dodatkowe kilka minut lezenia. Tylko na zdrowiu zyskasz. - Zaśmiał sie bardzo cicho.
-Seiji nie musisz po mnie codziennie przyjeżdżać.-Dodal po chwili.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Miałem odgadnąć smak prawda? -uśmiechnął sie. -PIĄTEK?! - usiadł na lozku zrywając sie szybko. -To to to dzisiaj jest piątek?! -zapytał zaskoczony.
-Czemu Ty jeszcze lezysz !? Wstawaj! -mówiąc to poderwał sie z łóżka pobiegł do szafy i wyciagnal ubrania.
-Zbieraj sie ja lecę pod prysznic! czuj sie jak u siebie! -Dodal biegnąc do łazienki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No bo myślałem ze dzisiaj czwartek ! -krzyknął z łazienki. "Chyba dzisiaj umrę z niecierpliwości na zajęciach..."
-Yo Nao...Matsushita-san? -zapytała zdziwiona Tayachi która paliła na balkonie swoje mietowe papierosy.
-Widzę ze tym razem to nie Naoś bedzie mi towarzyszył przy porannej fajce. -Usmiechnela sie wypuszczając dym z ust.
-Jak tam życie Matsushita-san ? -Dodala po chwili opierając sie o barierkę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem, wywnioskowalam to po Twoich krzykach w nocy "Kocham Cię ! Kocham! Odkąd widziałem Twoje zdjecie! Pragnę Cie!" -zacytowala żywo gestykulujac, po czym zaśmiała sie pogodnie.
-Musze przyznać ze jestem pod wrażeniem Romeo. -Dodala wesoło dalej sie śmiejąc.
-Nie bedzie go w domu ? Ulala~ -zagwizdala. -Czy będę miała go z czego przesłuchiwać? -zapytała wymownie na niego patrząc ale po chwili znów rozesmiala sie przyjaźnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiesz co sciany ścianami ale tak sie darles ze slyszalabym Cię piętro niżej.-Usmiechnela sie zaciągając mietowym dymem.
-Ze nie dostałeś w ryj za te wyznania. Wiesz Naoki pewnie wciąż nie chce mówić o waszym związku tak otwarcie on wciąż sie boi ale przejdzie mu poza tym to ze tak sie o Ciebie troszczy to dowód na to ze Cię kocha. -,Wyjaśniła spokojnie. -Juz spokojnie ja mam swoje metody poza tym wystarczy mi jak zobaczę zaciesz na jego twarzy. No kartkowki ja lecę bo praca czeka . Papa, miłego wieczoru. -Usmiechnela sie machajac mu na pożegnanie, po czym wróciła do mieszkania.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze! Ja już wychodzę! -krzyknął wycierając się ręcznikiem. Po chwili ubrał się w czarne jeansy i jasno szary t-shirt, wysuszył włosy, po czym wyszedł z łazienki idąc do kuchni.
-To co mamy dzisiaj na śniadanie ? -zapytał wesoło. "Dobrze, że zrobiłem zakupy bo jeszcze dwa dni temu znalazłby tylko makaron ryżowy z kurczakiem i tyle..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak zaskoczony, odwzajemnił pocałunek szybko orientując się o co chodzi.
-Wiśnia. -szepnął, uśmiechając się delikatnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Bardzo dobrze wiem, że jeszcze czekolada." zaśmiał się w duchu, przyciskając mężczyznę do siebie mocniej. Całował go szybko i zachłannie, po chwili odsuwając swoje usta od jego.
-Przecież wiem, że jeszcze czekolada. -puścił mu oczko, następnie zadziornie się do niego uśmiechając.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No oczywiście, że bym chciał. Wciąż czekam na moje Good Morning Kissu. -mruknął wstawiając wodę na kawę.
-Napijesz się kawy, prawda? -uśmiechnął się.
-Podoba, idzie go jakoś poczuć pod smrodem dymu. -zaśmiał się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Zmieniam zdanie...to nie jest Good Morning Kissu...to jest God Morning Kissu...-szepnął przytulając się do chłopaka. -Twój akcent jest kochany. -dodał cicho. -Ale i tak śmierdzą. Jednakże są fajne, podobają mi się. -mówiąc to wyjął dla nich kubki i jeszcze jeden, ten który zabiera ze sobą na uczelnię.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to ja przez roboty znam głównie angielski. Akcent mi trochę szwankuje, ale słownictwo i pisownie mam w małym palcu. Nie dogadałbym się na targach, gdybym nie znał tego języka. Masz w końcu chińskie korzenie, nie? Który z Twoich rodziców pochodził z Chin? Matka czy Ojciec? -zapytał z ciekawości uśmiechając się.
-Są słodkie, ale i tak śmierdzą. -upierał się przy swoim. -Potem ten smród wsiąka w ubrania i wszystko capi dymem, wiem bo ojciec pali. Zwykłe fajki jak i cygara. Po tych drugich to dopiero jest smród, aż ciężko znieść. Mama zawsze się denerwowała, że po jednym jego wyjściu do roboty cały garnitur jest do prania by wszystko niemożliwie śmierdzi dymem. Kłócili się o to weekendami w kuchni. -roześmiał się cicho.
-Lubili się zawsze wyzywać, śmiesznie to brzmiało. "Ty stary pierdzie, zacznij sam prać te swoje śmierdzące garnitury!" -krzyknął naśladując swoją matkę, po czym ponownie się roześmiał.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Twoja mama jest pianistką? Wow, super. Masz jakieś nagranie albo coś? Chętnie bym posłuchał.-powiedział z uśmiechem. -Wiem, że je lubisz, dlatego nie robię Ci o to wyrzutów, pal sobie ile chcesz. -dodał spokojnie.
-Dobrze, dziękuje, chodź usiądź. -mówiąc to położył talerz oraz kawy przy stole w kuchni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fajnie by było. Chciałbym zobaczyć jak gra Twoja mama. -uśmiechnął się, próbując tostów.
-Muszę się nauczyć gotować takie dobre rzeczy. -oznajmił zapijając słowa kawą.
-Nie przepraszaj, nie jesteś moim kierowcą, nie musisz mnie wozić. Chętnie się przejdę. -dodał po chwili.
-Twoja mama mieszka z tatą w Japonii? Pamiętam, że rodzice Mimi mieli taki problem, że ojciec chciał zostać w Korei, a Matka w Japonii, dlatego się rozwiedli po roku, mieszkania w Seoulu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ok, może w końcu nauczę sie robić coś poza kawą. -zaśmiał się.
-Rozumiem, czyli tak jak myślałem. Skoro mieszkałeś z nimi w Tokio, bo zakładam, że jak byłeś młody to jak każdy mieszkałeś z rodzicami, to czemu przyjechałeś do Ryusei? Czemu akurat tu? -zapytał popijając kawę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Naprawdę? Nie wiedziałem, że Ryusei takie dobre kluby ma. -zaśmiał się. -To dobrze, inaczej bym Cię nie spotkał, chociaż skoro mówisz,że kochałeś mnie odkąd widziałeś moje zdjęcia i w dodatku wiedziałeś gdzie mieszkam, to kto wie.-Uśmiechnął się. -Moja za to dostałaby zawału gdyby się dowiedziała, że mam CHŁOPAKA, który jest striptizerem. Serio, ojciec zbierałby ją z podłogi. -westchnął wstając od stołu.
-Będę się zbierał powoli na uczelnie, siedź sobie ile chcesz, tylko jak będziesz wychodził to zostaw klucz u Taiichi, dobrze? Położę go na stoliku. -oznajmił idąc do swojego pokoju. Spakował torbę na uczelnie i też wziął rzeczy które będą mu potrzebne na wieczór, przede wszystkim koszulę i stringi bez których ani rusz.
-Wychodzę, na razie, zajęcia kończę o siedemnastej! -krzyknął ubierając kurtkę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-U Ciebie byłoby trochę wrzasku, a u moi by mnie wydziedziczyli...Wiesz...moja mama jest homofobem...-mruknął cicho.
-U nich już nie chodzi o wnuki, ale ich "dobre imię". Nie chcą plotek z cyklu "A wiesz, że syn Państwa Takeshima jest gejem? " -westchnął wychodząc i zamykając drzwi.
-Będę czekał. -zamruczał uśmiechając się, po czym odwzajemnił pocałunek i wyszedł poszedł w swoją stronę.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Kiedyś będę przecież musiał im powiedzieć..." pomyślał zasmucony. Naoki od zawsze miał dobre relacje z rodzicami. No, na tyle ile pozwalał im czas, gdyż widywali się tylko weekendami i o wielu rzeczach nie mieli czasu porozmawiać.
Na uczelni przez cały czas był nieobecny, krążył myślami zupełnie gdzie indziej. Bardziej niż denerwować się był podekscytowany dzisiejszym dniem. "Mam nadzieje, że mu się spodobam...że mnie nie zostawi bo coś mu nie będzie pasować..."pomyślał w pewnym momencie, po czym poszedł na dach przewietrzyć się podczas przerwy. Około siedemnastej, gdy skończył korki, wyszedł przed szkołę, a że skończył trochę wcześniej, to czekał na mężczyznę na parkingu przed uniwerkiem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No hej. -uśmiechnął się delikatnie, podchodząc bliżej do mężczyzny. Pocałował go czule, stając na palcach.
-Nie mogłem się doczekać, kiedy w końcu po mnie przyjedziesz. -dodał nie przestając się uśmiechać. -Możemy już jechać? -zapytał po chwili.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Szybko się przyzwyczajam i przestaję wstydzić. -uśmiechnął się. -A skoro to Ci się podoba, to postaram się być taki cały czas. -dodał po chwili.- Niecierpliwy? Seiji co Ty mi takie głupie pytania zadajesz, co? Czy to nie oczywiste? -mówiąc to wsiadł do samochodu. "trochę się stresuję...a raczej martwię, że mu się nie spodobam..." pomyślał zapinając pasy.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No bo się cieszę. -mruknął. -Czy to nie oczywiste? -ponowił pytanie. -Dlatego się niecierpliwie..bo się cieszę. -wyjaśnił. "GOD DAMM IT. CZEKAM NA TEN DZIEŃ JUŻ Z DOBRY TYDZIEŃ, A TY SIĘ GŁUPIO PYTASZ CZEMU SIĘ NIECIERPLIWIE?! nie no ja nie wierze..."
-Postarałeś się widzę. Jesteś kochany ,wiesz? -uśmiechnął się szerzej w stronę mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Odwdzięczę się należycie i nagrodzę Twoje starania. -uśmiechnął się, po czym ucałował go w policzek.
-Zawsze mnie to bawiło. Kazeki,najbardziej luksusowa dzielnica w Ryusei, jednocześnie najbardziej zakorkowana. -zaśmiał się. Gdy dojechali po apartamentowiec mężczyzna zobaczył coś co uznał, że najlepiej będzie ominąć.
-SEIJI NIE WYSIADAJ. -złapał go za rękaw wciągając z powrotem do samochodu. -Widzisz elegancko ubraną kobietę, rozmawiającą przez telefon o długich kręconych włosach? Tak, to moja matka. Niech sobie przejdzie i pójdziemy. -wyjaśnił. "Będzie dociekać...nawet jeśli powiem, że to mój przyjaciel."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Pewnie postawiłaby mi warunek. Albo Ty, albo ona, ale pewnie koniec końców i tak by mnie wyrzuciła z domu, uznając, że nie ma syna. -powiedział, wychodząc z samochodu.
-Ona jest dobra, ale mało w niej tolerancji. -dodał nie chcąc stawiać matki zupełnie złym świetle.
-Obyśmy tylko nie spotkali jej w windzie. -mruknął.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem, że będę musiał im powiedzieć. Boję się tego trochę. Na pewno nie będą chcieli mnie widzieć przez dłuższy czas..Z resztą, nieważne, to nie temat na teraz. -uśmiechnął się delikatnie do mężczyzny. -Nie, jedźmy windą, mama już pewnie pojechała. -dodał, po chwili, łapiąc go delikatnie i niepewnie za dłoń.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No właśnie. -przytaknął uśmiechając się oraz jednocześnie pewniej trzymając dłoń mężczyzny.
-A ja też coś dla Ciebie mam. -dodał zadowolony, gdy winda zatrzymała się na piętrze, na którym mieszkał Seiji.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Hmm...zobaczysz rano. -skłamał. "Oj kochany, to będzie mi się wydaje główna atrakcja tego wieczoru. "zaśmiał się w duchu wchodząc do apartamentu.
-Dobrze, dobrze. Zaraz tam do Ciebie przyjdę. -uśmiechnął się, rozbierając powoli buty.
-Mogę Ci jedynie powiedzieć, że się ucieszysz i jestem tego w stu procentach pewien. -dodał zadowolony z siebie, idąc do kuchni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Musisz być cierpliwy. -zaśmiał się cicho. -Skoro ja już nie mogę wytrzymać, to ktoś musi. -dodał rozbawiony.
-Wracając do naszej rozmowy z rana. Twoja mama jest pianistką. A Twój tata? -zapytał z ciekawości.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak jak moi rodzice. Oboje mają własne firmy. Połączyli je potem i stworzyli wielką korporację. ech...Może i biznes mają, ale na rodzinie za bardzo się nie skupiali. Też chcą, żebym przejął po nich interes, ale ja też nie chcę. Nie mam zamiaru siedzieć w tym gównie. -odparł opierając się o blat.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To tak jak moja matka myśli o robotach. Powiesz im kiedyś o striptizie ? -zapytał idąc za mężczyzną do salonu.
-Pięknie pachnie. -skomentował czując zapach upieczonej przez Seijiego kolacji.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze ujęte. Każdy z nas ma tajemnice, o których lepiej żeby nie wiedzieli. -uśmiechnął się delikatnie.
-Załamię się kiedyś przez Twoje zdolności kulinarne. -stwierdził po skosztowaniu. -Są przepyszne. -po tych słowach wrócił do jedzenia.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Martwienie, martwieniem. Moi zrobiliby wielką aferę zamiast się martwić. Dlatego będę z tym wszystkim zwlekał. -odparł spokojnie. -Nie, nie Ty mi nie gotuj, tylko mnie naucz i ja sam sobie je będę robił. -uśmiechnął się.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-I w tym momencie matka albo by zemdlała albo dałaby mi w twarz. -zaśmiał się, chociaż wcale nie było mu do śmiechu.
-Koniecznie. -dodał kończąc jedzenie.
-A i zapomniałeś dodać, że to jest mój siedem lat starszy chłopak striptizer. -powiedział po chwili.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Kiedyś muszę...Jak będzie bardzo źle to po prostu przyjdę do Ciebie. Na szczęście mieszkasz blisko. -odparł z wyczuwalną ulgą w głosie.
-Dawno nie piłem szampana, chyba ostatnio na urodzinach Taiichi, a uwierz mi ona robi urodziny tylko jak jej się chce czyli raz na średnio dwa, trzy lata. -zaśmiał się.
-Czasem sam coś jej organizuję, ale ona wtedy się denerwuje i mówi, że chce spędzać urodziny tylko w moim towarzystwie a inni ludzie ją wkurwiają. Więc kończy się tym, że siedzimy u mnie grając w gry. Ale skoro to ją najbardziej uszczęśliwia to niech będzie. Ogólnie, wszystko co kiedyś powie bądź zrobi wybacz jej bo ona po prostu jest takim dziwnym typem człowieka. -wyjaśnił z delikatnym uśmiechem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Dobrze, może słabej głowy nie mam, ale mocnej też nie. -powiedział unosząc kieliszek. -Za nas. -powtórzył. "Jak to fajnie brzmi. Po przygodach z Shou, każde słowo Seijiego na temat mnie, naszego związku i w ogóle, brzmi tak przyjemnie." pomyślał upijając szampana.
-Dobry, dobrze wybrałeś. -uśmiechnął się przyjaźnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to już wiem jakiego szampana będziemy pić w Twoje urodziny. -uśmiechnął się, zaraz po tym przyjmując pocałunek mężczyzny. Odstawił kieliszek na stół, a następnie odwzajemnił się z zachłannością. "Boże nareszcie..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki nie czekał i gdy tylko mężczyzna przysunął go do siebie bliżej, usiadł mu na kolanach. Przyciskając go do oparcia kanapy całował go namiętnie, obejmując Seijiego za szyję.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nnn...-jęknął cichutko, gdy poczuł pieszczoty mężczyzny, a jego ciało przeleciał dreszcz. Jednocześnie nie przestając go całować.
-Wiem, też Cię lubię. -odparł cicho. -Bardzo, bardzo, najbardziej. -dodał po czym powoli zaczął się ocierać o przyrodzenie Matsushity, całując go czule. "Nie musisz się dzisiaj przed niczym powstrzymywać."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Czekaj. -wstrzymał Matsushite siadając na łóżku. "Teraz jest idealny moment."
-Jeśli chodzi o to co przygotowałem to trochę sklamalem. Powiedziałem rano żeby sie nie domyslil. -po tych słowach wstał z łóżka.
-Poczekaj. Wiem ze juz za dużo czekania ale proszę. -Spojrzał na niego proszaco po czym wyszedł z sypialni i poszedł do łazienki po drodze cicho biorąc z torby strój. Przebrał sie szybko, a przed lustrem ułożył włosy w lekki nieład.
-Zamknij oczy. -powiedział chowajac sie za ścianą.
-Zamknales? Dobrze. -mówiąc to stanął w drzwiach.
-Otwórz oczy i pod żadnym pozorem nieważne jak bardzo byś chciał nie wstawaj z łóżka i nic nie mów. -Dodal po chwili patrzac uwodzicielsko w stronę mężczyzny jednak z lekko zarumienionymi policzkami. "Teraz sie denerwuje...no cóż najwyżej mnie zostawi...musze sie postarać" pomyślał smutny w duchu.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak uśmiechnął sie lobuzersko po czym z uwodzicielskim wzrokiem, powolnym zmyslowym krokiem zaczął isc w stronę mężczyzny. Jednocześnie powoli rozpinal koszulę, A gdy juz stal przy lozku rozpial ostatni guzik odsłaniając dobrze zbudowane ciało i czerwone stringi. Usiadł na łóżku po czym jak kot na czworaka powoli podszedł do mezczyzny. Złapał Seijiego za koszule i przyciągnął go chcąc żeby usiadł. Siadając na jego kolanach całował Matsushite po szyi mruczac przy tym cicho. Po chwili położył sie na plecach w seksownej pozycji patrząc na mężczyznę spragnionym spojrzeniem. -Bierz mnie. -Rozkazał uwodzicielsko. "Rób co zechcesz jestem cały Twój"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nnn..ach...-jeknal pod wpływem dotyku mężczyzny. Chłopak położył reke na dłoni Matsushity która masowala jego przyrodzenie.
-Seiji może i moja skóra jest delikatna....ale nie musisz być taki lagodny....mocniej ach...-jeknal gdy pod koniec mocniej przycisnal jego dłoń do swojego przyrodzenia.
-Nie ograniczaj sie...pragnę Cię. -Pocałował go namiętnie. "Jestes wspaniały...więcej"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nnnnach! -jeknal głośniej gdy poczuł mocniejsze pieszczoty mężczyzny. "Boze juz zapomniałem jakie to przyjemne." Pomyślał chłopak czując jak szybko sie podnieca o czym świadczyła jego twardniejaca męskość.
-Tak...dobrze...więcej! Seiji...-ponownie zajeczal gdy mężczyzna ssal jego sutki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak~! -jęknął, czując jak ponownie zalewa go fala gorąca, a jego policzki płoną. Chłopak zorientował się, że mężczyzna przypadkiem zsunął jego stringi. Nie zastanawiając się długo sięgnął dłonią, łapiąc za cienki sznureczek i szybkim ruchem zerwał stringi wyrzucając je na bok.
-Tak, tak wiem...ładne były, nieważne! -mówiąc to złapał mężczyznę za ramiona, przybliżając do siebie i całując zachłannie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No właśnie. -odparł cicho. Pojękiwał cicho, gdy mężczyzna robił mu malinki na szyi. "Chcę być cały w malinkach...robi je tak mocno..."
-Ach~! Nnn... Ach! -jego jęki były głośniejsze gdy mężczyzną zaczął pieścić językiem męskość Naokiego.
-Szybciej~! proszę~ -patrzył na niego spragniony, czerwonymi policzkami.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Idealnie~! -jęknął czując, że mężczyzna przyśpieszył liżąc szybciej jego męskość.
Kątem oka spoglądał co Matsushita wyciąga spod poduszki. Usiadł obejmując ukochanego za szyję.
-Tylko nie przygotowuj mnie zbyt długo proszę. -zamruczał mu do ucha, całując go po szyi, następnie położył się z łobuzerskim uśmiechem, rozchylając szeroko nogi.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Tak, jestem. -odparł uśmiechając się. -Może i bardzo dawno temu kochałem się z facetem, ale nie obchodzi mnie to, że może boleć. -dodał ponownie siadając i całując mężczyznę zachłannie.
-Chcę poczuć Cię w sobie już, więc przejdźmy do rzeczy bez zbędnej gadaniny. -szepnął między pocałunkami.
"Za bardzo go pragnę, trudno będzie boleć, ale ta przyjemność jest tego warta...poza tym kocham go i chcę się z nim przespać." pomyślał całując Matsushitę namiętnie, cały czas pogłębiając pocałunki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nnnnn...ach..nna~! -z początku chłopak uśmiechał się, ale czując jak mężczyzna wkłada palce, wykrzywił się z bólu jęcząc przy tym głośno. "Ała Kurwa...zapomniałem też, że dla przyjemności najpierw musi poboleć..." Cały czas pojękiwał zakrywając usta zewnętrzną stroną dłoni.
-Kontynuuj...jest...dobrze. -jęknął cicho, oddychając coraz szybciej i uśmiechając się delikatnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak przytaknął, starając się oddychać powoli. Próbował się rozluźnić oraz nie napinać się aż tak bardzo. "Tak to jest jak się przez przez dłuższy czas wyłącznie masturbuje. Potem dupa boli." zaśmiał się w duchu.
-Seiji...już. -szepnął cichutko po dłuższym czasie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Naoki starał się rozluźnić jak tylko się dało.
-Ach~!-jęknął przeciągle, jeszcze głośniej niż przedtem. Zrobił to o co prosił mężczyzna, rozchylając szeroko nogi, uginając je. Gdy poczuł, że Matsushita wchodzi w niego jeszcze głębiej, jedną rękę zacisnął mocno na prześcieradle, jęcząc przy tym głośno. Naoki nie chcąc za głośno jęczeć, wciąż zakrywał usta dłonią. Jednakże, gdy Seiji wszedł w niego całkowicie, z odruchu, przez ból ugryzł się w dłoń tak mocno, że krew spływała po zewnętrznej stronie jego dłoni oraz wargach chłopaka. Gdy jego oddech znów przyśpieszył Takeshima ponownie próbował go uspokoić.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nie..nie przerywaj...proszę..-jęknął uśmiechając się delikatnie.
-Już nie będę...tylko nie przestawaj. -poprosił na koniec przygryzając dolną wargę. Chłopaka za każdym razem, gdy Matsushita mruczał do jego ucha przechodził dreszcz.
-Twoje mruczenie...jest przyjemne...i kochane...-stwierdził cichutko, obejmując go za szyję.
-Zaczynaj kochany...nie ma na co czekać.. -dodał szybko oddychając.
"Jest większy niż Shou. Powoli zaczyna mniej boleć...no do czasu.."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Nnn..nnn...nnach~!-jęczał stopniowo coraz głośniej.
-Tak...tak przyjemnie~! -dodał po chwili, czując mocne ruchy mężczyzny. "Nie bądź delikatny kochanie..."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Mmm...haah...Nnnnah~!-W momencie gdy Matsushita przyśpieszył dokładając pieszczot, Naoki czuł jak zamiast bólu zalewa go fala rozkoszy jakiej już dawno nie czuł.
-Seiji! Ach! Więcej! Seiji! Seiji! -chłopak krzyczał imię mężczyzny, a jęki Takeshimy mieszały się z jego szybkim oddechem. Naoki patrzył na Matsushitę pożądliwie, oczami, z których mimowolnie wypłynęło kilka łez ze względu na ból. Policzki chłopaka były gorące i maksymalnie czerwone, można wręcz powiedzieć, że płonęły żywym ogniem, a z lekko rozchylonych ust wydobywały się słodkie jęki rozkoszy jakiej doświadczał Naoki.
-Seiji, jesteś wspaniały~! -krzyknął w pewnym momencie nie spuszczając wzroku z mężczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To przez Ciebie !-jeknal głośno, ściskając przescieradlo.
-To przez Ciebie jestem taki rozpalony! -Krzyknął po chwili łapiąc za szyję mężczyzny jednocześnie go delikatnie obejmując. Przyciągnął go do siebie na tyle na ile bylo to możliwe, następnie calujac go namiętnie jeczac Matsushicie do ust.
-Seiji... Ja długo nie wytrzymam...Szybciej! Seiji! Szybciej ! Wiecej! -Jeknal głośno proszacym glosem.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Um...Dojdzmy razem..-jeknal zdyszany wciąż szybko oddychajac. Wciąż trzymając sie szyi mężczyzny wydawał z siebie dźwięki rozkoszy, nie wstrzymując głosu.
-Seiji! Seiji! ja..Nnnnach~! -po tych słowach chłopak ubrudzil ich w spermie dochodząc w objęciach Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak dyszal oddychajac szybko. "spełniony? cieszę sie. Chyba mu sie podobało." Naoki położył dłoń na głowie mężczyzny glaszczac go powoli i bawiąc sie jego włosami.
-Bo Ty jestes świetny. -szepnął zdyszany a jego oddech powoli sie uspokajał.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ty zboczuchu. Mało Ci? -zapytał śmiejąc sie gdy mężczyzna zlizal z niego spermę.
-No bo widzisz. - zaczął, znów bawiąc sie jego włosami. -To miłe bo poza zboczeniami odrobina czulosci nikomu nie zaszkodzila. -dokończył uśmiechając sie po czym ucałował go w czubek głowy.
-Byłeś z kimś kiedyś z miłości czy tylko sypiales z tymi którzy przypadli Ci do gustu? Wydajesz sie jak gdyby kochanie kogoś bylo dla Ciebie nowe.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Rozumiem, dla mnie zupełna nowością jest związek z mężczyzna. Mówiąc szczerze to bałem sie tego i chyba nadal trochę tez. Nie wiem jak mam sie zachowywać, co przyniesie ten związek. Mam obawy czy czegoś nie zepsuje. To wszystko jest dla mnie takie nowe. -wyjaśnił spokojnie.
-A jeśli chodzi o seks i unikanie rozmów, zabawę to ja tak miałem z kobietami. Po "rozstaniu" chociaż ciezko to nazwać rozstaniem z Shou, podlamalem się. Przez co zacząłem zapraszać do siebie dziewczyny poznane w klubach. W końcu poszedłem na studia i przestałem sypiac z kim popadnie. -Dodal po chwili. -Podobało mi sie oczywiscie ze mi sie podobało. Co prawda będę mial krwiaka..-Zaśmiał sie patrząc na przegryziona do krwi skórę. -Ale to nieważne. Bylo cudownie i nigdy nie bylo mi tak dobrze. -powiedział zadowolony.
-Pokaże Ci jeszcze wiele miłych rzeczy. Tylko na Tobie mi zależy. Przeleje na Ciebie całe moje uczucie. Zobaczysz jak to jest kiedy ktoś sie o Ciebie troszczy z miłości. Zapewniam Cię ze to może i nowe ale zmieni w Twoim życiu bardzo wiele. -objął go wolną ręką i ponownie pocałował go w czubek głowy.
-Mój Seiji...-szepnął uśmiechnięty.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-No to się przyzwyczaj mój drogi bo taki już jestem. -również roześmiał się cicho. -Cieszę się, że Ci się podobało bo wiesz...miałem obawy, że Ci się nie spodobam i mnie zostawisz. -dodał cicho. -Widzisz Seiji, czasem trzeba się zasłodzić, żeby w gorzkich chwilach wyciągnąć awaryjny zapas cukru. -zaśmiał się ponownie tym razem głośniej. -No nie wiem, czy maść na siniaki pomoże na krwiaka...zostaw, nic z tym nie róbmy samo się zagoi. -spojrzał na dłoń po czym machnął obojętnie ręką.
-Malinkę? To usiądź. -nakazał, samemu, z bólem, siadając na łóżku. "Ała...ciężko mi usiedzieć, no wstawaj Seiji, pośpiesz się bo mnie tyłek boli.."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Z pewnością, po prostu dawno tego nie robiłem. Nie będę. -odparł delikatnie się uśmiechając. -Gdybym był wredny to mógłbym Ci powiedzieć, że już masz dwie. Ale nie będę bo chcę Ci zrobić jeszcze kilka. -zaśmiał się cicho.
-Bardzo się cieszę, że Ci się podobam. Nie zostawisz mnie? To dobrze, jestem spokojny. Dla Ciebie postaram się być jeszcze lepszy. -zamruczał delikatnie jeżdżąc opuszkami palców po szyi chłopaka. Po czym zbliżył się do niego robiąc mu dużą malinkę, mocno ssąc skórę Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jeszcze ta? -spojrzał na niego oblizując kusząco wargi, po czym polizał go po szyi robiąc zboku kolejną malinkę, równie mocną jak poprzednia. "No i co ? Pójdziesz do pracy cały w malinkach?"

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Fakt nie jest mi jakoś ekstra wygodnie tak siedzieć. -mówiąc to ponownie się położył, obejmując mężczyznę.
-Widzę, że spodobała Ci się ta zabawa. -zaśmiał się cicho.
-To co chcesz, żebym zgadł? -zapytał po chwili, bawiąc się włosami Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-W sumie jest coś co chciałbym wiedzieć, ale to raczej nie na zgadywankę. -zaczął uśmiechając się delikatnie. -Twoje tatuaże. Opowiedz mi o nich. Kiedy je zrobiłeś? Symbolizują coś czy po prostu wzór Ci się podobał?

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Jak przestał być prawiczkiem, taa?" -Ej Seiji, z kim pierwszy raz uprawiałeś seks? Z kobietą? -zapytał nagle z czystej ciekawości. -Nie mam nic przeciw, aczkolwiek jakoś specjalnie na ich punkcie nie szaleje. Takie dwa mi nie przeszkadzają, ale gdybyś był cały obtatuowany od stóp do głów, to wolałbym, żebyś ich nie miał. -odparł szczerze.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wybacz, nie wiedziałem, że chodziłeś do męskiej szkoły, inaczej bym nie pytał. -odparł spokojnie.
-Że co? -zapytał zdziwiony. -Jak to spałeś z Riką? -dodał nieco unosząc głos. "Kurwa z każdym, ale czemu z nią? Co jeśli ona wciąż coś do niego czuje..?Nie kurwa, nie chcę o tym nawet myśleć."
-Seiji chodźmy spać, odechciało mi się zgadywać. -mruknął, lekko odpychając od siebie mężczyznę i z bólem przekręcając się na drugi bok.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Piękna historia, a teraz chodźmy spać. -mruknął niewzruszony, nie odwracając się nawet do mężczyzny. "Super, po prostu świetnie." pomyślał ironicznie, ściskając kołdrę, którą się przykrył.
"Muszę się najpierw uspokoić. Nie wiem czemu aż tak bardzo jestem o to zły. Może dlatego, że znam Rikę? Ale też z drugiej strony..spał z tyloma osobami...niech Cię szlag..."nagle posmutniał myśląc o byłych kochankach Seijiego.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Jestem zły na Ciebie bo postaw sie na moim miejscu jakby nie patrzec to tez moja przyjaciolka i wlasnie sie dowiedziałem ze mój chłopak oprócz całej masy kochankow rozdziewiczyl moja przyjaciolke. Poza tym bardziej jestem wściekły na Rike.-zaczął cicho.
-Gdyby zamiast pokazywac Ci moje zdjecia....gdyby nas ze sobą poznała to może juz dawno bylibyśmy razem. Może ja..nigdy nie spotkalbym sie z Shou. Może mój pierwszy raz mógł być z Tobą....nie z nim. Może nigdy by mnie nie dotknął...moze Ty nie przespalbys sie z tyloma facetami. Przez głupia Rike wszystko potoczyło sie źle...ja.. ja.. po prostu jestem wściekły. -odparl ignorując prośby Seijiego wciąż leżał do niego tyłem. -Seiji zostaw mnie, odsun sie. -mruknął lekko go od siebie odpychajac.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A puszczales sie mniej? mialo to jakiś sens ? -Fuknął. -I tak spales z całą masa osób. A Rika zamiast to zmienic dala Ci ten durny medalik i liczyła na cud. -westchnął ciezko.
-Seiji mówiłem Ci, pusc mnie. -mruknął niezadowolony.
-A Ty...probowales mnie kiedyś znaleźć? -zapytał cicho po chwili milczenia.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Pół szkoły ? -parsknal szyderczym śmiechem. -To rzeczywiście mniej sie pusczales. -Dodal z ironią jednakże po chwili zamilkł zaskoczony.
-Jak to? Naprawde...Ty? Czekales tak długo? Naprawdę tak bardzo chciałeś mnie znaleźć? -zapytał cicho.
-Nie wiem...na poczatku pewnie nie, aczkolwiek z czasem...pewnie tak. W Tobie nie da sie nie zakochac. -mruknął równie cicho.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ja po prostu jestem zły...zazdrosny o te wszystkie osoby...gdybym mógł to każdego portaktowalbym jak tego klienta z klubu... -odparl cicho, ziewajac. -Seiji....nie będziesz zły jeśli ja...powiem ze chciałbym juz zawsze z Tobą być ? -zapytał niepewnie. " On tak dlugo czekał...szukał mnie.. a ja nic nie wiedziałem."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Aha...-ziewnął. -Resztę życia? Chcesz? Nawet jeśli jestem wredną małą mendą...pewnie powiesz, że tak..-dodał cicho z zamkniętymi oczami, uśmiechając się do siebie.
-Seiji...ko...cha..-nie dokończył gdyż zmęczony usnął, wtulając się w poduszkę leżącą obok.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Um...-chłopak otworzył powoli oczy nie wiedząc która jest godzina. Nie pamiętał nawet kiedy wczoraj zasnął. "Seiji..odwracałem się do Ciebie? Bo nie pamiętam." Pomyślał patrząc na śpiącego mężczyznę. Przytulił się do niego, zakrywając kołdrą po uszy. "Poduszki, kołdra..wszystko pachnie Seijim...tak ładnie." uśmiechnął się do siebie, nadal wtulając się w mężczyznę. Chłopak leżał w półśnie nie wypuszczając Matsushity z objęć.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

Chłopak po jakimś czasie zaczął się budzić i wiercić.
-Mmmmm...-wyciągnął się, po czym ziewnął cicho i ponownie przytulił do mężczyzny.
-Dzień dobry.-szepnął cicho, tuląc się do torsu Matsushity.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Ty to wiesz, ja zepsuć nastrój. -mruknął cicho. -Tak boli, ale mniej. -dodał niezadowolony. -Straszny z Ciebie głupol. -mówiąc to podsunął się wyżej na wysokość jego twarzy, po czym pocałował go delikatnie.
-Taa...dzień dobry. -szepnął z uśmiechem. -Jak mi się spało? Dobrze, bardzo dobrze. Nie pamiętam tylko kiedy zasnąłem. Chyba jakby mi się film zerwał.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Prosic to sobie mozesz. -pokazal mu jezyk. -To za kare za zepsucie porannego nastroju. -"Naprawde prawie powiedzialem mu ze go kocham? Teraz sie nie odwaze"
-Jak bedziesz grzeczny to moze kiedys dokoncze. -Dodal siadając na lozku.
-A Ty? Wyspany? -zapytal odwracajac sie w strone mezczyzny.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Przecież nie wstaje z łóżka, tylko sobie usiadłem.-mruknął kładąc się z powrotem. -Grzeczny? Między innymi nie psujący nastroju. Z resztą nie myśl teraz o tym. -ucałował go delikatnie.
-Masz zamiar przeleżeć cały dzień? -zaśmiał się cicho.

Aizawa pisze...

[Może być nawet do obu. Hm z Sejim mogli się spotkać kiedyś w Tokio. Nie wiem jakiś bar niedaleko akademików, w którym Kousaku przebywał, a Seji przychodził łowić swoje 'ofiary'.
A co do Yuu... hm nie wiem... ^^" Spotkanie w szpitalu? Albo no nie wiem Yuu mógłby być jednym ze świadków wypadku czy coś...
Wiem kiepskie pomysły :) Powiedz co sądzisz o nich]

Aizawa pisze...

[Ok on nie do końca jest chirurgiem ale nie wiem jak to nazwać ^^ To może tak tu wyjaśnię - Aizawa ma odpowiednie umiejętności by przeprowadzić operację i kiedy może to chętnie się tego podejmuje, ale głównie jest w teamie związanym z nagłymi przypadkami. Udziela pierwszej pomocy na 'polu walki'. Tj jeszcze przed szpitalem. Lata helikopterem i udziela tam pomocy. Potem kręci się po szpitalu i pomaga we wszystkim co może ^^" czekając na wezwania :P Btw poprawie to w karcie Ale ok, ja tylko stwierdziłam gdzie mogli się poznać w Tokio, a nie że teraz też tak musi być :) Klub może być.]

Kousaku czasami potrzebował chwili tylko dla siebie. Po długich godzinach spędzonych na szpitalnych korytarzach, miał dość jęków 'konających' ludzi. Tym razem zdecydował się przyjąć propozycję kumpla i wraz z nim poszedł do klubu striptizerskiego (tak?. Zamówił sobie szklaneczkę whisky i niezbyt namiętnie obserwował tancerzy.

Aizawa pisze...

Aizawa ostrożnie wodził za nim spojrzeniem, mając wrażenie, że już kiedyś go widział. Pobawił się szklaneczką whisky, kiedy chłopak ściągnął z siebie siateczkową koszulkę. Upił łyk złotego płynu i uśmiechnął się krzywo. Już wiedział gdzie go widział. Wstał z miejsca i podszedł do wyginającego się chłopaka, wręczając mu kilka banknotów do ręki. A co! Ma się ten gest. Przy okazji zmierzył go długim spojrzeniem i uśmiechnął krzywo.

Aizawa pisze...

- Aizawa skocz po jeszcze jednego - Teru doskonale się bawił, zabawiając jednego ze striptizerów. Podał mu szklaneczkę jakby ten był jego służącym. Kousaku uniósł lekko brew ale nic nie powiedział. Zebrał szklanki i podszedł do baru. Przysiadł przy nim oddając jedną.
- Jeszcze raz to samo - rzucił. - Podwójną - dodał okręcając się na krzesełku, by ujrzeć chłopaka przed chwilą tańczącego zmierzającego w stronę baru.

Aizawa pisze...

- Znamy się to trochę za dużo powiedziane - odparł spokojnie Kousaku, wypijając trochę swojego whisky. - Spotkaliśmy się w Tokio, tylko wtedy planowałeś złowić mnie na swoją wędkę - odparł. - Kousaku Aizawa - wyciągnął do niego dłoń.

Aizawa pisze...

- Ano nie udało ci się - przyznał spokojnie mężczyzna, opierając się o blat baru wygodniej. Przez chwilę przyglądał się zabawom Teru i Rena po czym wzruszył ramionami. - Ale nie narzekałeś na brak zainteresowania. Złowiłeś kogoś innego - przypomniał sobie, dopijając swoją whisky. - Jeszcze raz to samo - rzucił tylko, czując że musi szybko zmienić temat rozmowy. - Pamiętasz wszystkich swoich kochanków?

Aizawa pisze...

- Nie wiem, nigdy nie kręcili mnie kochankowie na jeden wieczór - przyznał szczerze, przeciągając się lekko. - Ale skoro najlepszych kojarzysz nawet z imienia to masz dobrą pamięć. Ja swoich pacjentów nie kojarzę z imienia - przyznał szczerze.

Aizawa pisze...

- Wyluzuj - potwierdził Aizawa, zapalając papierosa i podsuwając paczuszkę pod nos Seijiego. - Częstuj się - rzucił swobodnie. - Wiesz tych trudniejszych przypadków wypadałoby znać, bo są dłużej w szpitalu i w ogóle - zauważył swobodnie. - Ale masz rację, nie potrzebuję im nic szeptać.

Aizawa pisze...

- Oczywiście, ty tutaj jesteś ekspertem - wywrócił oczyma Aizawa, po czym zaśmiał się gorzko. - Płacą ci za takie rozmowy? - zainteresował się chowając swoje fajki do kieszeni. Wzrokiem przesunął po sali i odetchnął głęboko. - Nadal chodzisz na stronę z pierwszym lepszym?

Aizawa pisze...

- Na to nie wpadłem - przyznał szczerze. - Byłem absolutnie spokojny o moje tyły. Z tego co mi wiadomo to klient powinien wykonać pierwszy ruch, by zachęcić pracownika do działania, czyż nie? - uniósł lekko brew. - Co cię przywiodło do Ryusei? - zainteresował się, zaciągając się papierosem. - W Tokio miałeś więcej perspektyw.

Aizawa pisze...

- Poważnie? - Aizawa uniósł brew w niedowierzaniu. - No proszę znalazłem się w ekskluzywnym klubie i nawet nie miałem o tym pojęcia - wyciągnął telefon z kieszeni i wymierzył go w stronę Sijiego. - Powiedz 'cheese' - poprosił pstrykając mu fotkę. - Wiesz trzeba uwieczniać takie chwile - skończył palić papierosa i zgasił go w popielniczce. - Dlaczego akurat taka robota? Nigdy nie chciałeś robić czegoś innego?

Aizawa pisze...

- Dlaczego? Pomyślmy - udał, że się zastanawia. Schował telefon do kieszeni i dopił swojego drinka, znowu. - Ponieważ to niespotykane, by ktoś z pierwszego wyboru wybierał striptiz. Taniec to tak, ale striptiz? Nie bardzo - przyznał szczerze.

Aizawa pisze...

- I twoją pasją był striptiz - podsumował go Aizawa, po czym pomasował sobie skronie. - Poza striptizem masz jeszcze jakąś pasję?

Aizawa pisze...

Aizawa już miał zadać kolejne pytanie, kiedy Seiji przejął pałeczkę. Słysząc pytanie zamilkł i wzruszył ramionami.
- Można powiedzieć, że tak - mruknął spokojnie. - Nie zastanawiałem się długo nad wyborem studiów. Wiesz... powiedzmy, że chciałem przestać żyć w nędzy i rozpaczy - dodał spokojnie. - Poza medycyną... - wstał z miejsca i założył na siebie kurtkę, po czym zapłacił za ich oboje. - Chodź to ci pokażę - złapał chłopaka za nadgarstek.

Aizawa pisze...

- Co się tak wnerwiasz - Kousaku niemal wybuchnął śmiechem słysząc to całe 'kurwa', jakby to oparzył go wrzątkiem. - Wiesz aż taki obrzydliwy nie jestem, by mnie wyzywać - zauważył sucho. - Mam poszatkowane ciało w workach i no nie dało się go wnieść do lokalu - uśmiechnął się do niego krzywo, rzucając w jego stronę kaskiem. - Załóż, żeby ci się krzywda nie zadziała - dodał to jakby rozmawiał z małym dzieckiem. - Nie pojedziemy daleko - mruknął jeszcze jakby uspokajająco.

Aizawa pisze...

- Co się tak wnerwiasz - Kousaku niemal wybuchnął śmiechem słysząc to całe 'kurwa', jakby to oparzył go wrzątkiem. - Wiesz aż taki obrzydliwy nie jestem, by mnie wyzywać - zauważył sucho. - Mam poszatkowane ciało w workach i no nie dało się go wnieść do lokalu - uśmiechnął się do niego krzywo, rzucając w jego stronę kaskiem. - Załóż, żeby ci się krzywda nie zadziała - dodał to jakby rozmawiał z małym dzieckiem. - Nie pojedziemy daleko - mruknął jeszcze jakby uspokajająco.

Aizawa pisze...

- Oczywiście, nie jestem na tyle głupi by dzielić się z kimkolwiek moimi zbrodniami. Jeszcze przyszłoby ci do głowy by na mnie donosić - zauważył krótko, odpalając motor i czekając aż Seiji wreszcie zajmie swoje miejsce. - A nawet jeśli... to raczej nie miałeś nic lepszego do roboty. Spędziłbyś resztę wieczoru w knajpie śmierdzącej potem, alkoholem i fajkami.

Aizawa pisze...

- Zobaczysz - odparł tylko, ruszając z miejsca. Przez chwilę mknęli pobocznymi uliczkami, by w końcu wydostać się na główną ulicę Ryusei. Aizawa zatrzymał się dopiero na granicy z dzielnicą Soraki. Zaparkował przed oświetlonym i ogrodzonym boiskiem z jednym koszem na nim. - Chciałeś poznać moją pasję - zauważył, kiedy Seiji oddał mu kask. Wyciągnął spod siedzenia piłkę do kosza. - Oto i ona.

Aizawa pisze...

- Nie wiem - wzruszył ramionami. - Należałem do drużyny w liceum i na studiach, ale.. hm chyba sam musisz to sprawdzić - rzucił mu piłkę wchodząc na boisko.

Aizawa pisze...

- W porządku - Kousaku przeciągnął się lekko zaraz znajdując się tuż przy Seijim i przeszkadzając przy rzucie. Póki co nie próbował wyrwać mu jednak piłki.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Seji Ty perwersyjna świnio!-położył dłonie na jego torsie, następnie odsuwając Matsushitę od siebie.
-To sobie leż. -mruknął siadając na łóżku, chcąc wstać.

Aizawa pisze...

Zagwizdał z podziwem zbierając piłkę spod kosza. - Nieźle - uśmiechnął się, bawiąc się przez chwilę piłką i wracając na pozycję. - Czyli jednak trochę się pobawimy - dodał z satysfakcją, rozpoczynając leniwe kozłowanie. Szybko jednak zmienił taktykę, wymijając Seijiego i trafiając do kosza.

Aizawa pisze...

- To musiałeś dobrze grać - zgodził się z nim Kousaku, odbierając mu jednak piłkę i swobodnie punktując po raz drugi. - Hm długo już nie grasz?

Aizawa pisze...

- Nigdy nie żałowałeś, że przestałeś grać? - zapytał go Aizawa, wrzucając tym razem za trzy punkty, by trochę strat nadrobić.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Wiem o tym. -mówiąc to usiadł jeszcze raz. -Mam jeszcze coś takiego jak poczucie humoru. -uśmiechnął się delikatnie do mężczyzny, następnie usiadł na nim okrakiem.
-Co nie zmienia faktu, że miałeś być grzeczny. -zamruczał, jeżdżąc w dół opuszkami palców po jego torsie.
-A zdajesz sobie sprawę z tego, że niegrzeczni chłopcy dostają karę, prawda? -dodał nachylając się nad nim na wysokości jego twarzy, a milimetry dzieliły ich usta.
-Wiem o czym teraz myślisz kochanie. -zamruczał patrząc mu w oczy uwodzicielskim spojrzeniem.
-Jesteś niegrzeczny. Trzeba Cię będzie ukarać. -szepnął zjeżdżając niżej, jednocześnie ocierając się o niego, a dłonią pomasował jego przyrodzenie.
-Zero całowania, przytulania i innych pieszczot przez następne trzy godziny. -odparł poważnym, stanowczym tonem schodzą z mężczyzny i kładąc się obok.

Aizawa pisze...

- Striptiz... skąd w ogóle pomysł na taką drogę życiową - Aizawa zebrał piłkę i rzucił ją mężczyźnie do kolejnego rzutu. - No wiesz to dość nietypowa droga - usprawiedliwił swoje pytanie.

Aizawa pisze...

- Nie wątpię - mruknął tylko zbierając piłkę. - To nie wygląda w żadnym wypadku łatwo - uśmiechnął się oddalając się z nią i rzucając do kosza. Piłka zakręciła si na obręczy i spadła. - Pudło - pomasował sobie skronie.

Aizawa pisze...

Roześmiał się serdecznie, po czym zakozłował kilka razy, zanim z powrotem rzucił, tym razem trafiając.
- Wiesz zmęczenie czasem mi doskwiera - uśmiechnął się do niego.

Aizawa pisze...

- Oj nawet nie wiesz jak bardzo... - skrzywił się lekko. - Ale jest i pasjonująca, no wiesz masz różne przypadki, walczysz o ludzkie życie - dodał myśląc o pozytywach. - tylko gorzej jak ci się nie uda... rodzina pacjenta ma prawo ciągnąć cię po sądach.

Aizawa pisze...

Usiadł przed nim bawiąc się chwilę piłką. - Rodzina albo pacjent przed operacją podpisują zgodę na nią i wtedy mają trochę związane ręce. Zgodzili się świadomie na ryzyko i raczej nie powinni się rzucać jak coś nie pójdzie - podrzucił piłkę do góry i złapał ją za chwilę, by znów ją podrzucić. - Ale zawsze mogą szukać błędu. Wiesz w procedurze, w samym zabiegu... są tacy co będą robić wszystko by pociągnąć lekarza do odpowiedzialności - uśmiechnął się słabo, przeciągając się lekko. - No i są przypadki w których nie ma czasu na podpisywanie zgody. Kiedy liczą się ułamki sekund, a wtedy rodzina pacjenta może wcisnąć wszystko. Że lekarz się nieodpowiednio zajął ich krewnym i tak dalej. Na szczęście przypadków takich jest niewiele, bo ludzie rozumieją że robiło się wszystko co mogło... - dodał wzruszając lekko ramionami.

Aizawa pisze...

Usiadł przed nim bawiąc się chwilę piłką. - Rodzina albo pacjent przed operacją podpisują zgodę na nią i wtedy mają trochę związane ręce. Zgodzili się świadomie na ryzyko i raczej nie powinni się rzucać jak coś nie pójdzie - podrzucił piłkę do góry i złapał ją za chwilę, by znów ją podrzucić. - Ale zawsze mogą szukać błędu. Wiesz w procedurze, w samym zabiegu... są tacy co będą robić wszystko by pociągnąć lekarza do odpowiedzialności - uśmiechnął się słabo, przeciągając się lekko. - No i są przypadki w których nie ma czasu na podpisywanie zgody. Kiedy liczą się ułamki sekund, a wtedy rodzina pacjenta może wcisnąć wszystko. Że lekarz się nieodpowiednio zajął ich krewnym i tak dalej. Na szczęście przypadków takich jest niewiele, bo ludzie rozumieją że robiło się wszystko co mogło... - dodał wzruszając lekko ramionami.

Aizawa pisze...

- Miałem - przestał bawić się piłką i spojrzał Seijiemu prosto w oczy. - I nie wspominam go dobrze. To był trudny przypadek, lubiłem tę dziewczynkę - uśmiechnął się smutno.

Aizawa pisze...

- Wygrałem - odparł spokojnie Kousaku. - Ale szczerze mówiąc wolałbym go przegrać...

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-O nie, nie, nie ma przesypiania kary. -mówiąc to, odwrócił mężczyznę w swoją stronę.
-Wtedy nie byłaby kara. Jeśli ją prześpisz, dam Ci kolejne trzy i bonusową czwartą -uśmiechnął się pogodnie, nieadekwatnie do sytuacji.
"Ciekawe ile wytrzyma...tak naprawdę nie jestem na niego zły, po prostu sobie żartuję." zaśmiał się w duchu.
-Ne Seiji może chciałbyś o czymś porozmawiać? -zapytał złośliwie jednakże nie było tego słychać.

Aizawa pisze...

- Nie ma sprawy - wstał z miejca zabierając ze sobą piłkę. - Ren to twój przyjaciel? - zainteresował się. - Taku nie jest moim przyjacielem, to tylko znajomy z pracy - sprostował.

Aizawa pisze...

- Pilnujecie się nawzajem i opiekujecie sobą. To dobrze - mruknął spokojnie Aizawa, podając mu kask i chowając piłkę. - Wskakuj - polecił mu spokojnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Och, a tak mnie zapewniałeś, że jeszcze wszystkiego o mnie nie wiesz. -mówiąc to westchnął ciężko. -No nic, szkoda, że masz karę bo miałem plan, żeby się z Tobą wykąpać no ale cóż...-mówiąc to wstał z łóżka. -Szkoda...-mruknął zarzucając na siebie wyłącznie koszulę Seijiego. "Tak wiem, jestem wredną małpą." zaśmiał się w duchu.
-Leż sobie grzecznie, skoro tak bardzo chciałeś zostać w łóżku. -odparł z delikatnym uśmiechem, wychodząc z sypialni.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

"Nao-chan Nao~ A jęcz ile chcesz." Pomyślał chichocząc pod nosem, czekając aż woda napełni się do wanny.
-Hmm... no nie wiem, nie wiem. Nie stwierdzaj tego tak od razu. A co jeśli Ci nie pozwolę, he? -zapytał ściągając koszulę, odkładając ją na bok, po czym powoli podszedł do mężczyzny.
-Kara to kara kochanie. -zamruczał, stając na palcach, żeby znów między ich ustami była jak najmniejsza odległość, po czym wypchnął go delikatnie z łazienki, zamykając drzwi. "Mam nadzieje, że się nie obrazi za te żarty." zaśmiał się w duchu. "Mogę mu takie kary robić jak naprawdę coś przeskrobie, ale nie za takie bzdury bo w sumie...ja lubię ten jego perwersyjny humor."

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-To się ubierz jak Ci zimno, a nie goły latasz! -Chłopak zaśmiał się pod nosem, po czym otworzył drzwi.
-No i co tak stękasz? Kot jesteś czy jak? -zapytał poważnym tonem.
-No co tak stoisz? Wchodź bo chcę się kąpać a woda stygnie. -pośpieszył go Naoki ciągnąc za rękę do środka.

Aizawa pisze...

- Zawsze dobrze mieć w pracy przyjazną atmosferę - zgodził się z nim, odwożąc go pod sam klub.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Sprawdzałem Twoją cierpliwość. Cóż rekordu Guinnessa to Ty nie pobiłeś. -zaśmiał się, siadając naprzeciw, blisko mężczyzny. -Chciałem się też upewnić czy takie kary będą odpowiednie. Troszkę się podroczyłem. -mówiąc to pocałował go czule. -Tak naprawdę nie jestem zły o ten żart. Podobał mi się. Lubię Twój humor, zboczuszku. Mam nadzieje, że nie jesteś zły. -uśmiechnął się do niego słodko. -Poza tym patrz jak szybko zerwałeś się z łózka. -zaśmiał się na koniec.

Aizawa pisze...

- Nie widzę w tym problemu - podał mu swoją wizytówkę i pokazał swój telefon. - Jak cię najdzie ochota zadzwoń - uśmiechnął się lekko. - Albo wpadnij do szpitala, pewnie będę urobiony po uszy i strasznie urokliwy.

Aizawa pisze...

- Mhm nie każdy to lubi. Mnie krew nie przeszkadza - uśmiechnął się lekko. - Ba im więcej krwi, tym ciekawiej - dodał teraz już pozwalając sobie na krzywy uśmiech. - Wiesz ciekawszy przypadek... więcej roboty dla własnej ambicji.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Inaczej? czyli jak? -zapytał zaciekawiony, wpatrując się w mężczyznę.
-Ne Seiji masz dzisiaj czas? Może gdzieś pójdziemy albo coś...-zaproponował ukrywając nieśmiałość.

Aizawa pisze...

- Przepraszam... ale potem masz większą satysfakcję jak już taki przypadek wyleczysz - wyjaśnił swój punkt widzenia. - Tylko wiesz wszystko z umiarem. Nie chciałbym samych ciężkich przypadków...

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-Znając Ciebie to dobrą kawę i całusa co? -zaśmiał się cicho. -Chciałbym? Cóż...nasze ostatnie wyjście do herbaciarni niezbyt się udało..przeze mnie. Może drugie podejście? -zapytał niepewnie, uśmiechając się delikatnie.

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-A teraz będzie cały czas miło. -zapewnił go przyglądając się mężczyźnie. -Seiji jest jedna rzecz która mnie męczy. Jak możesz tak po prostu mówić, że mnie kochasz, co? Opowieści, opowieściami, ale poza nimi nie wiesz jakim jestem człowiekiem. Rika nie przebywała ze mną dwadzieścia cztery godziny na dobę. -zaczął spokojnie. -Poza tym co Ci opowiedziała, jestem dla Ciebie zupełnie obcy. Nie rozumiem Cię.

Aizawa pisze...

- Nie wiem czy chciałbym cię operować. Wyglądasz na takiego co by złożył pozew o byle bliznę - pokazał mu język opierając się o motor i wykręcając numer do Taku.
- Długo jeszcze? - zapytał bez żadnych wstępów. - Przestań sapać w słuchawkę - fuknął na niego, rozłączając się zaraz. - Z tego co słyszałem są w trakcie zabawy...

Takumi Shirayuki | Naoki Takeshima pisze...

-I tak Cię nie rozumiem, Seiji. - przytulił się do jego torsu, chowając twarz. -Boje się Ciebie, wiesz? -dodał po chwili. -A jednak i tak brnę w to dalej..i tak cały czas o Tobie myślę...ale jednak wciąż się boję. Znamy się tak krótko...a Ty mówisz, że mnie kochasz i zachowujesz sie tak jakbyś mnie znał oraz obserwował od lat. -przytulił go mocniej. -To trochę straszne, wiesz?

«Najstarsze ‹Starsze   201 – 400 z 777   Nowsze› Najnowsze»